"Permanentne łamanie zasad dialogu społecznego ". Strona społeczna w GK PGE apeluje o pilną interwencję Ministra Aktywów Państwowych

"Od 18 miesięcy w Grupie Kapitałowej PGE trwa bezprecedensowy kryzys dialogu społecznego. Od dnia powołania Dariusza Marca na stanowisko prezesa zarządu PGE S.A. nie odbyło się ani jedno spotkanie z reprezentantami związków zawodowych. To absolutny skandal i jaskrawe naruszenie podstawowych zasad partnerstwa społecznego" - alarmują przedstawiciele strony społecznej działający w zakładach należących do PGE S.A.
KWB Turów
KWB Turów / fot. Wikimedia Commons/Anna Uciechowska, CC BY-SA 3.0

Co musisz wiedzieć:

  • Przedstawiciele dwóch Społecznych Rad Konsultacyjnych funkcjonujących w ramach Grupy Kapitałowej PGE - linia biznesowa PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna napisali do Ministra Aktywów Państwowych Wojciecha Balczuna.
  • W liście zaalarmowali o załamaniu się dialogu społecznego z Zarządem GK PGE.
  • Zwrócili się także o pilną interwencję MAP.

 

"Zwracamy się o pilną interwencję"

Działając w imieniu dwóch Społecznych Rad Konsultacyjnych funkcjonujących w ramach Grupy Kapitałowej PGE - linia biznesowa PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, zmuszeni narastającą frustracją oraz oburzeniem wynikającym z permanentnego łamania zasad dialogu społecznego przez Zarząd PGE S.A. na czele z Prezesem Dariuszem Marcem, zwracamy się o pilną interwencję w powyższej sprawie

- napisano w specjalnym liście do Ministra Aktywów Państwowych.

Jego autorzy podkreślili, że w historii GK PGE nigdy nie miała miejsca sytuacja, w której Zarząd Spółki, od chwili powołania, nie spotkał się z reprezentantami organizacji związkowych działających w Grupie. Jak przekonują, brak dialogu dotyczy zarówno relacji: Zarząd GK PGE - branżowe organizacje związkowe szczebla krajowego, jak również: Zarząd GK PGE - Zarządy linii biznesowych - branżowe organizacje związkowe w danej linii biznesowej.

"Taki stan rzeczy trwa od momentu powołania Pana Dariusza Marca na funkcję Prezesa Zarządu PGE S.A. w dniu 6 marca 2024 roku i objęcia obowiązków 18 marca 2024 roku. Oznacza to, że przez 18 miesięcy nie znalazł on czasu na spotkanie z reprezentantami pracowników"

- zaznaczyli w liście związkowcy.

Tymczasem, jak przekonują, to właśnie te organizacje na poziomie zakładowym dbają o spokój społeczny i transparentność dialogu, "w przeciwieństwie do Zarządu PGE S.A., który lekceważy wartości wpisane do Kodeksu Etyki GK PGE: Partnerstwo, Rozwój, Odpowiedzialność".

"Od początku istnienia GK PGE zmagaliśmy się z wieloma wyzwaniami, które znajdowały przestrzeń do dyskusji w ramach Zespołów Branżowych ds. Energetyki i Węgla Brunatnego - forum trójstronnego dialogu społecznego: Rząd - Pracodawcy - Pracownicy. Wyjątkiem stał się Zarząd PGE S.A., dla którego dialog okazuje się zbędny.

W okresie trwającej, twardej transformacji energetycznej i górniczej - kiedy wspólnota branżowa powinna razem poszukiwać rozwiązań gwarantujących bezpieczeństwo energetyczne kraju, ochronę miejsc pracy i rozwój nowych projektów - Zarząd PGE S.A. prowadzi politykę pozorów i unikania decyzji. Taka postawa skutkuje stratami liczonymi już w miliardach złotych, ponoszonymi przez Spółkę, i odbywa się bez jakiejkolwiek refleksji czy odpowiedzialności, za to z rosnącą butą i apodyktyzmem"

- podkreślają autorzy listu.

Zwracają się do Pana Ministra o zdecydowaną reakcję i niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do przywrócenia pełnego dialogu na linii: strona społeczna - Zarząd PGE S.A.

 

Związki zawodowe to dla prezesa "pasożyty"?

"Nieoficjalnie mówi się, że w opinii prezesa związki zawodowe to „pasożyty”. Jeśli tak wygląda filozofia zarządzania w jednej z kluczowych spółek energetycznych w kraju, to jest to policzek wymierzony nie tylko pracownikom, ale całemu społeczeństwu. To właśnie ludzie pracy – górnicy i energetycy – stoją na straży bezpieczeństwa energetycznego Polski, a nie zarząd, który unika rozmów i podejmowania odpowiedzialnych decyzji"

- komentują związkowcy.

"PGE chętnie mówi o etyce, partnerstwie, rozwoju i odpowiedzialności. W praktyce te słowa są pustymi hasłami. Dialog, który przez lata był fundamentem współpracy – zarówno z rządem, jak i ze stroną społeczną – został brutalnie zniszczony. Zarząd z premedytacją ignoruje procedury uzgodnieniowe i lekceważy porozumienia zbiorowe, które chronią miejsca pracy i warunki zatrudnienia"

- dodają.

Zaznaczają, że związki zawodowe nie pozwolą, aby pracownicy byli traktowani jak zbędny dodatek. Jak przypominają, to oni przez dekady budowali potęgę energetyczną kraju i zasługują na szacunek. Według nich rząd nie może biernie przyglądać się destrukcji dialogu społecznego w jednej z najważniejszych spółek w Polsce.

"Nie ma zgody na autorytarne zarządzanie i ignorowanie głosu pracowników. Nie ma zgody na miliardowe straty wynikające z arogancji i bierności zarządu. Nie ma zgody na traktowanie związków zawodowych jak wroga"

- podkreślają.

 

 

 

 

 


 

POLECANE
MSZ wezwało ambasadora. Rosja: „Nie ma żadnych dowodów, że drony były rosyjskie” z ostatniej chwili
MSZ wezwało ambasadora. Rosja: „Nie ma żadnych dowodów, że drony były rosyjskie”

Po nocnym ataku dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, MSZ wezwało rosyjskiego dyplomatę i wręczyło mu notę protestacyjną. Moskwa jednak wszystkiemu zaprzecza, twierdząc: „Nie ma żadnych dowodów, że to były drony rosyjskie”.

Drony nad Polską. Kreml wydał komunikat: Brak prośby od polskich władz z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Kreml wydał komunikat: Brak prośby od polskich władz

Kreml odmówił komentarza w sprawie wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną w nocy z wtorku na środę – przekazał rzecznik Dmitrij Pieskow. Podkreślił, że sprawa leży w gestii rosyjskiego ministerstwa obrony, które dotąd nie odniosło się do incydentu.

NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4 pilne
NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4

Drony nad Polską zmusiły Warszawę do sięgnięcia po jeden z najważniejszych artykułów Traktatu Północnoatlantyckiego. NATO uruchomiło art. 4 – konsultacje sojuszników już się rozpoczęły.

Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu z ostatniej chwili
Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu

W środę rano na stacji w podwileńskich Trokach Wokach zapaliło się osiem wagonów kolejowych przewożących gaz płynny. Jak poinformowały służby, zgłoszenie wpłynęło o 9.46. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna.

Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego

Oficjalnie potwierdzono naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez wojskowe drony. Jest nowy komunikat Sztabu Generalnego.

MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB z ostatniej chwili
MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB

– Państwo w nocy czuwało, czuwało wojsko, MON, MSWiA i wszystkie służby, żeby obywatele mogli spać. Wysłanie komunikatu RCB w nocy lub rankiem, gdy nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia, spowodowałoby niebywałą panikę – stwierdziła podczas spotkania z dziennikarzami rzecznik MSWiA Karolina Gałecka.

Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb

Jeden z dronów, które naruszyły dzisiaj polską przestrzeń powietrzną, uderzył w dom mieszkalny w miejscowości Wyryki w woj. lubelskim. Maszyna uszkodziła dach budynku i samochód stojący nieopodal domu.

Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski? z ostatniej chwili
Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski?

Nocny atak dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, może mieć poważne konsekwencje polityczne i wojskowe. Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Co to właściwie oznacza i jak może wpłynąć na nasze bezpieczeństwo?

Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO pilne
Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO

Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Szef rządu zaznaczył, że decyzja została podjęta wspólnie z prezydentem.

Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi

Po bezprecedensowych naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej głos zabrała Białoruś. Szef tamtejszego Sztabu Generalnego, generał major Paweł Murawiejko, opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do zdarzeń z nocy z wtorku na środę, gdy polskie i sojusznicze siły NATO zestrzeliły drony nad terytorium naszego kraju, których część nadleciała z Białorusi.

REKLAMA

"Permanentne łamanie zasad dialogu społecznego ". Strona społeczna w GK PGE apeluje o pilną interwencję Ministra Aktywów Państwowych

"Od 18 miesięcy w Grupie Kapitałowej PGE trwa bezprecedensowy kryzys dialogu społecznego. Od dnia powołania Dariusza Marca na stanowisko prezesa zarządu PGE S.A. nie odbyło się ani jedno spotkanie z reprezentantami związków zawodowych. To absolutny skandal i jaskrawe naruszenie podstawowych zasad partnerstwa społecznego" - alarmują przedstawiciele strony społecznej działający w zakładach należących do PGE S.A.
KWB Turów
KWB Turów / fot. Wikimedia Commons/Anna Uciechowska, CC BY-SA 3.0

Co musisz wiedzieć:

  • Przedstawiciele dwóch Społecznych Rad Konsultacyjnych funkcjonujących w ramach Grupy Kapitałowej PGE - linia biznesowa PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna napisali do Ministra Aktywów Państwowych Wojciecha Balczuna.
  • W liście zaalarmowali o załamaniu się dialogu społecznego z Zarządem GK PGE.
  • Zwrócili się także o pilną interwencję MAP.

 

"Zwracamy się o pilną interwencję"

Działając w imieniu dwóch Społecznych Rad Konsultacyjnych funkcjonujących w ramach Grupy Kapitałowej PGE - linia biznesowa PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, zmuszeni narastającą frustracją oraz oburzeniem wynikającym z permanentnego łamania zasad dialogu społecznego przez Zarząd PGE S.A. na czele z Prezesem Dariuszem Marcem, zwracamy się o pilną interwencję w powyższej sprawie

- napisano w specjalnym liście do Ministra Aktywów Państwowych.

Jego autorzy podkreślili, że w historii GK PGE nigdy nie miała miejsca sytuacja, w której Zarząd Spółki, od chwili powołania, nie spotkał się z reprezentantami organizacji związkowych działających w Grupie. Jak przekonują, brak dialogu dotyczy zarówno relacji: Zarząd GK PGE - branżowe organizacje związkowe szczebla krajowego, jak również: Zarząd GK PGE - Zarządy linii biznesowych - branżowe organizacje związkowe w danej linii biznesowej.

"Taki stan rzeczy trwa od momentu powołania Pana Dariusza Marca na funkcję Prezesa Zarządu PGE S.A. w dniu 6 marca 2024 roku i objęcia obowiązków 18 marca 2024 roku. Oznacza to, że przez 18 miesięcy nie znalazł on czasu na spotkanie z reprezentantami pracowników"

- zaznaczyli w liście związkowcy.

Tymczasem, jak przekonują, to właśnie te organizacje na poziomie zakładowym dbają o spokój społeczny i transparentność dialogu, "w przeciwieństwie do Zarządu PGE S.A., który lekceważy wartości wpisane do Kodeksu Etyki GK PGE: Partnerstwo, Rozwój, Odpowiedzialność".

"Od początku istnienia GK PGE zmagaliśmy się z wieloma wyzwaniami, które znajdowały przestrzeń do dyskusji w ramach Zespołów Branżowych ds. Energetyki i Węgla Brunatnego - forum trójstronnego dialogu społecznego: Rząd - Pracodawcy - Pracownicy. Wyjątkiem stał się Zarząd PGE S.A., dla którego dialog okazuje się zbędny.

W okresie trwającej, twardej transformacji energetycznej i górniczej - kiedy wspólnota branżowa powinna razem poszukiwać rozwiązań gwarantujących bezpieczeństwo energetyczne kraju, ochronę miejsc pracy i rozwój nowych projektów - Zarząd PGE S.A. prowadzi politykę pozorów i unikania decyzji. Taka postawa skutkuje stratami liczonymi już w miliardach złotych, ponoszonymi przez Spółkę, i odbywa się bez jakiejkolwiek refleksji czy odpowiedzialności, za to z rosnącą butą i apodyktyzmem"

- podkreślają autorzy listu.

Zwracają się do Pana Ministra o zdecydowaną reakcję i niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do przywrócenia pełnego dialogu na linii: strona społeczna - Zarząd PGE S.A.

 

Związki zawodowe to dla prezesa "pasożyty"?

"Nieoficjalnie mówi się, że w opinii prezesa związki zawodowe to „pasożyty”. Jeśli tak wygląda filozofia zarządzania w jednej z kluczowych spółek energetycznych w kraju, to jest to policzek wymierzony nie tylko pracownikom, ale całemu społeczeństwu. To właśnie ludzie pracy – górnicy i energetycy – stoją na straży bezpieczeństwa energetycznego Polski, a nie zarząd, który unika rozmów i podejmowania odpowiedzialnych decyzji"

- komentują związkowcy.

"PGE chętnie mówi o etyce, partnerstwie, rozwoju i odpowiedzialności. W praktyce te słowa są pustymi hasłami. Dialog, który przez lata był fundamentem współpracy – zarówno z rządem, jak i ze stroną społeczną – został brutalnie zniszczony. Zarząd z premedytacją ignoruje procedury uzgodnieniowe i lekceważy porozumienia zbiorowe, które chronią miejsca pracy i warunki zatrudnienia"

- dodają.

Zaznaczają, że związki zawodowe nie pozwolą, aby pracownicy byli traktowani jak zbędny dodatek. Jak przypominają, to oni przez dekady budowali potęgę energetyczną kraju i zasługują na szacunek. Według nich rząd nie może biernie przyglądać się destrukcji dialogu społecznego w jednej z najważniejszych spółek w Polsce.

"Nie ma zgody na autorytarne zarządzanie i ignorowanie głosu pracowników. Nie ma zgody na miliardowe straty wynikające z arogancji i bierności zarządu. Nie ma zgody na traktowanie związków zawodowych jak wroga"

- podkreślają.

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe