Grzegorz Kuczyński: Macron pokazał, że ma w nosie Unię Europejską

Niemcy nie lubią Stanów Zjednoczonych, ale jeszcze bardziej nie lubią Jankesów Francuzi. Niezależnie, jaki byłby gospodarz Pałacu Elizejskiego. Akurat tak się trafiło, że obecny jest szczególnie od rzeczywistości oderwany. Emmanuel Macron próbował budować wielki „wspólny europejski dom” z Putinem, a teraz próbuje ułożyć się z Xi Jinpingiem, uderzając nie tylko w USA, ale też Unię Europejską.
Emmanuel Macron Grzegorz Kuczyński: Macron pokazał, że ma w nosie Unię Europejską
Emmanuel Macron / EPA/REMKO DE WAAL Dostawca: PAP/EPA

Niegdyś Jacques Chirac kazał wschodniej Europie siedzieć cicho i wspólnie z Putinem i Schroederem przeciwstawiał się inwazji na Irak. Potem był Nicolas Sarkozy, który w apogeum inwazji rosyjskiej na Gruzję poleciał do Moskwy i „wynegocjował” rozejm skrajnie niekorzystny dla Tbilisi. Jego następca Francois Hollande robił dobrze Moskwie w ramach tzw. formatu normandzkiego dotyczącego Ukrainy. Obecny prezydent Francji zaś próbował dogadać się z Kremlem ws. nowego porządku politycznego w Eurazji. A teraz jeszcze sprzedaje się Chinom. Co jest obrzydliwe tym bardziej, że poleciał do Pekinu z szefową Komisji Europejskiej, co wyraźnie wskazuje, że chciał tam występować jako swego rodzaju wysłannik zjednoczonej Europy. Nic bardziej błędnego. Macron gra tylko i wyłącznie na mocarstwowe miraże Francji. Tak było i jest w jego kontaktach z Putinem, tak samo jest w relacjach z Chinami.

 

Macron pokazał, że ma w nosie Unię Europejską

Prezydent Francji nie uzyskał w czasie swojej wizyty w Chinach niczego w sprawach politycznych, zwłaszcza tych najważniejszych, czyli dotyczących wojny na Ukrainie i zagrożenia dla Tajwanu. W tym pierwszym wypadku nie wpłynął na stanowisko Pekinu. W tym drugim wręcz zachęcił Xi Jinpinga do agresji. Macron pokazał, że w nosie ma Unię Europejską. Liczy się tylko wielka Francja. Wykorzystał Brukselę, zabierając ze sobą do Państwa Środka Ursulę von der Leyen. Macron i Xi rozmawiali o „strategicznej autonomii” Europy, co oznacza po prostu wypchnięcie Amerykanów ze Starego Kontynentu, co oznaczałoby też faktyczną śmierć NATO. Pekin robi dziś to samo, co w czasach zimnej wojny robiła Moskwa: stara się wbić klin między Zachodnią Europę a USA. W czasie wizyty Macrona w Pekinie ogłoszono szereg porozumień gospodarczych, w tym w dziedzinie produkcji samolotów, energetyki jądrowej i wiatrowej. Jasne. Biznes. To dla Francji ważne.

Macron w drodze powrotnej z wizyty w Chinach powiedział, że Europa musi się oprzeć presji, by stać się „naśladowcą Ameryki”. Odnosząc się do napięć między Państwem Środka a USA w sprawie Tajwanu, ostrzegł, że wielkim ryzykiem dla Europy jest „uwikłanie się w kryzysy, które nie są nasze”. Macron o planach Chin podboju Tajwanu mówi „to nie nasz kryzys”. To problem USA, jeśli już, mówi prezydent Francji. Ale gdy Amerykanie bronią Europy w czasie inwazji Rosji na Ukrainę (jak też bronili Europy przed Moskwą w czasie zimnej wojny), to Macron jakoś nie sprzeciwia się temu, że to USA zbrojnie wspomagają Ukrainę, a nie Francja. Macron od początku rządów ma kompleks de Gaulle’a, a nawet Napoleona. Śni o Francji, jako wiodącej potędze zjednoczonej Europy, która ta Europa jest trzecim wielkim mocarstwem globalnym, obok USA i bloku chińsko-rosyjskiego.

 

"Zdrada"

Politico twierdzi, cytując francuskich urzędników towarzyszących prezydentowi, że Macron i Xi rozmawiali o Tajwanie „intensywnie”. Można zapytać: skoro Tajwan to nie „kryzys” Europy, to skąd te dyskusje? Facet bredził już i – jak pokazuje obecna sytuacja – stawiał w 2019 roku kompletnie błędną diagnozę o „śmierci mózgowej” NATO. Teraz sprzedaje demokratyczny Tajwan komunistycznym Chinom. Republikańscy politycy ostro skrytykowali wypowiedzi Macrona dotyczące europejskiej polityki wobec Chin. Szef komisji Izby Reprezentantów ds. Chin Chris Smith uznał, że twierdzenia Macrona „wyglądają jak zdrada demokratycznego Tajwanu”. Macron ma w nosie nie tylko globalne interesy USA, ale też UE. Liczą się jego własne polityczne ambicje. Sęk w tym, że nie traktuje go poważnie ani Waszyngton, ani Moskwa, ani Pekin.


 

POLECANE
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data z ostatniej chwili
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data

Donald Trump chce zorganizować trójstronny szczyt z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim już w najbliższy piątek 22 sierpnia – informuje serwis Axios.

Spotkanie Tuska z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami z ostatniej chwili
"Spotkanie Tuska z "zaprzyjaźnionymi dziennikarzami"

Dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski twierdzi, że odbyło się "spotkanie D. Tuska i kierownictwa rządu z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami".

Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino z ostatniej chwili
Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino

15 sierpnia pod Monte Cassino nie pojawił się żaden przedstawiciel polskich instytucji – relacjonuje Tomasz Łysiak w serwisie niezalezna.pl.

Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka z ostatniej chwili
Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka

Znaleziono zwłoki 20-latka, który w piątek wieczorem zaginął w okolicy Jeziora Białego w pow. gostynińskim w woj. mazowieckim. Ciało zostało wyciągnięte z wody – poinformowała w sobotę rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.

Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje z ostatniej chwili
Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje

Szefowa KRS twierdzi, że po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego kończą się spory o wyłączenia sędziów powołanych po 2018 r.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Sejmik Wielkopolski wybrał nowego skarbnika. Po 21 latach pracy Elżbieta Kuzdro-Lubińska odchodzi na emeryturę – informuje Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy tylko u nas
Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy

Przedstawiamy naszym Czytelnikom fragment powstającej książki pod roboczym tytułem "Protokół rozbieżności" anonimowego, polskiego dyplomaty od lat pracującego w Niemczech. Książka w zbeletryzowanej formie opisuje szokujący stan stosunków polsko-niemieckich, a także różnego rodzaju postawy Niemców i Polaków.

Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski? z ostatniej chwili
Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski?

Prezydent USA Donald Trump stwierdził podczas rozmowy z europejskimi liderami, że można szybko osiągnąć pokój, jeśli Ukraina wycofa się z reszty obwodu donieckiego – donosi „New York Times”. W zamian Putin miał zaoferować rozejm, a Trump nie wykluczył gwarancji bezpieczeństwa z udziałem żołnierzy USA.

Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych Wiadomości
Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych

W sobotę, 16 sierpnia 2025 roku, około godziny 10:40, na ulicy Józefa Ignacego Kraszewskiego w Toruniu doszło do groźnego wypadku. Dwa tramwaje zderzyły się w rejonie przystanku Osiedle Młodych, powodując obrażenia u 14 pasażerów i poważne utrudnienia w ruchu miejskim.

Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż

Polacy widzą małe szanse, na utworzenie koalicji 13 grudnia po kolejnych wyborach parlamentarnych – wynika z sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej".

REKLAMA

Grzegorz Kuczyński: Macron pokazał, że ma w nosie Unię Europejską

Niemcy nie lubią Stanów Zjednoczonych, ale jeszcze bardziej nie lubią Jankesów Francuzi. Niezależnie, jaki byłby gospodarz Pałacu Elizejskiego. Akurat tak się trafiło, że obecny jest szczególnie od rzeczywistości oderwany. Emmanuel Macron próbował budować wielki „wspólny europejski dom” z Putinem, a teraz próbuje ułożyć się z Xi Jinpingiem, uderzając nie tylko w USA, ale też Unię Europejską.
Emmanuel Macron Grzegorz Kuczyński: Macron pokazał, że ma w nosie Unię Europejską
Emmanuel Macron / EPA/REMKO DE WAAL Dostawca: PAP/EPA

Niegdyś Jacques Chirac kazał wschodniej Europie siedzieć cicho i wspólnie z Putinem i Schroederem przeciwstawiał się inwazji na Irak. Potem był Nicolas Sarkozy, który w apogeum inwazji rosyjskiej na Gruzję poleciał do Moskwy i „wynegocjował” rozejm skrajnie niekorzystny dla Tbilisi. Jego następca Francois Hollande robił dobrze Moskwie w ramach tzw. formatu normandzkiego dotyczącego Ukrainy. Obecny prezydent Francji zaś próbował dogadać się z Kremlem ws. nowego porządku politycznego w Eurazji. A teraz jeszcze sprzedaje się Chinom. Co jest obrzydliwe tym bardziej, że poleciał do Pekinu z szefową Komisji Europejskiej, co wyraźnie wskazuje, że chciał tam występować jako swego rodzaju wysłannik zjednoczonej Europy. Nic bardziej błędnego. Macron gra tylko i wyłącznie na mocarstwowe miraże Francji. Tak było i jest w jego kontaktach z Putinem, tak samo jest w relacjach z Chinami.

 

Macron pokazał, że ma w nosie Unię Europejską

Prezydent Francji nie uzyskał w czasie swojej wizyty w Chinach niczego w sprawach politycznych, zwłaszcza tych najważniejszych, czyli dotyczących wojny na Ukrainie i zagrożenia dla Tajwanu. W tym pierwszym wypadku nie wpłynął na stanowisko Pekinu. W tym drugim wręcz zachęcił Xi Jinpinga do agresji. Macron pokazał, że w nosie ma Unię Europejską. Liczy się tylko wielka Francja. Wykorzystał Brukselę, zabierając ze sobą do Państwa Środka Ursulę von der Leyen. Macron i Xi rozmawiali o „strategicznej autonomii” Europy, co oznacza po prostu wypchnięcie Amerykanów ze Starego Kontynentu, co oznaczałoby też faktyczną śmierć NATO. Pekin robi dziś to samo, co w czasach zimnej wojny robiła Moskwa: stara się wbić klin między Zachodnią Europę a USA. W czasie wizyty Macrona w Pekinie ogłoszono szereg porozumień gospodarczych, w tym w dziedzinie produkcji samolotów, energetyki jądrowej i wiatrowej. Jasne. Biznes. To dla Francji ważne.

Macron w drodze powrotnej z wizyty w Chinach powiedział, że Europa musi się oprzeć presji, by stać się „naśladowcą Ameryki”. Odnosząc się do napięć między Państwem Środka a USA w sprawie Tajwanu, ostrzegł, że wielkim ryzykiem dla Europy jest „uwikłanie się w kryzysy, które nie są nasze”. Macron o planach Chin podboju Tajwanu mówi „to nie nasz kryzys”. To problem USA, jeśli już, mówi prezydent Francji. Ale gdy Amerykanie bronią Europy w czasie inwazji Rosji na Ukrainę (jak też bronili Europy przed Moskwą w czasie zimnej wojny), to Macron jakoś nie sprzeciwia się temu, że to USA zbrojnie wspomagają Ukrainę, a nie Francja. Macron od początku rządów ma kompleks de Gaulle’a, a nawet Napoleona. Śni o Francji, jako wiodącej potędze zjednoczonej Europy, która ta Europa jest trzecim wielkim mocarstwem globalnym, obok USA i bloku chińsko-rosyjskiego.

 

"Zdrada"

Politico twierdzi, cytując francuskich urzędników towarzyszących prezydentowi, że Macron i Xi rozmawiali o Tajwanie „intensywnie”. Można zapytać: skoro Tajwan to nie „kryzys” Europy, to skąd te dyskusje? Facet bredził już i – jak pokazuje obecna sytuacja – stawiał w 2019 roku kompletnie błędną diagnozę o „śmierci mózgowej” NATO. Teraz sprzedaje demokratyczny Tajwan komunistycznym Chinom. Republikańscy politycy ostro skrytykowali wypowiedzi Macrona dotyczące europejskiej polityki wobec Chin. Szef komisji Izby Reprezentantów ds. Chin Chris Smith uznał, że twierdzenia Macrona „wyglądają jak zdrada demokratycznego Tajwanu”. Macron ma w nosie nie tylko globalne interesy USA, ale też UE. Liczą się jego własne polityczne ambicje. Sęk w tym, że nie traktuje go poważnie ani Waszyngton, ani Moskwa, ani Pekin.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe