Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska wraz z jej zastępcą Mateuszem Fałkowskim opublikowali we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej" ws. działań prof. Krzysztofa Ruchniewicza.
Ważne Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie
Ważne / tysol.pl

Co musisz wiedzieć?

  • Dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz zaproponował organizację seminarium na temat zwrotu dóbr kultury m.in. Niemcom.
  • Instytut jest pod lupą Ministerstwa Kultury, które domaga się zwrotu dotacji i kwestionuje wydatki, m.in. na niektóre projekty edukacyjne, ale dotyczące wcześniejszych działań.
  • Pojawiło się pytanie, wnoszone przez dziennik "Rzeczpospolita", dotyczące możliwego braku kontrwywiadowczej weryfikacji prof. Ruchniewicza przed objęciem funkcji.
  • Hanna Radziejowska, kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu, opublikowała oświadczenie.

 

Zwrot środków Instytutu Pileckiego

O sprawie napisał dziennik "Rzeczpospolita". Instytut Pileckiego, powołany za rządów PiS, ma prowadzić badania wolne od ideologicznych wpływów i upamiętniać historię XX wieku, zwłaszcza losy obywateli Polski.

Na razie jednak Ministerstwo Kultury domaga się zwrotu dotacji za wcześniejsze działania, w tym edukacyjne inicjatywy i projekty stypendialne, kwestionując zasadność wielu wydatków. Wśród nich, jak napisała "Rz", znalazły się środki na naukę o misiu Wojtku z Armii Andersa, o Januszu Korczaku czy Kazimierzu Nowaku oraz polskim godle. 

 

"Propozycja sprzeczna z polityką państwa polskiego" 

Pod koniec lipca  Hanna Radziejowska, kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu, poinformowała resort kultury oraz ambasadę w Berlinie o planach dyrektora Ruchniewicza. Jak czytamy w "Rz", Radziejowska zwróciła szczególnie uwagę na cykl seminariów, których przygotowania oczekiwał prof. Ruchniewicz.

Dyrektor instytutu "zaproponował m.in. organizację seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego”. Kierownik Radziejowska podkreśliła w swoim piśmie, że

„propozycja dyrektora Ruchniewicza, będącego jednocześnie pełnomocnikiem ds. relacji polsko–niemieckich, jest sprzeczna z polityką państwa polskiego i budzi poważne obawy, co do negatywnych konsekwencji zarówno dla MKiDN, jak i Instytutu Pileckiego”.

– czytamy w dzienniku.

Ministerstwo Kultury, pytane przez "Rzeczpospolitą", dlaczego dyrektor instytutu podległego resortowi chce organizować konferencję o zwrocie przez Polskę dóbr kultury Niemcom, nie odpowiedziało wprost. Jak pisze "Rz", wymijająca odpowiedź dotyczyła cyklu międzynarodowych seminariów, które rozpoczną się na początku września. Ministerstwo poinformowało jednak o temacie poświęconym polskiemu mieniu zagrabionemu podczas II wojny światowej. 

 

Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska opublikowała we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej". Zwróciła uwagę, że autor tekstu zacytował list Radziejowskiej do Marty Cienkowskiej, minister kultury.

"W tymże artykule zacytowany został fragment notatki Piotra Zygmunta Kowalskiego, badacza, który prowadzi badania na temat zrabowanej przez Niemcy kolekcji dzieł sztuki hrabiego Sierakowskiego z Waplewa" – podkreśliła.

Poniżej publikujemy w całości oświadczenie Hanny Radziejowskiej i Mateusza Fałkowskiego:

1. Badania nad proweniencją dzieł sztuki zostały zainicjowane w oddziale berlińskim Instytutu Pileckiego. Ich częścią był projekt dot. nowych znalezisk dotyczących kolekcji z Waplewa, a także plany konferencji, seminariów i wystaw - wszystkie one zostały w międzyczasie wstrzymane przez prof. Krzysztofa Ruchniewicza, dyrektora Instytutu Pileckiego od listopada 2024 r.

2. Piotrowi Zygmuntowi Kowalskiemu, autorowi nowych odkryć dot. Waplewa i kolekcji Sierakowskich umowa kończyła się z końcem maja 2025 r., a dyr. Ruchniewicz nie planował początkowo przedłużyć umowy. Sam projekt dotyczący Waplewa dyr. Ruchniewicz chciał realizować w Warszawie i bez konsultacji z p. Kowalskim. Ostatecznie w wyniku wielu rozmów i zmagań 1 sierpnia 2025 została podpisana nowa umowa. Notatka, która w lipcu br. trafiła do Ministerstwa była efektem zaistniałej sytuacji i próbą ochrony własności intelektualnej badacza, który poświęcił tej sprawie wiele miesięcy pracy. W chwili jej powstania - 17 lipca 2025 - r. jej autor nie był zatrudniony w Instytucie.

3. List niżej podpisanej Hanny Radziejowskiej do min. Marty Cienkowskiej z 28 lipca 2025 rzetelnie opisuje niektóre problemy, których doświadcza berliński oddział Instytutu Pileckiego. Między innymi relacjonuje przebieg spotkania z 22 lipca 2025 z udziałem nie tylko Hanny Radziejowskiej oraz dyr. Ruchniewicza, ale także jeszcze jednej osoby z oddziału w Berlinie. Na tym spotkaniu online dyrektor zgłosił pomysł, by do przygotowywanego cyklu seminariów eksperckich na temat badań proweniencyjnych dołączyć seminarium poświęcone kwestii zwrotu dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego. Ze spotkania została sporządzona szczegółowa notatka i została przekazana do MKiDN. Osoby, które brały udział w tym spotkaniu, zatrudnione w berlińskim oddziale Instytutu Pileckiego, mogą potwierdzić prawdziwość jej treści.

4. W listopadzie 2024 r. podczas spotkania z dyrektorem Rypsonem, Dyrektorem Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w MKiDN oraz przedstawicielami Wydziału ds. Restytucji Dóbr Kultury w MKiDN otrzymaliśmy wyraźne stanowisko, że właśnie te wspomniane powyżej kwestii zwrotu dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego są w Polsce tematem wrażliwym i nie powinny być podejmowane. W rozmowie z wysokim przedstawicielem ambasady RP w Berlinie (po spotkaniu o seminariach) Hanna Radziejowska podzieliła się tymi obawami. Kierownik oddziału została poinformowana, że w lipcu 2025 r. MKiDN sygnalizowało Ambasadzie, iż nowy niemiecki minister kultury Wolfram Weimer sugeruje Polsce zwrot m.in. tzw “berlinki”, czyli kolekcję byłej Pruskiej Biblioteki Narodowej i innych dóbr kultury niemieckich znajdujących się w Polsce. Zalecano szczególną ostrożność i monitorowanie sytuacji.

5. List Radziejowskiej był poufny, a dziennikarz “RZ” nie otrzymał kopii tego listu z Instytutu Pileckiego, a z nieznanych nam źródeł. Problem z propozycją wiązał się m.in. z tym, że seminarium miałoby być organizowane we współpracy z MKiDN, co mogłoby być interpretowane jako stanowisko państwa polskiego. Każde seminarium miałoby też kończyć się sformułowaniem zaleceń i podsumowań, co mogłoby sugerować, że Polska, za pośrednictwem IP i MKiDN, inicjuje rozmowy na temat zwrotu dzieł sztuki, w tym tzw. Berlinki.

Co ciekawe - fakt zgłoszenia takiego “luźnego pomysłu” przez dyrektora Instytutu Pileckiego potwierdziła w korespondencji na WhatsApp też rzeczniczka Instytutu Luiza Jurgiel-Żyła w korespondencji z kierowniczką oddziału, z zaznaczeniem, że to był tylko luźny pomysł bez wyraźnej kontynuacji. Wszystkie informacje przekazane do MKiDN i do wiadomości MSZ wynikały z naszej troski o interes państwa polskiego i realizację misji Instytutu Pileckiego, a jednocześnie realizowały wytyczne w kwestii restytucji dóbr kultury przekazane przez MKiDN oraz Ambasadę RP w Berlinie. Hanna Radziejowska (kierowniczka oddziału w Berlinie Instytutu Pileckiego) Mateusz Fałkowski (zastępca kierownika oddziału w Berlinie Instytutu Pileckiego)


 

POLECANE
Działacz KO w Bytomiu spotkał się z Friedrichem Merzem, przywiózł szalik Oberschlesien z ostatniej chwili
Działacz KO w Bytomiu spotkał się z Friedrichem Merzem, przywiózł szalik "Oberschlesien"

Marek Tylikowski, działacz Koalicji Obywatelskiej i przewodniczący Mniejszości Niemieckiej w Bytomiu, spotkał się z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Podczas spotkania Tylikowski miał na sobie szalik z napisem „Beuthen” (czyli niemiecka nazwa Bytomia) oraz skrótem „O-S”, co może oznaczać Oberschlesien – Górny Śląsk po niemiecku. O Tylikowskim pisał w ubiegłym roku serwis "Niezależna" twierdząc, że "to były członek ekstremistycznej niemieckiej organizacji, który obrażał powstańców śląskich, a w Bytomiu odsłaniał tablicę ufundowaną przez działaczy neonazistowskiej niemieckiej młodzieżówki".

Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat z ostatniej chwili
Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat

MSZ poinformowało we wtorek wieczorem, że zlikwidowane zostało stanowisko pełnomocnika MSZ do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, które obejmował prof. Krzysztof Ruchniewicz.

Trzeba mieć pamięć dobrą, ale.... Kaczyński odpowiada Mentzenowi z ostatniej chwili
"Trzeba mieć pamięć dobrą, ale...". Kaczyński odpowiada Mentzenowi

Jarosław Kaczyński odniósł się do wideo, w którym lider partii Konfederacja nazwał go "politycznym gangsterem". – W polityce trzeba mieć pamięć dobrą, ale krótką – powiedział prezes PiS.

Znany poseł odchodzi z Polski 2050 z ostatniej chwili
Znany poseł odchodzi z Polski 2050

Tomasz Zimoch poinformował, że odszedł z klubu parlamentarnego Polska 2050 i został posłem niezrzeszonym. Jak poinformował, decyzję podjął w związku z działaniami marszałka Sejmu, lidera Polski 2050 Szymona Hołowni.

Po Putinie w Rosji zostanie pustynia tylko u nas
Po Putinie w Rosji zostanie pustynia

Skoro w Rosji cała para (i większość kasy) idzie w wojnę z Ukrainą, zbrojenia do wojny z NATO i wzmacnianie wykazującego coraz więcej cech totalitarnych autorytarnego reżimu, to na resztę „dienieg niet!”. Zwłaszcza na politykę społeczną.

Trzęsienie ziemi w USA z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w USA

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 2,7 nawiedziło we wtorek rejon Nowego Jorku i New Jersey. Według danych Amerykańskiej Służby Geologicznej (USGS) wstrząs wystąpił o godz. 12.11 czasu lokalnego (godz. 18.11 w Polsce) w miejscowości Hillsdale w stanie New Jersey. Jego epicentrum znajdowało się na głębokości około 12 kilometrów.

Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach z ostatniej chwili
Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach

- Albo spróbujemy teraz dotrzeć do społeczeństwa, zreformować sądy, albo nie znajdziemy sobie miejsca w tym kraju i będziemy musieli ratować się emigracją lub wylądujemy w więzieniach - mówił nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w "Faktach po faktach" TVN24.

Pomoc psychologiczna dla nastolatków bez zgody rodziców. Andrzej Duda podjął decyzję z ostatniej chwili
Pomoc psychologiczna dla nastolatków bez zgody rodziców. Andrzej Duda podjął decyzję

Prezydent Andrzej Duda poinformował we wtorek, że kieruje do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej ustawę o pomocy psychologa dla osób po 13. roku życia bez zgody opiekuna.

Niemiecka propaganda już wykorzystuje gdańską wystawę Nasi chłopcy z ostatniej chwili
Niemiecka propaganda już wykorzystuje gdańską wystawę "Nasi chłopcy"

Wystawa o żołnierzach III Rzeszy z terenów Pomorza Gdańskiego nazwana ''Nasi chłopcy'' wywołała ogromne oburzenie. Niemiecki dziennik "FAZ" w artykule "Polscy żołnierze Hitlera" pisze jednak, że wystawa "nie podoba się politykom takim jak Andrzej Duda czy Jarosław Kaczyński".

Poczta Polska wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Poczta Polska wydała pilny komunikat

Oszuści podszywają się pod Pocztex, wysyłając fałszywe SMS-y z linkiem wyłudzającym dane osobowe – ostrzega Poczta Polska.

REKLAMA

Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska wraz z jej zastępcą Mateuszem Fałkowskim opublikowali we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej" ws. działań prof. Krzysztofa Ruchniewicza.
Ważne Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie
Ważne / tysol.pl

Co musisz wiedzieć?

  • Dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz zaproponował organizację seminarium na temat zwrotu dóbr kultury m.in. Niemcom.
  • Instytut jest pod lupą Ministerstwa Kultury, które domaga się zwrotu dotacji i kwestionuje wydatki, m.in. na niektóre projekty edukacyjne, ale dotyczące wcześniejszych działań.
  • Pojawiło się pytanie, wnoszone przez dziennik "Rzeczpospolita", dotyczące możliwego braku kontrwywiadowczej weryfikacji prof. Ruchniewicza przed objęciem funkcji.
  • Hanna Radziejowska, kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu, opublikowała oświadczenie.

 

Zwrot środków Instytutu Pileckiego

O sprawie napisał dziennik "Rzeczpospolita". Instytut Pileckiego, powołany za rządów PiS, ma prowadzić badania wolne od ideologicznych wpływów i upamiętniać historię XX wieku, zwłaszcza losy obywateli Polski.

Na razie jednak Ministerstwo Kultury domaga się zwrotu dotacji za wcześniejsze działania, w tym edukacyjne inicjatywy i projekty stypendialne, kwestionując zasadność wielu wydatków. Wśród nich, jak napisała "Rz", znalazły się środki na naukę o misiu Wojtku z Armii Andersa, o Januszu Korczaku czy Kazimierzu Nowaku oraz polskim godle. 

 

"Propozycja sprzeczna z polityką państwa polskiego" 

Pod koniec lipca  Hanna Radziejowska, kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu, poinformowała resort kultury oraz ambasadę w Berlinie o planach dyrektora Ruchniewicza. Jak czytamy w "Rz", Radziejowska zwróciła szczególnie uwagę na cykl seminariów, których przygotowania oczekiwał prof. Ruchniewicz.

Dyrektor instytutu "zaproponował m.in. organizację seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego”. Kierownik Radziejowska podkreśliła w swoim piśmie, że

„propozycja dyrektora Ruchniewicza, będącego jednocześnie pełnomocnikiem ds. relacji polsko–niemieckich, jest sprzeczna z polityką państwa polskiego i budzi poważne obawy, co do negatywnych konsekwencji zarówno dla MKiDN, jak i Instytutu Pileckiego”.

– czytamy w dzienniku.

Ministerstwo Kultury, pytane przez "Rzeczpospolitą", dlaczego dyrektor instytutu podległego resortowi chce organizować konferencję o zwrocie przez Polskę dóbr kultury Niemcom, nie odpowiedziało wprost. Jak pisze "Rz", wymijająca odpowiedź dotyczyła cyklu międzynarodowych seminariów, które rozpoczną się na początku września. Ministerstwo poinformowało jednak o temacie poświęconym polskiemu mieniu zagrabionemu podczas II wojny światowej. 

 

Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska opublikowała we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej". Zwróciła uwagę, że autor tekstu zacytował list Radziejowskiej do Marty Cienkowskiej, minister kultury.

"W tymże artykule zacytowany został fragment notatki Piotra Zygmunta Kowalskiego, badacza, który prowadzi badania na temat zrabowanej przez Niemcy kolekcji dzieł sztuki hrabiego Sierakowskiego z Waplewa" – podkreśliła.

Poniżej publikujemy w całości oświadczenie Hanny Radziejowskiej i Mateusza Fałkowskiego:

1. Badania nad proweniencją dzieł sztuki zostały zainicjowane w oddziale berlińskim Instytutu Pileckiego. Ich częścią był projekt dot. nowych znalezisk dotyczących kolekcji z Waplewa, a także plany konferencji, seminariów i wystaw - wszystkie one zostały w międzyczasie wstrzymane przez prof. Krzysztofa Ruchniewicza, dyrektora Instytutu Pileckiego od listopada 2024 r.

2. Piotrowi Zygmuntowi Kowalskiemu, autorowi nowych odkryć dot. Waplewa i kolekcji Sierakowskich umowa kończyła się z końcem maja 2025 r., a dyr. Ruchniewicz nie planował początkowo przedłużyć umowy. Sam projekt dotyczący Waplewa dyr. Ruchniewicz chciał realizować w Warszawie i bez konsultacji z p. Kowalskim. Ostatecznie w wyniku wielu rozmów i zmagań 1 sierpnia 2025 została podpisana nowa umowa. Notatka, która w lipcu br. trafiła do Ministerstwa była efektem zaistniałej sytuacji i próbą ochrony własności intelektualnej badacza, który poświęcił tej sprawie wiele miesięcy pracy. W chwili jej powstania - 17 lipca 2025 - r. jej autor nie był zatrudniony w Instytucie.

3. List niżej podpisanej Hanny Radziejowskiej do min. Marty Cienkowskiej z 28 lipca 2025 rzetelnie opisuje niektóre problemy, których doświadcza berliński oddział Instytutu Pileckiego. Między innymi relacjonuje przebieg spotkania z 22 lipca 2025 z udziałem nie tylko Hanny Radziejowskiej oraz dyr. Ruchniewicza, ale także jeszcze jednej osoby z oddziału w Berlinie. Na tym spotkaniu online dyrektor zgłosił pomysł, by do przygotowywanego cyklu seminariów eksperckich na temat badań proweniencyjnych dołączyć seminarium poświęcone kwestii zwrotu dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego. Ze spotkania została sporządzona szczegółowa notatka i została przekazana do MKiDN. Osoby, które brały udział w tym spotkaniu, zatrudnione w berlińskim oddziale Instytutu Pileckiego, mogą potwierdzić prawdziwość jej treści.

4. W listopadzie 2024 r. podczas spotkania z dyrektorem Rypsonem, Dyrektorem Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w MKiDN oraz przedstawicielami Wydziału ds. Restytucji Dóbr Kultury w MKiDN otrzymaliśmy wyraźne stanowisko, że właśnie te wspomniane powyżej kwestii zwrotu dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego są w Polsce tematem wrażliwym i nie powinny być podejmowane. W rozmowie z wysokim przedstawicielem ambasady RP w Berlinie (po spotkaniu o seminariach) Hanna Radziejowska podzieliła się tymi obawami. Kierownik oddziału została poinformowana, że w lipcu 2025 r. MKiDN sygnalizowało Ambasadzie, iż nowy niemiecki minister kultury Wolfram Weimer sugeruje Polsce zwrot m.in. tzw “berlinki”, czyli kolekcję byłej Pruskiej Biblioteki Narodowej i innych dóbr kultury niemieckich znajdujących się w Polsce. Zalecano szczególną ostrożność i monitorowanie sytuacji.

5. List Radziejowskiej był poufny, a dziennikarz “RZ” nie otrzymał kopii tego listu z Instytutu Pileckiego, a z nieznanych nam źródeł. Problem z propozycją wiązał się m.in. z tym, że seminarium miałoby być organizowane we współpracy z MKiDN, co mogłoby być interpretowane jako stanowisko państwa polskiego. Każde seminarium miałoby też kończyć się sformułowaniem zaleceń i podsumowań, co mogłoby sugerować, że Polska, za pośrednictwem IP i MKiDN, inicjuje rozmowy na temat zwrotu dzieł sztuki, w tym tzw. Berlinki.

Co ciekawe - fakt zgłoszenia takiego “luźnego pomysłu” przez dyrektora Instytutu Pileckiego potwierdziła w korespondencji na WhatsApp też rzeczniczka Instytutu Luiza Jurgiel-Żyła w korespondencji z kierowniczką oddziału, z zaznaczeniem, że to był tylko luźny pomysł bez wyraźnej kontynuacji. Wszystkie informacje przekazane do MKiDN i do wiadomości MSZ wynikały z naszej troski o interes państwa polskiego i realizację misji Instytutu Pileckiego, a jednocześnie realizowały wytyczne w kwestii restytucji dóbr kultury przekazane przez MKiDN oraz Ambasadę RP w Berlinie. Hanna Radziejowska (kierowniczka oddziału w Berlinie Instytutu Pileckiego) Mateusz Fałkowski (zastępca kierownika oddziału w Berlinie Instytutu Pileckiego)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe