Przeor Jasnej Góry do warszawskich pielgrzymów: Przybywacie po nadzieję, bo czasy są trudne
- Przybywacie po nadzieję, bo czasy są trudne, a ludzkie życie jest kruche i narażone na liczne wątpliwości. Stajecie dzisiaj przed Matką, która zawsze ma dla was to samo przesłanie. „Zawierzcie mojemu Synowi. Zawierzcie do końca i uczyńcie co On wam powie” - mówił o. Samuel Pacholski.
Podkreślał, że zostaliśmy stworzeni nie po to, aby żyć wyłącznie dla siebie. Dla egoistycznej, wąsko rozumianej satysfakcji, ale nasze życie jest darem, którym mamy się dzielić z innymi. - Miłosierny Bóg uczynił z życia chrześcijańskiego przestrzeń do dawania świadectwa o Jego bezwarunkowej miłości. Właśnie po to zostaliśmy powołani do życia i posłani - podkreślał.
Jasnogórski przeor zauważył, że po dwóch latach pandemii, która była poważną próbą miłości, realizowanej w sytuacji wielu ograniczeń związanych z przymusową izolacją, ten rok przyniósł jeszcze większe wyzwanie, bo nasi sąsiedzi - Ukraińcy, zostali niesprawiedliwie i brutalnie zaatakowani. - W obliczu tragedii wielu rodzin, szczególnie kobiet i dzieci, które zmuszone zostały do opuszczenia ojczyzny, wielu z nas odpowiedziało w sposób ewangeliczny, otwierając dla nich własne mieszkania i domy - mówił o. Samuel Pacholski. Zaznaczał, że nie stało się tak z uwagi na obiecywaną pomoc czy rekompensatę. - Zrobiliśmy to, bo wystarczył pierwszy odruch serca, które nie godzi się na cierpienie, zwłaszcza niewinnych - podkreślał.
- Przybywacie po nadzieję, bo czasy są trudne, a ludzkie życie jest kruche i narażone na liczne wątpliwości. Jestem przekonany, że Maryja – Matka ewangelicznej Nadziei, będzie czuwać przy każdej i każdym z was, abyście nie utracili ufności i radości życia - powiedział przeor Jasnej Góry.
It/BP @JasnaGóraNews / Częstochowa