[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Dyplomata i rzeźnik, czyli jak Macron chce odebrać Niemcom status najważniejszego partnera Rosji

Od ostatniej wojny Francji z Rosją minęło sporo czasu, bo ponad półtora wieku. Potomkowie Napoleona od tamtej pory mają wyjątkową słabość do Moskali. Ententa, potem de Gaulle. Dziś zaś Macron, który po odejściu Merkel zwietrzył szansę na to, by Francja zastąpiła Niemcy w roli głównego partnera Rosji w Europie. Wojna rosyjsko-ukraińska może mu ułatwić sprawę.
Emmanuel Macron
Emmanuel Macron / EPA/FRANCOIS MORI / POOL MAXPPP OUT Dostawca: PAP/EPA.

- Nie nazwałbym Władimira Putina rzeźnikiem - zadeklarował Emmanuel Macron. To komentarz do słów Joe Bidena, które padły w weekend w Warszawie. Prezydent Francji ostrzega przed dalszą „eskalacją walki na słowa i czyny” w odniesieniu do wojny na Ukrainie. Pałac Elizejski poinformował o planowanej kolejnej rozmowie prezydentów Francji i Rosji. Tego samego dnia szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian wezwał do kontynuowania dialogu z Rosją. - Musimy nadal rozmawiać z Rosjanami, musimy nadal rozmawiać z prezydentem Putinem, dopóki nie uświadomi on sobie ceny za inwazję na Ukrainę – podkreślał Le Drian.

Oczywiście tak naprawdę chodzi o coś innego. W sytuacji, gdy to na Niemcy spada gros krytyki za współpracę Zachodu z Rosję i budowanie siły Putina, gdy Berlin wije się, by udowodnić, że nie jest sojusznikiem Kremla, a zarazem utrzymać bardzo dobre relacje z Moskwą, nowe możliwości otwierają się przed Francją. Emmanuel Macron od początku swych rządów stawia na zbliżenie z Rosją i chciałby wyprzedzić Niemcy na liście europejskich przyjaciół Rosji. Zarazem pewnie liczy na to, że mógłby powtórzyć „pokojowe” misje Sarkozy’ego (2008) i Hollande’a (2014/2015) na Wschodzie.

 

Scholz to nie Merkel

Oczywiście dotychczas to Niemcy miały największe znaczenie dla Rosji w Europie. Zarówno z racji na ich wpływ na różne kraje Europy Środkowej i Wschodniej (najlepszym przykładem są długoletnie rządy PO w Polsce czy GERB w Bułgarii), niechęć do amerykańskiej obecności w Europie, ale przede wszystkim możliwości gospodarcze (ze współpracą gazową na czele). Jednak dziś Olaf Scholz nie może się równać pod względem znaczenia międzynarodowego z Angelą Merkel, zaś Berlin znalazł się w ogniu krytyki za współpracę z Putinem i jest zmuszony do ruchów, które Kremlowi się nie mogą spodobać (np. zawieszenie procesu certyfikacji Nord Stream 2 czy przyspieszenie dywersyfikacji gazowej i naftowej).

Francja nie ma tego problemu. Nie musi się tłumaczyć ze współpracy z Rosją tak, jak Niemcy, choć przecież energetyczne koncerny francuskie były zaangażowane w interesy z Rosjanami, zaś Francja dostarczała broń do Rosji w latach 2014-2020. Władze tłumaczą się, że chodzi o umowy podpisane przed nałożeniem sankcji. W efekcie dziś część czołgów i śmigłowców prowadzących działania przeciwko Ukrainie jest wyposażona w sprzęt francuskiej produkcji. Energetycznie Francja jest niezależna od Rosji (sektor atomowy!), choć jeśli chodzi o same węglowodory, to też preferuje Moskwę. Ale to Niemców potępia Kijów, nie Francuzów.

