Pogrzeb Elżbiety Zającówny. "Zajączku, wierzę, że odpoczywasz w pokoju"
Przed grobem rodzinnym aktorki wraz z rodziną zgromadził się tłum jej fanów. Podczas pogrzebu przemawiała zarówno córka, jak i mąż Zającówny.
Zajączku, wierzę, że odpoczywasz w spokoju
– powiedział mąż aktorki.
Urna z prochami została złożona do grobu przy utworze Queen "Who Wants to Live Forever" oraz oklaskach zgromadzonych ludzi.
-
Trzecia Droga ma pomysł na wspólnego kandydata koalicji. Padło nazwisko
-
Oświadczenie Moniki Rutke w związku z wątpliwościami dot. zajścia podczas konferencji Donalda Tuska
Nie żyje Elżbieta Zającówna
Elżbieta Zającówna zmarła 28 października 2024 roku w wieku 66 lat. Gwiazda od lat zmagała się z nieuleczalną chorobą von Willebranda. Schorzenie polega na zaburzeniu krzepnięcia krwi.
O śmierci artystki poinformował Związek Artystów Scen Polskich.
Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST, którą ukończyła, grając Dziewczynę i Bajaderę w przedstawieniu dyplomowym "Pieszo" Mrożka
– napisano w komunikacie.
Prokuratura wszczęła śledztwo
O wszczęciu postępowania w sprawie śmierci Elżbiety Zającówny poinformował "Super Express". Dziennik ustalił, że zajmie się tym Prokuratura Okręgowa w Warszawie, co potwierdził jej rzecznik Piotr Skiba. Choć chodzi o art. 155 § 1 kodeksu karnego, czyli "nieumyślne spowodowanie śmierci", to jest to standardowa procedura.
To standardowa procedura w przypadku ujawnienia zwłok przy braku świadków śmierci. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok
– mówi prokurator Piotr Skiba.
Postępowanie o nieumyślne spowodowanie śmierci przeprowadza się standardowo, gdy nie jest znana przyczyna zgonu.