Jerzy Kwaśniewski: Uratowała swoje dziecko… które miało być martwe

Pani Paulina od lat wyczekiwała z mężem pierwszego dziecka. Gdy dwa lata temu poroniła, była załamana. Marzenia o rodzicielstwie stanęły pod znakiem zapytania. W październiku ubiegłego roku dowiedziała się jednak, że jest w kolejnej ciąży. Niestety, radość nie trwała długo. Już na pierwszej wizycie lekarz ginekolog powiedziała pani Paulinie, że dziecko nie żyje. Matka została skierowana do szpitala na aborcję martwego płodu. Była zdruzgotana, nie chciała jednak dać za wygraną i nie zaufała dramatycznej diagnozie. Wierzyła, że dziecko żyje… i miała rację!
zdjęcie poglądowe
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Gdy wypowiadam się publicznie na temat aborcji eugenicznej, staram się zawsze podkreślać, że mówimy nie o zabijaniu dzieci chorych lub niepełnosprawnych, a raczej „podejrzanych o chorobę lub niepełnosprawność”. To wbrew pozorom ważne rozróżnienie, bo osobiście znam przypadki, w których dziecko rodziło się zdrowe pomimo tego, że lekarze diagnozowali na etapie prenatalnym chorobę lub niepełnosprawność.

Przypadek Pani Pauliny, z którą spotkali się ostatnio nasi prawnicy, po raz kolejny przypomniał nam o oczywistym fakcie, o którym już wielokrotnie mówiliśmy, a który pomijają zwolennicy aborcji eugenicznej – lekarze to też ludzie i mogą się po prostu mylić. Każde z tysięcy zabitych w polskich szpitalach dzieci również mogło urodzić się zdrowe.

O włos od tragedii

Pani Paulina od lat wyczekiwała z mężem pierwszego dziecka. Gdy dwa lata temu poroniła, była załamana. Marzenia o rodzicielstwie stanęły pod znakiem zapytania. W październiku ubiegłego roku dowiedziała się jednak, że jest w kolejnej ciąży. Niestety, radość nie trwała długo. Już na pierwszej wizycie lekarz ginekolog powiedziała pani Paulinie, że dziecko nie żyje. Matka została skierowana do szpitala na aborcję martwego płodu.

W lubartowskim szpitalu trafiła na lekarza, który wstrzymał wykonanie aborcji i zlecił dodatkowe badania, które wykazały, że ciąża rozwija się prawidłowo. Wytłumaczył też rodzicom, że źródłem wcześniejszej błędnej diagnozy było zawyżenie wieku dziecka przez ginekologa.

Proszę sobie wyobrazić wielką ulgę matki oraz… jej szok, gdy następnego dnia przyszli do niej kolejni lekarze, aby podać… tabletkę poronną.

- Ja już widziałam tę tabletkę, doktor trzymała ją w ręce. Odpowiedziałam, że nie chcę tabletki, że mam mieć czarno na białym napisane, że ciąża jest martwa – mówiła kobieta.

Dziś dziecko żyje i rozwija się prawidłowo pod sercem swojej niezłomnej matki, chociaż Pani Paulina została wypisana ze szpitala z „martwą ciążą”. Szpital do dzisiaj twierdzi, że wszystkie procedury zostały zachowane a pacjenci potraktowani należycie.

Prawnicy Ordo Iuris spotkali się z Panią Pauliną i jej mężem, który złożył wcześniej zawiadomienie do prokuratury. Będziemy ich reprezentować w postępowaniu karnym oraz dyscyplinarnym w sprawie błędnego skierowania do aborcji, wadliwiej diagnozy oraz zignorowania zapewnień Pani Pauliny o rzeczywistym wieku dziecka. Gdyby nie to, że kobieta od lat czekała na upragnione dziecko, była zdeterminowana i doskonale zorientowana w przebiegu własnej ciąży – dziecko mogłoby już nie żyć.

Rzetelna wiedza i bezpieczeństwo rodzin

Ale nie każda matka ma w sobie tyle siły, determinacji i wiedzy medycznej. Tym bardziej, że aborcjoniści robią wszystko, by zniszczyć instynkt rodzicielski matek i ojców oraz szacunek do życia nienarodzonego. Podobnie jak w głębokim PRL-u, aborcyjni lobbyści pragną, by zabijanie dzieci stało się znowu zwykłym „zabiegiem” – jak wyrwanie zęba.

Dlatego nasza aktywność jest tak ważna. Musimy uświadamiać Polakom, czym naprawdę jest aborcja i budować w społeczeństwie kulturę szacunku do życia. Instytut Ordo Iuris podejmuje w tym zakresie szereg działań.

Świadczymy bezpłatną pomoc prawną działaczom Fundacji Pro – Prawo do życia, którzy za pokazywanie prawdy na temat aborcji od lat stają przed sądami. Gdyby nie nasze wsparcie, Fundacja (opierająca swoją działalność na wolontariuszach) musiałaby wydać miliony złotych na kosztowne batalie sądowe. Tym sposobem aborcjoniści osiągnęliby swój cel, doprowadzając do bankructwa największej organizacji pro-life w Polsce. Dzięki pomocy prawników Ordo Iuris, po 7 latach od pierwszych spraw sądowych, sytuacja wygląda zupełnie inaczej – mamy już prawie 150 rozstrzygnięć, w których sądy stanęły po stronie wolności słowa obrońców życia. W styczniu uzyskaliśmy już piąty wyrok Sądu Najwyższego, który po raz kolejny potwierdził, że obrońcy życia mają prawo pokazywać prawdziwe oblicze aborcji w ramach swoich pikiet i demonstracji.

Wolność do mówienia prawdy o aborcji to pierwszy krok. Sprawa z Lubartowa przypomniała nam również po raz kolejny o tym, jak bardzo kobiety w ciąży potrzebują fachowej pomocy i rzetelnej informacji. Nastolatki w nieplanowanych ciążach, kobiety w ciężkiej sytuacji rodzinnej i materialnej, ofiary przemocy, matki dzieci ze zdiagnozowaną chorobą lub niepełnosprawnością, a czasem po prostu osoby nieporadne życiowo. Każda z nich potrzebuje wsparcia i realnej pomocy – w tym medycznej, psychologicznej, prawnej. Niestety często jedyne co otrzymują od bliskich i lekarzy to zachęta do aborcji.

Narzędzia prawne dla matek

Dlatego nasi prawnicy zajmują się obecnie szczegółową analizą polskiego systemu wsparcia dla kobiet ciężarnych i rodzin w trudnych sytuacjach życiowych. W przyszłym miesiącu opublikujemy analizę, a potem poradnik, w którym omówimy działalność domów samotnej matki, hospicjów perinatalnych, okien życia, ośrodków adopcyjnych i interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych.

Jednocześnie musimy walczyć ze śmiercionośną propagandą aborcjonistów, którzy przekonują, że aborcja jest zjawiskiem powszechnie popieranym przez większość polskiego społeczeństwa. Dlatego przygotowaliśmy analizę sondaży opinii publicznej, z której wynika, że – wbrew propagandzie aborcjonistów i proaborcyjnych mediów – większość Polaków sprzeciwia się aborcji i wspiera życie.

Nasza dalsza walka w obronie życia nienarodzonego z roku na rok przynosi wymierne efekty. Chociaż wiąże się ze znoszeniem najgorszych zniewag i obelg ze strony zmanipulowanych uczestników czarnych marszów, to niesie także nagrodę o niezmierzonej wartości – świadomość ocalenia setek dzieci przed okrutną śmiercią.

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris


 

POLECANE
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata

Maciej Misztal, współzałożyciel Kabaretu Trzeci Wymiar i wieloletni współpracownik OFPA w Rybniku, zmarł 22 grudnia 2025 r. po ciężkiej chorobie. Miał 43 lata.

Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii z ostatniej chwili
Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii

Służby dotarły do wraku samolotu, którym leciał szef sztabu armii Libii Mohammed Ali Ahmed Al-Haddad – przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano, że z samolotem utracono kontakt radiowy.

Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: Mamy piękny, bogaty język z ostatniej chwili
Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: "Mamy piękny, bogaty język"

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVP w likwidacji przekonywała, że w ogłoszeniach o pracę nie powinno się wskazywać płci. Zmiany wejdą w życie 24 grudnia 2025 r.

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku z ostatniej chwili
Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku

Nie żyje mężczyzna, który w niedzielę w centrum Gdańska został zaatakowany przez 26-latka – poinformował serwis tvn24.pl.

Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania z ostatniej chwili
Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania

Sivert Guttorm Bakken, reprezentant Norwegii w biathlonowym Pucharze Świata, został we wtorek znaleziony martwy w hotelu we włoskim Lavaze – poinformowała norweska federacja biathlonu.

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika z ostatniej chwili
Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika. Chodzi o opublikowane przez stację w czerwcu tzw. "taśmy Giertycha". – Powodem tej sprawy jest to, że opublikowaliśmy jego rozmowę z Romanem Giertychem. Czyli nie to, że pokazaliśmy nieprawdę – stwierdził szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania z ostatniej chwili
Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania

Prawdopodobnie wybuch butli z gazem doprowadził do zawalenia się budynku w miejscowości Besiekierz Nawojowy w woj. łódzkim. Trwają poszukiwania jednej osoby, która w chwili katastrofy mogła przebywać w budynku.

Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia Wiadomości
Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia

Trzy promile alkoholu w organizmie miał lekarz pełniący dyżur na izbie przyjęć w jednym ze szpitali w powiecie opolskim. Sprawą zajmuje się prokuratura, która sprawdza, czy pacjenci nie zostali narażeni na utratę zdrowia lub życia.

Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem pilne
Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem

Trzech młodych cudzoziemców z Ukrainy i Białorusi przyznało się do wtargnięcia na teren bazy wojskowej w Gdyni. Sprawę przejęła Żandarmeria Wojskowa, która analizuje zabezpieczone telefony podejrzanych.

Rodzinna choinka już w pałacu. Prezydent Nawrocki zamieścił film z ostatniej chwili
"Rodzinna choinka już w pałacu". Prezydent Nawrocki zamieścił film

Prezydent Karol Nawrocki pokazał nagranie z przygotowań świątecznych. Po żywą choinkę pojechał osobiście na plantację do gminy Celestynów.

REKLAMA

Jerzy Kwaśniewski: Uratowała swoje dziecko… które miało być martwe

Pani Paulina od lat wyczekiwała z mężem pierwszego dziecka. Gdy dwa lata temu poroniła, była załamana. Marzenia o rodzicielstwie stanęły pod znakiem zapytania. W październiku ubiegłego roku dowiedziała się jednak, że jest w kolejnej ciąży. Niestety, radość nie trwała długo. Już na pierwszej wizycie lekarz ginekolog powiedziała pani Paulinie, że dziecko nie żyje. Matka została skierowana do szpitala na aborcję martwego płodu. Była zdruzgotana, nie chciała jednak dać za wygraną i nie zaufała dramatycznej diagnozie. Wierzyła, że dziecko żyje… i miała rację!
zdjęcie poglądowe
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Gdy wypowiadam się publicznie na temat aborcji eugenicznej, staram się zawsze podkreślać, że mówimy nie o zabijaniu dzieci chorych lub niepełnosprawnych, a raczej „podejrzanych o chorobę lub niepełnosprawność”. To wbrew pozorom ważne rozróżnienie, bo osobiście znam przypadki, w których dziecko rodziło się zdrowe pomimo tego, że lekarze diagnozowali na etapie prenatalnym chorobę lub niepełnosprawność.

Przypadek Pani Pauliny, z którą spotkali się ostatnio nasi prawnicy, po raz kolejny przypomniał nam o oczywistym fakcie, o którym już wielokrotnie mówiliśmy, a który pomijają zwolennicy aborcji eugenicznej – lekarze to też ludzie i mogą się po prostu mylić. Każde z tysięcy zabitych w polskich szpitalach dzieci również mogło urodzić się zdrowe.

O włos od tragedii

Pani Paulina od lat wyczekiwała z mężem pierwszego dziecka. Gdy dwa lata temu poroniła, była załamana. Marzenia o rodzicielstwie stanęły pod znakiem zapytania. W październiku ubiegłego roku dowiedziała się jednak, że jest w kolejnej ciąży. Niestety, radość nie trwała długo. Już na pierwszej wizycie lekarz ginekolog powiedziała pani Paulinie, że dziecko nie żyje. Matka została skierowana do szpitala na aborcję martwego płodu.

W lubartowskim szpitalu trafiła na lekarza, który wstrzymał wykonanie aborcji i zlecił dodatkowe badania, które wykazały, że ciąża rozwija się prawidłowo. Wytłumaczył też rodzicom, że źródłem wcześniejszej błędnej diagnozy było zawyżenie wieku dziecka przez ginekologa.

Proszę sobie wyobrazić wielką ulgę matki oraz… jej szok, gdy następnego dnia przyszli do niej kolejni lekarze, aby podać… tabletkę poronną.

- Ja już widziałam tę tabletkę, doktor trzymała ją w ręce. Odpowiedziałam, że nie chcę tabletki, że mam mieć czarno na białym napisane, że ciąża jest martwa – mówiła kobieta.

Dziś dziecko żyje i rozwija się prawidłowo pod sercem swojej niezłomnej matki, chociaż Pani Paulina została wypisana ze szpitala z „martwą ciążą”. Szpital do dzisiaj twierdzi, że wszystkie procedury zostały zachowane a pacjenci potraktowani należycie.

Prawnicy Ordo Iuris spotkali się z Panią Pauliną i jej mężem, który złożył wcześniej zawiadomienie do prokuratury. Będziemy ich reprezentować w postępowaniu karnym oraz dyscyplinarnym w sprawie błędnego skierowania do aborcji, wadliwiej diagnozy oraz zignorowania zapewnień Pani Pauliny o rzeczywistym wieku dziecka. Gdyby nie to, że kobieta od lat czekała na upragnione dziecko, była zdeterminowana i doskonale zorientowana w przebiegu własnej ciąży – dziecko mogłoby już nie żyć.

Rzetelna wiedza i bezpieczeństwo rodzin

Ale nie każda matka ma w sobie tyle siły, determinacji i wiedzy medycznej. Tym bardziej, że aborcjoniści robią wszystko, by zniszczyć instynkt rodzicielski matek i ojców oraz szacunek do życia nienarodzonego. Podobnie jak w głębokim PRL-u, aborcyjni lobbyści pragną, by zabijanie dzieci stało się znowu zwykłym „zabiegiem” – jak wyrwanie zęba.

Dlatego nasza aktywność jest tak ważna. Musimy uświadamiać Polakom, czym naprawdę jest aborcja i budować w społeczeństwie kulturę szacunku do życia. Instytut Ordo Iuris podejmuje w tym zakresie szereg działań.

Świadczymy bezpłatną pomoc prawną działaczom Fundacji Pro – Prawo do życia, którzy za pokazywanie prawdy na temat aborcji od lat stają przed sądami. Gdyby nie nasze wsparcie, Fundacja (opierająca swoją działalność na wolontariuszach) musiałaby wydać miliony złotych na kosztowne batalie sądowe. Tym sposobem aborcjoniści osiągnęliby swój cel, doprowadzając do bankructwa największej organizacji pro-life w Polsce. Dzięki pomocy prawników Ordo Iuris, po 7 latach od pierwszych spraw sądowych, sytuacja wygląda zupełnie inaczej – mamy już prawie 150 rozstrzygnięć, w których sądy stanęły po stronie wolności słowa obrońców życia. W styczniu uzyskaliśmy już piąty wyrok Sądu Najwyższego, który po raz kolejny potwierdził, że obrońcy życia mają prawo pokazywać prawdziwe oblicze aborcji w ramach swoich pikiet i demonstracji.

Wolność do mówienia prawdy o aborcji to pierwszy krok. Sprawa z Lubartowa przypomniała nam również po raz kolejny o tym, jak bardzo kobiety w ciąży potrzebują fachowej pomocy i rzetelnej informacji. Nastolatki w nieplanowanych ciążach, kobiety w ciężkiej sytuacji rodzinnej i materialnej, ofiary przemocy, matki dzieci ze zdiagnozowaną chorobą lub niepełnosprawnością, a czasem po prostu osoby nieporadne życiowo. Każda z nich potrzebuje wsparcia i realnej pomocy – w tym medycznej, psychologicznej, prawnej. Niestety często jedyne co otrzymują od bliskich i lekarzy to zachęta do aborcji.

Narzędzia prawne dla matek

Dlatego nasi prawnicy zajmują się obecnie szczegółową analizą polskiego systemu wsparcia dla kobiet ciężarnych i rodzin w trudnych sytuacjach życiowych. W przyszłym miesiącu opublikujemy analizę, a potem poradnik, w którym omówimy działalność domów samotnej matki, hospicjów perinatalnych, okien życia, ośrodków adopcyjnych i interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych.

Jednocześnie musimy walczyć ze śmiercionośną propagandą aborcjonistów, którzy przekonują, że aborcja jest zjawiskiem powszechnie popieranym przez większość polskiego społeczeństwa. Dlatego przygotowaliśmy analizę sondaży opinii publicznej, z której wynika, że – wbrew propagandzie aborcjonistów i proaborcyjnych mediów – większość Polaków sprzeciwia się aborcji i wspiera życie.

Nasza dalsza walka w obronie życia nienarodzonego z roku na rok przynosi wymierne efekty. Chociaż wiąże się ze znoszeniem najgorszych zniewag i obelg ze strony zmanipulowanych uczestników czarnych marszów, to niesie także nagrodę o niezmierzonej wartości – świadomość ocalenia setek dzieci przed okrutną śmiercią.

Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris



 

Polecane