Liberalny internacjonalizm nigdy nie musiał przechodzić przez takie dialektyczne fazy oszukaństwa i otumaniania jak komunistyczne pomysły Lenina i Stalina. Mimo rozmaitych problemów promowana w liberalnej wersji doktryna o samostanowieniu narodów miała tendencję do wypełniania tego, co obiecywała.
Religia, miłość do Ojczyzny – są wartościami, które kształtują nasze myślenie, działanie, zaangażowanie. Jeśli jednak postawimy je na szczycie listy wartości, ponad Bogiem i moralnością, jeśli uznamy, że dobry cel uświęca środki, to otwieramy drogę do dramatu.
19 marca 1968 r. na spotkaniu aktywu partyjnego w Sali Kongresowej Pałacu Stalina towarzysz „Wiesław” zaatakował literatów, m.in. Stefana Kisielewskiego i Pawła Jasienicę, oraz naukowców – Włodzimierza Brusa, Bronisława Baczkę, Zygmunta Baumana i Leszka Kołakowskiego: „zwalczając od lat politykę naszej partii z pozycji rewizjonistycznych – świadomie i z premedytacją sączyli wrogie poglądy polityczne w umysły powierzonej ich pieczy młodzieży”.
Świnoujście to jedyne polskie miasto położone na kilkudziesięciu wyspach i wysepkach, z czego zamieszkane są tylko trzy: Uznam, Wolin i Karsibór. Najwięcej mieszkańców (80 procent) żyje w lewobrzeżnej części miasta na wyspie Uznam. Tam również znajduje się centrum usługowe oraz obiekty turystyczne, wypoczynkowe i uzdrowiskowe.
W grudniu 1994 r. w Budapeszcie zostało podpisane Memorandum Budapeszteńskie o Gwarancjach Bezpieczeństwa – porozumienie międzynarodowe niemające statusu traktatu. Podpisały je: Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania.
Od pewnego czasu w Brukseli toczy się dyskusja nad wprowadzeniem regulacji w sprawie wdrożenia standardów dotyczących minimalnego wynagrodzenia w Unii Europejskiej. Jest ona związana także z koniecznością wzmocnienia rokowań zbiorowych, o co na gruncie polskim od lat zabiega NSZZ „Solidarność”, wskazując na potrzebę przywrócenia praktyki w tym zakresie.
– To nie tylko sklep, ale miejsce spotkania z drugim człowiekiem – mówi o idei sklepów socjalnych prezes fundacji Wolne Miejsce Mikołaj Rykowski w rozmowie z Agnieszką Żurek. To właśnie sklepom socjalnym poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
Lewicowa rewolucja pod przywództwem Joe Bidena nabiera tempa. Czy Stany Zjednoczone staną się wkrótce głównym promotorem ideologii LGBT? Wiele na to wskazuje.
9 marca 1983 r. przed sądem w Grudziądzu rozpoczął się proces Anny Walentynowicz oskarżonej o „kontynuowanie działalności związkowej i organizowanie akcji protestacyjnej” w grudniu 1981 r. Suwnicowa ze Stoczni Gdańskiej została ostatecznie skazana na karę 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Nowe interpretacje literackich arcydzieł z listy lektur szkolnych dokonywane przez lewicowych działaczy w duchu lewicowej wrażliwości to materiał na nową, pouczającą i zabawną lekturę szkolną.
Jest taki polski bohater, „żołnierz wyklęty” pochowany na jednym z cmentarzy w Milwaukee, a nazywa się Edmund Banasikowski. Pułkownik Wojska Polskiego, dowódca grupy dywersyjnej „Wachlarz”, zastępca w Inspektoracie F okręgu wileńskiego Armii Krajowej.
Ostatnie wydarzenia wokół banerów promujących 40-lecie powstania NSZZ „Solidarność” są dla mnie – gdańszczanina – szczególnie bolesne.
Niewiele mam zdjęć z dzieciństwa. Zaginęły na różnych zakrętach, ale mam takie zdjęcie Mamy w szpitalnym łóżku, z bukietem tulipanów na stoliku i małym zawiniątkiem pod ręką. Tym zawiniątkiem jestem ja. Albo inny obrazek. Mieliśmy wtedy zwykłe mieszkanie w bloku, a spaliśmy wszyscy w jednym pokoju. Pamiętam, że z Siostrą mogliśmy zasnąć tylko wtedy, kiedy Mama trzymała nas za ręce. A spaliśmy na sąsiednich łóżkach, więc spała jak wiatrak. Różnie nam się później układało, ale taką właśnie chcę ją zapamiętać.
– Choć koncerny farmaceutyczne nigdy nie ukrywały, że interesowało ich znacznie więcej niż gigantyczne dochody, kryzys związany z pandemią koronawirusa pokazał, jak daleko sięga ich władza – pisze w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność Aleksander Żywczyk. To właśnie trwającej już od ponad roku pandemii koronawirusa poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
Jakie to dziwne. Pamiętam, kiedy byłem chłopcem, interesowałem się astronomią i czytałem dużo książek science fiction. Nawiasem mówiąc, nadal czytam ich najwięcej, niestety na astronomię brak mi już czasu. Pamiętam również, że wydawało mi się wtedy strasznie mało prawdopodobne, że skoro wszechświat jest taki ogromny i występuje w nim taka powtarzalność różnych zjawisk, to że akurat życie na Ziemi musi być czymś absolutnie wyjątkowym.
Tytuł tego felietonu to nie błąd, jak mogłoby się wydawać. Nie jest to też intelektualna prowokacja. To tylko ironiczne przedstawienie ostatnich szpagatów i piruetów polityków PO ws. aborcji. Ba, znaleźli się i tacy, którzy popierając ją, deklarują się jako zdecydowani obrońcy życia. Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze chwila, a tygodnik „Nie” ogłosi się strażnikiem spuścizny Solidarności.
Lenin wyartykułował swoje teorie o „samostanowieniu” narodów przed Wilsonem. Tak zresztą jak w wielu innych wypadkach socjaliści, w tym bolszewicy, mieli wszystko rozpracowane według swoich dogmatów – przynajmniej teoretycznie. Okrutny los historii sprawił, że w Intermarium miały zostać wdrażane w życie właśnie teoretyczne gdybania bolszewików, a ich czołowym ekspertem po Leninie był Stalin. Wilson i jego internacjonalistyczni liberałowie nie byli tak dobrze przygotowani. Łudzili się też, że słyszą w socjalistycznych propozycjach echa swego liberalizmu. Jednak „poglądy, które stały za tym rzekomo wspólnym zobowiązaniem [do samostanowienia narodów], nie mogły bardziej się różnić. Wilson podchodził do tych spraw z relatywnie łagodnej perspektywy liberalnego amerykańskiego internacjonalizmu, podejścia do stosunków międzynarodowych opartych na postępowej historii i naukach społecznych zakorzenionych w doświadczeniu amerykańskim, które podkreślało kooperację... W przeciwieństwie do tego, bolszewicy widzieli świat przez marksistowskie oczy w czarno-białych kolorach, wyznając bezwzględną eksterminację warstw rządzących przez proletariat u siebie i za granicą jako preludium do permanentnej rewolucji”.
Udawanie, że nie ma problemu, odwracanie kota ogonem, realna ochrona sprawców i tuszujących skandale seksualne – na długą i na krótką metę – jest szkodzeniem Kościołowi. A z perspektywy konserwatywnej prawicy jest piłowaniem gałęzi, na której się siedzi.
„Platforma Obywatelska dokonała skrętu w lewo”, „Platforma jest już partią lewicową”, Platforma porzuciła „konserwatywną kotwicę”. Takie komentarze dominowały po oświadczeniu liderów PO dotyczącym liberalizacji prawa do aborcji. Tymczasem ten skręt w lewo jest sprawą drugorzędną, jest jedynie środkiem do celu, jakim jest zdobycie (odzyskanie) władzy w 2023 roku. Budka i Trzaskowski zauważyli całkiem trafnie, że w Polsce rośnie liczba młodych wyborców (lub przyszłych wyborców) o poglądach lewicowych. To oni dominowali na protestach proaborcyjnych, to oni za dwa lata mogą być tą grupą społeczną, która przesądzi o wyniku wyborów. Nienawidzą obecnej władzy i chcą zmiany rządów. Czy to ich zaangażowanie jest trwałe, trudno przesądzić, wiele zależy tu od powrotu do względnie normalnej sytuacji w edukacji i gospodarce. Pandemia sprzyja wszelkiego rodzaju buntom, choć ten, do którego doszło po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, był niemal od samego początku sterowany przez liderki tzw. Strajku Kobiet i tzw. wolne media. Platforma Obywatelska skręca po prostu po władzę, mając pełną świadomość tego, że już dziś przynależne jej do tej pory duże pole polityczne uległo gwałtownemu skurczeniu po starcie Ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni.
Wszyscy oczekiwali, jakie kwestie poruszy Prezydent Joe Biden w swoim wystąpieniu dla społeczności międzynarodowej. Najważniejsze tezy amerykańskiej polityki zagranicznej można było usłyszeć podczas jego przemówienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.