Marcin Kacprzak: Pisowski Coelho w spódnicy

Niech sobie każdy myśli jak chce, ale ja od dłuższego czasu odczuwam przeogromne zmęczenie polityką, zwłaszcza propagandą płynącą już w tej chwili dosłowni zewsząd. Nie obrażam się na jej istnienie, po prostu muszę od tego wszystkiego odetchnąć. Tym bardziej, że naprawdę ciężko już mnie czymkolwiek zaskoczyć.
zrzut ekranu Marcin Kacprzak: Pisowski Coelho w spódnicy
zrzut ekranu / Youtube.com
Natomiast jeśli chodzi o PiS i ich rządy, to mam taką taktykę, że staram się tym rządom i tym wszystkim uśmiechniętym twarzom zbytnio nie przyglądać, bo wiem dobrze że od tego przyglądania może czasami zrobić się nie tak przyjemnie jakby się chciało. Sprawdzam tylko, czy coś nie walnęło, tudzież nasłuchuję, czy "nie kradną". Resztę zostawian ekspertom i koneserom.

Takie są zasady pisania, że wiadomo, iż po takim wstępie musi się pojawić to magiczne "nie, ale..". No i właśnie tak jest - No, ale mimo że bieżączka mi niemiła, tak moja prawa powieka jednak drgnęła. Stało się to po tym, jak przeczytałem na portalu "wPolityce" wypowiedź pani rzecznik Beaty Mazurek dotyczącej szamotaniny, która miała odbyć się pomiędzy KOD-owcami a Narodowcami.
Czytałem te jej wypowiedzi naprawdę, piszę szczerze, ze trzydzieści albo i ze czterdzieści razy i za każdym razem chciało mi się jeszcze i jeszcze.

Pani Beata Mazurek uczyniła motywem przewodnim swojej opini na temat wyżej przywołanych zajść mianowicie hasło:

"Ataki na żadną ze stron nie powinny mieć miejsca. To, że rozumiem, co się stało, nie oznacza, że to popieram"

Niech mi wybaczą wszyscy dobrzy ludzie, ale ogólna, hę, że tak to ujmę, gracja retoryczna i wpakowany w nią jeszcze specyficzny intelektualny sznyt zaprezentowany przez panią rzecznik zapachniało mi ciężko tak zwanym Kopaczyzmem, a co to znacyz to chyba nikomu nie muszę tego tłumaczyć.

Przepytujący panią rzecznik reporter "wPolityce" rzucał i rzucał jej koła ratunkowe, a ona i owszem korzystała z nich, tłumaczyła jak chłopu na miedzy, że ona jest przeciw agresji, zdecydowanie jej się sprzeciwia, nawet to że ona pokazuje palcem przede wszystkim na "tamtę" stronę jest zrozumiałe, bo trzeba by być ślepym, żeby nie widzieć, że tam już naprawdę styki się przepalają.
Co z tego wciąż wracało, to głęboko filozoficzne "To, że rozumiem, co się stało, nie oznacza, że to popieram". To z kolei powodowało kolejne reporterskie rzuty kołem ratunkowym, i tak dalej.

I naprawdę nie chcę mi się już dłużej dociekać, co to tak naprawdę miało znaczyć, czy jest to przekaz wymyślony przez pijarowców PiS-u, którzy teraz zapewne są dumni, że wymyślili taki medialny cudowny wihajster, czy może to samodzielna praca pani rzecznik. Chciałbym wiedzieć, jak to się rodzi, i w jakich okolicznościach.

Ale zapewne za chwilę zostanę przekonany, że pani Mazurek powiedziała to co trzeba i że lepiej tego nie można było zrobić. Cóż, biorę to na przysłowiową klatę.

https://wpolityce.pl/polityka/346147-nasz-wywiad-beata-mazurek-wyjasnia-ataki-na-zadna-ze-stron-nie-powinny-miec-miejsca-to-ze-rozumiem-co-sie-stalo-nie-oznacza-ze-to-popieram

 

POLECANE
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa? tylko u nas
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa?

Histeria antytrumpowska wylała się już z piątku na sobotę. Media i politycy rozpoczęli krytykowanie Trumpa za spotkanie z Putinem. Europa daje w ten sposób kolejny dowód swojej naiwności i bezradności.

Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę z ostatniej chwili
Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę

Rosja sprzeciwia się rozmieszczeniu wojsk NATO na Ukrainie – podało w poniedziałek rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, cytowane przez agencję Reutera.

Donald Trump ośmieszył europejskich liderów gorące
Donald Trump ośmieszył "europejskich liderów"

Zakończyła się rozmowa Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Na swoją kolej czekali "europejscy liderzy", którzy przylecieli z Zełenskim.

Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem z ostatniej chwili
Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem

Władimir Putin zgodził się na gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy – poinformował prezydent USA Donald Trump na początku spotkania z europejskimi przywódcami i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump zapowiedział również dyskusję o wymianie terytoriów.

Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją tylko u nas
Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją

- Część niemieckich polityków ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim Paweł Jabłoński, poseł PiS.

Zełenski wyciągnął list. To nie dla Ciebie z ostatniej chwili
Zełenski wyciągnął list. "To nie dla Ciebie"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wręczył w poniedziałek prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi list od swojej żony, Ołeny Zełenskiej. Poprosił amerykańskiego przywódcę o przekazanie go swojej małżonce, Melanii.

Niemieckie media: Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców? gorące
Niemieckie media: "Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców?"

''Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?'' – pyta specjalizująca się w sprawach polsko-niemieckich niemiecka publicystka Gabriele Lesser na łamach ''Die Tageszeitung''. Pytanie odnosi się oczywiście do szeregu skandali, które wywołał nowy szef Instytutu Pileckiego Krzysztof Ruchniewicz, i ich konsekwencji.

Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do artykułu 5 z ostatniej chwili
Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do artykułu 5

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu na spotkanie z przywódcą USA Donaldem Trumpem. – Będziemy omawiać ochronę podobną do artykułu 5, damy Ukrainie dobrą ochronę – przekazał Donald Trump.

PKO BP wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat

Oszuści wysyłają fałszywe e-maile ze złośliwym oprogramowaniem. Nie klikaj w linki ani załączniki – ostrzega PKO Bank Polski.

Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur z ostatniej chwili
Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu w czarnej marynarce bez krawata. Przywitał go prezydent USA Donald Trump. Wcześniej media zastanawiały się, czy ukraiński polityk będzie miał na sobie oficjalny strój.

REKLAMA

Marcin Kacprzak: Pisowski Coelho w spódnicy

Niech sobie każdy myśli jak chce, ale ja od dłuższego czasu odczuwam przeogromne zmęczenie polityką, zwłaszcza propagandą płynącą już w tej chwili dosłowni zewsząd. Nie obrażam się na jej istnienie, po prostu muszę od tego wszystkiego odetchnąć. Tym bardziej, że naprawdę ciężko już mnie czymkolwiek zaskoczyć.
zrzut ekranu Marcin Kacprzak: Pisowski Coelho w spódnicy
zrzut ekranu / Youtube.com
Natomiast jeśli chodzi o PiS i ich rządy, to mam taką taktykę, że staram się tym rządom i tym wszystkim uśmiechniętym twarzom zbytnio nie przyglądać, bo wiem dobrze że od tego przyglądania może czasami zrobić się nie tak przyjemnie jakby się chciało. Sprawdzam tylko, czy coś nie walnęło, tudzież nasłuchuję, czy "nie kradną". Resztę zostawian ekspertom i koneserom.

Takie są zasady pisania, że wiadomo, iż po takim wstępie musi się pojawić to magiczne "nie, ale..". No i właśnie tak jest - No, ale mimo że bieżączka mi niemiła, tak moja prawa powieka jednak drgnęła. Stało się to po tym, jak przeczytałem na portalu "wPolityce" wypowiedź pani rzecznik Beaty Mazurek dotyczącej szamotaniny, która miała odbyć się pomiędzy KOD-owcami a Narodowcami.
Czytałem te jej wypowiedzi naprawdę, piszę szczerze, ze trzydzieści albo i ze czterdzieści razy i za każdym razem chciało mi się jeszcze i jeszcze.

Pani Beata Mazurek uczyniła motywem przewodnim swojej opini na temat wyżej przywołanych zajść mianowicie hasło:

"Ataki na żadną ze stron nie powinny mieć miejsca. To, że rozumiem, co się stało, nie oznacza, że to popieram"

Niech mi wybaczą wszyscy dobrzy ludzie, ale ogólna, hę, że tak to ujmę, gracja retoryczna i wpakowany w nią jeszcze specyficzny intelektualny sznyt zaprezentowany przez panią rzecznik zapachniało mi ciężko tak zwanym Kopaczyzmem, a co to znacyz to chyba nikomu nie muszę tego tłumaczyć.

Przepytujący panią rzecznik reporter "wPolityce" rzucał i rzucał jej koła ratunkowe, a ona i owszem korzystała z nich, tłumaczyła jak chłopu na miedzy, że ona jest przeciw agresji, zdecydowanie jej się sprzeciwia, nawet to że ona pokazuje palcem przede wszystkim na "tamtę" stronę jest zrozumiałe, bo trzeba by być ślepym, żeby nie widzieć, że tam już naprawdę styki się przepalają.
Co z tego wciąż wracało, to głęboko filozoficzne "To, że rozumiem, co się stało, nie oznacza, że to popieram". To z kolei powodowało kolejne reporterskie rzuty kołem ratunkowym, i tak dalej.

I naprawdę nie chcę mi się już dłużej dociekać, co to tak naprawdę miało znaczyć, czy jest to przekaz wymyślony przez pijarowców PiS-u, którzy teraz zapewne są dumni, że wymyślili taki medialny cudowny wihajster, czy może to samodzielna praca pani rzecznik. Chciałbym wiedzieć, jak to się rodzi, i w jakich okolicznościach.

Ale zapewne za chwilę zostanę przekonany, że pani Mazurek powiedziała to co trzeba i że lepiej tego nie można było zrobić. Cóż, biorę to na przysłowiową klatę.

https://wpolityce.pl/polityka/346147-nasz-wywiad-beata-mazurek-wyjasnia-ataki-na-zadna-ze-stron-nie-powinny-miec-miejsca-to-ze-rozumiem-co-sie-stalo-nie-oznacza-ze-to-popieram


 

Polecane
Emerytury
Stażowe