"Jestem oburzony". Jest reakcja szefa KBW ws. incydentu w warszawskiej komisji wyborczej

Co musisz wiedzieć?
- 18 maja odbyła się I tura wyborów prezydenckich.
- Kandydat KO Rafał Trzaskowski zdobył 31,36 proc. głosów, a popierany przez PiS Karol Nawrocki 29,54 proc.
- W jednej z warszawskich komisji wyborczych, pewna kobieta nie mogła zagłosować.
- Członkowie komisji poinformowali ją, że ktoś wcześniej skorzystał z jej numeru zaświadczenia.
Jak informuje portal Interia.pl, podczas niedzielnego głosowania w komisji wyborczej nr 663 w Warszawie pewna kobieta nie mogła zagłosować, gdyż ktoś miał użyć jej numeru zaświadczenia. Komisja nie odnotowała sprawy pani Karoliny i jej problemu z zaświadczeniem w protokole.
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Poparcie od Grzegorza Brauna w II turze wyborów prezydenckich. Jest oświadczenie polityka
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- Komunikat dla mieszkańców Łodzi
- Jest wniosek o badanie psychiatryczne premiera Donalda Tuska
- Tajemniczy słup światła na niebie. Zjawisko widziane było również w Polsce
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- TV Republika: Siatka przemytników imigrantów przy rządzie Tuska. Znane nazwiska
Stanowisko szefa KBW
Do sprawy odniósł się szef Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz, który podkreślił, że "tego rodzaju sytuacje nie powinny mieć miejsca".
Jestem naprawdę oburzony. Trudno mi uwierzyć, że coś takiego mogło się wydarzyć
- powiedział Rafał Tkacz w rozmowie z portalem Interia.pl.
Jak mówi Interii, zaświadczenia o prawie do głosowania są zabezpieczone: "mają specjalny hologram w prawym górnym rogu i unikalny numer".
Nie da się ich w prosty sposób zduplikować czy sfałszować. Mimo to pojawiła się grupa ludzi, która twierdzi, że te dokumenty ktoś mógł kopiować. Ruch Kontroli Wyborów jeszcze przed wyborami tego się dopatrywał
- wyjaśnił szef Krajowego Biura Wyborczego.
Nie potrafił on jednak wskazać, gdzie popełniono błąd.
Stworzyli aplikację, którą udostępniono członkom komisji związanym z tym ruchem. Ci ludzie zostali poinstruowani, żeby wpisywać do niej numery zaświadczeń. I wygląda na to, że gdzieś ktoś wpisał jakiś numer, później komisja nr 663 też go wpisała – i nagle aplikacja pokazała na czerwono, że ten numer już został użyty. Ale nie wiemy, czy ktoś nie popełnił błędu przy przepisywaniu. Nie mamy pewności, czy wszystkie dane były wpisywane poprawnie i czy rzeczywiście chodziło o ten sam dokument
- powiedział Rafał Tkacz.
Jestem absolutnie zwolennikiem oddolnych ruchów społecznych pilnujących prawidłowości wyborów, jednak w tej sprawie należało postąpić zupełnie inaczej
- dodał.
Wybory prezydenckie
Według podanych przez Państwową Komisję Wyborczą oficjalnych wyników I tury niedzielnych wyborów prezydenckich kandydat KO Rafał Trzaskowski zdobył 31,36 proc. głosów, a popierany przez PiS Karol Nawrocki 29,54 proc. To właśnie ci dwaj kandydaci zmierzą się w II turze wyborów, które odbędą się 1 czerwca.
Pełna lista wyglądała następująco:
- Rafał Trzaskowski – 31,36 proc.
- Karol Nawrocki – 29,54 proc.
- Sławomir Mentzen – 14,81 proc.
- Grzegorz Braun – 6,34 proc.
- Szymon Hołownia – 4,99 proc.
- Adrian Zandberg – 4,86 proc.
- Magdalena Biejat – 4,23 proc.
- Krzysztof Stanowski – 1,24 proc.
- Joanna Senyszyn – 1,09 proc.
- Marek Jakubiak – 0,77 proc.
- Artur Bartoszewicz – 0,49 proc.
- Maciej Maciak – 0,19 proc.
- Marek Woch – 0,09 proc.