Gubernator Teksasu nakazał aresztowanie demokratów, którzy zbiegli ze stanu

Co musisz wiedzieć:
- W Teksasie politycy Partii Republikańskiej zaproponowali zmianę okręgów wyborczych, która doprowadziłaby do wzmocnienia partii w regionie.
- Politycy Partii Demokratycznej, która nie ma większości w stanowym parlamencie, zerwali kworum i uciekli poza granice stanu.
- Gubernator Teksasu Greg Abbott ogłosił, że będą ścigani i sprowadzeni siłą, ponieważ wszczęto wobec nich dochodzenie, podejrzewając ich o korupcję i nielegalne finansowanie.
W poniedziałek w Teksasie doszło w parlamencie stanowym do głosowania, w którym uchwalono, że należy ścigać i tymczasowo zatrzymać członków stanowej Izby Reprezentantów z ramienia Partii Demokratycznej, którzy nie chcąc doprowadzić do ustanowienia niekorzystnego dla nich prawa, zerwali kworum i uciekli poza granice stanu. Pomysł ścigania niepokornych demokratów przeszedł stosunkiem głosów 85 do 6.
- Wydobyto z głębin arcydzieło. To jeden z cudów sprzed dwóch tysięcy lat
- We Francji to już plaga. Wdzierają się wszędzie
- Miejscowość pod Krakowem zyska szybkie połączenie kolejowe
- "Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska". Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii
- "Obrażanie gości nazywasz profesjonalizmem i klasą?". Burza w sieci po programie TVN
- Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka
- Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Niemiecka tykająca bomba ekologiczna u granic Polski. Co robi rząd Tuska?
Zerwali kworum i uciekli
Krótko po głosowaniu republikański gubernator Teksasu, Greg Abbott, oświadczył, że nakazał Departamentowi Bezpieczeństwa Publicznego Teksasu odnalezienie i aresztowanie demokratów, którzy uciekli ze stanu. Nakaz ten pozostanie w mocy do czasu "rozliczenia się z nich i sprowadzenia ich z powrotem" do Austin.
Problem polega jednak na tym, że nakaz obowiązuje tylko w granicach stanu, a z przepisów prawa nie wynika, czy w takiej sprawie stanowa policja może liczyć na współpracę i pomoc swoich odpowiedników w innych stanach.
Nakazy nie obowiązują jednak poza granicami stanów i nie jest jasne, w jakim stopniu, jeśli w ogóle, organy ścigania w Teksasie mogą i mogłyby współpracować ze swoimi odpowiednikami w odpowiednich stanach.
W związku z tym gubernator polecił sprawdzić Texas Rangers - którzy prowadzą dochodzenia w sprawie poważnych przestępstw z użyciem przemocy, korupcji publicznej, niewyjaśnionych spraw i strzelanin z udziałem funkcjonariuszy, a także nadzorują programy departamentu w zakresie bezpieczeństwa granic oraz negocjacji taktycznych i kryzysowych - czy uciekinierzy nie naruszyli prawa, przyjmując nielegalnie fundusze na swoją działalność.
Doniesienia wskazują, że wielu nieobecnych demokratów z Izby Reprezentantów Teksasu zabiegało o fundusze lub otrzymywało je, aby uniknąć prowadzenia działalności legislacyjnej i głosowania. Zgodnie z Kodeksem karnym Teksasu, kto zabiega o fundusze, przyjmuje je lub zgadza się je przyjąć w celu pomocy w naruszeniu obowiązków legislacyjnych lub w celu ominięcia głosowania, może naruszyć przepisy antykorupcyjne (...)
– stwierdził gubernator w oświadczeniu, który wyznaczył im termin powrotu i zagroził pozbawieniem stanowisk. Jak stwierdził, "opuszczenie stanu na znak protestu jest równoznaczne z porzuceniem lub utratą wybieralnego urzędu stanowego. Zagroził też sprowadzenie zbuntowanych parlamentarzystów siłą.
"To jest wojna"
Politycy Partii Demokratycznej zignorowali wezwanie Abbota, i zwrócili się o pomoc do polityków swojej partii w innych stanach. Zorganizowali szereg konferencji. Pierwsza odbyła się w poniedziałek z gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul w Albany, która broniąc teksańskich demokratów stwierdziła: "Jesteście po właściwej stronie historii. I nie jesteście sami".
Historia osądzi nas i to, jak zareagujemy na ten moment. Ale tutaj, w Nowym Jorku, nie będziemy stać z boku z nieśmiałymi duszami, które nie przejmują się tym i nie zaangażują serca i duszy w tę walkę. To jest wojna
– stwierdziła gubernator Hochul.
Podobne stanowiska podjęli reprezentanci Partii Demokratycznej w innych stanach, m.in. w Illinois, gdzie przedstawicielka stanu Jessica Ramos stwierdziła "Jesteśmy gotowi podjąć tę walkę, dokądkolwiek nas ona zaprowadzi".
Nowe prawo - co chcą zmienić republikanie
W sporze, który tak poróżnił polityków Teksasie, chodzi o nowy podział okręgów kongresowych. Inicjatywa wypłynęła od prezydenta Donalda Trumpa, który chcąc umocnić pozycję Partii Republikańskiej w Kongresie, zaproponował nową mapę okręgów wyborczych.
Trump powiedział, że chce, aby republikanie zdobyli pięć nowych miejsc w Teksasie i innych częściach kraju. Demokraci skrytykowali ten krok, twierdząc, że grozi on stratą dla wyborców należących do mniejszości.
Zapytany przez Fox News, dlaczego naciska na utworzenie nowych okręgów, gubernator Abbott odpowiedział, że częściowo chce zlikwidować "okręgi koalicyjne" (w których mniejszości rasowe stanowią większość populacji) oraz zmienić podział okręgów w oparciu o względy polityczne. Jak podkreśli, "nie ma w tym nic nielegalnego".
Działania Teksasu mające na celu zmianę podziału okręgów wyborczych skłoniły niektóre stany rządzone przez demokratów do zbadania sytuacji podjęcia podobnych działań w celu zapewnienia przewagi Partii Demokratycznej. Jak powiedział demokratyczny gubernator Kalifornii, Gavin Newsom, rozważa on zwołanie w listopadzie specjalnej sesji poświęconej zmianie podziału okręgów wyborczych, aby uczynić mapę okręgów wyborczych w Kongresie bardziej przyjazną demokratom. Stwierdził, że kalifornijscy demokraci opracowali lub prawie opracowują projekt nowej mapy.