Tȟašúŋke Witkó: Bolesna lekcja jaką odbierają Amerykanie, może Polsce wyjść na dobre

Co musisz wiedzieć?
- Niemieckie służby uznały prawicową AfD za organizację "ekstremistyczną".
- Sekretarz stanu USA Marco Rubio ostro skrytykował autorytarne zapędy niemieckich władz
- Konflikt pomiędzy Niemcami a USA jest dla Polski korzystny
Owo przysłowie przyszło mi na myśl tuż po tym, kiedy odczytałem doniesienia agencyjne, w których Marco Antonio Rubio, 72. sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych, publicznie, jawnie, oficjalnie i bez najmniejszej klemencji zrugał Niemców za próbę wykluczenia z polityki Alternatywy dla Niemiec (AfD), poprzez zaklasyfikowanie jej w poczet organizacji ekstremistycznych. Generalnie, każda zaodrzańska partia jest prorosyjska i antypolska – bowiem tylko dzięki takiemu nastawieniu Berlin może realizować swoje żywotne interesy – ale racją stanu Warszawy winno być, by Biały Dom bardzo uważnie śledził poczynania decydentów znad Sprewy i zdecydowanie korygował ich zapędy do przewodzenia Europie, nawet grożąc użyciem siły. Stary Kontynent jest już na tyle doświadczony niemieckimi ideami, że nie można pozwolić na wdrażanie kolejnych, gdyż grozi to tragediami dla milionów ludzi.
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- "Będziemy bardzo tęsknić". Smutny komunikat warszawskiego zoo
- Niemcy bezradne wobec Tapinoma magnum
- Groźna substancja w popularnym produkcie. GIS wydał ostrzeżenie
- Nadciąga zmiana pogody. IMGW wydał komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Kielc
- Ostatnie Pokolenie przykleiło się do trasy S8. Kierowcom puściły nerwy
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Nie żyje DJ Hazel. Wiadomo, jaka była przyczyna śmierci
- Monika Rutke zaatakowana na wiecu Trzaskowskiego: Poczułam uderzenie w brzuch i kopnięcie
- Sprawa Adama Bodnara. Ekspert: powinien ujmować mieszkanie w oświadczeniu majątkowym
- Morderstwo na kampusie UW. Policja udostępniła nagranie
Niech wezmą się za łby
Moi wspaniali Czytelnicy powinni wiedzieć, że – przynajmniej na chwilę obecną – daleki jestem od fascynacji poczynaniami administracji Donalda Trumpa, a sam Rubio jest na szczycie mego prywatnego rankingu nieudaczników. Teraz jednak, po burze jaką wyartykułował w kierunku Niemców, muszę łaskawszym okiem spojrzeć na jego poczynania, gdyż każdy, kto przyciera rogi butnym Teutonom – świadomie lub nie – pomaga Polsce. Z wielką lubością przeglądałem kolejne komunikaty berlińskiego resortu dyplomacji, które w sposób niezwykle pokorny tłumaczyło się z kroków podejmowanych w sprawie AfD. Mam cichą nadzieję, że upolitycznione niemieckie sądy jednak zdelegalizują Alternatywę, gdyż wtedy cala sprawa stanie na ostrzu noża i Berlin z Waszyngtonem wezmą się za łby. Co nam to da? Ano to, że gracze znad Potomaku będą potrzebowali sojusznika, a tym stanie się – co po wizycie Karola Nawrockiego w Gabinecie Owalnym wydaje się oczywiste – proamerykańskie ugrupowanie znad Wisły, czyli Prawo i Sprawiedliwość. Dla zmaltretowanej medialnie i finansowo partii Jarosława Kaczyńskiego podobne wsparcie byłoby nieocenione.
Kreml – ważny element układanki
Władimir Władimirowicz Putin kilka tygodni temu, przy okazji rozmów o pokoju na Ukrainie, już raz oszukał Trumpa. Nie świadczy to dobrze o 47. prezydencie Stanów Zjednoczonych i jego doradcach, którzy wykazali się dużą naiwnością i dezynwolturą w podejściu do władyki z Kremla, za co zostali ukarani i ośmieszeni. Mam nadzieję, że narcystyczny i bufonowaty Trump na długo zapamięta Putinowi tamtą zniewagę i zrobi wszystko, aby uniemożliwić powstanie mocnego sojuszu na osi Moskwa-Berlin. Wbrew pozorom, bolesna lekcja jaką Jankesi pobierają od lewicowo-liberalnych polityków rządzących w Europie może Polsce wyjść na dobre, jeśli Waszyngton postanowi nie tylko utrzymać, ale nawet wzmocnić tutaj swoje wpływy. A wszystko pokazuje, że jest to możliwe, bowiem USA planują zdecydowane wejście gospodarcze na Ukrainę, by wydobywać tam pierwiastki rzadkie, zaś ten ruch wymusi postawienie militarnej tarczy dla ich biznesu. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że osiem dekad pokoju panującego między Bugiem a Loarą zawdzięczamy głównie amerykańskim czołgom, które stacjonują w Europie. Jeśli jankeskie lufy znikną, wtedy pojawią się łagry i obozy koncentracyjne, więc starajmy się, aby utrzymać obecny, pożądany dla Polski stan rzeczy.
Howgh!
Tȟašúŋke Witkó, 9 maja 2025 r.
[Autor jest emerytowanym oficerem wojsk powietrznodesantowych. Miłośnik kawy w dużym kubku ceramicznym – takiej czarnej, parzonej, słodzonej i ze śmietanką. Samotnik, cynik, szyderca i czytacz politycznych informacji. Dawniej nerwus, a obecnie już nie nerwus]