Marcin Bąk: A więc wojna...

Choć nie została jeszcze ogłoszona oficjalna data wyborów prezydenckich, to kampania wyborcza już de facto ruszyła z kopyta i to ruszyła od razu z użyciem ciężkiej artylerii medialnej. Co tam jeszcze kryją arsenały polityczne – możemy się tylko domyślać.
Karol Nawrocki, Kandydat Komitetu Obywatelskiego w wyborach na prezydenta RP
Karol Nawrocki, Kandydat Komitetu Obywatelskiego w wyborach na prezydenta RP / PAP/Tomasz Golla

Znamy już głównych zawodników w nadchodzących zawodach, zwanych oficjalnie kampanią wyborczą do wyborów prezydenckich. Choć wciąż jeszcze pojawiają się sugestie, że ten skład, który widzimy nie jest  ostatecznym, że może dojść do podmiany któregoś zawodnika. Takie sugestie pojawiają się zwłaszcza w przypadku prezesa IPN, Karola Nawrockiego. Czy tak się stanie – nie wiem, jednak przykłady z niedalekiej przeszłości wskazują na małą skuteczność tego rodzaju działań. Ani Kamali Harris ani Rafałowi Trzaskowskiemu nie udało się wiele ugrać, oboje byli kandydatami z wymiany.

Dwóch pretendentów, kilkoro chalangerów

W rozważaniach publicystycznych wspominani są głównie dwaj przedstawiciele dwóch głównych obozów politycznych, czyli kandydat Koalicji Obywatelskiej i Zjednoczonej prawicy, z pominięciem kandydatów pozostałych ugrupowań. Jest to w jakimś sensie zrozumiałe, polska scena polityczna przypomina nieco amerykańską, gdzie liczą się tylko dwa ugrupowania polityczne i ich kandydaci. W wyborach startują zawsze jacyś kandydaci niezależni, w ostatnich wyborach w USA też tak było, niemniej nikt nie traktuje ich poważnie, duża część Amerykanów nawet o nich nie słyszała, w ostatecznym rozrachunku nie liczą się oni zupełnie. W Polsce sytuacja jest jak już napisałem podobna ale nie identyczna. Starcie decydujące będzie miało zapewne miejsce w drugiej turze gdzie spotka się tylko dwóch zapaśników, niemniej start przedstawicieli pozostałych ugrupowań politycznych też ma znaczenie. Nie jest wielce prawdopodobne, choć nie da się też tego całkowicie wykluczyć, że do drugiej tury wejdzie nieoczekiwanie przedstawiciel któregoś z pomniejszych ugrupowań, deklasując kandydata dużej partii w wyniku wyjątkowo niefortunnej kampanii wyborczej. Wszyscy pamiętamy zaskakująco wysoki wynik wyborczy Pawła Kukiza w roku 2015, człowieka nie posiadającego za sobą wsparcia żadnej z dużych czy małych partii politycznych a wspieranego przez założony trochę na zasadzie pospolitego ruszenia ruch społeczny. Czy taki manewr jest dzisiaj możliwy? Istnieje przekonanie, że sukces Pawła Kukiza z roku 2015 był możliwy głównie dzięki zaangażowaniu ludzi w internecie, przede wszystkim na Facebooku. Tylko , że był to Facebook sprzed dziesięciu lat, zupełnie inny niż dzisiaj. Teraz to wielkie medium społecznościowe zostało skutecznie „uszczelnione” różnymi algorytmami i powtórzenie takiego pospolitego ruszenia  nie jest już rzekomo możliwe. Nie mnie to oceniać, może i tak jest. Niemniej wydaje się, że kandydaci spoza duopolu Po – PiS mają nadal swoje role do odegrania i mogą to być role istotne. Jak duże uda im się zabrać poparcie - czy będzie to poparcie w granicach kilkunastu procent głosów czy tylko w dwóch – trzech? Jak następnie zachowają się przed drugą turą, jak zachowa się ich elektorat? Jak w końcu wyniki wyborów partyjnych kandydatów wpłyną na dalsze losy ich partii? Do chwili obecnej nie znamy jeszcze na przykład kandydata lub kandydatki Lewicy a o może być ciekawe i dla samych wyborów i dla przyszłości tej formacji politycznej w naszym kraju.

Już ruszyły „haki” na kandydatów

Padły już z ust polityków zapowiedzi, że będzie to najbardziej brutalna kampania w naszej historii. Czy faktycznie najbardziej brutalna, to się dopiero przekonamy ale że jakieś ciężkie pociski artyleryjskie i miny gromadzone są na nią w wyborczych magazynach to jest już pewne. Niektóre z tych min już zdążono odpalić,  co ciekawe – nastąpiło to w zadziwiającej koincydencji czasowej, na przestrzeni kilkudziesięciu godzin. Zatrzymanie niegdyś prominentnego polityka lewicy, materiał medialny o studiach marszałka sejmu i jego partyjnego kolegi w Collegium Humanum, wcześniejsze teksty o obsadzaniu stanowisk w spółkach przez ludzi związanych z PSL, to wszystko trudno uznać za dzieło czystego przypadku. Interesujące jest tutaj zwłaszcza uderzenie wizerunkowe w marszałka Sejmu, który wprawdzie startuje w wyborach jako niezależny kandydat (niezależny od czego?) to jednak jest częścią układu koalicyjnego, potocznie na prawicy zwanego Koalicją 13 grudnia. Oglądałem wystąpienie pana marszałka po rewelacjach Newsweeka, choć Szymon Hołownia jest starym weteranem mediów, to był wyraźnie poruszony całą sytuacją i nie umiał się odnaleźć. To wygląda na kłótnię w rodzinie. Nawet nie na kłótnię a wręcz na wojnę. Jak to się wszystko rozwinie dalej, kto na tym zyska kto straci – trudno na razie przewidzieć. Publicyści prześcigają się w snuciu domysłów na temat faktycznych pomysłodawców tej intrygi a ja w takich sytuacjach przypominam sobie słowa z księcia Hamleta – „bo to cała w tym zabawa by machinator od własnej zginął machiny” .

W tym samym czasie, gdy w rodzinie „uśmiechniętej Polski” trwa rodzinna awantura, prezes IPN Karol Nawrocki zaczyna się rozkręcać prowadząc swoją kampanię prezydencką. Będziemy na pewno uważnie obserwować jego poczynania.


 

POLECANE
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO] z ostatniej chwili
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]

We wtorek wieczorem sytuacja na drodze ekspresowej S7 gwałtownie się pogarsza. Z powodu intensywnych opadów śniegu część trasy została całkowicie zablokowana w obu kierunkach, a kierowcy od wielu godzin stoją w korkach. Jak informuje TVN24, w trybie alarmowym ściągane są dodatkowe patrole policji, a akcję utrudnia fakt, że w zaspach utknął również... pług.

Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania z ostatniej chwili
Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania

Poważna awaria sieci ciepłowniczej w Gdańsku. Bez ogrzewania i ciepłej wody pozostaje co najmniej kilkuset odbiorców w dzielnicy Orunia Górna–Gdańsk Południe.

Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

REKLAMA

Marcin Bąk: A więc wojna...

Choć nie została jeszcze ogłoszona oficjalna data wyborów prezydenckich, to kampania wyborcza już de facto ruszyła z kopyta i to ruszyła od razu z użyciem ciężkiej artylerii medialnej. Co tam jeszcze kryją arsenały polityczne – możemy się tylko domyślać.
Karol Nawrocki, Kandydat Komitetu Obywatelskiego w wyborach na prezydenta RP
Karol Nawrocki, Kandydat Komitetu Obywatelskiego w wyborach na prezydenta RP / PAP/Tomasz Golla

Znamy już głównych zawodników w nadchodzących zawodach, zwanych oficjalnie kampanią wyborczą do wyborów prezydenckich. Choć wciąż jeszcze pojawiają się sugestie, że ten skład, który widzimy nie jest  ostatecznym, że może dojść do podmiany któregoś zawodnika. Takie sugestie pojawiają się zwłaszcza w przypadku prezesa IPN, Karola Nawrockiego. Czy tak się stanie – nie wiem, jednak przykłady z niedalekiej przeszłości wskazują na małą skuteczność tego rodzaju działań. Ani Kamali Harris ani Rafałowi Trzaskowskiemu nie udało się wiele ugrać, oboje byli kandydatami z wymiany.

Dwóch pretendentów, kilkoro chalangerów

W rozważaniach publicystycznych wspominani są głównie dwaj przedstawiciele dwóch głównych obozów politycznych, czyli kandydat Koalicji Obywatelskiej i Zjednoczonej prawicy, z pominięciem kandydatów pozostałych ugrupowań. Jest to w jakimś sensie zrozumiałe, polska scena polityczna przypomina nieco amerykańską, gdzie liczą się tylko dwa ugrupowania polityczne i ich kandydaci. W wyborach startują zawsze jacyś kandydaci niezależni, w ostatnich wyborach w USA też tak było, niemniej nikt nie traktuje ich poważnie, duża część Amerykanów nawet o nich nie słyszała, w ostatecznym rozrachunku nie liczą się oni zupełnie. W Polsce sytuacja jest jak już napisałem podobna ale nie identyczna. Starcie decydujące będzie miało zapewne miejsce w drugiej turze gdzie spotka się tylko dwóch zapaśników, niemniej start przedstawicieli pozostałych ugrupowań politycznych też ma znaczenie. Nie jest wielce prawdopodobne, choć nie da się też tego całkowicie wykluczyć, że do drugiej tury wejdzie nieoczekiwanie przedstawiciel któregoś z pomniejszych ugrupowań, deklasując kandydata dużej partii w wyniku wyjątkowo niefortunnej kampanii wyborczej. Wszyscy pamiętamy zaskakująco wysoki wynik wyborczy Pawła Kukiza w roku 2015, człowieka nie posiadającego za sobą wsparcia żadnej z dużych czy małych partii politycznych a wspieranego przez założony trochę na zasadzie pospolitego ruszenia ruch społeczny. Czy taki manewr jest dzisiaj możliwy? Istnieje przekonanie, że sukces Pawła Kukiza z roku 2015 był możliwy głównie dzięki zaangażowaniu ludzi w internecie, przede wszystkim na Facebooku. Tylko , że był to Facebook sprzed dziesięciu lat, zupełnie inny niż dzisiaj. Teraz to wielkie medium społecznościowe zostało skutecznie „uszczelnione” różnymi algorytmami i powtórzenie takiego pospolitego ruszenia  nie jest już rzekomo możliwe. Nie mnie to oceniać, może i tak jest. Niemniej wydaje się, że kandydaci spoza duopolu Po – PiS mają nadal swoje role do odegrania i mogą to być role istotne. Jak duże uda im się zabrać poparcie - czy będzie to poparcie w granicach kilkunastu procent głosów czy tylko w dwóch – trzech? Jak następnie zachowają się przed drugą turą, jak zachowa się ich elektorat? Jak w końcu wyniki wyborów partyjnych kandydatów wpłyną na dalsze losy ich partii? Do chwili obecnej nie znamy jeszcze na przykład kandydata lub kandydatki Lewicy a o może być ciekawe i dla samych wyborów i dla przyszłości tej formacji politycznej w naszym kraju.

Już ruszyły „haki” na kandydatów

Padły już z ust polityków zapowiedzi, że będzie to najbardziej brutalna kampania w naszej historii. Czy faktycznie najbardziej brutalna, to się dopiero przekonamy ale że jakieś ciężkie pociski artyleryjskie i miny gromadzone są na nią w wyborczych magazynach to jest już pewne. Niektóre z tych min już zdążono odpalić,  co ciekawe – nastąpiło to w zadziwiającej koincydencji czasowej, na przestrzeni kilkudziesięciu godzin. Zatrzymanie niegdyś prominentnego polityka lewicy, materiał medialny o studiach marszałka sejmu i jego partyjnego kolegi w Collegium Humanum, wcześniejsze teksty o obsadzaniu stanowisk w spółkach przez ludzi związanych z PSL, to wszystko trudno uznać za dzieło czystego przypadku. Interesujące jest tutaj zwłaszcza uderzenie wizerunkowe w marszałka Sejmu, który wprawdzie startuje w wyborach jako niezależny kandydat (niezależny od czego?) to jednak jest częścią układu koalicyjnego, potocznie na prawicy zwanego Koalicją 13 grudnia. Oglądałem wystąpienie pana marszałka po rewelacjach Newsweeka, choć Szymon Hołownia jest starym weteranem mediów, to był wyraźnie poruszony całą sytuacją i nie umiał się odnaleźć. To wygląda na kłótnię w rodzinie. Nawet nie na kłótnię a wręcz na wojnę. Jak to się wszystko rozwinie dalej, kto na tym zyska kto straci – trudno na razie przewidzieć. Publicyści prześcigają się w snuciu domysłów na temat faktycznych pomysłodawców tej intrygi a ja w takich sytuacjach przypominam sobie słowa z księcia Hamleta – „bo to cała w tym zabawa by machinator od własnej zginął machiny” .

W tym samym czasie, gdy w rodzinie „uśmiechniętej Polski” trwa rodzinna awantura, prezes IPN Karol Nawrocki zaczyna się rozkręcać prowadząc swoją kampanię prezydencką. Będziemy na pewno uważnie obserwować jego poczynania.



 

Polecane