 

Antyamerykańska wspólnota

Paryż i Rosję łączy przede wszystkim wrogość do amerykańskiej obecności w Europie. Wraca stary koncept „wspólnego europejskiego gmachu bezpieczeństwa” od Lizbony po Władywostok, wraca duch Generała. Każdy kolejny francuski prezydent, niezależnie od partyjnej afiliacji, próbuje dorównać de Gaulle’owi. Zarówno jeśli chodzi o niezależność od Anglosasów, jak i o specjalne relacje z Moskwą. W przypadku Macrona dochodzi też kampania wyborcza, wszak warto zdobyć jakieś punkty jako peacemaker w wojnie gdzieś tam na wschodzie.

Gdyby faktycznie i trwale pogorszyły się relacje Rosji z Niemcami w wyniku obecnej wojny (chodzi oczywiście przede wszystkim o współpracę energetyczną), Paryż może stać się dla Kremla pożądanym partnerem. Być może dlatego Rosjanie pójdą na rękę Macronowi w sprawie Mariupola, aby go uwiarygodnić. Chodzi o ewakuację ludności cywilnej z systematycznie niszczonego miasta. Dotychczas Rosjanie blokowali w większości wypadków korytarze humanitarne uzgadniane wcześniej ze stroną ukraińską. Jeśli jednak Kreml ogłosi po rozmowie telefonicznej Putina z Macronem, że na skutek namów prezydenta Francji Rosja zgadza się na bezpieczną ewakuację, i to pod gwarancjami francuskimi, to Macron automatycznie zyska. I w kraju, i za granicą. Jeśli do tego dojdzie, będzie to też oznaczało, że Putin wybrał Macrona na „rozjemcę”, przy udziale którego dojdzie zapewne do wstrzymania walk, a potem negocjacji. Nie ma wątpliwości, że w takich negocjacjach na Francję będzie mogła liczyć Rosja, nie Ukraina.


 

POLECANE
Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska Wiadomości
Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska

Prezydent Karol Nawrocki odpowiedział premierowi Donaldowi Tuskowi po krytyce jego słów o obronie zachodniej granicy Rzeczpospolitej. Spór wybuchł po sobotnim przemówieniu Nawrockiego podczas obchodów Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu.

Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju Wiadomości
Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju

Końcówka roku przyniesie w Polsce prawdziwy atak zimy. Prognozy modeli pogodowych wskazują, że już od 30 grudnia do kraju zaczną napływać chłodne masy powietrza z północy. Kulminacja zimowej pogody ma przypaść na 1 stycznia.

Litwa wycofała się z traktatu ottawskiego. Decyzja weszła w życie z ostatniej chwili
Litwa wycofała się z traktatu ottawskiego. Decyzja weszła w życie

Litwa w sobotę oficjalnie wystąpiła z traktatu ottawskiego zakazującego używania, przechowywania i produkcji min przeciwpiechotnych.

„Teraz to mi się płakać chce”. Steczkowska nie kryła wzruszenia Wiadomości
„Teraz to mi się płakać chce”. Steczkowska nie kryła wzruszenia

Rok 2025 był dla Justyny Steczkowskiej jednym z najbardziej intensywnych w jej karierze. Artystka reprezentowała Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji, gdzie zajęła 14. miejsce, zdobywając łącznie 156 punktów od widzów i jurorów. Choć wynik nie dał miejsca na podium, występ przyniósł jej ogromne emocje.

Awantura w Polsat News. Poszło o decyzję prezydenta z ostatniej chwili
Awantura w Polsat News. Poszło o decyzję prezydenta

– Prezydent Nawrocki urodził się w 1983 roku. To nie jego wina, że ma dziś dopiero 42 lata, ale to w żaden sposób nie zabrania mu dokonywać ocen tego okresu historycznego – mówił na antenie Polsat News poseł PiS Radosław Fogiel. Na jego słowa zareagował europoseł KO Bartosz Arłukowicz.

Kryminał, który warto zobaczyć. Gratka dla fanów seriali Wiadomości
Kryminał, który warto zobaczyć. Gratka dla fanów seriali

Szykuje się gratka dla fanów seriali kryminalnych. Do oferty Disney+ trafił serial „Mroki Tulsy”, który wcześniej zrobił duże wrażenie na widzach i krytykach w USA. Produkcja z Ethanem Hawkiem w roli głównej zbiera wysokie oceny.

Rzym ma nową atrakcję. Turyści ustawiają się w kolejce Wiadomości
Rzym ma nową atrakcję. Turyści ustawiają się w kolejce

W Rzymie, gdzie w okresie świąteczno-noworocznym przebywa około miliona turystów, jedną z największych atrakcji jest nowa stacja metra - Colosseo. Inwestycję oddaną do użytku po 13 latach budowy nazwano archeo-stacją, ponieważ prezentowane są tam znaleziska archeologiczne odkryte podczas prac.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach informuje o zmianach w pracy kasy pod koniec grudnia 2025 r. 31 grudnia kasa działa krócej i przyjmuje wyłącznie gotówkę, a w Ostrowcu Świętokrzyskim będzie nieczynna.

Budowa koszar niemieckiej brygady na Litwie może zniszczyć miejsce pamięci po żydowskich partyzantach tylko u nas
Budowa koszar niemieckiej brygady na Litwie może zniszczyć miejsce pamięci po żydowskich partyzantach

Budowa koszar niemieckiej brygady na Litwie, planowana w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO, wzbudza kontrowersje związane z ochroną pamięci historycznej. W pobliżu inwestycji znajduje się miejsce po obozie żydowskich partyzantów z czasów II wojny światowej, a odpowiedź rządu w Berlinie na interpelację Bundestagu pokazuje, jak Niemcy odsuwają odpowiedzialność za jego ochronę.

Pałac Buckingham. Zaskakujące doniesienia ws. Williama i Kate z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Zaskakujące doniesienia ws. Williama i Kate

Mieszkańcy okolic Windsoru krytykują specjalną strefę wokół nowego domu księcia Williama i księżnej Kate. Twierdzą, że bez konsultacji odcięto ich od tras spacerowych i drogi dojazdowej.

REKLAMA

[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Dyplomata i rzeźnik, czyli jak Macron chce odebrać Niemcom status najważniejszego partnera Rosji

Od ostatniej wojny Francji z Rosją minęło sporo czasu, bo ponad półtora wieku. Potomkowie Napoleona od tamtej pory mają wyjątkową słabość do Moskali. Ententa, potem de Gaulle. Dziś zaś Macron, który po odejściu Merkel zwietrzył szansę na to, by Francja zastąpiła Niemcy w roli głównego partnera Rosji w Europie. Wojna rosyjsko-ukraińska może mu ułatwić sprawę.
Emmanuel Macron
Emmanuel Macron / EPA/FRANCOIS MORI / POOL MAXPPP OUT Dostawca: PAP/EPA.

- Nie nazwałbym Władimira Putina rzeźnikiem - zadeklarował Emmanuel Macron. To komentarz do słów Joe Bidena, które padły w weekend w Warszawie. Prezydent Francji ostrzega przed dalszą „eskalacją walki na słowa i czyny” w odniesieniu do wojny na Ukrainie. Pałac Elizejski poinformował o planowanej kolejnej rozmowie prezydentów Francji i Rosji. Tego samego dnia szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian wezwał do kontynuowania dialogu z Rosją. - Musimy nadal rozmawiać z Rosjanami, musimy nadal rozmawiać z prezydentem Putinem, dopóki nie uświadomi on sobie ceny za inwazję na Ukrainę – podkreślał Le Drian.

Oczywiście tak naprawdę chodzi o coś innego. W sytuacji, gdy to na Niemcy spada gros krytyki za współpracę Zachodu z Rosję i budowanie siły Putina, gdy Berlin wije się, by udowodnić, że nie jest sojusznikiem Kremla, a zarazem utrzymać bardzo dobre relacje z Moskwą, nowe możliwości otwierają się przed Francją. Emmanuel Macron od początku swych rządów stawia na zbliżenie z Rosją i chciałby wyprzedzić Niemcy na liście europejskich przyjaciół Rosji. Zarazem pewnie liczy na to, że mógłby powtórzyć „pokojowe” misje Sarkozy’ego (2008) i Hollande’a (2014/2015) na Wschodzie.

 

Scholz to nie Merkel

Oczywiście dotychczas to Niemcy miały największe znaczenie dla Rosji w Europie. Zarówno z racji na ich wpływ na różne kraje Europy Środkowej i Wschodniej (najlepszym przykładem są długoletnie rządy PO w Polsce czy GERB w Bułgarii), niechęć do amerykańskiej obecności w Europie, ale przede wszystkim możliwości gospodarcze (ze współpracą gazową na czele). Jednak dziś Olaf Scholz nie może się równać pod względem znaczenia międzynarodowego z Angelą Merkel, zaś Berlin znalazł się w ogniu krytyki za współpracę z Putinem i jest zmuszony do ruchów, które Kremlowi się nie mogą spodobać (np. zawieszenie procesu certyfikacji Nord Stream 2 czy przyspieszenie dywersyfikacji gazowej i naftowej).

Francja nie ma tego problemu. Nie musi się tłumaczyć ze współpracy z Rosją tak, jak Niemcy, choć przecież energetyczne koncerny francuskie były zaangażowane w interesy z Rosjanami, zaś Francja dostarczała broń do Rosji w latach 2014-2020. Władze tłumaczą się, że chodzi o umowy podpisane przed nałożeniem sankcji. W efekcie dziś część czołgów i śmigłowców prowadzących działania przeciwko Ukrainie jest wyposażona w sprzęt francuskiej produkcji. Energetycznie Francja jest niezależna od Rosji (sektor atomowy!), choć jeśli chodzi o same węglowodory, to też preferuje Moskwę. Ale to Niemców potępia Kijów, nie Francuzów.

 

Antyamerykańska wspólnota

Paryż i Rosję łączy przede wszystkim wrogość do amerykańskiej obecności w Europie. Wraca stary koncept „wspólnego europejskiego gmachu bezpieczeństwa” od Lizbony po Władywostok, wraca duch Generała. Każdy kolejny francuski prezydent, niezależnie od partyjnej afiliacji, próbuje dorównać de Gaulle’owi. Zarówno jeśli chodzi o niezależność od Anglosasów, jak i o specjalne relacje z Moskwą. W przypadku Macrona dochodzi też kampania wyborcza, wszak warto zdobyć jakieś punkty jako peacemaker w wojnie gdzieś tam na wschodzie.

Gdyby faktycznie i trwale pogorszyły się relacje Rosji z Niemcami w wyniku obecnej wojny (chodzi oczywiście przede wszystkim o współpracę energetyczną), Paryż może stać się dla Kremla pożądanym partnerem. Być może dlatego Rosjanie pójdą na rękę Macronowi w sprawie Mariupola, aby go uwiarygodnić. Chodzi o ewakuację ludności cywilnej z systematycznie niszczonego miasta. Dotychczas Rosjanie blokowali w większości wypadków korytarze humanitarne uzgadniane wcześniej ze stroną ukraińską. Jeśli jednak Kreml ogłosi po rozmowie telefonicznej Putina z Macronem, że na skutek namów prezydenta Francji Rosja zgadza się na bezpieczną ewakuację, i to pod gwarancjami francuskimi, to Macron automatycznie zyska. I w kraju, i za granicą. Jeśli do tego dojdzie, będzie to też oznaczało, że Putin wybrał Macrona na „rozjemcę”, przy udziale którego dojdzie zapewne do wstrzymania walk, a potem negocjacji. Nie ma wątpliwości, że w takich negocjacjach na Francję będzie mogła liczyć Rosja, nie Ukraina.



 

Polecane