- Gdyby faktycznie obciążenie fiskalne rodziny wyniosło 10 punktów procentowych, czyli np. zamiast tych 40 czy 50, jakie płacimy w tej chwili, wzrosło o kolejne 10 punktów procentowych, być może w sposób taki, że byśmy tego nie zauważyli, to się okaże, że dla rodziny, która wychowuje dzieci, efekty programu 500 plus zostaną całkowicie unicestwione, ponieważ ta rodzina będzie musiała zapłacić do budżetu 18 tys. zł. więcej w skali roku, niż płaci dotychczas. To nie są tylko moje wyliczenia. To są wyliczenia, które my, jako członkowie Narodowej Rady Rozwoju przedstawiliśmy panu prezydentowi. - mówi w swoim felietonie dla Tv Trwam prof. Grażyna Ancyparowicz.
Na portalu jewishpress.com w artykule o ostatnich zamieszkach w Ełku znalazł się skandaliczny zwrot o polsko-niemieckich obozach koncentracyjnych - czytamy na profilu SprawiedliwiPL na Twitterze. Artykuł został już zmieniony.
- Codziennie przyjeżdżając do Sejmu, zwracam uwagę na ten namiocik. Wczoraj były tam np. 4 osoby, więc dynamika protestu spada - mówił na antenie Telewizji Republika poseł Michał Dworczyk z PiS-u. - Po tym co zafundował Ryszard Petru swoim współpracownikom, myślę, że będzie jeszcze mniej determinacji, żeby protestować - dodał poseł.
- Jeśli żona Petru nie stanie publicznie obok niego i nie powie, że mu wybacza i pozostaje w małżeństwie, to kłamca musi złożyć mandat posła! - napisał na swoim Twitterze Krzysztof Wyszkowski, legendarny działacz "Solidarności".
"W dniu 06.01.17r. chcemy razem ze wszystkimi mieszkańcami Ełku okazać wsparcie dla Muzułmanów, którzy padając ofiarą narodowskiej nienawiści zmuszeni byli do obrony swojego życia i mienia. Przejdziemy główną ulicą aby potępić ten ksenofobiczny akt i pokazać, że jesteśmy większością tolerancyjną i kochającą różnorodność. Przyczyną całej sytuacji jest karygodne zachowanie kibola z Ełku, który wrzucił zagrażające życiu materiały wybuchowe do arabskiego lokalu" - piszą organizatorzy fejsbukowegoo wydarzenia o niewinnej nazwie "Marsz solidarności z Muzułmanami z Ełku" tak jakby największą zbrodnią, która się w Ełku dokonała, było wrzucenie petardy, a nie zasztyletowanie młodego Polaka (nawiasem mówiąc prawdopodobnie petarda została wrzucona do lokalu później, a awantura zaczęła sie od sprzeczki i przywłaszczenia dwóch butelek napoju)
- Niektórzy piszą, że to jest wizerunkowy strzał w stopę, ja bym powiedział, że to nie jest wizerunkowy strzał w stopę, to jest wizerunkowy strzał w głowę, bo jak w dobie mediów społecznościowych, będąc tak rozpoznawalnym politykiem jak Ryszard Petru, można liczyć na to, że będę sobie leciał samolotem, nikt mi nie zrobi zdjęcia i nikt go nie wrzuci do mediów społecznościowych. To daleko idąca naiwność.- mówił w Telewizji Republika red. Cezary Krysztopa komentując zamieszanie po upublicznieniu faktów związanych z wycieczką Ryszarda Petru do Portugalii
- Budżet jest najważniejszą ustawą, którą kolejne rządy przyjmują. Budżet na przyszły rok ma bardzo wiele mankamentów i jest oparty na, naszym zdaniem, nierealnych założeniach. Istnieje poważne ryzyko, że deficyt będzie znacznie wyższy niż prognozowany. Może być znacznie niższy wzrost gospodarczy i znacznie niższe inwestycje. Dobrze były, żeby Polacy mieli świadomość zagrożeń, które są związane z tym budżetem i żałujemy bardzo, że takiej debaty w parlamencie nie mogło być, że się ona nie odbyła - mówi jąkając się nieco Ryszard Petru w filmie nagranym na okupowanej sali plenarnej Sejmu i opublikowanym na profilu FB partii Nowoczesna.
W nocy z poniedziałku na wtorek zmarł ceniony muzyk jazzowy Michał Kulenty. Miał 61 lat. Od długiego czasu „poeta saksofonu” zmagał się z choroba nowotworową.
Nowy rysunek Cezarego Krysztopy
Reprezentacja naszych piłkarzy ręcznych w ostatniej dekadzie przysporzyła polskim kibicom wielu emocji. W styczniu ekipa Talanta Dujszebajewa walczyć będzie na francuskich parkietach w mistrzostwach świata, broniąc brązowego medalu zdobytego dwa lata temu w Katarze.
Testament jest to czynność prawna, w której spadkodawca decyduje o przyszłości swojego majątku na wypadek śmierci. Zasadniczo w doktrynie prawniczej określa się trzy nadrzędne cechy, które stanowią o tym, czy dana czynność prawna ma cechy testamentu, czy też nie.
Napaść na Łukasza Urbana jest dowodem na to, jak niebezpieczna jest praca kierowców i jak bezbronni są oni wobec napastników.
Redakcja niemieckiej gazety „Deutsche Welle” podczas wymianie zdań z jednym internautów przyznała wprost: "Niemieckie media nie są przychylne obecnemu rządowi, ale nie Polakom".
Turecka policja opublikowała zdjęcia mężczyzny, który dokonał masakry w Stambule podczas zabawy sylwestrowej.
Kazimierz Michał Ujazdowski odszedł z Prawa i Sprawiedliwości. Europoseł wybrany z list PiS poinformował o tym na swojej stronie internetowej - nie odda jednak swojego mandatu posła do PE.
Redakcja portalu wPolityce.pl ustaliła, że doszło do przełomu w sprawie prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, który od kilku miesięcy ma poważne kłopoty z prawem. Centralne Biuro Antykorupcyjne domaga się bowiem wygaszenia jego mandatu. Powód? Wbrew prawnym i oczywistym zakazom zapisanym w prawie przez prawie dwa lata zasiadał w Radzie Nadzorczej PZU Życie, gdzie zarobił w sumie 260 tysięcy złotych.
- Myślę, że oni od dawna chcieli, przecież mówili o tym wprost, że chcą doprowadzić do zmiany władzy w Polsce. Jakim cudem mieliby to zrobić w inny sposób, niż siłowy? - pytał w rozmowie z Robertem Mazurkiem w radiu RMF FM prof. Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury.
- Kaczyzm to odmiana faszyzmu. Trzeba spojrzeć na definicję faszyzmu takim, jakim on był we Włoszech. (...) Idziemy w tę stronę, ale nie wolno gasić ducha. Wierzę, że jednak kaczka orła nie pokona i próba budowy odmiany ustroju faszystowskiego nie uda się - straszył w Poranku Radia TOK FM prof. Roman Kuźniar, swego czasu przedstawiany jako „specjalista od spraw międzynarodowych” w kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego.
– Opozycja słusznie rozpoczęła protest, bo poseł Michał Szczerba został niesłusznie wykluczony z obrad, ale teraz nie bardzo wie, jak protest kontynuować i kiedy go skończyć. - mówi w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej" Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu.
Od stycznia dwa tysiące Finów będzie dostawało 560 euro miesięcznie dochodu podstawowego. Eksperyment potrwa dwa lata i ma odpowiedzieć na pytanie, czy wypłacanie takiego dochodu może zachęcać do pracy.