Mec. Matyja chce być dziekanem Izby Adwokackiej w Katowicach: Czas na młodych

Co musisz wiedzieć
- W Katowicach odbywają się w sobotę wybory na nowych władz Izby Adwokackiej w Katowicach.
- O funkcję dziekana Izby ubiegać się będzie aż sześciu kandydatów,
- Wśród nich jest mec. Paweł Matyja, dotychczasowy rzecznik prasowy tego organu samorządu zawodowego.
Mec. Paweł Matyja to adwokat, który często angażuje się też pro publico bono, w tym – jako były reporter telewizyjny - broni zwłaszcza lokalnych dziennikarzy stawianych przed sądami karnymi za ujawnianie niewygodnej prawdy o miejscowych układach i różnych nieprawidłowościach. Z tego też powodu jest bardzo ceniony także w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich i Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Wybory bez polityki
W mediach społecznościowych prowadzi pan dość intensywną kampanię wyborczą, choć przecież nie jest pan kandydatem na Prezydenta RP. O co zatem dokładnie chodzi?
- Faktycznie, prowadzę kampanię wyborczą, ale z polityką nie ma ona nic wspólnego. Postanowiłem wystartować w wyborach do władz Izby Adwokackiej w Katowicach. To samorząd środowiska adwokackiego, który na Śląsku obejmuje tereny od Katowic, przez Rybnik, Żory, Zabrze, Rudę Śląską aż do Zawiercia i zrzesza blisko 1800 adwokatów, działając na rzecz ich interesów. Robimy to m.in. walcząc o ich niezależność, komfort pracy, a nade wszystko o na wskroś profesjonalną obsługę klientów. Wybory odbędą się w najbliższą sobotę 24 maja w Centrum Kultury im. Krystyny Bochenek przy placu Sejmu Śląskiego w Katowicach. Wybiera się dziekana izby i inne organy, czyli m.in. okręgową radę adwokacką i organy dyscyplinarne.
- Choć wykonuje pan zawód adwokata zaledwie od 2019 roku, już o panu nieraz słyszała cała Polska za sprawą udziału w głośnych sprawach. Na przykład reprezentował pan interesy już
śp. Tomasza Komendy, niewinnie skazanego i wyciągniętego z więzienia po 18 latach niesłusznej odsiadki. Założył pan też fundację Dowód Niewinności, której celem jest właśnie pomaganie ludziom niesłusznie skazanym na więzienie lub pomaganie ludziom niesłusznie skazanym na więzienie lub oskarżanym pod absurdalnymi zarzutami. Co jednak chciałby pan wnieść do śląskiej adwokatury jako dziekan władz samorządu zawodowego? oskarżanym pod absurdalnymi zarzutami. Co jednak chciałby pan wnieść do śląskiej adwokatury jako dziekan władz samorządu zawodowego?
- Zawód adwokata stał się otwarty, a więc dostęp do niego jest łatwiejszy niż kiedyś. Przez to jest
w naszym gronie coraz więcej ludzi młodych i trzeba zadbać o ich podstawowe potrzeby i komfort pracy. Ich start w zawodzie nie jest bowiem tak łatwy, jak lata temu. Konkurencja na rynku usług prawnych jest dziś ogromna, a adwokaci powinni się na tym rynku wyróżniać. Chcę się skupić na tym, by wszystkim adwokatom było w życiu zawodowym lżej, by odczuwali obecność samorządu adwokackiego na co dzień – by samorząd był im potrzebny i przydatny, by czuli korzyści płynące
z przynależności samorządowej. Znaczne grono koleżanek i kolegów aktualnie kojarzy samorząd wyłącznie z opłacaniem składek i wprost stwierdza, że nie odczuwa jakichkolwiek preferencji wynikających z tego, że należą do tego akurat samorządu. Do zrobienia jest wiele, na przykład poprzez walkę o wyższe stawki urzędowe czy ulgi w opłacanych składkach. Osobną kwestią są substytucje czyli zastępstwa adwokatów na salach sądowych. Obecnie mamy taką rzeczywistość, że wielu adwokatów szuka pomocy kolegów po fachu na forach internetowych by zapewnić swoim klientom fachowe zastępstwo w wyjątkowych sytuacjach. Pytanie dlaczego izba adwokacka miałaby w tym nie pomagać w postaci prowadzenia listy substytutów z podziałem na specjalizacje? Chcę też zadbać o reformę szkoleń dla adwokatów, położyć nacisk na szkolenia praktyczne, zwłaszcza z zakresu nowych technologii, marketingu czy zarządzania. Młode pokolenia adwokatów sygnalizują potrzeby w tym zakresie. W dobie dynamicznego rozwoju nowych technologii samorząd powinien służyć adwokatom nie tylko radą, ale i realnymi instrumentami w kwestiach związanych
z cyberbezpieczeństwem oraz IT. Do kategorii spraw niezałatwionych należy zaliczyć także uregulowanie rynku pośrednictwa prawniczego, co powinno sprzyjać nie tylko adwokatom, ale także klientom. Aktualnie na rynku funkcjonuje wiele podmiotów, jak np. kancelarie odszkodowawcze lub pozornie-prawne, które świadczą usługi prawne, z pominięciem jakichkolwiek zasad, pomimo braku odpowiednich kompetencji, wyrządzając przy tym szkodę zarówno swoim klientom, jak i wymiarowi sprawiedliwości.
- Nie żyje były reprezentant Polski
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Miliony baryłek ropy. Polska odkryła nowe złoże
- W Polsce może powstać ogromny hub technologiczny
- Po debacie w TVP: "Nawrocki liderem na ostatniej prostej"
- Jeden z największych ataków na Kijów. Rosjanie odpalili rakiety balistyczne
- Wyzwanie dla Trzaskowskiego. Nawrocki: Zbadajmy, czy w naszych organizmach są narkotyki
- Co zrobić, gdy kierowca taksówki próbuje zawyżyć rachunek za kurs?
- Telewizja żegna legendę. Nie żyje znany reżyser
- Tadeusz Płużański: Mońko - mordercę Pileckiego odnalazłem w Hrubieszowie
Połączyć tradycję z realiami rynkowymi
- Ale dlaczego akurat pan zdecydował się wystartować w tych wyborach? Osoby znające pańską sumienność i działalność na różnych polach twierdzą, że – mówiąc oględnie – nie cierpi pan na nadmiar wolnego czasu…
- Zrodził się pomysł a de facto ruch, który koncentruje się wokół mojej osoby, ukierunkowany na oddanie steru w adwokaturze ludziom młodym pomiędzy 30 a 45 rokiem życia. Tak by oczekiwania młodszych pokoleń, niejednokrotnie podzielane przez dużą część palestry, były dostrzegane
i realizowane – oczekiwania, które nie są podzielane przez adwokatów z ugruntowaną już pozycją na rynku, a głównie tacy zasiadają w organach samorządu. Jeśli nie będziemy iść z duchem nowoczesności, to inne grupy zawodowe mogą nas wyprzedzić i być bardziej konkurencyjne, jak chociażby radcowie prawni. Każdy z nas adwokatów jest jednocześnie przedsiębiorcą i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej. Samorząd adwokacki musi pomagać swoim członkom w ich codziennej pracy, by wykonywało się ją lżej, by adwokaci czuli wsparcie w realnych problemach,
a w konsekwencji odczuwali satysfakcję i potrzebę przynależności do samorządu adwokackiego, wiedząc że niesie on realne korzyści. Wówczas będą angażować się w jego życie.
- Jednakże przecież w każdym zawodzie niezwykle cenne jest wsparcie ze strony swoistego mistrza – mentora o znacznie większym doświadczeniu zawodowym…
- Ależ oczywiście, że tak. Skrajnym błędem byłoby, gdyby młodzi ludzie walczący o stery
w adwokaturze odcięli się od tradycji i przeszłości. To bardzo ważne kwestie. Dlatego należy połączyć tradycję, etos tego zawodu z coraz trudniejszymi realiami rynkowymi i zmieniającą się rzeczywistością świadczenia usług prawnych. Tym właśnie chciałbym się zająć, dostrzegając pole do wielu działań i zespół ludzi gotowych zmieniać rzeczywistość na lepsze.
- Czy wybory w samorządzie adwokackim mają w ogóle przełożenie na życie zwykłych mieszkańców? Ktoś mógłby powiedzieć, że to wasze wewnętrzne sprawy nie mające na nas
przełożenia.
- Jakość działania adwokatów, ich profesjonalizm, ma niewątpliwy wpływ na kwestię reprezentowania klientów. Rolą samorządu jest także doskonalenie swoich członków. Trzeba jednak pamiętać, że tak jak adwokaci bronią ludzi, ich też ktoś powinien bronić, stać na straży ich niezależności i praw, walczyć o ich interesy. Proszę pamiętać, że samorząd adwokacki dysponuje też swoimi organami dyscyplinarnymi, do których mogą się zwracać osoby, które są poszkodowane działaniem adwokata. Jako samorząd powinniśmy bronić adwokatów przed niesłusznymi pomówieniami i oskarżeniami, których jest bardzo dużo, ale z drugiej strony interweniować, gdy ich działanie faktycznie mogłoby naruszać zasady etyki czy prawa.