[Tylko u nas] Ks. prof. Bartosik: Kult Maryi wiązał się zawsze z obroną wolności
Tysol.pl: Dziś 26 sierpnia, święto Matki Boskiej Częstochowskiej, dlaczego ojcom paulinom tak bardzo zależało na ustanowieniu tego święta?
Ks. prof. Grzegorz Bartosik: Święto Matki Boskiej Częstochowskiej zostało ustanowione jeszcze w czasie zaborów, po raz pierwszy w 1906 roku. Bardzo mocno przyczynił się do tego bł. ojciec Honorat Koźmiński, kapucyn. To święto w tamtym czasie było symbolem jedności całego narodu. Pielgrzymki do Częstochowy odbywały się z różnych zaborów i tutaj Polacy zawsze byli wolni, jak mówił Jan Paweł II.
Dlaczego osoba Matki Boskiej ma wyjątkowe miejsce w nasze historii?
Kiedy spojrzymy na całą naszą historię to zobaczymy, że kult Matki Bożej od początku był wyjątkowo ważny. Warto zauważyć, że już pierwszym nieoficjalnym hymnem narodowym była Bogarodzica. Tak samo ważne było tytułowanie Maryi jako Królowej Polski. 14 sierpnia 1608 roku jezuita, o. Giulio Mancinelli miał w Neapolu objawienie Matki Bożej. Maryja nakazała mu, by nazywał ją Królową Polski, ponieważ zakonnik zapytał, jaki tytuł chciałaby jeszcze mieć w Litanii Loretańskiej. Mancinelli udał się do Polski i w Krakowie miał kolejne objawienie. Maryja powiedziała mu tym razem: „Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, wstawiaj się więc do Mnie za nim, o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a Ja ci będę zawsze, tak jak teraz, miłosierną”. Kolejnym decydującym wydarzeniem wiążącym nasze dzieje z Matką Boską był potop szwedzki i cudowne ocalenie Jasnej Góry. Dzięki temu ocaleniu Polska pozostała krajem katolickim, ponieważ najazd protestanckich Szwedów miał wszelkie znamiona wojny religijnej. Bardzo ważnym wydarzeniem w naszych dziejach był 1 kwietnia 1656 roku, kiedy król Jan Kazimierz w katedrze lwowskiej ogłosił śluby lwowskie, które uratowały Rzeczpospolitą przed kompletna klęską, bo Polski właściwie już wtedy nie było. W czasie zaborów ludzie mówili, że car rosyjski nie jest naszym królem, ponieważ Polacy królową już mają. Mamy w końcu rok 1920 i Cud na Wisłą. 27 lipca 1920 r. na Jasnej Górze biskupi polscy zawierzyli ojczyznę Najświętszemu Sercu Jezusa i Matce Bożej. Wiemy z relacji, że w czasie Bitwy Warszawskiej Matka Boska ukazała się bolszewikom i wywołała w nich przerażenie. Kard. Kakowski spisał relacje jeńców bolszewickich w swoich pamiętnikach. Sześć lat później polskie kobiety ufundowały berło i jabłko królewskie MB Częstochowskiej, które do dzisiaj są na Jasnej Górze.
To święto chyba bardzo mocno wpisuje się w tzw. kody polskości?
Oczywiście tak jest. Mamy kilka symboli narodowych, hymn, flagę, godło, hejnał mariacki, ale takim znakiem tożsamości Polaków jest też obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który towarzyszył naszym rodakom w wędrówkach po całym świecie. Nie ma dzisiaj kontynentu, gdzie nie byłoby parafii lub czcicieli Matki Boskiej Częstochowskiej. Czarna Madonna łączy Polaków niezależnie od przekonań, Jan Lechoń pięknie ujął to w wierszu pisząc, w Panią Jasnogórską wierzy nawet ten, który w nic nie wierzy.
Najważniejsze obchody święta Matki Boskiej Częstochowskiej były w 1956 roku, kiedy w obecności miliona wiernych, zostały uroczyście odczytane Śluby Jasnogórskie.
Śluby Jasnogórskie miały podwójny wymiar. Po pierwsze nawiązywały do ślubów Jana Kazimierza, po drugie był to pierwszy program duszpasterski dla Kościoła w powojennej Polsce. W treści Ślubów Jasnogórskich zostały podkreślone fundamenty naszej wiary w Boga, Matki Bożej i miłości do ojczyzny. Z tych ślubów wyrosła Wielka Nowenna przed milenium chrztu Polski.
Jakie jest podłoże teologiczne tego święta?
Takie jak w ogóle podłoże kultu Matki Bożej. W wierze katolickiej oddajemy kult uwielbienia i adoracji samemu Bogu w trzech Osobach. Czcimy także ludzi i miejsca ze względu na Pana Boga. Maryję czcimy jako najdoskonalszego człowieka przede wszystkim dlatego, że Bóg wybrał Ją na matkę swojego syna. Z kolei Jezus ustanowił Ją jako naszą duchową matkę. To podstawy tego kultu. Oczywiście różne kraje mają różne formy kultu maryjnego, u nas dodatkowym elementem jest silny rys narodowy i wolnościowy.
Nasi wrogowie nie lekceważyli Matki Boskiej Częstochowskiej, w 1655 roku król szwedzki Karol Gustaw pisał do generała Mullera: „atakowanie obrazu Maryi wywoła u Polaków jeszcze większy gniew”. Hans Frank w księdze pamiątkowej napisał: „gdy wszystkie światła dla Polski zagasły, to wtedy zawsze jeszcze była święta z Częstochowy i Kościół”.
Warto w tym kontekście zacytować gubernatora Miller, który rezydował w Piotrkowie Trybunalskim i podlegała mu Jasna Góra. Otóż po powstaniu styczniowym gubernator pisał w raporcie, że żałuje, że nie zamknięto Jasnej Góry, ponieważ to nadal niesamowity punkt jedności i oporu Polaków. Z drugiej strony zdawał sobie sprawę, że zamknięcie Jasnej Góry spowodowałby gniew całej cywilizowanej Europy. Rosjanie tak się bali Jasnej Góry, że za obrazek Maryi z napisem „Królowa Polski” groziło więzienie.
O stosunku Polaków do Matki Boskiej Częstochowskiej mówią nadawane Jej tytuły: Królowa Polski, Matka Opiekunka, Pośredniczka Miłosierdzia, Pocieszycielka Strapionych, Hetmanka oręża polskiego. Jakie znaczenie dla naszych dziejów ma Matka Boska?
Kluczowe. Od początku chrześcijaństwa w Polsce miejsce Matki Jezusa było wyjątkowe. Kult Maryi wiązał się zawsze z obroną wolności i wiary katolickiej, bo byliśmy otoczeni przez różne narody, które chciały nasz katolicyzm zniszczyć. Od wschodu islam i prawosławie, od zachodu i północy protestantyzm. Nasi sąsiedzi chcąc zabrać nam wolność chcieli też narzucać swoją wiarę, z kolei my broniąc wolności broniliśmy też wiary katolickiej. Kard. Wyszyński powiedział kiedyś, że Maryja otoczyła swoimi sanktuariami naszą ojczyznę, tak jak w dawnej Rzeczypospolitej otaczano stanicami granice. Sanktuaria maryjne, szczególnie przy granicach, są nie tylko miejscami kultu Matki Bożej, ale i obrony polskości.
Jaki stosunek do Matki Bokiej Częstochowskiej mają niewierzący Polacy?
Dla wielu nawet niewierzących Polaków Częstochowa jest ważnym miejscem na mapie Polski dla naszej historii i tradycji duchowej narodu.
Czy da wytłumaczyć ludziom niewierzącym, że bez interwencji Matki Bożej Polski by nie było?
Biorąc pod uwagę np. Cud nad Wisłą można mówić, że było tam kilkanaście tzw. zbiegów okoliczności i dzięki tym zbiegom Polska wygrała natomiast w rachunku prawdopodobieństwa wygranie w Lotto to pikuś przy możliwości obliczenia tych wszystkich okoliczności zwycięstwa Polski. Po ślubach lwowskich Szwedzi też zaczęli się wycofywać w okolicznościach nie do końca jasnych i logicznych. Tych cudownych z mojego punktu widzenia zbiegów okoliczności, kiedy Matka Boska interweniowała było mnóstwo i do dzisiaj są badane przez historyków.