Dwaj polscy wspinacze zginęli w Himalajach. Utknęli blisko szczytu, na wysokości ok. 6300 metrów
Dwaj Polacy zginęli podczas zdobywania szczytu Shivling (6543 m n.p.m.) w Himalajach Garhwalu w Indiach. Szczyt określany jest przez specjalistów jako trudny do zdobycia i niebezpieczny. Łukasz Chrzanowski i Grzegorz Kukurowski utknęli blisko szczytu, na wysokości ok. 6300 m na tzw. drodze czeskiej.
Kukurowski w nocy stracił przytomność, nie odzyskał jej mimo podania odpowiednich lekarstw i nazajutrz zmarł. Chrzanowski zaczął wycofywać się ze ściany, na której utknęli. Na pomoc himalaiście ruszyła pozostała część członków ekspedycji, a także indyjscy ratownicy górscy. Pomagał również śmigłowiec indyjskiej policji.
Niestety, akcja ratunkowa nie powiodła się. Łukasz Chrzanowski podczas zejścia odpadł od ściany i po prawie 300m zsuwania się po śniegu wpadł do szczeliny. Zespół ratunkowy znajdował się wówczas około 150 m od tego miejsca. Co prawda udało się dotrzeć do Chrzanowskiego i wykonać działania reanimacyjne, jednak nie przyniosły one rezultatu.
Chrzanowski i Kukurowski byli członkami wyprawy PZA, którą kierował Paweł Karczmarczyk
"W imieniu Polskiego Związku Alpinizmu składamy wyrazy współczucia dla rodzin zmarłych kolegów. W tej dramatycznej chwili chcielibyśmy ponownie podziękować polskiemu konsulatowi w New Delhi, jak i indyjskim służbom: policji i wojsku, za zaangażowanie i pomoc w realizacji akcji ratunkowej" - napisano w oświadczeniu PZA.