Bierzesz leki bez konsultacji z lekarzem? To nie jest dobry pomysł

Narzekanie na służbę zdrowia to już chyba nasz sport narodowy; dyskusje na temat złej opieki medycznej, niekompetencji lekarzy i źle postawionych diagnoz należą do ulubionych tematów rodaków nie tylko w przychodniach i na szpitalnych oddziałach. Jednak czy my, pacjenci, nie mamy sobie nic do zarzucenia? Czy zawsze umiemy podporządkować się terapii i przestrzegać lekarskich zaleceń? A może nawet wydaje się niektórym, że wiedzą więcej niż lekarze? Najgorzej, gdy leczymy się sami, korzystając ze źródeł nie zawsze wiarygodnych.
kapsułka / zdjęcie poglądowe Bierzesz leki bez konsultacji z lekarzem? To nie jest dobry pomysł
kapsułka / zdjęcie poglądowe / pxfuel.com

Jak wynika z badań Fundacji My Pacjenci przeprowadzonych wspólnie z portalami medycznymi, najbardziej popularnym wśród pacjentów źródłem pozyskiwania informacji o problemie zdrowotnym przed wizytą u lekarza jest internet; korzysta z niego aż 78,2 procent ankietowanych. Badanie prowadzone w 2015 roku objęło zarówno lekarzy, jak i pacjentów. Ponad 70 procent pacjentów przyznało, że przed planowaną wizytą poszukują informacji na temat swojej choroby i jej leczenia, a ponad połowa lekarzy potwierdziła, że pacjenci skorzystali z różnych źródeł informacji na temat choroby, zanim trafili do ich gabinetu.

Poza internetem najczęściej konsultujemy swoje problemy zdrowotne z rodziną lub znajomymi. Tylko w niewielkim stopniu jako źródło fachowej wiedzy traktujemy pielęgniarki i farmaceutów. Gorzej jest, gdy wiedza zdobyta w sieci lub od znajomych ma zastąpić kontakt z lekarzem; niektórzy podejmują próby leczenia na własną rękę, kierując się poradami, które mogą przyczynić się do zaostrzenia choroby, a nawet ryzyka śmierci. Niebezpieczne jest zaufanie do uzdrowicieli, różnego rodzaju terapeutów bez potwierdzonej certyfikatem rzetelnej wiedzy medycznej. Wydaje się, że włożenie Rozalki, siostry Antka z noweli Prusa, do pieca na trzy zdrowaśki w celu wypalenia choroby to zamierzchła przeszłość, która nie powinna mieć miejsca we współczesnym świecie, ale czy na pewno?

Autoryzowany portal dla pacjentów

Zdaniem fachowców wobec tak powszechnego korzystania z internetu w celu zdobywania wiedzy dotyczącej chorób – bez praktycznej weryfikacji jej przez personel medyczny – potrzebne staje się stworzenie w Polsce publicznych autoryzowanych źródeł wiedzy na temat zachowania zdrowia, leczenia i samoleczenia na wzór zachodnich, jak choćby Wielkiej Brytanii. Ankietowani polscy pacjenci, zapytani o powody poszukiwania informacji o chorobie lub jej leczeniu, najczęściej wskazywali na ciekawość i chęć pogłębienia wiedzy, a co piąty przyznał się do braku zaufania do lekarzy. W końcu lekarze, obok policjantów, to najczęściej wyśmiewana w kawałach grupa zawodowa.

Niektórzy pacjenci szukają wskazówek, o co pytać lekarza podczas wizyty. Część stwierdziła także, że nie otrzymuje wystarczających informacji od lekarza. Jest jednak spora grupa, która na własną rękę stara się zdiagnozować dolegliwości, by podjąć decyzję o leczeniu lub samoleczeniu. Nagminną praktyką jest ponawianie wizyt u różnych lekarzy, zwłaszcza przy poważnych chorobach, zalecanych operacjach czy zabiegach. Z kolejnych analiz wynika, iż lekarze nie zawsze dostarczają pacjentom łatwych do zrozumienia informacji. Słownictwo, którym posługują się lekarze, jest często niezrozumiałe dla pacjentów. Osobnym zagadnieniem jest fakt, czy pacjent przestrzega zaleceń i uzgodnień dokonanych z lekarzem podczas wizyty.

Brak lub utrudnienia w dostępie do wystarczającej opieki lekarskiej skłania wielu z nas do korzystania z prywatnych pakietów medycznych. Jak pokazują dane Polskiej Izby Ubezpieczeń, tylko w 2021 r. z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego skorzystało aż 3,84 mln Polaków. Jak można przeczytać w raporcie PIU, aż 7 na 10 respondentów obawia się braku dostępu do służby zdrowia i w związku z tym aż 80 proc. jest gotowych do ponoszenia dodatkowych opłat za opiekę medyczną. Jakich chorób Polacy boją się najbardziej? Według raportu „Wpływ ubezpieczeń na polską gospodarkę i społeczeństwo” Polskiej Izby Ubezpieczeń pierwsze miejsca zajmują nowotwory, utrata sprawności i uszkodzenia mózgu. Aż 47 proc. z nas boi się cukrzycy, a ponad jedna trzecia Polaków uważa, że w ich życiu prawdopodobna jest choroba psychiczna – obawia się jej aż 59 proc. ankietowanych.

Polacy nie mają nawyku profilaktyki, regularnego badania się. Z analiz Ministerstwa Zdrowia wynika, że im niższe wykształcenie, tym wyższa tendencja do tego, żeby porzucać leczenie nawet wtedy, kiedy pacjent doskonale wie, co robić. Przykładowo ponad 60 proc. mężczyzn z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym porzuca leczenie cukrzycy, mimo że są chorzy, znają diagnozę, dostali właściwe leki i wytyczne. Zdarza się, że pacjenci mimo zaleceń nie przyjmują całej przepisanej dawki leków, odstawiając je, gdy poczują się lepiej, niektórzy potrafią też łączyć leki z alkoholem. A wiele porad typu „konieczna zmiana diety”, „więcej ruchu” puszczają mimo uszu.

Jak prezydent i król

Dbanie o siebie, w sensie zdrowotnym, nie jest naszą domeną. Narzekamy, ale niewiele robimy, by poprawić swoją kondycję, a co za tym idzie zdrowie. Jak ogromne zdziwienie wywołała wizyta Baracka Obamy w Polsce, gdy w wolnej chwili poszedł na siłownię w hotelu Marriott i ćwiczył z innymi ludźmi. To był przykład, że trzeba o siebie dbać i że to jest normalne. Podobnie jest z brytyjskim królem Karolem. Jego historia potwierdza, że warto dbać o zdrowie od najmłodszych lat choćby po to, by w późniejszych latach, kiedy życie przyniesie nam jakieś wyzwanie, móc je udźwignąć. Karol przez wiele lat żył jako następca tronu i wiele osób przypuszczało, że nie przyjmie korony ze względu na wiek. Ale fakt, że jest w dobrej formie, na pewno miał wpływ na to, że podjął się tego wyzwania. Ma 74 lata, ale kondycji i przytomności umysłu mógłby mu pozazdrościć niejeden czterdziestolatek. Od młodości uprawia sport, na przykład grę w polo, często jeździ na rowerze, dużo spaceruje, regularnie zajmuje się ogrodem. Dba też o zdrowie psychiczne, medytuje i unika używek. Bardzo świadomie i zdrowo się odżywia, ze szczególnym uwzględnieniem diety bogatej w białko, która spowalnia skutki starzenia, jeśli chodzi o utratę masy mięśniowej.

W zdrowym ciele chory duch

W literaturze pełno jest portretów kobiet, które wiecznie były chore, choć nikt do końca nie wiedział na co. Mama Anielki (znowu Bolesław Prus), obstawiona buteleczkami z lekami, była właśnie jedną z nich. Legendarny globus, czyli ból głowy, dokuczał głównie damom z towarzystwa. Z czasem zdiagnozowano to zaburzenie psychiczne jako hipochondrię. Hipochondryk jest przeświadczony o własnej ciężkiej chorobie i nie wierzy specjalistom, że jest inaczej, pomimo wielu wizyt lekarskich czy badań różnego typu. Nieustannie obserwuje swoje ciało. Osoby chorobliwie lękające się o swoje zdrowie albo przesadnie angażują służby medyczne, albo przeciwnie – całkowicie ich unikają. Pierwsze bardzo często korzystają z opieki zdrowotnej, chodzą do różnych specjalistów, wykonują badania diagnostyczne nawet po kilka razy. Redukują w ten sposób swój lęk, ale niestety nie na długo. Na drugim biegunie są pacjenci, którzy boją się konfrontacji ze specjalistą ze strachu, że ten potwierdzi chorobę, o której dana osoba jest przekonana. Wszystkim towarzyszy nieuzasadniony lęk, niekiedy objawy depresyjne, ciągłe myślenie o chorobie i związane z tym problemy ze snem lub jedzeniem, nadmierne skupianie się na drobnych nawet dolegliwościach.

A kiedy już dopadnie nas choroba

Czy da się mądrze chorować? Czy poza skrupulatnym wypełnianiem zaleceń lekarskich możemy coś jeszcze zrobić? Z pewnością tak i warto powrócić do nauki, jaką w tym względzie pozostawił nam Jan Paweł II i ksiądz Jan Kaczkowski. Mimo bólu trzeba też pomyśleć o innych, otoczeniu, które zmaga się z naszą boleścią. Pielęgniarki, opiekunki to nie służba, tylko pomoc, za którą powinniśmy być wdzięczni. Nie skazujmy bliskich na nieustanne współodczuwanie, nie zatruwajmy ich życia swoją chorobą. Bez zazdrości pozwólmy im na radość i szczęście. Godne chorowanie to też sztuka.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Dramat w Neapolu. 30 osób zostało rannych z ostatniej chwili
Dramat w Neapolu. 30 osób zostało rannych

Około 30 osób odniosło w piątek obrażenia, gdy w porcie w Neapolu statek pasażerski uderzył o nabrzeże - podała agencja Ansa.

Wystawa Michała Wiertla Przebłysk w Centrum Sztuki Współczesnej Wiadomości
Wystawa Michała Wiertla "Przebłysk" w Centrum Sztuki Współczesnej

Wystawa Michała Wirtela jest czwartą ekspozycją z cyklu prezentacji młodych twórców {Project Room} 23/24, w ramach którego dostają szansę zrealizowania indywidualnej wystawy w jednej z najważniejszych instytucji sztuki współczesnej w Polsce. Wystawę można oglądać w CSW Zamek Ujazdowski do 19 maja.

Uczestnik programu Gogglebox przekazał radosną wiadomość z ostatniej chwili
Uczestnik programu "Gogglebox" przekazał radosną wiadomość

"Gogglebox. Przed telewizorem" to program cieszący się popularnością wśród polskich widzów. Jeden z uczestników show podzielił się właśnie radosną wiadomością.

Akcja służb w Paryżu: Mężczyzna groził, że się wysadzi w konsulacie Iranu z ostatniej chwili
Akcja służb w Paryżu: Mężczyzna groził, że się wysadzi w konsulacie Iranu

Zatrzymano mężczyznę, który groził, że się wysadzi w konsulacie Iranu w Paryżu –Według informacji podanych przez media, około godz. 11 widziano mężczyznę, który wszedł do irańskiego konsulatu około godz. 11 z czymś, co przypominało granat i kamizelkę z materiałami wybuchowymi. Niedługo potem policja przekazała, że jest na miejscu zdarzenia, a ruch na linii metra nr 6, położonej koło konsulatu, został zawieszony. Zatrzymano mężczyznę grożącego wysadzeniem się w konsulacie Jak podkreśla stacja BFM, policja zatrzymała mężczyznę, który groził, że wysadzi się w irańskim konsulacie. Dodano, że zatrzymany nie miał przy sobie materiałów wybuchowych. informuje telewizja BFM. Zatrzymany nie miał przy sobie materiałów wybuchowych.

Wyciek niebezpiecznej substancji. Dwie osoby w szpitalu z ostatniej chwili
Wyciek niebezpiecznej substancji. Dwie osoby w szpitalu

W zakładzie piekarniczym w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dziesięć osób skarżyło się na złe samopoczucie, dwie z nich trafiły do szpitala. Na miejscu w pierwszej fazie akcji działało dziewięć zastępów straży pożarnej. Wyciek został szybko zatrzymany.

Współorganizator protestów na granicy z Ukrainą dla Tysol.pl: Nie zamierzamy się poddawać! z ostatniej chwili
Współorganizator protestów na granicy z Ukrainą dla Tysol.pl: Nie zamierzamy się poddawać!

– Tusk sprzedał polskie rolnictwo w imię dobrych relacji z Ursulą von der Leyen, to działanie w interesie Komisji Europejskiej, przeciwko polskim rolnikom – twierdzi Jan Błajda, współorganizator protestów na przejściu granicznym w Hrebennej.

Książę William wrócił do obowiązków publicznych. Złożył ważną deklarację z ostatniej chwili
Książę William wrócił do obowiązków publicznych. Złożył ważną deklarację

Wiadomość o chorobie nowotworowej księżnej Kate odbiła się głośnym echem w mediach. Nie tylko członkowie rodziny królewskiej martwią się o nią, ale także poddani.

Atak nożownika w niemieckiej szkole. Pilna akcja służb z ostatniej chwili
Atak nożownika w niemieckiej szkole. Pilna akcja służb

Jak informuje serwis dziennika „Bild”, w jednej ze szkół w mieście Wuppertal na zachodzie Niemiec doszło do groźnego incydentu. Na miejscu zjawiły się służby, w tym policyjni antyterroryści.

Ławrow: „Teraz Polska, kraje bałtyckie, Czechy, Bułgaria – oni nadają ton” z ostatniej chwili
Ławrow: „Teraz Polska, kraje bałtyckie, Czechy, Bułgaria – oni nadają ton”

Sergiej Ławrow wymienił Polskę wśród państw, których żołnierze i funkcjonariusze służb mają być obecni na Ukrainie.

Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje z ostatniej chwili
Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje

W sprawie chorego na nowotwór byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry pojawiły się nowe informacje. Szczegóły zdradzili dziennikarze portalu Gazeta.pl.

REKLAMA

Bierzesz leki bez konsultacji z lekarzem? To nie jest dobry pomysł

Narzekanie na służbę zdrowia to już chyba nasz sport narodowy; dyskusje na temat złej opieki medycznej, niekompetencji lekarzy i źle postawionych diagnoz należą do ulubionych tematów rodaków nie tylko w przychodniach i na szpitalnych oddziałach. Jednak czy my, pacjenci, nie mamy sobie nic do zarzucenia? Czy zawsze umiemy podporządkować się terapii i przestrzegać lekarskich zaleceń? A może nawet wydaje się niektórym, że wiedzą więcej niż lekarze? Najgorzej, gdy leczymy się sami, korzystając ze źródeł nie zawsze wiarygodnych.
kapsułka / zdjęcie poglądowe Bierzesz leki bez konsultacji z lekarzem? To nie jest dobry pomysł
kapsułka / zdjęcie poglądowe / pxfuel.com

Jak wynika z badań Fundacji My Pacjenci przeprowadzonych wspólnie z portalami medycznymi, najbardziej popularnym wśród pacjentów źródłem pozyskiwania informacji o problemie zdrowotnym przed wizytą u lekarza jest internet; korzysta z niego aż 78,2 procent ankietowanych. Badanie prowadzone w 2015 roku objęło zarówno lekarzy, jak i pacjentów. Ponad 70 procent pacjentów przyznało, że przed planowaną wizytą poszukują informacji na temat swojej choroby i jej leczenia, a ponad połowa lekarzy potwierdziła, że pacjenci skorzystali z różnych źródeł informacji na temat choroby, zanim trafili do ich gabinetu.

Poza internetem najczęściej konsultujemy swoje problemy zdrowotne z rodziną lub znajomymi. Tylko w niewielkim stopniu jako źródło fachowej wiedzy traktujemy pielęgniarki i farmaceutów. Gorzej jest, gdy wiedza zdobyta w sieci lub od znajomych ma zastąpić kontakt z lekarzem; niektórzy podejmują próby leczenia na własną rękę, kierując się poradami, które mogą przyczynić się do zaostrzenia choroby, a nawet ryzyka śmierci. Niebezpieczne jest zaufanie do uzdrowicieli, różnego rodzaju terapeutów bez potwierdzonej certyfikatem rzetelnej wiedzy medycznej. Wydaje się, że włożenie Rozalki, siostry Antka z noweli Prusa, do pieca na trzy zdrowaśki w celu wypalenia choroby to zamierzchła przeszłość, która nie powinna mieć miejsca we współczesnym świecie, ale czy na pewno?

Autoryzowany portal dla pacjentów

Zdaniem fachowców wobec tak powszechnego korzystania z internetu w celu zdobywania wiedzy dotyczącej chorób – bez praktycznej weryfikacji jej przez personel medyczny – potrzebne staje się stworzenie w Polsce publicznych autoryzowanych źródeł wiedzy na temat zachowania zdrowia, leczenia i samoleczenia na wzór zachodnich, jak choćby Wielkiej Brytanii. Ankietowani polscy pacjenci, zapytani o powody poszukiwania informacji o chorobie lub jej leczeniu, najczęściej wskazywali na ciekawość i chęć pogłębienia wiedzy, a co piąty przyznał się do braku zaufania do lekarzy. W końcu lekarze, obok policjantów, to najczęściej wyśmiewana w kawałach grupa zawodowa.

Niektórzy pacjenci szukają wskazówek, o co pytać lekarza podczas wizyty. Część stwierdziła także, że nie otrzymuje wystarczających informacji od lekarza. Jest jednak spora grupa, która na własną rękę stara się zdiagnozować dolegliwości, by podjąć decyzję o leczeniu lub samoleczeniu. Nagminną praktyką jest ponawianie wizyt u różnych lekarzy, zwłaszcza przy poważnych chorobach, zalecanych operacjach czy zabiegach. Z kolejnych analiz wynika, iż lekarze nie zawsze dostarczają pacjentom łatwych do zrozumienia informacji. Słownictwo, którym posługują się lekarze, jest często niezrozumiałe dla pacjentów. Osobnym zagadnieniem jest fakt, czy pacjent przestrzega zaleceń i uzgodnień dokonanych z lekarzem podczas wizyty.

Brak lub utrudnienia w dostępie do wystarczającej opieki lekarskiej skłania wielu z nas do korzystania z prywatnych pakietów medycznych. Jak pokazują dane Polskiej Izby Ubezpieczeń, tylko w 2021 r. z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego skorzystało aż 3,84 mln Polaków. Jak można przeczytać w raporcie PIU, aż 7 na 10 respondentów obawia się braku dostępu do służby zdrowia i w związku z tym aż 80 proc. jest gotowych do ponoszenia dodatkowych opłat za opiekę medyczną. Jakich chorób Polacy boją się najbardziej? Według raportu „Wpływ ubezpieczeń na polską gospodarkę i społeczeństwo” Polskiej Izby Ubezpieczeń pierwsze miejsca zajmują nowotwory, utrata sprawności i uszkodzenia mózgu. Aż 47 proc. z nas boi się cukrzycy, a ponad jedna trzecia Polaków uważa, że w ich życiu prawdopodobna jest choroba psychiczna – obawia się jej aż 59 proc. ankietowanych.

Polacy nie mają nawyku profilaktyki, regularnego badania się. Z analiz Ministerstwa Zdrowia wynika, że im niższe wykształcenie, tym wyższa tendencja do tego, żeby porzucać leczenie nawet wtedy, kiedy pacjent doskonale wie, co robić. Przykładowo ponad 60 proc. mężczyzn z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym porzuca leczenie cukrzycy, mimo że są chorzy, znają diagnozę, dostali właściwe leki i wytyczne. Zdarza się, że pacjenci mimo zaleceń nie przyjmują całej przepisanej dawki leków, odstawiając je, gdy poczują się lepiej, niektórzy potrafią też łączyć leki z alkoholem. A wiele porad typu „konieczna zmiana diety”, „więcej ruchu” puszczają mimo uszu.

Jak prezydent i król

Dbanie o siebie, w sensie zdrowotnym, nie jest naszą domeną. Narzekamy, ale niewiele robimy, by poprawić swoją kondycję, a co za tym idzie zdrowie. Jak ogromne zdziwienie wywołała wizyta Baracka Obamy w Polsce, gdy w wolnej chwili poszedł na siłownię w hotelu Marriott i ćwiczył z innymi ludźmi. To był przykład, że trzeba o siebie dbać i że to jest normalne. Podobnie jest z brytyjskim królem Karolem. Jego historia potwierdza, że warto dbać o zdrowie od najmłodszych lat choćby po to, by w późniejszych latach, kiedy życie przyniesie nam jakieś wyzwanie, móc je udźwignąć. Karol przez wiele lat żył jako następca tronu i wiele osób przypuszczało, że nie przyjmie korony ze względu na wiek. Ale fakt, że jest w dobrej formie, na pewno miał wpływ na to, że podjął się tego wyzwania. Ma 74 lata, ale kondycji i przytomności umysłu mógłby mu pozazdrościć niejeden czterdziestolatek. Od młodości uprawia sport, na przykład grę w polo, często jeździ na rowerze, dużo spaceruje, regularnie zajmuje się ogrodem. Dba też o zdrowie psychiczne, medytuje i unika używek. Bardzo świadomie i zdrowo się odżywia, ze szczególnym uwzględnieniem diety bogatej w białko, która spowalnia skutki starzenia, jeśli chodzi o utratę masy mięśniowej.

W zdrowym ciele chory duch

W literaturze pełno jest portretów kobiet, które wiecznie były chore, choć nikt do końca nie wiedział na co. Mama Anielki (znowu Bolesław Prus), obstawiona buteleczkami z lekami, była właśnie jedną z nich. Legendarny globus, czyli ból głowy, dokuczał głównie damom z towarzystwa. Z czasem zdiagnozowano to zaburzenie psychiczne jako hipochondrię. Hipochondryk jest przeświadczony o własnej ciężkiej chorobie i nie wierzy specjalistom, że jest inaczej, pomimo wielu wizyt lekarskich czy badań różnego typu. Nieustannie obserwuje swoje ciało. Osoby chorobliwie lękające się o swoje zdrowie albo przesadnie angażują służby medyczne, albo przeciwnie – całkowicie ich unikają. Pierwsze bardzo często korzystają z opieki zdrowotnej, chodzą do różnych specjalistów, wykonują badania diagnostyczne nawet po kilka razy. Redukują w ten sposób swój lęk, ale niestety nie na długo. Na drugim biegunie są pacjenci, którzy boją się konfrontacji ze specjalistą ze strachu, że ten potwierdzi chorobę, o której dana osoba jest przekonana. Wszystkim towarzyszy nieuzasadniony lęk, niekiedy objawy depresyjne, ciągłe myślenie o chorobie i związane z tym problemy ze snem lub jedzeniem, nadmierne skupianie się na drobnych nawet dolegliwościach.

A kiedy już dopadnie nas choroba

Czy da się mądrze chorować? Czy poza skrupulatnym wypełnianiem zaleceń lekarskich możemy coś jeszcze zrobić? Z pewnością tak i warto powrócić do nauki, jaką w tym względzie pozostawił nam Jan Paweł II i ksiądz Jan Kaczkowski. Mimo bólu trzeba też pomyśleć o innych, otoczeniu, które zmaga się z naszą boleścią. Pielęgniarki, opiekunki to nie służba, tylko pomoc, za którą powinniśmy być wdzięczni. Nie skazujmy bliskich na nieustanne współodczuwanie, nie zatruwajmy ich życia swoją chorobą. Bez zazdrości pozwólmy im na radość i szczęście. Godne chorowanie to też sztuka.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe