Farmaceutyczny gigant pozwany. Talk dla niemowląt miał powodować raka

Co musisz wiedzieć?
- Pozew przeciwko Johnson & Johnson w Wielkiej Brytanii obejmuje ok. 3000 osób.
- Firma jest oskarżona o sprzedaż talku zanieczyszczonego azbestem.
- J&J zaprzecza zarzutom, twierdząc, że produkt jest bezpieczny.
- W pozwie przywołano dokumenty z lat 60.–70., sugerujące świadomość ryzyka po stronie firmy.
- W USA już zasądzono wielomilionowe odszkodowania dla ofiar raka powiązanego z talkiem J&J.
- W Wielkiej Brytanii sprawa może być największym pozwem dotyczącym odpowiedzialności za produkt.
Zarzuty wobec firmy
Według pozwu J&J już w latach 60. XX wieku miało wiedzieć, że talk używany w pudrze zawierał włókniste minerały – tremolit i aktynolit – które w formie włóknistej są klasyfikowane jako azbest i mogą powodować raka.
Z dokumentów sądowych wynika, że firma mimo tej wiedzy nie zamieszczała ostrzeżeń na opakowaniach, a zamiast tego prowadziła kampanie marketingowe, przedstawiające puder jako „czysty i bezpieczny”.
J&J zaprzecza tym oskarżeniom. W oświadczeniu firma utrzymuje, że puder spełnia normy prawne, nie zawiera azbestu i nie powoduje raka.
Sprzedaż talku dla niemowląt została w Wielkiej Brytanii wstrzymana w 2023 roku.
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Brutalny atak Ukraińców na polskiego kierowcę w Karlsruhe. Nowe informacje
- Komunikat IMGW: Pogoda na Wszystkich Świętych zaskoczy
- Pilny komunikat dla klientów PKO BP
- Nominat Bodnara „zmasakrował” w SN. Zarzut o niezdolność do orzekania sędziów powołanych po 2017 r.
- Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego
Wewnętrzne dokumenty i rozmowy z lat 70.
W pozwie przytoczono dokumenty wskazujące, że już w 1973 roku J&J odnotowało śladowe ilości włókien tremolitu lub aktynolitu w pudrze. W korespondencji wewnętrznej pojawiła się też sugestia, by „zachować całą sprawę w tajemnicy”, zamiast opatentować metodę oczyszczania talku.
Firma twierdzi, że rozmowy miały charakter poufny ze względów technologicznych, a sama metoda nie okazała się skuteczna.
Według pozwu J&J miało również naciskać na amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA), by obniżyła czułość testów wykrywających azbest, co miało pozwolić utrzymać twierdzenie o czystości produktu.
Dlaczego talk nie nadawał się do stosowania w pobliżu niemowląt?
Autorzy pozwu twierdzą, że firma, zamiast informować o ryzyku, maksymalizowała sprzedaż.
Reklamy w latach 70. i 80. skupiały się na bezpieczeństwie dla niemowląt, a później – na Afroamerykankach.
W wewnętrznym e-mailu z 2008 roku, cytowanym przez BBC, miało się pojawić stwierdzenie, że „talk nie nadaje się do stosowania na lub w pobliżu niemowląt”. J&J utrzymuje, że dotyczyło to ryzyka uduszenia, a nie raka.
Chora na raka: Wiedzieli, że produkt jest zanieczyszczony
Wielu z wnioskodawców cierpi na raka jajnika lub międzybłoniaka, nowotwór kojarzony z ekspozycją na azbest.
Wśród nich jest Siobhan Ryan, 63-letnia kobieta z Somerset, która przez lata używała pudru J&J. Po diagnozie raka jajnika w czwartym stadium powiedziała BBC:
Wiedzieli, że produkt jest zanieczyszczony, a mimo to sprzedawali go młodym mamom i ich dzieciom.
Procesy w USA i odszkodowania
Pozew w Wielkiej Brytanii jest częścią szerszej serii procesów przeciwko J&J. W Stanach Zjednoczonych firma została już zobowiązana do wypłaty ogromnych odszkodowań. W niektórych przypadkach skutecznie się odwołała.
Na początku października sąd w stanie Connecticut nakazał firmie zapłatę 25 milionów dolarów mężczyźnie z terminalnym międzybłoniakiem. W procesie zeznawał były dyrektor ds. toksykologii J&J, który przyznał, że otrzymał wyniki wskazujące na obecność azbestu, ale nie przekazał ich kierownictwu.
Sędzia zauważył, że firma miała dostęp do bezpieczniejszych alternatyw, jak skrobia kukurydziana, lecz kontynuowała sprzedaż talku – w USA do 2020 r., a w Wielkiej Brytanii do 2023 r.
Stanowisko Johnson & Johnson i Kenvue
Po wyroku w Connecticut J&J zaprzeczyło nieprawidłowościom i zapowiedziało apelację. Dział zdrowia konsumenckiego został przeniesiony do nowej spółki Kenvue, która oświadczyła, że „głęboko współczuje osobom chorym na raka”, ale podkreśla, że fakty naukowe potwierdzają bezpieczeństwo produktu.
W oświadczeniu firmy stwierdzono, że puder J&J był wielokrotnie testowany przez niezależne laboratoria i organy zdrowia publicznego, a jego bezpieczeństwo „nie budzi wątpliwości”.