Myśliwi a bezpieczeństwo państwa

Od ponad roku obserwujemy zaostrzające się ataki na myśliwych ze strony aktywistów, wspieranych przez obecne kierownictwo resortu klimatu i środowiska. Wszystko pod hasłami ochrony przyrody i z wykorzystaniem prymitywnej narracji: „Myśliwy – zły, zwierzę – dobre”. Patrząc na społeczno-przyrodniczą rolę łowiectwa, warto zwrócić uwagę na jego znaczenie dla systemu bezpieczeństwa państwa, szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej.
Ratownicy PZŁ podczas leśnych ćwiczeń ratowniczo-gaśniczych Forest Camp Bardo 2024 Myśliwi a bezpieczeństwo państwa
Ratownicy PZŁ podczas leśnych ćwiczeń ratowniczo-gaśniczych Forest Camp Bardo 2024 / fot. PZŁ

Artykuł z cyklu "Człowiek i przyroda" realizowanego z Polskim Związkiem Łowieckim

Myśliwi ze względu na unikalną znajomość terenu i umiejętność posługiwania się bronią zawsze pełnili ważną rolę w ochronie ludności i wspieraniu wojska. Wraz z leśnikami potwierdzali to swoim udziałem w walkach u progu niepodległości czy w czasie II wojny światowej. Nie inaczej jest dzisiaj. W 2024 roku, odpowiadając na oddolne inicjatywy, Polski Związek Łowiecki (PZŁ) przyjął swoją strategię i jako jedno z podstawowych zadań wpisał ochotniczy udział myśliwych w budowaniu odporności naszego kraju na zagrożenia. A jakim potencjałem dysponuje? PZŁ zrzesza ponad 133 tysiące myśliwych – dla porównania Policja zatrudnia 97 tysięcy funkcjonariuszy. Ogólnopolska struktura organizacyjna PZŁ umożliwia sprawne zarządzanie i wnosi kluczowe zdolności do wsparcia i ochrony ludności.

Strategiczny przełom

Ubiegły rok był przełomowy dla wdrożenia tego zadania. W czerwcu podpisano porozumienie o współpracy z Ministrem Obrony Narodowej. Współpraca ta obejmuje prowadzenie wspólnych ćwiczeń i szkoleń, promocję Wojska Polskiego, realizację projektów proobronnych – między innymi dla młodzieży. W grudniu – przy aktywnym udziale środowiska myśliwych w pracach sejmowych – przyjęto ustawę, w której oficjalnie uznano PZŁ za podmiot ochrony ludności. 

A jakie zadania w tym zakresie bierze na siebie PZŁ? Myśliwi aktywnie włączają się we wsparcie Policji w poszukiwaniu osób zaginionych w terenie otwartym, gdzie znajomość warunków środowiskowych ma kluczowe znaczenie dla prowadzenia działań. Włączają się też w system wczesnego ostrzegania o zagrożeniach, szczególnie w województwach wschodniej Polski. Te kompetencje sprawdzono w praktyce podczas operacji Bezpieczne Podlasie, gdzie z ogromnym sukcesem myśliwi wspierali Straż Graniczną i Wojsko Polskie w identyfikowaniu miejsc i osób związanych z nielegalnym przekraczaniem granicy i przemytem. Dzięki zaangażowaniu myśliwych żołnierze i funkcjonariusze mogli wykonywać inne zadania, a interwencji dokonywali po otrzymaniu powiadomienia od członków PZŁ. W ramach współpracy z Wojskami Obrony Terytorialnej myśliwi brali udział w szkoleniach z zakresu medycyny pola walki, co wiąże się z przygotowaniem do realizacji kolejnego zadania, jakim jest udzielanie pomocy przedmedycznej ludności podczas zdarzeń masowych i długotrwałych. W takich sytuacjach ze względu na dużą skalę zdarzenia Państwowe Ratownictwo Medyczne nie jest w stanie w wymaganym czasie udzielić odpowiedniej pomocy poszkodowanym. W 2025 roku PZŁ zaplanował prawie 50 wspólnych przedsięwzięć z wojskiem na terenie całego kraju, które pozwolą na rozwijanie wspólnych zdolności. Największym sprawdzianem dla PZŁ było zwalczanie skutków powodzi, w której wzięło udział ponad tysiąc myśliwych, a wartość pomocy przekroczyła 5 milionów złotych.

Czy myśliwi muszą się badać?

Debata nad obowiązkowymi badaniami lekarskimi dla myśliwych to kolejny przejaw niezrozumienia istoty łowiectwa. Zbieżność tej inicjatywy ze środowiskami związanymi z partią Polska 2050 nie jest przypadkowa. Miała ona przeciwdziałać uznaniu Polskiego Związku Łowieckiego za podmiot ochrony ludności podczas prac nad nową ustawą oraz podważyć społeczne zaufanie do pracy wykonywanej przez myśliwych. Wpisuje się ona w narrację, w której myśliwy przedstawiany jest jako potencjalne zagrożenie, a nie odpowiedzialny obywatel.

Tymczasem każdy, kto ubiega się o pozwolenie na broń, przechodzi kompleksowe badania, w tym psychiatryczne i psychologiczne. Propozycja wprowadzenia okresowych badań opierała się nie na realnych zagrożeniach i faktach. Statystyki nie kłamią: do wypadku z udziałem osoby trzeciej dochodzi raz na 6 milionów polowań, a i te zdarzenia wynikały wyłącznie z nieprzestrzegania procedur bezpieczeństwa. Żaden wypadek na polowaniu nie wynikał ze złego stanu zdrowia myśliwego.

Wprowadzenie obowiązkowych, cyklicznych badań to nie tylko brak wpływu na poprawę bezpieczeństwa, ale również realne ryzyko sparaliżowania systemu ochrony zdrowia. Lekarze specjaliści zamiast zajmować się pogarszającym się zdrowiem psychicznym dzieci i dorosłych, musieliby prowadzić profilaktykę zdrowych myśliwych. Wobec niewielkiej liczby lekarzy mających uprawnienia do przeprowadzenia takich badań w naszym kraju nie byłoby możliwości, aby w zakładanym czasie przebadać wszystkich myśliwych. Skutki? Brak realizacji planów łowieckich, spadek dochodów kół łowieckich, lawina odszkodowań wypłacanych rolnikom oraz załamanie się systemu zarządzania populacjami zwierząt dziko żyjących w Polsce. Konsekwencje odczułby każdy z nas, obserwując rosnące ceny artykułów rolno-spożywczych i skokowe zwiększenie liczby kolizji ze zwierzyną na drogach. Komu mogłoby zależeć na wywołaniu takiego chaosu?

Działania aktywistów antyłowieckich to nie troska o dobro wspólne, a polityczny populizm ubrany w retorykę bezpieczeństwa. I jak to zwykle bywa, nie chodzi o efekty, lecz o medialny rozgłos. Zamiast spychać myśliwych na margines, lepiej zadać sobie pytanie: jak wykorzystać ich zaangażowanie i doświadczenie dla dobra wspólnego?

Artykuł powstał we współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim.


 

POLECANE
Viktor Orbán o zaangażowaniu UE w pokój na Ukrainie: Niestety, nie mamy żadnej roli z ostatniej chwili
Viktor Orbán o zaangażowaniu UE w pokój na Ukrainie: Niestety, nie mamy żadnej roli

Premier Węgier Viktor Orbán spotkał się z papieżem Leonem XIV i premier Włoch Giorgią Meloni. W rozmowie z dziennikarzami powiedział: „Powierzyliśmy Amerykanom i Rosjanom możliwość zakończenia wojny. Niestety my nie mamy żadnej roli. Unia Europejska jest całkowicie poza grą w sprawie budowy w przyszłości swojego bezpieczeństwa i przyszłych relacji między Rosjanami i Ukraińcami”.

„Minister Kosiniak-Kamysz realnie nie steruje tym, co się dzieje w resorcie obrony narodowej” z ostatniej chwili
„Minister Kosiniak-Kamysz realnie nie steruje tym, co się dzieje w resorcie obrony narodowej”

Poseł Prawa i Sprawiedliwości i członek sejmowej komisji obrony narodowej Andrzej Śliwka w rozmowie z RMF FM ostro skrytykował ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Polityk stwierdził, że szef MON „realnie nie steruje tym, co dzieje się w resorcie”, a jego rolę określił jako w dużej mierze „figurancką”.

Jamajka szykuje się na najgorszy huragan w historii. Na miejscu znany polski aktor z ostatniej chwili
Jamajka szykuje się na najgorszy huragan w historii. Na miejscu znany polski aktor

Na Jamajkę zmierza huragan Melissa kategorii 5, wiejący z prędkością niemal 300 km/h. Może okazać się najpotężniejszym huraganem, jaki kiedykolwiek nawiedził wyspę. Na miejscu przebywa znany polski aktor Michał Żebrowski z rodziną.

Szef MSZ Węgier: Dopóki rządzimy, rozmowy akcesyjne Ukrainy z UE się nie rozpoczną z ostatniej chwili
Szef MSZ Węgier: Dopóki rządzimy, rozmowy akcesyjne Ukrainy z UE się nie rozpoczną

Dopóki Węgry będą miały rząd narodowy, rozmowy o przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej się nie rozpoczną - oświadczył w poniedziałek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto.

Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat

Tauron Dystrybucja poinformował o planowanych przerwach w dostawie energii elektrycznej w województwie śląskim. Przerwy obejmą największe miasta regionu, m.in. Katowice, Częstochowę, Dąbrowę Górniczą, Gliwice, Bytom, Zabrze i Sosnowiec.

Trump nie wyklucza ubiegania się o trzecią kadencję. Jego zaplecze ma „plan” z ostatniej chwili
Trump nie wyklucza ubiegania się o trzecią kadencję. Jego zaplecze ma „plan”

Prezydent USA Donald Trump nie wykluczył możliwości ubiegania się o trzecią kadencję w Białym Domu, mówiąc, że „chciałby to zrobić” – poinformował serwis BBC.

Rząd Tuska chce zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jest projekt z ostatniej chwili
Rząd Tuska chce zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jest projekt

Rządowy projekt przewidujący likwidację CBA od 1 maja 2026 r. został skierowany do Biura Legislacyjnego Sejmu, nie nadano mu jeszcze numeru druku – wynika z informacji zamieszczonych w poniedziałek na stronach internetowych Izby.

Minister rolnictwa Węgier: Utrzymamy zakaz importu ukraińskich produktów rolnych z ostatniej chwili
Minister rolnictwa Węgier: Utrzymamy zakaz importu ukraińskich produktów rolnych

– Węgry utrzymają krajowy zakaz importu ukraińskich produktów rolnych, ponieważ Bruksela nadal priorytetowo traktuje interesy Ukrainy nad interesami europejskich rolników – oświadczył minister rolnictwa Węgier Istvan Nagy. Podczas posiedzenia rady ministrów UE ds. rolnictwa, w którym wziął udział, pozostali ministrowie w większości podtrzymali narrację o konieczności sprowadzania żywności z Ukrainy i wprowadzenia zapisów Zielonego Ładu.

Rekordowy eksport polskiej broni. Polska zbrojeniówka bije historyczne wyniki z ostatniej chwili
Rekordowy eksport polskiej broni. Polska zbrojeniówka bije historyczne wyniki

Eksport uzbrojenia mocno urósł. Eksperci jednak ostrzegają, że bez wsparcia rządu dobra passa szybko może się skończyć – pisze we wtorkowym wydaniu „Dziennik Gazeta Prawna”.

Jest oświadczenie majątkowe prezydenta Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Jest oświadczenie majątkowe prezydenta Karola Nawrockiego

W poniedziałek na stronie internetowej Sądu Najwyższego pojawiło oświadczenie majątkowe prezydenta Karola Nawrockiego.

REKLAMA

Myśliwi a bezpieczeństwo państwa

Od ponad roku obserwujemy zaostrzające się ataki na myśliwych ze strony aktywistów, wspieranych przez obecne kierownictwo resortu klimatu i środowiska. Wszystko pod hasłami ochrony przyrody i z wykorzystaniem prymitywnej narracji: „Myśliwy – zły, zwierzę – dobre”. Patrząc na społeczno-przyrodniczą rolę łowiectwa, warto zwrócić uwagę na jego znaczenie dla systemu bezpieczeństwa państwa, szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej.
Ratownicy PZŁ podczas leśnych ćwiczeń ratowniczo-gaśniczych Forest Camp Bardo 2024 Myśliwi a bezpieczeństwo państwa
Ratownicy PZŁ podczas leśnych ćwiczeń ratowniczo-gaśniczych Forest Camp Bardo 2024 / fot. PZŁ

Artykuł z cyklu "Człowiek i przyroda" realizowanego z Polskim Związkiem Łowieckim

Myśliwi ze względu na unikalną znajomość terenu i umiejętność posługiwania się bronią zawsze pełnili ważną rolę w ochronie ludności i wspieraniu wojska. Wraz z leśnikami potwierdzali to swoim udziałem w walkach u progu niepodległości czy w czasie II wojny światowej. Nie inaczej jest dzisiaj. W 2024 roku, odpowiadając na oddolne inicjatywy, Polski Związek Łowiecki (PZŁ) przyjął swoją strategię i jako jedno z podstawowych zadań wpisał ochotniczy udział myśliwych w budowaniu odporności naszego kraju na zagrożenia. A jakim potencjałem dysponuje? PZŁ zrzesza ponad 133 tysiące myśliwych – dla porównania Policja zatrudnia 97 tysięcy funkcjonariuszy. Ogólnopolska struktura organizacyjna PZŁ umożliwia sprawne zarządzanie i wnosi kluczowe zdolności do wsparcia i ochrony ludności.

Strategiczny przełom

Ubiegły rok był przełomowy dla wdrożenia tego zadania. W czerwcu podpisano porozumienie o współpracy z Ministrem Obrony Narodowej. Współpraca ta obejmuje prowadzenie wspólnych ćwiczeń i szkoleń, promocję Wojska Polskiego, realizację projektów proobronnych – między innymi dla młodzieży. W grudniu – przy aktywnym udziale środowiska myśliwych w pracach sejmowych – przyjęto ustawę, w której oficjalnie uznano PZŁ za podmiot ochrony ludności. 

A jakie zadania w tym zakresie bierze na siebie PZŁ? Myśliwi aktywnie włączają się we wsparcie Policji w poszukiwaniu osób zaginionych w terenie otwartym, gdzie znajomość warunków środowiskowych ma kluczowe znaczenie dla prowadzenia działań. Włączają się też w system wczesnego ostrzegania o zagrożeniach, szczególnie w województwach wschodniej Polski. Te kompetencje sprawdzono w praktyce podczas operacji Bezpieczne Podlasie, gdzie z ogromnym sukcesem myśliwi wspierali Straż Graniczną i Wojsko Polskie w identyfikowaniu miejsc i osób związanych z nielegalnym przekraczaniem granicy i przemytem. Dzięki zaangażowaniu myśliwych żołnierze i funkcjonariusze mogli wykonywać inne zadania, a interwencji dokonywali po otrzymaniu powiadomienia od członków PZŁ. W ramach współpracy z Wojskami Obrony Terytorialnej myśliwi brali udział w szkoleniach z zakresu medycyny pola walki, co wiąże się z przygotowaniem do realizacji kolejnego zadania, jakim jest udzielanie pomocy przedmedycznej ludności podczas zdarzeń masowych i długotrwałych. W takich sytuacjach ze względu na dużą skalę zdarzenia Państwowe Ratownictwo Medyczne nie jest w stanie w wymaganym czasie udzielić odpowiedniej pomocy poszkodowanym. W 2025 roku PZŁ zaplanował prawie 50 wspólnych przedsięwzięć z wojskiem na terenie całego kraju, które pozwolą na rozwijanie wspólnych zdolności. Największym sprawdzianem dla PZŁ było zwalczanie skutków powodzi, w której wzięło udział ponad tysiąc myśliwych, a wartość pomocy przekroczyła 5 milionów złotych.

Czy myśliwi muszą się badać?

Debata nad obowiązkowymi badaniami lekarskimi dla myśliwych to kolejny przejaw niezrozumienia istoty łowiectwa. Zbieżność tej inicjatywy ze środowiskami związanymi z partią Polska 2050 nie jest przypadkowa. Miała ona przeciwdziałać uznaniu Polskiego Związku Łowieckiego za podmiot ochrony ludności podczas prac nad nową ustawą oraz podważyć społeczne zaufanie do pracy wykonywanej przez myśliwych. Wpisuje się ona w narrację, w której myśliwy przedstawiany jest jako potencjalne zagrożenie, a nie odpowiedzialny obywatel.

Tymczasem każdy, kto ubiega się o pozwolenie na broń, przechodzi kompleksowe badania, w tym psychiatryczne i psychologiczne. Propozycja wprowadzenia okresowych badań opierała się nie na realnych zagrożeniach i faktach. Statystyki nie kłamią: do wypadku z udziałem osoby trzeciej dochodzi raz na 6 milionów polowań, a i te zdarzenia wynikały wyłącznie z nieprzestrzegania procedur bezpieczeństwa. Żaden wypadek na polowaniu nie wynikał ze złego stanu zdrowia myśliwego.

Wprowadzenie obowiązkowych, cyklicznych badań to nie tylko brak wpływu na poprawę bezpieczeństwa, ale również realne ryzyko sparaliżowania systemu ochrony zdrowia. Lekarze specjaliści zamiast zajmować się pogarszającym się zdrowiem psychicznym dzieci i dorosłych, musieliby prowadzić profilaktykę zdrowych myśliwych. Wobec niewielkiej liczby lekarzy mających uprawnienia do przeprowadzenia takich badań w naszym kraju nie byłoby możliwości, aby w zakładanym czasie przebadać wszystkich myśliwych. Skutki? Brak realizacji planów łowieckich, spadek dochodów kół łowieckich, lawina odszkodowań wypłacanych rolnikom oraz załamanie się systemu zarządzania populacjami zwierząt dziko żyjących w Polsce. Konsekwencje odczułby każdy z nas, obserwując rosnące ceny artykułów rolno-spożywczych i skokowe zwiększenie liczby kolizji ze zwierzyną na drogach. Komu mogłoby zależeć na wywołaniu takiego chaosu?

Działania aktywistów antyłowieckich to nie troska o dobro wspólne, a polityczny populizm ubrany w retorykę bezpieczeństwa. I jak to zwykle bywa, nie chodzi o efekty, lecz o medialny rozgłos. Zamiast spychać myśliwych na margines, lepiej zadać sobie pytanie: jak wykorzystać ich zaangażowanie i doświadczenie dla dobra wspólnego?

Artykuł powstał we współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe