Branża pogrzebowa mimo pandemii przeżywa poważny kryzys finansowy
Jak twierdzi „Rzeczpospolita” - branża funeralna w Polsce wyceniana jest na 2.5 miliarda złotych.
Dziennik cytuje Witolda Skrzydlewskiego, właściciela jednej z największych firm pogrzebowych w Polsce. Przedsiębiorca nie ukrywa:
„każdy w naszej branży chciałby wrócić do sytuacji sprzed pandemii”.
Przedsiębiorcy mają narzekać na wzrost cen dezynfekcji i niezbędnego sprzętu – m.in. rękawiczek. W porównaniu do sytuacji przed pandemią firmy wydają na niezbędne artykuły i dezynfekcję nawet 4-krotnie więcej.
Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej i właściciel domu pogrzebowego Apokalipsa, przyznał „Rzeczpospolitej”, że same pogrzeby w tym czasie, w tym przede wszystkim chorych zmarłych na COVID-19, są zdecydowanie skromniejsze. Bliscy mają wybierać mniejsze trumny, wieńce i skromniej ubierać zmarłych.
Jeszcze przed pandemią średni koszt pochówku bez nagrobku miał wynieść 3,9 tys. zł, teraz miał spaść do 2,8 zł. Dziś już rzadko zdarza się, że wydatki na pogrzeb przekraczają zasiłek otrzymywany z ZUS, który wynosi 4 tys zł.