Wybory prezydenckie. Niespodziewany kandydat Nowej Lewicy
Portal Interia ustalił, że na giełdzie nazwisk potencjalnych kandydatów na prezydenta ze strony Lewicy pojawił się kolejny ważny gracz. Do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk oraz Magdaleny Biejat dołączył Krzysztof Gawkowski. Jednakże sama partia chciałaby wystawić w wyborach kobietę, lecz pojawienie się ministra cyfryzacji może zaburzyć ten koncept.
Krzysiek postawił się do dyspozycji partii. Można powiedzieć, że uznał: czego nie robi się dla partii
– przekazał Interii jeden z ważnych polityków Lewicy.
Ostatecznie Lewica powinna przedstawić swojego oficjalnego kandydata podczas konwencji zaplanowanej na 7 grudnia, jednakże data ta może ulec zmianie. Tego samego dnia swojego kandydata ma zaprezentować Koalicja Obywatelska.
Czytaj więcej: Zbigniew Gryglas: Trump nie jest ani szalony, ani niezrównoważony
Wspólny kandydat Lewicy
Niewykluczone również, że Nowa Lewica będzie chciała dogadać się z partią Razem w sprawie wspólnego kandydata.
Będziemy chcieli dogadać się z Razem
– powiedział jeden z działaczy partyjnych Nowej Lewicy.
Wówczas prezentacja kandydata może odbyć się pod koniec grudnia lub nawet na początku stycznia 2025 r. Wszystko będzie zależało od tempa rozmów władz lewicowych ugrupowań.
Czytaj więcej: Pałac Buckingham. Pilne doniesienia w sprawie księżnej Kate
Porażka Biedronia w wyborach
Warto przypomnieć, że w 2020 roku startujący z ramienia Lewicy Robert Biedroń uzyskał zaledwie 2,22 proc. poparcia, osiągając dopiero szósty wynik w stawce. Zagłosowało na niego nieco ponad 432 tys. Polaków.
Wówczas wynik Lewicy był postrzegany jako porażka. Tym bardziej, że w 2015 r. Magdalena Ogórek uzyskała niewiele więcej, bo 2,38 proc. poparcia.