Jan Pietrzak dla "TS": Pod egidą czarnej listy

Ostatni raz Kabaret pod Egidą wystąpił na festiwalu opolskim w 1991 r. Wtedy to pod rządami zwycięskiej Unii Demokratycznej ustalono, że wolność słowa przysługuje dziesiątkom kabaretów poza naszym. Kabaret pod Egidą został wyrzucony ze wszystkich programów radiowych i telewizyjnych, z festiwali piosenkowych i kabaretowych, a także z Warszawy.
T. Gutry
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
Do Warszawy udało nam się wrócić z Bytomia i Krakowa dopiero w nowym tysiącleciu. Gramy w rodzinnym mieście wbrew władzy, która wszędzie, gdzie sięgają jej macki, blokuje nas lokalowo. Zmieniamy tropy, mylimy pogonie, ale istniejemy. Graliśmy w dwóch hotelach, trzech restauracjach, jednej rupieciarni, czterech ośrodkach kultury, z których nagle wyrzucano dyrektorów. Tak się toczy nasze wesołe życie od dwudziestu kilku lat III RP, zawsze na czarnej liście! Kiedy incydentalnie jakiś fragment programu przebija się do szerszej publiczności, następuje wściekły atak pogrobowców komunizmu i bojówek neofaszyzmu. Wychodzą z różnych nurtów chamstwa, ale łączy ich nienawiść do polskości. Tak jak ich przodków łączył pakt Ribbentrop–Mołotow.

Refren „Niech żyje Polska” jest dla nich nie do zniesienia, a niepoprawność polityczna, niespotykana w innych kabaretach, doprowadza do furii. Byli już przekonani, że Polska zostanie potulną półkolonią, rozkradaną na sto sposobów, wykonującą dyrektywy samozwańczych królów Europy i wschodnich satrapów. Wyborcza decyzja Polaków z 2015 r. spowodowała szok środowisk określających się jako totalna opozycja. Efektem szoku są szaleńcze wydarzenia w rodzaju puczu sejmowego, czarnego marszu wolnego seksu, bluźnierczych spektakli teatralnych - and last but not least – zniszczenie tradycji festiwalu opolskiego.

Papa Musioł, kochany człowiek, twórca Festiwalu, w grobie się przewraca. Myślałem, że przy okazji półwiecza Egidy będę mógł powspominać niezwykłość pierwszych festiwali, radosne chwile, jakie tu przeżyłem i pięknych ludzi, których tu spotkałem… Jeden brzydki człowiek to uniemożliwił. Niech go gęś kopnie, niech go kaczki zdepczą!

Jan Pietrzak

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (22/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata

Maciej Misztal, współzałożyciel Kabaretu Trzeci Wymiar i wieloletni współpracownik OFPA w Rybniku, zmarł 22 grudnia 2025 r. po ciężkiej chorobie. Miał 43 lata.

Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii z ostatniej chwili
Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii

Służby dotarły do wraku samolotu, którym leciał szef sztabu armii Libii Mohammed Ali Ahmed Al-Haddad – przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano, że z samolotem utracono kontakt radiowy.

Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: Mamy piękny, bogaty język z ostatniej chwili
Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: "Mamy piękny, bogaty język"

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVP w likwidacji przekonywała, że w ogłoszeniach o pracę nie powinno się wskazywać płci. Zmiany wejdą w życie 24 grudnia 2025 r.

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku z ostatniej chwili
Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku

Nie żyje mężczyzna, który w niedzielę w centrum Gdańska został zaatakowany przez 26-latka – poinformował serwis tvn24.pl.

Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania z ostatniej chwili
Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania

Sivert Guttorm Bakken, reprezentant Norwegii w biathlonowym Pucharze Świata, został we wtorek znaleziony martwy w hotelu we włoskim Lavaze – poinformowała norweska federacja biathlonu.

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika z ostatniej chwili
Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika. Chodzi o opublikowane przez stację w czerwcu tzw. "taśmy Giertycha". – Powodem tej sprawy jest to, że opublikowaliśmy jego rozmowę z Romanem Giertychem. Czyli nie to, że pokazaliśmy nieprawdę – stwierdził szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania z ostatniej chwili
Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania

Prawdopodobnie wybuch butli z gazem doprowadził do zawalenia się budynku w miejscowości Besiekierz Nawojowy w woj. łódzkim. Trwają poszukiwania jednej osoby, która w chwili katastrofy mogła przebywać w budynku.

Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia Wiadomości
Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia

Trzy promile alkoholu w organizmie miał lekarz pełniący dyżur na izbie przyjęć w jednym ze szpitali w powiecie opolskim. Sprawą zajmuje się prokuratura, która sprawdza, czy pacjenci nie zostali narażeni na utratę zdrowia lub życia.

Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem pilne
Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem

Trzech młodych cudzoziemców z Ukrainy i Białorusi przyznało się do wtargnięcia na teren bazy wojskowej w Gdyni. Sprawę przejęła Żandarmeria Wojskowa, która analizuje zabezpieczone telefony podejrzanych.

Rodzinna choinka już w pałacu. Prezydent Nawrocki zamieścił film z ostatniej chwili
"Rodzinna choinka już w pałacu". Prezydent Nawrocki zamieścił film

Prezydent Karol Nawrocki pokazał nagranie z przygotowań świątecznych. Po żywą choinkę pojechał osobiście na plantację do gminy Celestynów.

REKLAMA

Jan Pietrzak dla "TS": Pod egidą czarnej listy

Ostatni raz Kabaret pod Egidą wystąpił na festiwalu opolskim w 1991 r. Wtedy to pod rządami zwycięskiej Unii Demokratycznej ustalono, że wolność słowa przysługuje dziesiątkom kabaretów poza naszym. Kabaret pod Egidą został wyrzucony ze wszystkich programów radiowych i telewizyjnych, z festiwali piosenkowych i kabaretowych, a także z Warszawy.
T. Gutry
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
Do Warszawy udało nam się wrócić z Bytomia i Krakowa dopiero w nowym tysiącleciu. Gramy w rodzinnym mieście wbrew władzy, która wszędzie, gdzie sięgają jej macki, blokuje nas lokalowo. Zmieniamy tropy, mylimy pogonie, ale istniejemy. Graliśmy w dwóch hotelach, trzech restauracjach, jednej rupieciarni, czterech ośrodkach kultury, z których nagle wyrzucano dyrektorów. Tak się toczy nasze wesołe życie od dwudziestu kilku lat III RP, zawsze na czarnej liście! Kiedy incydentalnie jakiś fragment programu przebija się do szerszej publiczności, następuje wściekły atak pogrobowców komunizmu i bojówek neofaszyzmu. Wychodzą z różnych nurtów chamstwa, ale łączy ich nienawiść do polskości. Tak jak ich przodków łączył pakt Ribbentrop–Mołotow.

Refren „Niech żyje Polska” jest dla nich nie do zniesienia, a niepoprawność polityczna, niespotykana w innych kabaretach, doprowadza do furii. Byli już przekonani, że Polska zostanie potulną półkolonią, rozkradaną na sto sposobów, wykonującą dyrektywy samozwańczych królów Europy i wschodnich satrapów. Wyborcza decyzja Polaków z 2015 r. spowodowała szok środowisk określających się jako totalna opozycja. Efektem szoku są szaleńcze wydarzenia w rodzaju puczu sejmowego, czarnego marszu wolnego seksu, bluźnierczych spektakli teatralnych - and last but not least – zniszczenie tradycji festiwalu opolskiego.

Papa Musioł, kochany człowiek, twórca Festiwalu, w grobie się przewraca. Myślałem, że przy okazji półwiecza Egidy będę mógł powspominać niezwykłość pierwszych festiwali, radosne chwile, jakie tu przeżyłem i pięknych ludzi, których tu spotkałem… Jeden brzydki człowiek to uniemożliwił. Niech go gęś kopnie, niech go kaczki zdepczą!

Jan Pietrzak

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (22/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane