[Tylko u nas] Marcin Bąk: Bezsilny mocarz

21 maja przypada rocznica elekcji, która wyniosła Jana Sobieskiego do godności króla Polski. Ostatni z wielkich władców Rzeczpospolitej zamykał okres jej chwały. Wraz z jego panowaniem rozpoczynała się epoka upadku.
Jan III Sobieski
Jan III Sobieski / Flickr/Pawel Kabanski

Król Jan III żyje w zbiorowej pamięci Polaków jako postać wzbudzającą ogólną sympatię. Zwycięzca z pod Chocimia i Wiednia, „Lew Lechistanu”, „Obrońca Wiary” a przy tym wszystkim człowiek, który dał się poznać jako ucieleśnienie sarmackiego ideału szczęśliwego życia, dobry gospodarz i kochający mąż Marysieńki. Legenda króla Sobieskiego nie chce pamiętać wielkiej opozycji magnackiej, z jaką musiał się zmagać przez cały okres panowania ani ostatnich lat, podczas których Rzeczpospolita osuwała się powoli do roli państwa drugorzędnego.

Zapamiętano Jana III głównie jako zwycięskiego wodza i szlachcica – sarmatę, cechującego się staropolskimi zaletami – gościnnością, mądrością, odwagą i poczuciem więzi z resztą braci szlacheckiej. Dowódcą był niewątpliwie wybitnym. Piszący ponad sto lat później Carl von Clausewitz uznawał Jana III za jednego z najbardziej błyskotliwych wodzów w historii. Był świetnym dowódcą kawalerii, której działania manewrowe rozumiał doskonale. Jazda lekka, pancerni i najlepsza kawaleria ówczesnej Europy, husaria, pod jego dowództwem stanowiły  skuteczne narzędzia wygrywania wojny. Hetman a później król znał też dobrze rolę innych rodzajów wojska oraz znaczenie współdziałania między nimi. Ubolewał nad faktem, że zbyt mało jest w wojsku koronnym oddziałów piechoty i dragonii, „ognistego ludu”, zbyt mało dział i obsługujących je kanonierów. Doskonale rozumiał znaczenie fortyfikacji, by studiować wiedze o „sypaniu szańców” nauczył się czytać po hiszpańsku, jako że hiszpańscy autorzy uchodzili wtedy za największe autorytety w dziedzinie umocnień. Na polu bitwy umiejętnie wykorzystywał warunki terenowe i zalety każdego rodzaju wojska, jakim przyszło mu dowodzić. Dowodził zaś zawsze siłami mniejszymi od przeciwnika. Zasłynął jako hetman koronny błyskotliwymi działaniami przeciwko zagonom tatarskim podczas fatalnego roku 1672, sławę europejską przyniosła mu wielka wiktoria wiedeńska chociaż Clausewitz za największe zwycięstwo Sobieskiego uważał Chocim w 1673 roku, gdy to pan hetman mając mniejsze siły pokonał stojące na ufortyfikowanej pozycji wojska tureckie.

Co do obrazu króla – sarmaty, bohatera niezliczonych anegdot szlacheckich, człowieka, który „wycyganił” wydrę od pana Paska zwaną Robakiem,  jest on  nie całkiem zgodny z prawdą albo mówiąc ściśle – niepełny. Owszem, król jegomość lubił się nosić jak jeden z wielu braci – szlachciców, takim go uwieczniali malarze i rzeźbiarze. Mniej osób wie o tym, że Jan Sobieski był absolwentem Wydziału Filozoficznego (artes) Akademii Krakowskiej, znał biegle kilka języków, posiadał ogromny, stale uzupełniany księgozbiór. W młodości odbył dużą wyprawę po Europie, przez rok służył w Gwardii Królewskiej we Francji (słynni muszkieterowie). Jak na swoje czasy należał do wybitnie oczytanych i wyedukowanych ludzi.

Zwycięstwo pod Chocimiem zapewniło hetmanowi Janowi Sobieskiemu 21 maja 1673 roku wybór przez naród szlachecki na króla. Upatrywano w nim władcę określanego jako król – Piast, pochodzący z kraju władca, który najlepiej zadba o interesy Ojczyzny. Król obejmował jednak rządy w kraju toczonym już przez wewnętrzną chorobę. Tą choroba była słabość polityczna. Naród szlachecki w coraz większym stopniu zapominał o dobru wspólnym. Potężni magnaci, jak Lubomirscy, Pacowie czy Radziwiłłowie prowadzili własną politykę międzynarodową, korespondując z dworami w Paryżu, Wiedniu czy nawet Moskwie. Nie powiodły się królowi próby reform, zmierzających do zatrzymania postępującej słabości wewnętrznej kraju. Ograniczenie kompetencji Sejmu, wprowadzenie czegoś na kształt stałego rządu, wszystko to spotykało się z żywym oporem szlachty, która bardziej niż inwazji obcych sił obawiała się absolutum dominium. Jednym z pomysłów króla na wzmocnienie Rzeczpospolitej było wprowadzenie dziedzicznej dynastii, trochę „tylnymi drzwiami”, poprzez elekcję królewicza Jakuba za życia króla czyli vivente rege. Nic z tego nie wyszło. Również siły zbrojne, których stanem Jan III był zatroskany nie zostały należycie wzmocnione. Brakowało pieniędzy, Sejm nie chciał zwiększyć podatków na wojsko a i magnaci, którzy naczytali się Plutarcha, Swetoniusza i innych autorów klasycznych, obawiali się silnej armii z charyzmatycznym władcą na czele.

Bitwa pod Wiedniem była ostatnim triumfem staropolskiego oręża. Podejmowane w następnych latach wyprawy do Mołdawii nie przyniosły spodziewanych efektów. Zaczynał się zmierzch Rzeczpospolitej.


 

POLECANE
Akcja ratunkowa w Tatrach. Turysta utknął na skalnym filarze Wiadomości
Akcja ratunkowa w Tatrach. Turysta utknął na skalnym filarze

Polscy turyści schodzący w sobotę Doliną Mięguszowiecką w słowackiej części Tatr usłyszeli wołanie o pomoc. Okazało się, że 21-letni Węgier utknął na skalnym filarze w rejonie Żabich Stawów – konieczna była ewakuacja z użyciem śmigłowca - poinformowali słowaccy ratownicy górscy.

18-latek zmarł po bójce przed dyskoteką. Nowe informacje Wiadomości
18-latek zmarł po bójce przed dyskoteką. Nowe informacje

Dwóch mężczyzn podejrzanych jest o udział w bójce przed dyskoteką w miejscowości Wnory-Wiechy (Podlaskie), gdzie wskutek obrażeń zmarł 18-latek - poinformowała w sobotę prokuratura. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

Nie żyje druh OSP. Zasłabł podczas wyjazdu do pożaru Wiadomości
Nie żyje druh OSP. Zasłabł podczas wyjazdu do pożaru

Tragiczne wydarzenie rozegrało się w nocy z piątku na sobotę w województwie warmińsko-mazurskim. Podczas wyjazdu do pożaru domku letniskowego zmarł prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Jerzwałdzie Edward Smagała. Druh miał 69 lat.

Dawid Kubacki na podium w Engelbergu. Austriacy niepokonani z ostatniej chwili
Dawid Kubacki na podium w Engelbergu. Austriacy niepokonani

Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Kontynentalnego w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Triumfował Austriak Clemens Leitner, a drugi był jego rodak Markus Mueller.

Niesamowite widowisko nad Tatrami. IMGW udostępnił zdjęcia Wiadomości
Niesamowite widowisko nad Tatrami. IMGW udostępnił zdjęcia

W Polsce słupy świetlne to prawdziwa rzadkość, a ich obserwacja jest prawdziwą gratką dla miłośników niezwykłych zjawisk atmosferycznych.

Prezydent Karol Nawrocki: W XXI wieku musimy być jak powstańcy wielkopolscy wideo
Prezydent Karol Nawrocki: W XXI wieku musimy być jak powstańcy wielkopolscy

„Powstanie Wielkopolskie spotyka dwie wspaniałe polskie tradycje: tradycję pozytywistyczną i romantyczną. Tradycję ciężkiej pracy i tradycję gotowości do insurekcji i do walki. Musimy być dzisiaj, w XXI wieku tacy sami, jak oni, gotowi do ciężkiej pracy jeśli tylko to możliwe, jeśli tylko nasze bezpieczeństwo nie jest zagrożone, ale też musimy być gotowi do tego, aby mieć odwagę, gdy przychodzi konflikt, bądź wojna” - mówił prezydent Karol Nawrocki podczas uroczystości w 107. rocznicę Powstania Wielkopolskiego.

Nie żyje znany dziennikarz radiowy i wydawca muzyczny Wiadomości
Nie żyje znany dziennikarz radiowy i wydawca muzyczny

W wieku 74 lat zmarł Andrzej Paweł Wojciechowski - dziennikarz radiowy, lektor i wydawca muzyczny, przez lata związany z Polskim Radiem oraz rynkiem fonograficznym. Informację o jego śmierci przekazali współpracownicy i przyjaciele w mediach społecznościowych. Uroczystości pożegnalne odbędą się we wtorek, 30 grudnia, o godz. 17 w Piasecznie przy ul. Technicznej 2F.

Kłopoty niemieckiego winiarstwa. Rolnicy alarmują Wiadomości
Kłopoty niemieckiego winiarstwa. Rolnicy alarmują

Niemieccy winiarze mają za sobą bardzo dobry rok pod względem jakości winogron, ale jednocześnie mierzą się z poważnymi problemami finansowymi. Nowy raport pokazuje, że sytuacja całej branży jest wyjątkowo trudna.

Jak może wyglądać polityka AfD wobec Polski? Analiza niemieckiego think-tanku tylko u nas
Jak może wyglądać polityka AfD wobec Polski? Analiza niemieckiego think-tanku

Alternatywa dla Niemiec coraz wyraźniej formułuje własną wizję polityki zagranicznej, która może mieć realne znaczenie także dla Polski. Najnowszy raport wpływowego niemieckiego think tanku pokazuje, jak AfD postrzega Warszawę, Unię Europejską i przyszły układ sił w Europie — oraz gdzie mogą pojawić się zarówno punkty styczne, jak i poważne źródła napięć.

Aktywistka obraziła prezydenta. Cięta riposta Pawłowicz: Na sutenerach najlepiej znają się ku...wy polityka
Aktywistka obraziła prezydenta. Cięta riposta Pawłowicz: Na sutenerach najlepiej znają się ku...wy

„Gwałciciel rozmawiał z sutenerem” - napisała na portalu X Klementyna Suchanow komentując świąteczną rozmowę prezydenta Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim. Aktywistka doczekała się ciętej riposty ze strony prof. Krystyny Pawłowicz.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Bezsilny mocarz

21 maja przypada rocznica elekcji, która wyniosła Jana Sobieskiego do godności króla Polski. Ostatni z wielkich władców Rzeczpospolitej zamykał okres jej chwały. Wraz z jego panowaniem rozpoczynała się epoka upadku.
Jan III Sobieski
Jan III Sobieski / Flickr/Pawel Kabanski

Król Jan III żyje w zbiorowej pamięci Polaków jako postać wzbudzającą ogólną sympatię. Zwycięzca z pod Chocimia i Wiednia, „Lew Lechistanu”, „Obrońca Wiary” a przy tym wszystkim człowiek, który dał się poznać jako ucieleśnienie sarmackiego ideału szczęśliwego życia, dobry gospodarz i kochający mąż Marysieńki. Legenda króla Sobieskiego nie chce pamiętać wielkiej opozycji magnackiej, z jaką musiał się zmagać przez cały okres panowania ani ostatnich lat, podczas których Rzeczpospolita osuwała się powoli do roli państwa drugorzędnego.

Zapamiętano Jana III głównie jako zwycięskiego wodza i szlachcica – sarmatę, cechującego się staropolskimi zaletami – gościnnością, mądrością, odwagą i poczuciem więzi z resztą braci szlacheckiej. Dowódcą był niewątpliwie wybitnym. Piszący ponad sto lat później Carl von Clausewitz uznawał Jana III za jednego z najbardziej błyskotliwych wodzów w historii. Był świetnym dowódcą kawalerii, której działania manewrowe rozumiał doskonale. Jazda lekka, pancerni i najlepsza kawaleria ówczesnej Europy, husaria, pod jego dowództwem stanowiły  skuteczne narzędzia wygrywania wojny. Hetman a później król znał też dobrze rolę innych rodzajów wojska oraz znaczenie współdziałania między nimi. Ubolewał nad faktem, że zbyt mało jest w wojsku koronnym oddziałów piechoty i dragonii, „ognistego ludu”, zbyt mało dział i obsługujących je kanonierów. Doskonale rozumiał znaczenie fortyfikacji, by studiować wiedze o „sypaniu szańców” nauczył się czytać po hiszpańsku, jako że hiszpańscy autorzy uchodzili wtedy za największe autorytety w dziedzinie umocnień. Na polu bitwy umiejętnie wykorzystywał warunki terenowe i zalety każdego rodzaju wojska, jakim przyszło mu dowodzić. Dowodził zaś zawsze siłami mniejszymi od przeciwnika. Zasłynął jako hetman koronny błyskotliwymi działaniami przeciwko zagonom tatarskim podczas fatalnego roku 1672, sławę europejską przyniosła mu wielka wiktoria wiedeńska chociaż Clausewitz za największe zwycięstwo Sobieskiego uważał Chocim w 1673 roku, gdy to pan hetman mając mniejsze siły pokonał stojące na ufortyfikowanej pozycji wojska tureckie.

Co do obrazu króla – sarmaty, bohatera niezliczonych anegdot szlacheckich, człowieka, który „wycyganił” wydrę od pana Paska zwaną Robakiem,  jest on  nie całkiem zgodny z prawdą albo mówiąc ściśle – niepełny. Owszem, król jegomość lubił się nosić jak jeden z wielu braci – szlachciców, takim go uwieczniali malarze i rzeźbiarze. Mniej osób wie o tym, że Jan Sobieski był absolwentem Wydziału Filozoficznego (artes) Akademii Krakowskiej, znał biegle kilka języków, posiadał ogromny, stale uzupełniany księgozbiór. W młodości odbył dużą wyprawę po Europie, przez rok służył w Gwardii Królewskiej we Francji (słynni muszkieterowie). Jak na swoje czasy należał do wybitnie oczytanych i wyedukowanych ludzi.

Zwycięstwo pod Chocimiem zapewniło hetmanowi Janowi Sobieskiemu 21 maja 1673 roku wybór przez naród szlachecki na króla. Upatrywano w nim władcę określanego jako król – Piast, pochodzący z kraju władca, który najlepiej zadba o interesy Ojczyzny. Król obejmował jednak rządy w kraju toczonym już przez wewnętrzną chorobę. Tą choroba była słabość polityczna. Naród szlachecki w coraz większym stopniu zapominał o dobru wspólnym. Potężni magnaci, jak Lubomirscy, Pacowie czy Radziwiłłowie prowadzili własną politykę międzynarodową, korespondując z dworami w Paryżu, Wiedniu czy nawet Moskwie. Nie powiodły się królowi próby reform, zmierzających do zatrzymania postępującej słabości wewnętrznej kraju. Ograniczenie kompetencji Sejmu, wprowadzenie czegoś na kształt stałego rządu, wszystko to spotykało się z żywym oporem szlachty, która bardziej niż inwazji obcych sił obawiała się absolutum dominium. Jednym z pomysłów króla na wzmocnienie Rzeczpospolitej było wprowadzenie dziedzicznej dynastii, trochę „tylnymi drzwiami”, poprzez elekcję królewicza Jakuba za życia króla czyli vivente rege. Nic z tego nie wyszło. Również siły zbrojne, których stanem Jan III był zatroskany nie zostały należycie wzmocnione. Brakowało pieniędzy, Sejm nie chciał zwiększyć podatków na wojsko a i magnaci, którzy naczytali się Plutarcha, Swetoniusza i innych autorów klasycznych, obawiali się silnej armii z charyzmatycznym władcą na czele.

Bitwa pod Wiedniem była ostatnim triumfem staropolskiego oręża. Podejmowane w następnych latach wyprawy do Mołdawii nie przyniosły spodziewanych efektów. Zaczynał się zmierzch Rzeczpospolitej.



 

Polecane