SZANSE NASZYCH REPREZENTACJI KOBIECYCH

SZANSE NASZYCH REPREZENTACJI KOBIECYCH

Piszę te słowa dosłownie tuż po zwycięstwie polskich koszykarzy nad Szwajcarią 79-64. Graliśmy u siebie w Lublinie, a zwycięstwo 15 punktami w eliminacjach ME trudno porównywać do tego sprzed 10 lat, gdy Polacy z Helwetami wygrali u siebie… 44 punktami. Nasz polsko-bałkański trener eksperymentuje i dobrze, bo za trzy lata i tak zagramy w finałach ME. Nie dlatego, że jesteśmy od kilku tygodni  sensacyjnie czwartą drużyną Starego Kontynentu, ale dlatego, że Polska będzie współorganizatorem kolejnych mistrzostw Europy. To dobrze, że koszykarze wychodzą z wieloletniej zapaści. A zaczęło się od MŚ w Chinach, gdzie Polacy równie sensacyjnie zameldowali się w pierwszej „ósemce” po raz pierwszy od ponad pół wieku, wygrywając z gospodarzami, oraz – co szczególnie smakowało – z Rosją. Ale teraz porozmawiajmy o kobietach...

Zły jestem, że nasze piłkarki ręczne, które pokonały wicemistrzynie świata – Hiszpanki, nie przeszły do kolejnej rundy ME. W ostatnim meczu Niemki i Hiszpanki musiały umówić się na wynik, który premiował obie te reprezentacje. Cóż, mądry Polak czy mądra Polka po szkodzie, ale na przyszłość trzeba nie gubić punktów, a nawet bramek na samym początku, które potem okazują się decydujące w ostatecznym bilansie. Piłkarki ręczne odpadły wcześnie, nie porwały kibiców, jak nasze siatkarki, ale przecież jest wspólny mianownik między tymi obiema żeńskimi reprezentacjami Polski: obie mogły zajść znacznie wyżej, gdyby głupio nie pogubiły cennych punktów w pierwszych meczach.
 Skądinąd w tej cichej rywalizacji między sportami zespołowymi pań, koszykarki i futbolistki są jednak za plecami siatkarek i piłkarek ręcznych. Przynajmniej w ostatnim ćwierćwieczu. Nasze koszykarki z Małgorzatą Dydek na czele były co prawda sensacyjnymi mistrzyniami Europy w 1999 roku grając u siebie- byłem w Katowicach, w „Spodku” na zwycięskim półfinale z Rosją i radosnym finale z Francją. Było to zresztą pierwsze – i ostatnie, niestety – złoto ME w żeńskiej koszykówce. Wcześniej mieliśmy w mistrzostwach Europy cztery medale: dwa srebrne i dwa brązowe. W pierwszej edycji ME, rok przed II wojną światową, we Włoszech Polski zdobyły brąz i wyczyn ten powtórzyły równo 30 lat później… znowu we Włoszech (!). A potem doszły dwa srebrne medale rok po roku, bo zmieniono termin rozgrywania ME z roku olimpijskiego na poolimpijski, i tak najpierw w Jugosławii, a potem ponownie w Italii (sic!) Polki zdobyły wicemistrzostwo, ulegając tylko multimedalistkom z ZSRR. Jednak wszystko, co dobre w polskiej kobiecej koszykówce wydarzyło się w zeszłym wieku (i tysiącleciu!). To stulecie, a przynajmniej jego pierwsze dwie dekady, to okres tęsknoty za świetną przeszłością.

Co do piłkarek nożnych, to uważam, że w Polsce jest wielki potencjał dla tej dyscypliny i ma ona szansę znaleźć się w windzie, która mocno pojedzie w górę. Na razie jednak poza grą w najlepszych klubach europejskich i wygrywaniem Ligi Mistrzyń przez niektóre nasze reprezentantki, jako drużyna narodowa sukcesów nie ma.

Ten wiek to, jak już sugerowałem, czas siatkarek, które zdobyły dwa tytuły mistrzyń Europy w 2003 i 2005 roku i wyjątkowo pojechały na Igrzyska do Pekinu w 2008 roku – ale też piłkarek ręcznych, które nie zdobyły medalu mistrzostw Europy, ale gdy chodzi o mistrzostwa świata były wyraźnie lepsze od siatkarek, bo dwukrotnie, o czym mało już kto pamięta, a szkoda- zajęły czwarte miejsce na mistrzostwach globu. To przeszłość, ale przecież jak pisał Cyprian Kamil Norwid: „Przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej”.

A teraz słowo o przyszłości. Jaka polska reprezentacja kobieca ma największe szanse na medal na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu za niespełna dwa lata? Siatkarki? Mają szansę, jeśli będą miały mocniejsze głowy, tak jak to się działo w paru (nie wszystkich) ostatnich meczach mistrzostw świata w Polsce. Piłkarki ręczne? Oby, oby! Ja mam jednak innego cichego faworyta. To nasze rugbistki! W tym roku zdobyły one złoty medal Mistrzostw Europy w rugby siedmioosobowym, które przecież jest dyscypliną olimpijską. W poprzedniej edycji ME miały srebro. Tegoroczne mistrzostwa były w Polsce, w Krakowie, na przełomie czerwca i lipca. To świadczy o dużej operatywności władz Polskiego Związku Rugby z prezesem Tomaszem Olszewskim na czele, które skutecznie powalczyły, aby turniej był w naszym kraju, gdy zabrano go Rosji po jej lutowej agresji na naszego wschodniego sąsiada.
Najlepsze drużyny świata w dużym stopniu wywodzą się ze Starego Kontynentu. To naprawdę stwarza realne podstawy do myślenia o medalu na francuskich IO.

Tyle o sportach zespołowych. Dodajmy do tego inne sukcesy Biało-Czerwonych pań w tym roku. Był to wielki rok najlepszej tenisistki świata – Igi Świątek, ale też rok wielkich sukcesów polskich kajakarek, wioślarek, pływaczek oraz specjalistek od gry w warcaby (warcabistek?). O tych ostatnich piszę, bo choć to jest dyscyplina, która trudno dostrzec w telewizji, to rzadko kiedy Polki czy Polacy kończą mistrzostwa Europy dubletem, jak to było udziałem Polek na warcabowych planszach. Tyle dziś o paniach, bo i tak już za tydzień rusza Mundial w Katarze i faceci zdominują cały sportowy przekaz medialny...

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (14.11.2022)


 

POLECANE
Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów z ostatniej chwili
Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów

– Nie będziemy odsyłać pacjentów do innych ośrodków – zadeklarowała w czwartek dyrektor szpitala w Koninie (woj. wielkopolskie) Krystyna Brzezińska.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W Cisnej odbyło się uroczyste podpisanie umowy na zabezpieczenie osuwiska przy DW 893. Szacowana wartość inwestycji to ponad 15 mln złotych. Zakończenie do końca 2026 r.

Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja z ostatniej chwili
Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja

Od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na wyroby alkoholowe wzrosną o 15 proc. , a od 1 stycznia 2027 r. - o 10 proc. – poinformowało w czwartek Ministerstwo Finansów. Resort zapowiedział też podwyżkę opłaty cukrowej.

Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją z ostatniej chwili
Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją

Prezydent USA Donald Trump wycofuje się z negocjacji pokojowych między Ukrainą i Rosją – napisał w czwartek brytyjski dziennik „Guardian” powołując się na urzędników z amerykańskiej administracji.

Jest prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny prądu. Chudszy od rządowego o 90 stron z ostatniej chwili
Jest prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny prądu. "Chudszy" od rządowego o 90 stron

W czwartek po południu do Sejmu trafił prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny energii. Jak przekazał szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, kwestie cen prądu mieszczą się na 8 stronach. Dla porównania, rządowy projekt liczył niemal 100 stron.

ZUS wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał pilny komunikat

W pierwszym półroczu 2025 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych odzyskał łącznie 150,5 mln zł. To efekt intensywnych kontroli zwolnień lekarskich oraz obniżenia świadczeń wypłacanych po zakończeniu zatrudnienia. ZUS coraz częściej ujawnia przypadki, w których zwolnienia L4 wykorzystywane są do dorabiania, podróży czy prowadzenia działalności gospodarczej.

Ustawa wiatrakowa wróciła do Sejmu. Hennig-Kloska: Rząd się nie podda z ostatniej chwili
Ustawa wiatrakowa wróciła do Sejmu. Hennig-Kloska: "Rząd się nie podda"

– Rząd się nie podda. Ministerstwo Klimatu i Środowiska dalej będzie pracować nad ustawą o rozwoju turbin wiatrowych na lądzie – skomentowała czwartkowe weto prezydenta minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Cimoszewicz jednak winien wypadku? Jest decyzja sądu z ostatniej chwili
Cimoszewicz jednak winien wypadku? Jest decyzja sądu

Konieczna jest uzupełniająca opinia biegłych badających wypadki drogowe – uznał w czwartek Sąd Okręgowy w Białymstoku, w procesie apelacyjnym Włodzimierza Cimoszewicza. Były premier w pierwszej instancji został nieprawomocnie uniewinniony od zarzutu potrącenia rowerzystki na przejściu dla pieszych.

Policja zatrzymała znanych gangsterów. Wśród nich słynnego Słowika z ostatniej chwili
Policja zatrzymała znanych gangsterów. Wśród nich słynnego "Słowika"

Policjanci zatrzymali trzech byłych gangsterów, którzy próbowali wymusić 100 tys. zł od warszawskiego przedsiębiorcy. Do zatrzymania doszło w hotelu podczas przekazania gotówki. Wśród zatrzymanych jest Andrzej Z. ps. "Słowik", jeden z najbardziej znanych przywódców w Polsce.

PZPN wydał pilny komunikat. Poważne zarzuty z ostatniej chwili
PZPN wydał pilny komunikat. Poważne zarzuty

PZPN zawiesił piłkarza Sokoła Kleczew za podejrzenie match-fixingu. Sprawa trafiła do organów ścigania – informuje w czwartek PZPN.

REKLAMA

SZANSE NASZYCH REPREZENTACJI KOBIECYCH

SZANSE NASZYCH REPREZENTACJI KOBIECYCH

Piszę te słowa dosłownie tuż po zwycięstwie polskich koszykarzy nad Szwajcarią 79-64. Graliśmy u siebie w Lublinie, a zwycięstwo 15 punktami w eliminacjach ME trudno porównywać do tego sprzed 10 lat, gdy Polacy z Helwetami wygrali u siebie… 44 punktami. Nasz polsko-bałkański trener eksperymentuje i dobrze, bo za trzy lata i tak zagramy w finałach ME. Nie dlatego, że jesteśmy od kilku tygodni  sensacyjnie czwartą drużyną Starego Kontynentu, ale dlatego, że Polska będzie współorganizatorem kolejnych mistrzostw Europy. To dobrze, że koszykarze wychodzą z wieloletniej zapaści. A zaczęło się od MŚ w Chinach, gdzie Polacy równie sensacyjnie zameldowali się w pierwszej „ósemce” po raz pierwszy od ponad pół wieku, wygrywając z gospodarzami, oraz – co szczególnie smakowało – z Rosją. Ale teraz porozmawiajmy o kobietach...

Zły jestem, że nasze piłkarki ręczne, które pokonały wicemistrzynie świata – Hiszpanki, nie przeszły do kolejnej rundy ME. W ostatnim meczu Niemki i Hiszpanki musiały umówić się na wynik, który premiował obie te reprezentacje. Cóż, mądry Polak czy mądra Polka po szkodzie, ale na przyszłość trzeba nie gubić punktów, a nawet bramek na samym początku, które potem okazują się decydujące w ostatecznym bilansie. Piłkarki ręczne odpadły wcześnie, nie porwały kibiców, jak nasze siatkarki, ale przecież jest wspólny mianownik między tymi obiema żeńskimi reprezentacjami Polski: obie mogły zajść znacznie wyżej, gdyby głupio nie pogubiły cennych punktów w pierwszych meczach.
 Skądinąd w tej cichej rywalizacji między sportami zespołowymi pań, koszykarki i futbolistki są jednak za plecami siatkarek i piłkarek ręcznych. Przynajmniej w ostatnim ćwierćwieczu. Nasze koszykarki z Małgorzatą Dydek na czele były co prawda sensacyjnymi mistrzyniami Europy w 1999 roku grając u siebie- byłem w Katowicach, w „Spodku” na zwycięskim półfinale z Rosją i radosnym finale z Francją. Było to zresztą pierwsze – i ostatnie, niestety – złoto ME w żeńskiej koszykówce. Wcześniej mieliśmy w mistrzostwach Europy cztery medale: dwa srebrne i dwa brązowe. W pierwszej edycji ME, rok przed II wojną światową, we Włoszech Polski zdobyły brąz i wyczyn ten powtórzyły równo 30 lat później… znowu we Włoszech (!). A potem doszły dwa srebrne medale rok po roku, bo zmieniono termin rozgrywania ME z roku olimpijskiego na poolimpijski, i tak najpierw w Jugosławii, a potem ponownie w Italii (sic!) Polki zdobyły wicemistrzostwo, ulegając tylko multimedalistkom z ZSRR. Jednak wszystko, co dobre w polskiej kobiecej koszykówce wydarzyło się w zeszłym wieku (i tysiącleciu!). To stulecie, a przynajmniej jego pierwsze dwie dekady, to okres tęsknoty za świetną przeszłością.

Co do piłkarek nożnych, to uważam, że w Polsce jest wielki potencjał dla tej dyscypliny i ma ona szansę znaleźć się w windzie, która mocno pojedzie w górę. Na razie jednak poza grą w najlepszych klubach europejskich i wygrywaniem Ligi Mistrzyń przez niektóre nasze reprezentantki, jako drużyna narodowa sukcesów nie ma.

Ten wiek to, jak już sugerowałem, czas siatkarek, które zdobyły dwa tytuły mistrzyń Europy w 2003 i 2005 roku i wyjątkowo pojechały na Igrzyska do Pekinu w 2008 roku – ale też piłkarek ręcznych, które nie zdobyły medalu mistrzostw Europy, ale gdy chodzi o mistrzostwa świata były wyraźnie lepsze od siatkarek, bo dwukrotnie, o czym mało już kto pamięta, a szkoda- zajęły czwarte miejsce na mistrzostwach globu. To przeszłość, ale przecież jak pisał Cyprian Kamil Norwid: „Przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej”.

A teraz słowo o przyszłości. Jaka polska reprezentacja kobieca ma największe szanse na medal na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu za niespełna dwa lata? Siatkarki? Mają szansę, jeśli będą miały mocniejsze głowy, tak jak to się działo w paru (nie wszystkich) ostatnich meczach mistrzostw świata w Polsce. Piłkarki ręczne? Oby, oby! Ja mam jednak innego cichego faworyta. To nasze rugbistki! W tym roku zdobyły one złoty medal Mistrzostw Europy w rugby siedmioosobowym, które przecież jest dyscypliną olimpijską. W poprzedniej edycji ME miały srebro. Tegoroczne mistrzostwa były w Polsce, w Krakowie, na przełomie czerwca i lipca. To świadczy o dużej operatywności władz Polskiego Związku Rugby z prezesem Tomaszem Olszewskim na czele, które skutecznie powalczyły, aby turniej był w naszym kraju, gdy zabrano go Rosji po jej lutowej agresji na naszego wschodniego sąsiada.
Najlepsze drużyny świata w dużym stopniu wywodzą się ze Starego Kontynentu. To naprawdę stwarza realne podstawy do myślenia o medalu na francuskich IO.

Tyle o sportach zespołowych. Dodajmy do tego inne sukcesy Biało-Czerwonych pań w tym roku. Był to wielki rok najlepszej tenisistki świata – Igi Świątek, ale też rok wielkich sukcesów polskich kajakarek, wioślarek, pływaczek oraz specjalistek od gry w warcaby (warcabistek?). O tych ostatnich piszę, bo choć to jest dyscyplina, która trudno dostrzec w telewizji, to rzadko kiedy Polki czy Polacy kończą mistrzostwa Europy dubletem, jak to było udziałem Polek na warcabowych planszach. Tyle dziś o paniach, bo i tak już za tydzień rusza Mundial w Katarze i faceci zdominują cały sportowy przekaz medialny...

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (14.11.2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe