Chciałbym dzisiaj Państwa zachęcić do obejrzenia filmu, który przejdzie do historii jako motywujący do samodzielnego myślenia. Nie będzie to na pewno film, który będzie napełniał kieszenie producentom.
To symptomatyczne, że Kazachstan stanął nad przepaścią – od dekad borykał się bowiem z poważnymi problemami doskonale znanymi też w innych państwach powstałych na gruzach radzieckich republik.
„Gospodarcze znaczenie Kazachstanu dla całego świata ujawniło się przeciętnemu Europejczykowi dopiero, kiedy na prośbę prezydenta kraju Kasym-Żomarta Tokajewa na ulicach Nur-Sułtan, obecnej stolicy państwa, pojawiły się rosyjskie i białoruskie czołgi oraz wojsko. Jedno z najbogatszych w zasoby naturalne państw świata pogrąża w kryzysie nie tylko swoich obywateli, ale również połowę świata. Z pewnością niepokoje w Kazachstanie są na rękę Moskwie, która w części odpowiada za to, że na ulicach kazachskich miast wybuchł bunt, któremu niewiele do rewolucji” – pisze w artykule „Skarby pod Kazachskim stepem” Aleksander Żywczyk. To właśnie wydarzeniom w Kazachstanie poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
Długo zastanawiałem się, o czym napisać swój cotygodniowy felieton. Niby dzieje się sporo, ale konsekwentnie, niczym irytująca mucha, wracała do mnie pewna myśl. I postanowiłem się nią z Państwem podzielić.
W wielu wypadkach zwycięscy „reconquistadores” odwrócili system dżizja i haraczu, wymuszając tym razem na muzułmańskich władcach podobne opłaty, które w chwilach świetności iberyjskiego islamu narzucono na chrześcijan. Dało to wyznawcom Chrystusa środki do dalszej rekonkwisty.
Józef Iwulski w stanie wojennym orzekał w Sądzie Warszawskiego Okręgu Wojskowego. To wówczas – na wyjazdowej sesji w Krakowie – skazał członka zdelegalizowanej przez swoich kolegów-komunistów Solidarności robotnika z Oświęcimia Leszka Wojnara na trzy lata pozbawienia wolności.
„W Kościele nadchodzi radykalna zmiana”. Taką opinię sformułował zwierzchnik archidiecezji dublińskiej arcybiskup Dermot Farrell. O czym mówi duchowny? O nowych formach posługi duszpasterskiej, radykalnym zwiększeniu roli świeckich i stopniowym przedefiniowaniu obecności duchownych.
W historii pełnej wojen i niedostatku epoka, w której żyjemy, jest najdłuższym okresem pokoju i dobrobytu. Jest też okresem najbardziej powszechnego dostępu do dóbr cywilizacji, podnoszących jakość życia. Świadczą o niej nie tyle osiągnięcia elektroniki i informatyki, czyli smartfon w każdej kieszeni, czy zaawansowane techniki medyczne, ale rzeczy trywialne.
Debaty publicystów, analizy i w końcu słynny wywiad „Naczelnika Państwa” w portalu Interia nie napawają optymizmem. Te wszystkie informacje budzą poważne obawy, że Polski nie da się zreformować, a to dla Polonii na świecie oznacza tylko jedno: jeżeli w Polsce dojdzie do zmiany władzy na liberalno-lewicową, to Polonia ulegnie całkowitej minimalizacji, a w jej miejsce wejdą programy promujące wartości liberalne.
2022 rok przywitał nas galopującymi cenami energii. Jednym z głównych, chociaż nie jedynym powodem tego, jest najzwyczajniej w świecie brak energii. We Francji brakuje dostępnych elektrowni atomowych, w Niemczech gazu, w Wielkiej Brytanii wiatru, a w Polsce… węgla.
Chcemy przede wszystkim przekazywać słuchaczom muzyczną prawdę i emocje w naszej twórczości. Śpiewamy również o poważnych tematach i sprawach, które dotyczą każdego z nas – mówią Grzegorz Skawiński i Waldemar Tkaczyk z zespołu KOMBII w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem, będącym tematem okładkowym najnowszego numeru „Tygodnika Solidarność”.
Zawsze zastanawiałem się, z czego ludzie się cieszą na okazję „Nowego Roku”? Bo są starsi? Bo przypomina im o przemijaniu? Bo cyferki w kalendarzu się zmieniły? No nie wiem, mnie to raczej nieco stresuje.
To było dwanaście bardzo ciekawych i pouczających miesięcy. Nie wierzycie? To zobaczcie sami.
Choć szczyt jej popularności dawno przeminął, to wciąż znajdują się tacy, którzy pragną oszukać los. Swoje tryumfy święciła zwłaszcza na zatłoczonych bazarach i ulicach, rujnując kolejnych naiwnych. W „trzy karty”, znane też jako „trzy kubki”, po prostu nie dało się wygrać. Nawet jeśli – pozornie – odniosło się sukces „przy stole”, to za najbliższym rogiem i tak wszystko się oddawało. Najwyżej z małą „pomocą”.
Od czasu do czasu nie mamy wyjścia i trzeba się bić. Tak się zdarzało w średniowieczu i czasach nowożytnych, gdy Europa poważnie traktowała swoje chrześcijaństwo. W sensie teologicznym i politycznym odpowiedzią na dżihad była wojna sprawiedliwa. Dżihad jest agresją, wojna sprawiedliwa jest samoobroną. Staje się ona zasadną, gdy wyczerpiemy wszelkie inne narzędzia sztuki sprawowania władzy i musimy uciec się do przemocy. Idea wojny sprawiedliwej opiera się na arystotelesowskim logocentryzmie i naukach św. Augustyna oraz św. Tomasza z Akwinu, co podkreśla Roberto di Mattei.
11 września 1980 r. protestujący podpisali czwarte – po gdańskim, szczecińskim i jastrzębskim – porozumienie z komunistyczną władzą. Przeszło do historii jako katowickie, od nazwy strajkującego zakładu: Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. A właściwie do historii nie przeszło, bo do dziś jest pomijane. A było porozumieniem… najważniejszym. Porozumieniem, które zawdzięczamy śp. Andrzejowi Rozpłochowskiemu, a które on sam wolał nazywać od miejsca: porozumieniem dąbrowskim.
Papież Franciszek niewątpliwie ma ogromny dar lapidarnych i chwytających istotę rzeczy wypowiedzi. Kilka takich znaleźć można także w najnowszym, skierowanym do małżonków liście „Rodzina Amoris Laetitia".
Wychodząc z pracy ostatni raz w minionym 2021 roku, mojemu szefowi (i nie tylko jemu) wśród wielu życzeń życzyłem i tego, by ten nadchodzący rok niczym nas już nie zaskoczył.
W dniach 28 listopada – 1 grudnia 1943 roku w Teheranie odbyło się spotkanie przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. wielkiej trójki): prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla i przywódcy ZSRR Józefa Stalina. Tam zapadły kluczowe decyzje w sprawie zakończenia II wojny światowej, tam też sprzedano Europę Środkowo-Wschodnią za obietnicę wsparcia Ameryki w wojnie z Japonią.
– W pełni popieram Polskę w jej obronie europejskich granic. Zwłaszcza że według zasad strefy Schengen to właśnie Polska broni granic Francji. Potępiam oświadczenia tych przywódców europejskich, którzy krytykują działania Polski. Wasz kraj wykazał się odwagą i nie uchyla się od swoich obowiązków – mówi Éric Zemmour, kandydat na prezydenta Francji, w rozmowie z Patrickiem Ederym i Cezarym Krysztopą. Wywiad ten jest tematem okładkowym najnowszego wydania „Tygodnika Solidarność”.