[Felieton "TS"] Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Ameryka dwóch prędkości

Część mediów w Polsce po amerykańskich wyborach prezydenckich narzeka na „podziały społeczeństwa USA, jakie pozostawiła administracja Trumpa”. To oczywiście ta sama kretyńska narracja, jaką prowadzą od lat w Polsce, oskarżając PiS i Jarosława Kaczyńskiego o „dzielenie Polaków”.
 [Felieton
/ pexels.com

W ich wizji bowiem przed 1980 r. wszyscy obywatele PRL należeli do PZPR i wyznawali idee marksizmu-leninizmu, potem się zbiorowo rozmyślili i założyli Solidarność, aby zmienić ustrój, następnie wszyscy po wstąpieniu do Unii Europejskiej przepisali się z Solidarności do Platformy Obywatelskiej i zaczęli kontestować tradycyjny patriotyzm i katolicyzm w imię „europejskości”. To oczywiście wersja dziejów dla młodych ćwierćinteligentów, jakich ideowo kształtują „Sok z buraka”, „Wysokie Obcasy” i TVN, a intelektualnie – studia na naszych kiepskich uczelniach, które zeszły do 5. setki Listy Szanghajskiej, a których absolwenci mieliby problem ze zdaniem matury w PRL. Tym nieszczęśnikom dwupartyjny system w USA jawi się jako odpowiednik sporu PiS – PO i uznają Bidena za kogoś w rodzaju amerykańskiego Macrona czy Merkel. Nikt im bowiem nigdy nie powiedział, że postrzeganą jako konserwatywną w Europie Partię Republikańską założył Abraham Lincoln, walczący ze Stanami Konfederacji, których przywódcy wywodzili się z Partii Demokratycznej. Dziś wielu Demokratów nieustannie postuluje prawa mniejszości rasowych (czarnoskórzy Amerykanie stanowią 11 proc. populacji), ale na Południu partia ta ewoluowała z partii właścicieli niewolników. Samo porównywanie Stanów Zjednoczonych do krajów Europy jest nieporozumieniem. W życiu przeciętnego Amerykanina jedynymi federalnymi instytucjami są US Mail (poczta) i Social Security Administration (odpowiednik ZUS). Może jeszcze wstąpić do wojska, które jest trzecią taką instytucją. Resztę życia, w tym podatki, organizuje mu stan i lokalne miasto. Są stany tradycyjnie rządzone przez Demokratów i tradycyjnie rządzone przez Republikanów. To powoduje ogromne różnice w życiu mieszkańców. Dwa największe i najludniejsze stany Demokratów – Kalifornia i Nowy Jork – mają najwyższe podatki w USA. Dwa największe stany Republikanów – Teksas i Floryda – zniosły osobisty podatek dochodowy. Są Amerykanie, dla których swobody obywatelskie znaczą więcej od bezpieczeństwa socjalnego, i Amerykanie zazdroszczący państwom opiekuńczym, choćby Kanadzie. Są zwolennicy twardej walki z przestępczością i zwolennicy redukcji finansowania policji. Jednak to demokratyczną Kalifornię, Illinois i Nowy Jork opuściło w ostatniej dekadzie po milionie mieszkańców, a republikańskiemu Teksasowi, Tennessee i Florydzie po tylu przybyło. Gadanie, że chodzi o klimat, nie uwzględnia słonecznej Kalifornii. Z innych porównań liczy się rynek pracy. 3 największe stany republikańskie w ciągu ostatniej dekady wygenerowały dwukrotnie więcej miejsc pracy od 3 największych demokratycznych. Realna siła nabywcza dolara też ma lokalne uwarunkowania. W republikańskim Tennessee w ubiegłym roku sięgała 111 proc. średniej krajowej, gdy w demokratycznym New Jersey jedynie 89 proc. Stosunek do przestępczości, represyjny lub stawiający na resocjalizację, też dzieli Amerykanów, jednak spośród 20 miast o największej rocznej liczbie zabójstw na tysiąc mieszkańców 18 to metropolie rządzone od lat przez liberalnych Demokratów. O wyborach prezydenckich decydują więc stany o zmiennej równowadze pomiędzy partiami, jak Pensylwania. Wzrost wiary w państwo opiekuńcze został w tym roku spowodowany epidemią COVID-19. Czy słusznie? Także ta opinia budzi wątpliwości, bo śmiertelność chorych w stanach Demokratów okazała się ok. 3 razy większa od tych Republikanów. Źródłem może tu być zarówno jakość służby zdrowia, jak i przekrój społeczny. Czy istnieją więc dwie Ameryki? Tak, i to od kilku pokoleń, a zróżnicowanie etniczne, regionalne, historyczne, przyrodnicze i mentalne tego społeczeństwa temu sprzyja. Jest żyznym podglebiem różnych wizji cywilizacji propagowanych przez media i polityków. Tymczasem podziały w Polsce są zasadniczo rezultatem ideologicznego importu, prowadzonego przez opozycję i zagraniczne grupy medialne, bo Polacy nie są tak zróżnicowani materialnie, historycznie, religijnie czy rasowo. Nasze konflikty mają więc mniej realnych, obiektywnych źródeł i wymagaj ą zewnętrznego zasilania.


 

POLECANE
Kobieta wygrała sprawę o odszkodowanie z GSK. To pierwszy taki wyrok w Polsce z ostatniej chwili
Kobieta wygrała sprawę o odszkodowanie z GSK. To pierwszy taki wyrok w Polsce

W 2007 r. Waleria rzuciła się pod pociąg metra i straciła obie nogi. Zażywała ona leki na Parkinsona firmy GSK. Po zapoznaniu się z amerykańską i brytyjską treścią ulotki pozwała do sądu koncern farmaceutyczny, a w tym roku wygrała z nimi w sądzie w sprawie o odszkodowanie.

Trzaskowski ma wrócić do pomysłu ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie gorące
Trzaskowski ma wrócić do pomysłu ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie

Zdaniem Gazety Wyborczej, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zamierza sięgnąć po prawicowy elektorat. W tym celu planuje pojawić się na ingresie nowego metropolity warszawskiego abp. Adriana Galbasa oraz wrócić do pomysłu nadania imieniem ś.p. Lecha Kaczyńskiego jednej z warszawskich ulic.

Jest skarga PiS na decyzję PKW pilne
Jest skarga PiS na decyzję PKW

Prawo i Sprawiedliwość zaskarżyło do Sądu Najwyższego uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania finansowego za 2023 rok.

Ewakuacja GPW w Warszawie z ostatniej chwili
Ewakuacja GPW w Warszawie

We wtorek po południu budynek Giełdy Papierów Wartościowych został ewakuowany. Rzecznik GPW przekazał, że proces trwał godzinę i nie wpłynęła na operacje giełdowe, które odbywały się w tym czasie bez zakłóceń. 

Uchwała rządu Tuska przeciwko umowie UE - Mercosur. Anna Bryłka: Nic z tego nie wynika tylko u nas
Uchwała rządu Tuska przeciwko umowie UE - Mercosur. Anna Bryłka: Nic z tego nie wynika

- Uchwała przyjęta przez rząd nie ma żadnego znaczenia. Liczy się tylko i wyłącznie deklaracja do tego, że się rząd będzie głosował przeciw. A z tej wypowiedzi premiera nie wynika, że będzie głosował przeciw na Radzie Unii Europejskiej - komentuje dzisiejsze wystąpienie Donalda Tuska europoseł Anna Bryłka.

Ogólnopolski konkurs plastyczny i filmowy: Prowadź nas Święty Janie Pawle II Wiadomości
Ogólnopolski konkurs plastyczny i filmowy: "Prowadź nas Święty Janie Pawle II"

Ogólnopolski konkurs plastyczny i filmowy "Prowadź Nas Święty Janie Pawle II" ma na celu upamiętnienie przypadającej w przyszłym roku 105. rocznicy urodzin i 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II.

Trwa naprawa kabla na dnie Bałtyku. Podejrzane działania chińskiego statku z ostatniej chwili
Trwa naprawa kabla na dnie Bałtyku. Podejrzane działania chińskiego statku

Fińska spółka Cinia, która zarządza kablem C-Lion1 poinformowała, że od poniedziałku ruszyły prace naprawcze. Prowadzone są one na głębokości około 50 metrów na obszarze wód terytorialnych Szwecji. 

Tusk pochwalił się wydatkiem na CPK. Tymczasem jest to kwota... 3 razy za mała z ostatniej chwili
Tusk pochwalił się wydatkiem na CPK. Tymczasem jest to kwota... 3 razy za mała

Premier Donald Tusk poinformował we wtorek o przekazaniu w tym roku 3,5 mld zł w formie papierów skarbowych na budowę CPK. Jednakże uchwała rady ministrów z października 2023 r. mówi o kilkukrotnie wyższej kwocie.

Krzysztof Skiba uderza w Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Krzysztof Skiba uderza w Karola Nawrockiego

Lider zespołu Big Cyc Krzysztof Skiba dał się w ostatnich latach poznać nie tylko jako artysta i osobowość telewizyjna, ale także jako komentator spraw społecznych czy politycznych. Skiba w komentarzach, niejednokrotnie przekraczających granicę dobrego smaku, nie ukrywa swojej wielkiej niechęci do PiS; tym razem zaatakował kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.

Nie żyje legendarny polski piłkarz Jan Furtok z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny polski piłkarz Jan Furtok

Informację o śmierci Jana Furtoka, legendarnego polskiego piłkarza i trenera, przekazał GKS Katowice.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Ameryka dwóch prędkości

Część mediów w Polsce po amerykańskich wyborach prezydenckich narzeka na „podziały społeczeństwa USA, jakie pozostawiła administracja Trumpa”. To oczywiście ta sama kretyńska narracja, jaką prowadzą od lat w Polsce, oskarżając PiS i Jarosława Kaczyńskiego o „dzielenie Polaków”.
 [Felieton
/ pexels.com

W ich wizji bowiem przed 1980 r. wszyscy obywatele PRL należeli do PZPR i wyznawali idee marksizmu-leninizmu, potem się zbiorowo rozmyślili i założyli Solidarność, aby zmienić ustrój, następnie wszyscy po wstąpieniu do Unii Europejskiej przepisali się z Solidarności do Platformy Obywatelskiej i zaczęli kontestować tradycyjny patriotyzm i katolicyzm w imię „europejskości”. To oczywiście wersja dziejów dla młodych ćwierćinteligentów, jakich ideowo kształtują „Sok z buraka”, „Wysokie Obcasy” i TVN, a intelektualnie – studia na naszych kiepskich uczelniach, które zeszły do 5. setki Listy Szanghajskiej, a których absolwenci mieliby problem ze zdaniem matury w PRL. Tym nieszczęśnikom dwupartyjny system w USA jawi się jako odpowiednik sporu PiS – PO i uznają Bidena za kogoś w rodzaju amerykańskiego Macrona czy Merkel. Nikt im bowiem nigdy nie powiedział, że postrzeganą jako konserwatywną w Europie Partię Republikańską założył Abraham Lincoln, walczący ze Stanami Konfederacji, których przywódcy wywodzili się z Partii Demokratycznej. Dziś wielu Demokratów nieustannie postuluje prawa mniejszości rasowych (czarnoskórzy Amerykanie stanowią 11 proc. populacji), ale na Południu partia ta ewoluowała z partii właścicieli niewolników. Samo porównywanie Stanów Zjednoczonych do krajów Europy jest nieporozumieniem. W życiu przeciętnego Amerykanina jedynymi federalnymi instytucjami są US Mail (poczta) i Social Security Administration (odpowiednik ZUS). Może jeszcze wstąpić do wojska, które jest trzecią taką instytucją. Resztę życia, w tym podatki, organizuje mu stan i lokalne miasto. Są stany tradycyjnie rządzone przez Demokratów i tradycyjnie rządzone przez Republikanów. To powoduje ogromne różnice w życiu mieszkańców. Dwa największe i najludniejsze stany Demokratów – Kalifornia i Nowy Jork – mają najwyższe podatki w USA. Dwa największe stany Republikanów – Teksas i Floryda – zniosły osobisty podatek dochodowy. Są Amerykanie, dla których swobody obywatelskie znaczą więcej od bezpieczeństwa socjalnego, i Amerykanie zazdroszczący państwom opiekuńczym, choćby Kanadzie. Są zwolennicy twardej walki z przestępczością i zwolennicy redukcji finansowania policji. Jednak to demokratyczną Kalifornię, Illinois i Nowy Jork opuściło w ostatniej dekadzie po milionie mieszkańców, a republikańskiemu Teksasowi, Tennessee i Florydzie po tylu przybyło. Gadanie, że chodzi o klimat, nie uwzględnia słonecznej Kalifornii. Z innych porównań liczy się rynek pracy. 3 największe stany republikańskie w ciągu ostatniej dekady wygenerowały dwukrotnie więcej miejsc pracy od 3 największych demokratycznych. Realna siła nabywcza dolara też ma lokalne uwarunkowania. W republikańskim Tennessee w ubiegłym roku sięgała 111 proc. średniej krajowej, gdy w demokratycznym New Jersey jedynie 89 proc. Stosunek do przestępczości, represyjny lub stawiający na resocjalizację, też dzieli Amerykanów, jednak spośród 20 miast o największej rocznej liczbie zabójstw na tysiąc mieszkańców 18 to metropolie rządzone od lat przez liberalnych Demokratów. O wyborach prezydenckich decydują więc stany o zmiennej równowadze pomiędzy partiami, jak Pensylwania. Wzrost wiary w państwo opiekuńcze został w tym roku spowodowany epidemią COVID-19. Czy słusznie? Także ta opinia budzi wątpliwości, bo śmiertelność chorych w stanach Demokratów okazała się ok. 3 razy większa od tych Republikanów. Źródłem może tu być zarówno jakość służby zdrowia, jak i przekrój społeczny. Czy istnieją więc dwie Ameryki? Tak, i to od kilku pokoleń, a zróżnicowanie etniczne, regionalne, historyczne, przyrodnicze i mentalne tego społeczeństwa temu sprzyja. Jest żyznym podglebiem różnych wizji cywilizacji propagowanych przez media i polityków. Tymczasem podziały w Polsce są zasadniczo rezultatem ideologicznego importu, prowadzonego przez opozycję i zagraniczne grupy medialne, bo Polacy nie są tak zróżnicowani materialnie, historycznie, religijnie czy rasowo. Nasze konflikty mają więc mniej realnych, obiektywnych źródeł i wymagaj ą zewnętrznego zasilania.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe