Powódź na północy Polski. Wojewoda warmińsko-mazurski wydał komunikat

Co musisz wiedzieć?
- Siły Powietrzne są w gotowości do wsparcia działań przeciwpowodziowych na Żuławach, gdzie miejscami nie można dojechać drogą lądową.
- Służby wojewody warmińsko‑mazurskiego uruchamiają procedury wypłaty zasiłków dla rodzin dotkniętych ulewami i na bieżąco monitorują sytuację.
- Najtrudniej jest w Elblągu i Tolkmicku. Strażacy obronili szpital dializacyjny przy ul. Związku Jaszczurczego dzięki rękawom i workom z piaskiem.
- Około 200 strażaków oraz żołnierze WOT prowadzą akcje ratunkowe. Prognozowane są kolejne intensywne opady.
"Jesteśmy przygotowani do użycia sił powietrznych, by wesprzeć zabezpieczenia przeciwpowodziowe na Żuławach, gdzie miejscami nie da się już poruszać kołowo" – przekazał w przekazanym PAP komunikacie wojewoda warmińsko-mazurski.
"Wydział Polityki Społecznej Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego pozostaje w bieżącym kontakcie z lokalnymi ośrodkami pomocy społecznej. Z polecenia wojewody przygotowano procedury uruchomienia zasiłków dla rodzin i osób dotkniętych skutkami ulew. Administracja rządowa i służby wojewody nadal monitorują sytuację w regionie, zachowując pełną gotowość do dalszych działań ratunkowych i pomocowych" – dodano w komunikacie.
Trudna sytuacja w Elblągu i Tolkmicku
W warmińsko-mazurskim najtrudniejsza sytuacja jest w Elblągu i Tolkmicku.
Komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu Bogdan Grzymowicz poinformował podczas konferencji prasowej, że strażakom udało się obronić budynek szpitala przy ul. Związku Jaszczurczego. – Woda zbierała się w rozdzielni [prądu - przyp. red.], było już 15 cm, ale udało nam się uratować to miejsce. To ważne, bo w budynku prowadzone są dializy – powiedział Grzymowicz.
Dodał, że strażacy obronili szpital rozstawiając rękaw i dociążając go workami z piaskiem.
Wiceprezydent Elbląga Katarzyna Wiśniewska wskazała, że miasto dysponuje workami, które mogą pobierać mieszkańcy. – Mamy też do dyspozycji lawety, by przewozić auta na parkingi – powiedziała. Zapowiedziała, że po południu odbędzie się kolejny sztab kryzysowy. – Wiemy, że kolejne deszcze mogą nadejść w weekend – przyznała.
Dyrektor departamentu zarządzania kryzysowego w elbląskim magistracie Tomasz Świniarski poinformował, że sytuacja w Elblągu pogorszyła się między godzinami 4 a 5 nad ranem, gdy zaczęła wylewać Kumiela. To rzeka, do której spływają wody z Wysoczyzny Elbląskiej. Gdy tak się dzieje rzeka nabiera górskiego charakteru.
– Chodziłem po domach na ul. Związku Jaszczurczego i dzwoniłem domofonami, żeby ludzie przestawiali auta. Udało mi się obudzić jedną osobę – powiedział Świniarski.
Jak mówił, sytuacja powodziowa w Elblągu pogorszyła się szybko, gdy strażacy walczyli wówczas m.in. z zalaniem Tolkmicka. – Strażacy musieli się oderwać od jednej pracy i ruszać do kolejnej – przyznał.
Żołnierze WOT pomagają strażakom
W Elblągu pracuje obecnie ok. 200 strażaków z powiatu elbląskiego, ostródzkiego i iławskiego.
Przedstawiciel Wód Polskich Cezary Terech poinformował, że woda w Elblągu wypompowywana jest do rzeki Elbląg. Ta rzeka na razie jest w swoim korycie.
Służby prasowe wojewody przekazały PAP, że ze skutkami podtopień pomagają walczyć żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.