1. Opozycja i związane z nią media ciągle podważały dążenia nowego rządu w Polsce aby podejmować wspólne działania na forum Unii Europejskiej przez wszystkie państwa należące do Grupy Wyszehradzkiej (V4).
Spółki Skarbu Państwa przez minione lata były prawdziwą stajnią Augiasza i przyjazną przystanią dla przyjaciół królika. Taśmy kelnerów bardzo dobitnie pokazały, jak funkcjonował ten system przez 8 lat rządów PO-PSL.
Jeśli ja dzień w dzień muszę słuchać, jak ta banda kretynów próbuje mnie naciągnąć na najbardziej tandetny numerek, to ja proszę, żeby mnie z tego wyłączyć. Bo ja wiem, czym jest Europa. I wiem, że to, co mi proponujecie, to nie jest żadna Europa. To zwykła ruska gra w trzy karty.
23 września br. w Bratysławie, stolicy Słowenii, zapadnie decyzja ws. CETA – umowy handlowej pomiędzy UE a Kanadą. Czym jest CETA? W skrócie to „mutacja ACTA” i „tylne drzwi dla TTIP”. Umowa, która ułatwia międzynarodowym korporacjom zwiększanie zysków kosztem zwykłych ludzi, pracowników, małych firm i gospodarstw rolnych.
Przejdźmy więc wreszcie do „Gazety Wyborczej”. Otóż ja w żaden sposób nie sugeruję, że oficjalna polityka „Agory” zorientowana jest na oderwanie Śląska od Polski, natomiast nie mam najmniejszych wątpliwości, że ludzie, którzy tu na miejscu redagują ów dziennik to bardzo radykalni zwolennicy takiej właśnie polityki, która ma ostatecznie do owego oderwania doprowadzić.
W zasadzie sprawie rezolucji Parlamentu Europejskiego przeciwko Polsce uchwalonej w ostatnią środę nie należałoby dodawać znaczenia, pisząc na jej temat, ale po analizie jej zawartości i listy głosujących, trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Minęła żałoba. Jeszcze przed nami ostatnie pogrzeby. Wczoraj zdjąłem z balkonu flagę. Mam poczucie, że i tak wisiała o ten jeden dzień za długo. Koniec żałoby i tak już został ogłoszony wcześniej. Choćby przez Halinę Bortnowską, która najjaśniej jak tylko potrafiła, zakomunikowała, że nawet sprawa zbezczeszczenia Wawelu przez ciała prezydenckiej pary powinna zostać odłożona na czas po zwycięstwie.
Wczoraj w Parlamencie Europejskim miała miejsce debata o stanie Unii Europejskiej i w związku z tym blisko godzinne wystąpienie wygłosił przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker.
Do tej pory Platforma atakowała Polskę w Parlamencie Europejskim, posługując się europarlamentarzystami z innych krajów członkowskich, które są członkami europejskiej chadecji, wczoraj podczas debaty o naszym kraju, wystąpiła już z otwartą przyłbicą.
„Smoleńsk” to zwykły, jeden z wielu polskich filmów, ani gorszy, ani lepszy od całej reszty, bez scenariusza, bez dialogów, bez akcji, bez aktorów, bez dźwięku, zdjęć, bez wzruszeń wreszcie, i jedyne co go wyróżnia na korzyść, to to że faktycznie można go wysiedzieć do końca, czego ja jestem najlepszym dowodem.
Kiedy wojna się skończyła, wujek mój twierdzi, panowało na wsi powszechne przekonanie, że z powodu tego, co Niemcy zrobili światu, niemieckie państwo przestanie istnieć. Dobrzy ludzie bardzo szczerze wierzyli, że cały teren, który dotychczas był zamieszkały przez Niemców zostanie zaorany, a na tej ziemi posadzi się kartofle. Co się miało stać z samymi Niemcami, o tym już nikt nie myślał. Nikt się nad tym nie zastawiał, i – prawdę powiedziawszy – każdy miał tę kwestię głęboko w nosie.
Na posiedzeniu senackiej komisji rolnictwa wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki poinformował, że wsparcie dla grup producenckich z sektora owoców i warzyw udzielane przez rząd PO-PSL w latach 2010-2011 i 2012-2013 zostało zakwestionowane przez Komisję Europejską i Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) i w związku z tym zostały nałożone na Polskę kary na razie w wysokości około 700 mln zł.
W ramach przeglądu swojego księgozbioru zatrzymałem się na chwilę przy książce "Literatura, kultura, komunikacja" będącej pracą zbiorową wydaną nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Wrocławskiego. W tej publikacji Piotr Rudzki w eseju "Witkiewicz w teatrze Tadeusza Kantora" przywołuje w pamięci przedstawienie "Nadobnisie i koczkodany”, w którym to Tadeusz Kantor zrealizował ideę Teatru Niemożliwego, między innymi poprzez niekonwencjonalną inscenizację i czynne zaangażowanie widza w tak zwane "postępowanie sceniczne".
Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Politycznej Prawa i Sprawiedliwości, którego głównym zadaniem był wybór władz naszej partii na nową kadencję w tym przede wszystkim Komitetu Politycznego.
Od wczoraj obowiązuje ustawa o kształtowaniu wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami (chodzi o spółki skarbu państwa ale także spółki jednostek samorządu terytorialnego), co oznacza obniżenie wynagrodzeń zarówno zarządów tych spółek jak i członków ich rad nadzorczych. Filarami nowej ustawy są powszechność, oszczędność i jawność, a jej wejście w życie ostatecznie zakończy patologie związane z wynagrodzeniami zarządów i członków rad nadzorczych zarówno spółek skarbu państwa jak i co ważne spółek samorządowych.
Od początku prowadzenia kampanii "Obywatele decydują" staramy się o wprowadzenie ułatwień w zbiórce podpisów pod obywatelskimi projektami ustaw. Jednym z rozwiązań jest zastosowanie podpisu elektronicznego. Postulat ten poparł już wcześniej Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO). Teraz dołączyła do niego Anna Strężyńska, Minister Cyfryzacji.
Nowoczesny polityk Ryszard Petru uchylił wreszcie rąbka tajemnicy ogłaszając, że „Optymalne rządzenie byłoby to, żebym to ja był premierem”. Ot, lider Nowoczesnej ma ochotę zostać premierem i to już nawet nie poprzez obalanie polskiego rządu na ulicach i bez wsparcia ze strony „podziemnego państwa KOD-u” pod kierunkiem „ober-dywersanta” Mateusza Kijowskiego, ale poprzez wygrane wybory.
Już w najbliższy poniedziałek 12 września w sejmie odbędzie się konferencja „Dobro dziecka jako cel najwyższy”. Będzie ona poświecona problemowi odbierania dzieci Polakom mieszkającym zagranicą.
Znowu zawiedziona będzie opozycja i część mediów nieprzychylnych rządowi, ponieważ późnym wieczorem agencja Moody’s poinformowała, że nie zaktualizuje ratingu Polski, co oznacza, że pozostawia go na poziomie ogłoszonym w maju tego roku. Tym samym utrzymana ocena A2 oznacza, że Polska zachowała wysoką zdolność do wywiązywania się z wcześniej podjętych zobowiązań przy jednoczesnej wrażliwości na niekorzystne warunki zewnętrzne.
Ja bym bardzo chciał wiedzieć, jak to się stało, że ona skoczyła w pewnym momencie w ten ogień i nie było takiej mocy, żeby choć przez krótką chwilkę pomyślała, że to jest zbyt bolesne, albo nieopłacalne, albo po prostu za trudne. Jak to się stało, że nie skorzystała z tylu ciekawszych ofert? A musiała ich mieć bez liku.