Jarasz: Nie dla uchodźców w Zabrzu. Kłótnia w Radzie Miasta po propozycji radnej klubu PO

W minionym tygodniu wielka polityka w kontekście fundamentalnych dyskusji społecznych dotarła i do Zabrza, powodując niespotykaną od wielu lat kłótnię w Radzie Miasta. Podczas ostatniej sesji tego gremium burzę wywołał zgłoszony przez radną Urszulę Potykę (klub PO) i troje innych radnych (w tym dwóch Skutecznych dla Zabrza – stowarzyszenia prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik) pomysł sprowadzenia do Zabrza jednej, syryjskiej rodziny z terenów objętych wojną. Uczyniono to kompletnie wbrew nie tylko sondażom krajowym ale także – jak się szybko okazało – na przekór oczekiwaniom zabrzan. Do rękoczynów co prawda nie doszło, ale wzajemna polemika na forum samorządu pełna była emocjonalnych wystąpień. Nim jednak dyskusja wymknęła się spod kontroli, doprowadzono do usunięcia projektu spornej uchwały z porządku obrad. Tym samym zdecydowana większość samorządowców postanowiła nie podejmować decyzji wbrew rządowi polskiemu. A ten ze wszech miar stara się pomagać ofiarom wojny tam – na miejscu - i nie zgadzać się na narzucanie Polsce sztywnych „kwot uchodźców” do przyjęcia, upatrując w tym rozwiązaniu wzrost zagrożenia terrorystycznego.
Projekt uchwały „wyrażającej gotowość do przyjęcia jednej rodziny z terenów objętych działaniami wojennymi w Syrii” zainicjowała bezpartyjna radna klubu Platformy Obywatelskiej – Urszula Potyka (na zdjęciu). Od lat znana jest w mieście z ogromnej wrażliwości społecznej ponad podziałami politycznymi i zajmowania się sprawami m.in. społeczności romskiej. Być może z tego powodu pod propozycją uchwały oprócz jej klubowego kolegi Przemysława Juroszka, podpisali się także dwaj radni rządzącego w Zabrzu stowarzyszenia Skutecznych dla Zabrza – Antoni Strzoda i Dariusz Walerjański. Zwłaszcza ten ostatni – pasjonat historii i wielokulturowości - zdawal się traktować sprawę głównie z humanitarnego punktu widzenia z pominięciem uwarunkowań społeczno-politycznych.
 
W obozie rządzącym Zabrzem szybko przyszło jednak refleksja, że takim gestem bardzo łatwo można by było „wpasować” zabrzański samorząd w grono polskich miast, które z pobudek politycznych i antyrządowych ostentacyjnie deklarowały przyjęcie uchodźców wbrew oficjalnemu stanowisku Rady Ministrów. A stąd już krótka droga do „podpadnięcia” władzom centralnym, co mogłoby oznaczać np. kłopoty w staraniach podejmowanych przez Zabrze w Warszawie (chociażby w tematach związanych z pozyskiwaniem dodatkowych środków finansowych). 

Już podczas przedsesyjnych komisji stało się jasne, iż poparcia dla tej idei nie będzie. Tym bardziej, że Skuteczni dla Zabrza rządzą miastem w cichej koalicji z lokalnym PiS. Ten co prawda od lat nie potrafi wykreować wyrazistego lidera i do zeszłego roku potykał się o nogi własnego – zadłużonego po uszy - przewodniczącego Bogusława Znyka, ale pozostaje jednak wprost związany z rządzącą partią. A nadto aż dwóch jego przedstawicieli zasiada w prezydium Rady Miasta w Zabrzu. Z kolei miejscowa Platforma Obywatelska od wielu lat znajduje się w dość stanowczej opozycji wobec bezpartyjnej prezydent miasta Małgorzaty Mańki-Szulik.

Gorąca dyskusja o możliwości przyjęcia syryjskiej rodziny rozgorzała w całym mieście już na kilka dni przed sesją, gdy na lokalnym forum dyskusyjnym w Internecie zamieszczono skan z treścią szykowanego dokumentu. Wielu zabrzan – czasem w bardzo dosadnych słowach - nie szczędziło słów krytyki pod adresem autorów pomysłu. Zwłaszcza, że w tym samym czasie doszło do kolejnych zamachów terrorystycznych w Londynie. Pewnie także dlatego zaraz na początku sesji radna Elżbieta Adach (Skuteczni) zaapelowała do radnej Potyki, by sama wycofała projekt uchwały z porządku obrad.
- Wieść o tej propozycji napsuła dużo krwi mieszkańcom Zabrza. Ludzie wyrażają oburzenie, że nikt nie zapytał ich o zdanie. Może dla dobra ogółu warto wycofać ten projekt? – apelowała Adach.
Potyka jednak kategorycznie odmówiła, cytując te najbardziej wulgarne fragmenty internetowej dyskusji. Podkreśliła, że się nie podda i dała kontrprzykład Bielska-Białej, gdzie grupa 700 mieszkańców wręcz sama wystąpiła do władz miejskich z postulatem przyjęcia rodziny ze zniszczonego Aleppo, a także kilku innych śląskich miast. 

By wybrnąć z trudnej sytuacji, Potyka próbowała jeszcze wprowadzić zmiany w zapisach proponowanej uchwały.
– Wszyscy ludzie są równi wobec cierpienia, śmierci i Boga. Ale jeśli w czymś to pomoże, to proponuję wpisać do dokumentu, iż w Zabrzu gotowi jesteśmy przyjąć rodzinę chrześcijańską. Zresztą uczynimy to tylko wtedy, gdy zgodę na to wyrazi rząd Polski – zaznaczyła radna PO. 

Wyraźnie w opozycji do niej stanął Adam Ilewski, wiceprzewodniczący Rady Miasta z ramienia PiS.
- Jako lokalny samorząd, w pierwszej kolejności powinniśmy zaspokoić potrzeby naszych mieszkańców. Wciąż jest tak wiele młodych rodzin, które nie mają gdzie się podziać i mieszkają kątem. Poza tym linia rządu jest taka, że nie przyjmujemy w Polsce imigrantów szukających tylko „socjalu” – argumentował Ilewski.

 Potyka próbowała oponować i wyjaśniała, że uchwała w żadnym miejscu nie gwarantuje tej rodzinie darmowego mieszkania, a jedynie jest wyrażeniem pewnej intencji samorządu w otwarciu się na ludzi w ciężkiej sytuacji życiowej. Dalszą dyskusję przerwał jednak radny Łukasz Pach (Skuteczni), który złożył formalny wniosek o zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad, a tym samym nie podejmowanie dalszej rozmowy na ten temat. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 19 radnych, 4 było przeciwnych (wszyscy z PO), a  niezależny radny Mirosław Dynak wstrzymał się od głosu. Co warte podkreślenia, w tym rozstrzygnięciu głosy nie podzieliły się wyłącznie po linii politycznej - trzech radnych PO również było za zdjęciem dokumentu z procedowania (Tomasz Olichwer, Rafał Marek i Grzegorz Olejniczak). Za usunięciem projektu uchwały byłł nawet jeden z wnioskodawców – Antoni Strzoda, zaś kolejny – Dariusz Walerjański opuścił budynek Urzędu Miejskiego tuż przed rozpoczęciem sesji i już na nią nie powrócił. 

Temat ten powrócił jeszcze na chwilę pod koniec poniedziałkowych obrad. Na mównicy pojawił się i głos zabrał siedzący na miejscach dla publiczności Adam Krajewski, lider zabrzańskich struktur Kukiz`15.
– Bardzo dziękuję, że odrzuciliście państwo projekt uchwały w sprawie sprowadzenia rodziny syryjskiej. Także i my, jako Kukiz`15, otrzymaliśmy wiele skarg i interwencji oburzonych mieszkańców w tej sprawie – oświadczył reprezentant Kukiz`15.. 

Zaś sama Potyka tak spuentowała całą dyskusję: - Jestem praktykującą katoliczką, dlatego nie wyobrażałam sobie, bym mogła nic w tej sprawie nie zrobić, skoro dzieje się ludziom krzywda. Zaś w samym Zabrzu żyje już muzułmańska rodzina i bardzo dobrze funkcjonuje. Dzieci chodzą tu do szkoły i bardzo dobrze się uczą, zaś rodzice wykonują zawód zaufania społecznego – podkreśliła.

Generalnie jednak wśród samorządowców dominowała opinia, że zgłaszanie takiego postulatu w obecnych realiach nie tylko polityki krajowej, ale i uwarunkowaniach polskiej polityki zagranicznej, było wielce nieprzemyślanym krokiem, skazanym z góry na niepowodzenie. – Nie da się takich kroków podejmować w oderwaniu od krajowych i międzynarodowych uwarunkowań – pobrzmiewało w kuluarach obrad. 
Przemysław Jarasz
"Głos Zabrza i Rudy Śl."

 

POLECANE
PKO BP wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat

Oszuści wysyłają fałszywe e-maile ze złośliwym oprogramowaniem. Nie klikaj w linki ani załączniki – ostrzega PKO Bank Polski.

Nowe oświadczenie Instytutu Pileckiego. Wiadomo kto zastąpi Hannę Radziejowską z ostatniej chwili
Nowe oświadczenie Instytutu Pileckiego. Wiadomo kto zastąpi Hannę Radziejowską

W poniedziałek Instytut Pileckiego poinformował, że dr Joanna Kiliszek obejmie stanowisko kierownik oddziału w Berlinie.

Zełenski zabrał głos przed spotkaniem z Trumpem. To niemożliwe z ostatniej chwili
Zełenski zabrał głos przed spotkaniem z Trumpem. "To niemożliwe"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przed spotkaniem z prezydentem USA Donaldem Trumpem stwierdził, że oddanie terytorium Rosji nie jest możliwe – poinformowała telewizja Fox News.

Applebaum uderza w Trumpa: Zachowuje się jak szczęśliwy szczeniak z ostatniej chwili
Applebaum uderza w Trumpa: "Zachowuje się jak szczęśliwy szczeniak"

Anne Applebaum, żona ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, nie przebierała w słowach oceniając spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Siostra zmarłego Oskarka wciąż nie może wrócić do rodziców pomimo pozytywnej opinii biegłego gorące
Siostra zmarłego Oskarka wciąż nie może wrócić do rodziców pomimo pozytywnej opinii biegłego

Potwierdzają się przypuszczenia, że przedłużanie rozłąki z trzyletnią córką rodziców zmarłego w maju 4-miesięcznego Oskara jest sprzeczne z jej dobrem. Z sądowej opinii psychologiczno-pedagogicznej wynika jednoznacznie, że starsza siostra Oskara – trzyletnia dziewczynka – powinna znajdować się pod opieką rodziców, w mieszkaniu rodzinnym, gdzie są odpowiednie warunki do dalszego jej wychowania.

Trump zabrał głos tuż przed szczytem w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Trump zabrał głos tuż przed szczytem w Waszyngtonie

Ważny dzień w Białym Domu. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tu tylu europejskich liderów jednocześnie – oświadczył w poniedziałek prezydent USA Donald Trump, który ma spotkać się z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim i grupą europejskich liderów.

Zachowuje się jak nic dotąd znanego na Ziemi. Naukowcy w szoku gorące
"Zachowuje się jak nic dotąd znanego na Ziemi". Naukowcy w szoku

Naukowcy dokonali niezwykłego odkrycia na materiale z XVIII wieku. To epokowe wydarzenie może zrewolucjonizować wiele gałęzi przemysłu i energetyki.

Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego

Podpisano umowę na dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach programu “Fundusze Europejskie dla Świętokrzyskiego 2021-2027” projektu rozbudowy Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Czy Unia Europejska jest gotowa na rozszerzenie? Debata o przyszłości kontynentu

W obliczu zmieniającej się sytuacji geopolitycznej, kwestia dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej staje się jednym ze strategicznych wyzwań dla całego kontynentu. Czy Wspólnota jest gotowa na przyjęcie nowych członków? Jakie reformy wewnętrzne są niezbędne, aby ten proces zakończył się sukcesem? Odpowiedzi na te pytania poszukać będą eksperci i politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Ekspert: zakaz przebywania przy granicy jako środek zapobiegawczy może naruszać Konstytucję i prawo unijne tylko u nas
Ekspert: zakaz przebywania przy granicy jako środek zapobiegawczy może naruszać Konstytucję i prawo unijne

Środki zapobiegawcze w procesie karnym mają charakter wyjątkowy i instrumentalny. Ich stosowanie musi zawsze pozostawać w ścisłym związku z celami określonymi w art. 258 k.p.k., czyli z potrzebą zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania bądź wyjątkowo z koniecznością zapobieżenia popełnieniu przez oskarżonego ciężkiego przestępstwa. Każdy środek ingerujący w prawa i wolności jednostki musi być ponadto zgodny z zasadą proporcjonalności wynikającą zarówno z Konstytucji RP, jak i prawa Unii Europejskiej.

REKLAMA

Jarasz: Nie dla uchodźców w Zabrzu. Kłótnia w Radzie Miasta po propozycji radnej klubu PO

W minionym tygodniu wielka polityka w kontekście fundamentalnych dyskusji społecznych dotarła i do Zabrza, powodując niespotykaną od wielu lat kłótnię w Radzie Miasta. Podczas ostatniej sesji tego gremium burzę wywołał zgłoszony przez radną Urszulę Potykę (klub PO) i troje innych radnych (w tym dwóch Skutecznych dla Zabrza – stowarzyszenia prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik) pomysł sprowadzenia do Zabrza jednej, syryjskiej rodziny z terenów objętych wojną. Uczyniono to kompletnie wbrew nie tylko sondażom krajowym ale także – jak się szybko okazało – na przekór oczekiwaniom zabrzan. Do rękoczynów co prawda nie doszło, ale wzajemna polemika na forum samorządu pełna była emocjonalnych wystąpień. Nim jednak dyskusja wymknęła się spod kontroli, doprowadzono do usunięcia projektu spornej uchwały z porządku obrad. Tym samym zdecydowana większość samorządowców postanowiła nie podejmować decyzji wbrew rządowi polskiemu. A ten ze wszech miar stara się pomagać ofiarom wojny tam – na miejscu - i nie zgadzać się na narzucanie Polsce sztywnych „kwot uchodźców” do przyjęcia, upatrując w tym rozwiązaniu wzrost zagrożenia terrorystycznego.
Projekt uchwały „wyrażającej gotowość do przyjęcia jednej rodziny z terenów objętych działaniami wojennymi w Syrii” zainicjowała bezpartyjna radna klubu Platformy Obywatelskiej – Urszula Potyka (na zdjęciu). Od lat znana jest w mieście z ogromnej wrażliwości społecznej ponad podziałami politycznymi i zajmowania się sprawami m.in. społeczności romskiej. Być może z tego powodu pod propozycją uchwały oprócz jej klubowego kolegi Przemysława Juroszka, podpisali się także dwaj radni rządzącego w Zabrzu stowarzyszenia Skutecznych dla Zabrza – Antoni Strzoda i Dariusz Walerjański. Zwłaszcza ten ostatni – pasjonat historii i wielokulturowości - zdawal się traktować sprawę głównie z humanitarnego punktu widzenia z pominięciem uwarunkowań społeczno-politycznych.
 
W obozie rządzącym Zabrzem szybko przyszło jednak refleksja, że takim gestem bardzo łatwo można by było „wpasować” zabrzański samorząd w grono polskich miast, które z pobudek politycznych i antyrządowych ostentacyjnie deklarowały przyjęcie uchodźców wbrew oficjalnemu stanowisku Rady Ministrów. A stąd już krótka droga do „podpadnięcia” władzom centralnym, co mogłoby oznaczać np. kłopoty w staraniach podejmowanych przez Zabrze w Warszawie (chociażby w tematach związanych z pozyskiwaniem dodatkowych środków finansowych). 

Już podczas przedsesyjnych komisji stało się jasne, iż poparcia dla tej idei nie będzie. Tym bardziej, że Skuteczni dla Zabrza rządzą miastem w cichej koalicji z lokalnym PiS. Ten co prawda od lat nie potrafi wykreować wyrazistego lidera i do zeszłego roku potykał się o nogi własnego – zadłużonego po uszy - przewodniczącego Bogusława Znyka, ale pozostaje jednak wprost związany z rządzącą partią. A nadto aż dwóch jego przedstawicieli zasiada w prezydium Rady Miasta w Zabrzu. Z kolei miejscowa Platforma Obywatelska od wielu lat znajduje się w dość stanowczej opozycji wobec bezpartyjnej prezydent miasta Małgorzaty Mańki-Szulik.

Gorąca dyskusja o możliwości przyjęcia syryjskiej rodziny rozgorzała w całym mieście już na kilka dni przed sesją, gdy na lokalnym forum dyskusyjnym w Internecie zamieszczono skan z treścią szykowanego dokumentu. Wielu zabrzan – czasem w bardzo dosadnych słowach - nie szczędziło słów krytyki pod adresem autorów pomysłu. Zwłaszcza, że w tym samym czasie doszło do kolejnych zamachów terrorystycznych w Londynie. Pewnie także dlatego zaraz na początku sesji radna Elżbieta Adach (Skuteczni) zaapelowała do radnej Potyki, by sama wycofała projekt uchwały z porządku obrad.
- Wieść o tej propozycji napsuła dużo krwi mieszkańcom Zabrza. Ludzie wyrażają oburzenie, że nikt nie zapytał ich o zdanie. Może dla dobra ogółu warto wycofać ten projekt? – apelowała Adach.
Potyka jednak kategorycznie odmówiła, cytując te najbardziej wulgarne fragmenty internetowej dyskusji. Podkreśliła, że się nie podda i dała kontrprzykład Bielska-Białej, gdzie grupa 700 mieszkańców wręcz sama wystąpiła do władz miejskich z postulatem przyjęcia rodziny ze zniszczonego Aleppo, a także kilku innych śląskich miast. 

By wybrnąć z trudnej sytuacji, Potyka próbowała jeszcze wprowadzić zmiany w zapisach proponowanej uchwały.
– Wszyscy ludzie są równi wobec cierpienia, śmierci i Boga. Ale jeśli w czymś to pomoże, to proponuję wpisać do dokumentu, iż w Zabrzu gotowi jesteśmy przyjąć rodzinę chrześcijańską. Zresztą uczynimy to tylko wtedy, gdy zgodę na to wyrazi rząd Polski – zaznaczyła radna PO. 

Wyraźnie w opozycji do niej stanął Adam Ilewski, wiceprzewodniczący Rady Miasta z ramienia PiS.
- Jako lokalny samorząd, w pierwszej kolejności powinniśmy zaspokoić potrzeby naszych mieszkańców. Wciąż jest tak wiele młodych rodzin, które nie mają gdzie się podziać i mieszkają kątem. Poza tym linia rządu jest taka, że nie przyjmujemy w Polsce imigrantów szukających tylko „socjalu” – argumentował Ilewski.

 Potyka próbowała oponować i wyjaśniała, że uchwała w żadnym miejscu nie gwarantuje tej rodzinie darmowego mieszkania, a jedynie jest wyrażeniem pewnej intencji samorządu w otwarciu się na ludzi w ciężkiej sytuacji życiowej. Dalszą dyskusję przerwał jednak radny Łukasz Pach (Skuteczni), który złożył formalny wniosek o zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad, a tym samym nie podejmowanie dalszej rozmowy na ten temat. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 19 radnych, 4 było przeciwnych (wszyscy z PO), a  niezależny radny Mirosław Dynak wstrzymał się od głosu. Co warte podkreślenia, w tym rozstrzygnięciu głosy nie podzieliły się wyłącznie po linii politycznej - trzech radnych PO również było za zdjęciem dokumentu z procedowania (Tomasz Olichwer, Rafał Marek i Grzegorz Olejniczak). Za usunięciem projektu uchwały byłł nawet jeden z wnioskodawców – Antoni Strzoda, zaś kolejny – Dariusz Walerjański opuścił budynek Urzędu Miejskiego tuż przed rozpoczęciem sesji i już na nią nie powrócił. 

Temat ten powrócił jeszcze na chwilę pod koniec poniedziałkowych obrad. Na mównicy pojawił się i głos zabrał siedzący na miejscach dla publiczności Adam Krajewski, lider zabrzańskich struktur Kukiz`15.
– Bardzo dziękuję, że odrzuciliście państwo projekt uchwały w sprawie sprowadzenia rodziny syryjskiej. Także i my, jako Kukiz`15, otrzymaliśmy wiele skarg i interwencji oburzonych mieszkańców w tej sprawie – oświadczył reprezentant Kukiz`15.. 

Zaś sama Potyka tak spuentowała całą dyskusję: - Jestem praktykującą katoliczką, dlatego nie wyobrażałam sobie, bym mogła nic w tej sprawie nie zrobić, skoro dzieje się ludziom krzywda. Zaś w samym Zabrzu żyje już muzułmańska rodzina i bardzo dobrze funkcjonuje. Dzieci chodzą tu do szkoły i bardzo dobrze się uczą, zaś rodzice wykonują zawód zaufania społecznego – podkreśliła.

Generalnie jednak wśród samorządowców dominowała opinia, że zgłaszanie takiego postulatu w obecnych realiach nie tylko polityki krajowej, ale i uwarunkowaniach polskiej polityki zagranicznej, było wielce nieprzemyślanym krokiem, skazanym z góry na niepowodzenie. – Nie da się takich kroków podejmować w oderwaniu od krajowych i międzynarodowych uwarunkowań – pobrzmiewało w kuluarach obrad. 
Przemysław Jarasz
"Głos Zabrza i Rudy Śl."


 

Polecane
Emerytury
Stażowe