Zakończył się Festiwal Katharsis, 10-dniowe święto muzyki dawnej

Muzyka dawna, pozwalająca doświadczyć sacrum. Muzyka liturgiczna wpisana w jej naturalny kontekst. Wybitni muzycy z Polski i zagranicy. Do tego dawka wiedzy, warsztaty i wieczory z tańcem przy muzyce na żywo – to wszystko, pod hasłem "tempore illo", odbyło się w kościołach i historycznych przestrzeniach Poznania podczas piątej edycji festiwalu Katharsis. Festiwal objęty został patronatem przez metropolitę poznańskiego, abp. Stanisława Gądeckiego.
zdjęcie poglądowe Zakończył się Festiwal Katharsis, 10-dniowe święto muzyki dawnej
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/Arcaion

- Mottem tegorocznej edycji festiwalu Katharsis były słowa „tempore illo” [dosł. „owego czasu”], nawiązujące do ponadczasowego i ponadhistorycznego wymiaru tego, co nazywamy muzyką dawną. Pretekstem do refleksji nad dawnością była okrągła, czterysta czterdziesta rocznica zniknięcia z kalendarza dziesięciu dni, czyli akurat tylu, ile liczył festiwal i prawie dokładnie były to te same daty – mówi Jan Billert

„Tempore illo”

W 1582 roku, na skutek przejścia z kalendarza juliańskiego na gregoriański, w Rzeczypospolitej i jeszcze kilku innych krajach katolickich, „wycięto” dni od 5 do 14 października.

- To oczywiście tylko ciekawostka z dziedziny historii administracji. Ale co, jeśli nasze pragnienie obcowania z dawnością jest również tęsknotą za czymś, co się w gruncie rzeczy nigdy nie wydarzyło? Bo poza ciekawością i estetycznymi upodobaniami przyciąga nas przeczucie, że tam jest ów „czas prawdziwy”, kiedy świat był jeszcze młody; nie wyblakły, nie znużony obawą, że wszystko już było. To oczywiście mit (słowo w tym kontekście ważne i znaczące), rodzaj marzenia o przeszłości, ale przecież sztuka pozwala marzeniom realnie ożywiać naszą teraźniejszość – dodaje Jan Billert.

Dlatego praktycznie wszystkie koncerty festiwalowe były jakoś oparte na twórczym eksperymencie: złączeniu pierwiastków dawnych z improwizacją, kompozycją, autorskimi rozwiązaniami aranżacyjnymi. Dzięki temu muzyka dawna rozbrzmiewała tutaj jakby poza czasem, jakby dopiero co powstawała, a słuchacze byli świadkami jej narodzin. - Cóż, jeżeli pamięć jest osnową wszelkiej tradycji, to i wyobraźnia (która przecież rodzi się z pamięci) może być uznana za uprawnione źródło. To oczywiście teza kontrowersyjna, ale zgoda na nią pozwala znaleźć się znów (a może po raz pierwszy) in tempore illo, w owym czasie, kiedy świat jest jeszcze młody – podkreśla muzyk.

Festiwal

Podczas festiwalu Katharsis do stolicy Wielkopolski przyjechali muzycy z Polski, Francji, Włoch, Litwy, Słowenii, Ukrainy i USA. Uczestnicy festiwalu mają do czynienia z różnymi składami, repertuarami i instrumentami, takimi jak citola, dudy, szałamaje, fidel, lira da braccio, regał, nyckelharpa, teorba, arcylutnia, gitterna, cymbały, baraban, tamburello, panderetta, douçaine, harfa gotycka, lira korbowa i wiele innych. Jak wskazują organizatorzy, pozwala to dostrzec ogromne spektrum muzyki średniowiecza i renesansu, „które nie tylko nie ustępuje, lecz raczej przekracza różnorodnością współczesny krajobraz dźwiękowy”.

Jan Kiernicki, dyrektor festiwalu, wskazuje, że w założeniu festiwal to coś więcej niż zbiór punktów programu: jest on całością, kompozycją, dzięki której poszczególne wydarzenia nabierają nowych sensów, nawzajem się objaśniają, rzucają nowe światło, stwarzają niespodziewane konteksty. 

- Tegoroczna edycja pokazała to wyraźnie: bogaty i bardzo zróżnicowany program stanowił spójną całość, która dawała odczuć, jak wielobarwny i wibrujący życiem jest świat tzw. “muzyki dawnej”. Muzyka to coś więcej niż rozrywka. Zwracamy się do muzyki średniowiecza i renesansu, która ma w sobie mądrość, która odsyła nas do Prawdy. Która może nam ujawnić coś więcej, niż wiedzieliśmy, zanim ją usłyszeliśmy. Która, nawet jeżeli sami ją wykonujemy, może nam coś objawić. Ponieważ muzyka ma to do siebie, że kiedykolwiek by nie była napisana, wczoraj, sześćset lat temu, czy nawet jeśli jest improwizowana, to wydarza się tu i teraz. Zapis nutowy jest jak przepis na ciasto: jeszcze nie jest ciastem, ciasto trzeba upiec. Tak samo z nutami: to tylko szyfr, kod, a dzisiejsze wykonanie chorału starorzymskiego zapisanego tysiąc lat temu jest bardziej współczesne, niż wykonanie utworu Krzysztofa Pendereckiego godzinę wcześniej – mówi Jan Kiernicki.

Tegoroczna edycja była długa, bo dziesięciodniowa: w tym czasie uczestnicy i muzycy mogli doświadczyć i wziąć udział w tworzeniu całego muzycznego spektrum, od koncertów, przez warsztaty śpiewu polifonicznego i tańca tradycyjnego, liturgie, imprezy z tradycyjną muzyką na żywo, aż po spotkania i konferencje na tematy muzyczne i historyczne. Ta intensywność sprawiła, że Katharsis było świętem, podczas którego muzyka żyła, a uczestnicy festiwalu mogli wskoczyć w jej nurt, dać się porwać i przeżyć coś niezwykłego. 

- Szczególne było to, że podczas festiwalu skarby muzyczne mogły zabrzmieć również w liturgii w tradycyjnym rycie rzymskim. To dla tej liturgii były tworzone największe dzieła muzyki polifonicznej, i dopiero w tym naturalnym kontekście w pełni rozwijają skrzydła i dają zrozumieć swoją głębię. Podczas festiwalu litewscy kantorzy zaśpiewali podczas mszy polifoniczną Missa “Nigra Sum” Palestriny, a podczas innych liturgii brzmiał chorał gregoriański, organum i muzyka włoskiego Trecenta. Jednym z punktów kulminacyjnych festiwalu Katharsis było odśpiewanie polifonicznej mszy żałobnej nad grobami pierwszych władców Polski z rodu Piastów, spoczywających w poznańskiej katedrze na Ostrowie Tumskim. Chór śpiewaków prowadzony przez Marcela Pérèsa, mistrza z Francji, zaśpiewał muzykę tzw. szkoły franko-flamandzkiej, niezwykle kunsztownego nurtu muzycznego z przełomu XV i XVI wieku, która mimo skomplikowania i ciężaru który wydaje się być nieodłącznym elementem każdego Requiem, ma w sobie światło i nadzieję oraz prośbę o życie wieczne za zmarłych. Modlitwę za tych, którzy przynieśli nam chrześcijaństwo uważamy za wyraz naszej poznańskiej tradycji, którą od dwunastu lat kultywuje Fundacja Świętego Benedykta, organizator festiwalu – wskazuje Jan Kiernicki. 

Laboratorium Katharsis

W ramach Festiwalu Katharsis odbyła się konferencja Laboratorium Katharsis: dziedzictwo Mieszka I, z udziałem prof. Tomasza Jasińskiego, prof. Jacka Bartyzela i dr. Pawła Milcarka, dr. Bartosza Izbickiego i Marcela Peresa, połączona ze zwiedzaniem kościoła NMP i pozostałości grodu Mieszka I w rezerwacie archeologicznym Genius Loci. Mieszko I jako budowniczy państwa polskiego, ówczesna teologia polityczna a także muzyka, jaka mogła towarzyszyć chrztowi pierwszego władcy Polski stanowiły tematy refleksji panelistów.

Festiwal objęty został patronatem przez metropolitę poznańskiego, abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego KEP. 

Organizatorem Festiwalu jest Fundacja Świętego Benedykta.

Tegoroczny festiwal odbywał się w dniach od 6 do 15 października.

Festival Katharsis - Fundacja Świętego Benedykta

 

dg / Poznań


 

POLECANE
Nie wierzę.... Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie wierzę...". Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN

Ogromna burza w sieci po emisji najnowszego odcinka "Top Model 14" na antenie TVN. Internauci są ewidentnie niezadowoleni z decyzji jury.

Prezydent chce delegalizacji jednej z partii. Jest wniosek z ostatniej chwili
Prezydent chce delegalizacji jednej z partii. Jest wniosek

Prezydent Karol Nawrocki złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie delegalizacji Komunistycznej Partii Polski. Jak przekazała KPRP, prezydent uzasadnił wniosek odwoływaniem się partii do totalitarnych metod i praktyk działania komunizmu oraz założeniem stosowania przemocy w celu zdobycia władzy.

Już od marca 2026 r. Wiadomość dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Już od marca 2026 r. Wiadomość dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Świetna wiadomość dla pasażerów Portu Lotniczego Bydgoszcz. W sezonie letnim 2026 Lufthansa uruchomi dodatkowe połączenie z Frankfurtem. Zyskają turyści i przedsiębiorcy – czytamy w komunikacie Portu Lotniczego Bydgoszcz.

Cyngiel tureckiej mafii zatrzymany w centrum Warszawy z ostatniej chwili
"Cyngiel" tureckiej mafii zatrzymany w centrum Warszawy

43-letni obywatel Turcji poszukiwany czerwoną notą Interpolu został zatrzymany w centrum Warszawy. Według ustaleń policji ma należeć do stambulskiej mafii odpowiedzialnej za zabójstwa, porwania i zbrojne ataki.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

Od 1 marca 2025 roku sieroty zupełne pobierające rentę rodzinną z KRUS mogą otrzymywać co miesiąc 654,48 zł dodatku. Sprawdź, komu przysługuje to świadczenie i jakie dokumenty trzeba złożyć, aby je dostać.

Jest podpis Trumpa. Koniec najdłuższego shutdownu w historii USA z ostatniej chwili
Jest podpis Trumpa. Koniec najdłuższego shutdownu w historii USA

Prezydent USA Donald Trump podpisał w środę wieczorem w Gabinecie Owalnym ustawę o finansowaniu rządu, która kończy najdłuższy shutdown w historii Stanów Zjednoczonych. Wcześniej tego dnia ustawę przegłosowano w Izbie Reprezentantów.

Znamy laureatów Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich tylko u nas
Znamy laureatów Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich

Nagrody BohaterONy 2025 im. Powstańców Warszawskich zostały przyznane już po raz siódmy. To wyjątkowe wyróżnienie, ustanowione przez organizatorów kampanii BohaterON, ma na celu uhonorowanie osób, firm i instytucji, które w szczególny sposób angażują się w promowanie wiedzy o historii Polski z lat 1918–1989 oraz w edukację historyczno-patriotyczną.

Niepokojące doniesienia z Niemiec. Dziki wirus wykryty w ściekach z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z Niemiec. Dziki wirus wykryty w ściekach

W próbce ścieków w Niemczech wykryto dzikiego wirusa polio typu 1 (WPV1). To pierwszy taki przypadek w kraju od 30 lat, a zarazem pierwsze potwierdzenie obecności dzikiego wirusa w badaniach środowiskowych od rozpoczęcia w Niemczech tego rutynowego monitoringu w 2021 roku.

Samuel Pereira: Co łączy Polaka i Portugalczyka? Odpowiadam Jarosławowi Kaczyńskiemu tylko u nas
Samuel Pereira: Co łączy Polaka i Portugalczyka? Odpowiadam Jarosławowi Kaczyńskiemu

Przez centrum Warszawy przeszło wczoraj około 250 tysięcy ludzi, by świętować Narodowy Dzień Niepodległości. Morze biało-czerwonych flag, dzieci na ramionach ojców, starsi z kwiatami i modlitwą — to nie inscenizacja, lecz żywy puls wspólnoty.

Dziwny wpis na profilu Pawła Rubcowa niedługo po zapewnieniach Waldemara Żurka, że nie miał z nim kontaktów gorące
Dziwny wpis na profilu Pawła Rubcowa niedługo po zapewnieniach Waldemara Żurka, że nie miał z nim kontaktów

Nowy wpis na profilu Pawła Rubcowa – znanego jako Pablo Gonzalez, byłego agenta rosyjskich służb – wywołał falę komentarzy w sieci. Pojawił się dzień po tym, jak Waldemar Żurek w nagraniu zaprzeczył, że miał z nim jakiekolwiek kontakty. Wpis Rubcowa odnosi się do zarzutów o powiązania z osobami w Polsce, choć nie wymienia Żurka z nazwiska.

REKLAMA

Zakończył się Festiwal Katharsis, 10-dniowe święto muzyki dawnej

Muzyka dawna, pozwalająca doświadczyć sacrum. Muzyka liturgiczna wpisana w jej naturalny kontekst. Wybitni muzycy z Polski i zagranicy. Do tego dawka wiedzy, warsztaty i wieczory z tańcem przy muzyce na żywo – to wszystko, pod hasłem "tempore illo", odbyło się w kościołach i historycznych przestrzeniach Poznania podczas piątej edycji festiwalu Katharsis. Festiwal objęty został patronatem przez metropolitę poznańskiego, abp. Stanisława Gądeckiego.
zdjęcie poglądowe Zakończył się Festiwal Katharsis, 10-dniowe święto muzyki dawnej
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/Arcaion

- Mottem tegorocznej edycji festiwalu Katharsis były słowa „tempore illo” [dosł. „owego czasu”], nawiązujące do ponadczasowego i ponadhistorycznego wymiaru tego, co nazywamy muzyką dawną. Pretekstem do refleksji nad dawnością była okrągła, czterysta czterdziesta rocznica zniknięcia z kalendarza dziesięciu dni, czyli akurat tylu, ile liczył festiwal i prawie dokładnie były to te same daty – mówi Jan Billert

„Tempore illo”

W 1582 roku, na skutek przejścia z kalendarza juliańskiego na gregoriański, w Rzeczypospolitej i jeszcze kilku innych krajach katolickich, „wycięto” dni od 5 do 14 października.

- To oczywiście tylko ciekawostka z dziedziny historii administracji. Ale co, jeśli nasze pragnienie obcowania z dawnością jest również tęsknotą za czymś, co się w gruncie rzeczy nigdy nie wydarzyło? Bo poza ciekawością i estetycznymi upodobaniami przyciąga nas przeczucie, że tam jest ów „czas prawdziwy”, kiedy świat był jeszcze młody; nie wyblakły, nie znużony obawą, że wszystko już było. To oczywiście mit (słowo w tym kontekście ważne i znaczące), rodzaj marzenia o przeszłości, ale przecież sztuka pozwala marzeniom realnie ożywiać naszą teraźniejszość – dodaje Jan Billert.

Dlatego praktycznie wszystkie koncerty festiwalowe były jakoś oparte na twórczym eksperymencie: złączeniu pierwiastków dawnych z improwizacją, kompozycją, autorskimi rozwiązaniami aranżacyjnymi. Dzięki temu muzyka dawna rozbrzmiewała tutaj jakby poza czasem, jakby dopiero co powstawała, a słuchacze byli świadkami jej narodzin. - Cóż, jeżeli pamięć jest osnową wszelkiej tradycji, to i wyobraźnia (która przecież rodzi się z pamięci) może być uznana za uprawnione źródło. To oczywiście teza kontrowersyjna, ale zgoda na nią pozwala znaleźć się znów (a może po raz pierwszy) in tempore illo, w owym czasie, kiedy świat jest jeszcze młody – podkreśla muzyk.

Festiwal

Podczas festiwalu Katharsis do stolicy Wielkopolski przyjechali muzycy z Polski, Francji, Włoch, Litwy, Słowenii, Ukrainy i USA. Uczestnicy festiwalu mają do czynienia z różnymi składami, repertuarami i instrumentami, takimi jak citola, dudy, szałamaje, fidel, lira da braccio, regał, nyckelharpa, teorba, arcylutnia, gitterna, cymbały, baraban, tamburello, panderetta, douçaine, harfa gotycka, lira korbowa i wiele innych. Jak wskazują organizatorzy, pozwala to dostrzec ogromne spektrum muzyki średniowiecza i renesansu, „które nie tylko nie ustępuje, lecz raczej przekracza różnorodnością współczesny krajobraz dźwiękowy”.

Jan Kiernicki, dyrektor festiwalu, wskazuje, że w założeniu festiwal to coś więcej niż zbiór punktów programu: jest on całością, kompozycją, dzięki której poszczególne wydarzenia nabierają nowych sensów, nawzajem się objaśniają, rzucają nowe światło, stwarzają niespodziewane konteksty. 

- Tegoroczna edycja pokazała to wyraźnie: bogaty i bardzo zróżnicowany program stanowił spójną całość, która dawała odczuć, jak wielobarwny i wibrujący życiem jest świat tzw. “muzyki dawnej”. Muzyka to coś więcej niż rozrywka. Zwracamy się do muzyki średniowiecza i renesansu, która ma w sobie mądrość, która odsyła nas do Prawdy. Która może nam ujawnić coś więcej, niż wiedzieliśmy, zanim ją usłyszeliśmy. Która, nawet jeżeli sami ją wykonujemy, może nam coś objawić. Ponieważ muzyka ma to do siebie, że kiedykolwiek by nie była napisana, wczoraj, sześćset lat temu, czy nawet jeśli jest improwizowana, to wydarza się tu i teraz. Zapis nutowy jest jak przepis na ciasto: jeszcze nie jest ciastem, ciasto trzeba upiec. Tak samo z nutami: to tylko szyfr, kod, a dzisiejsze wykonanie chorału starorzymskiego zapisanego tysiąc lat temu jest bardziej współczesne, niż wykonanie utworu Krzysztofa Pendereckiego godzinę wcześniej – mówi Jan Kiernicki.

Tegoroczna edycja była długa, bo dziesięciodniowa: w tym czasie uczestnicy i muzycy mogli doświadczyć i wziąć udział w tworzeniu całego muzycznego spektrum, od koncertów, przez warsztaty śpiewu polifonicznego i tańca tradycyjnego, liturgie, imprezy z tradycyjną muzyką na żywo, aż po spotkania i konferencje na tematy muzyczne i historyczne. Ta intensywność sprawiła, że Katharsis było świętem, podczas którego muzyka żyła, a uczestnicy festiwalu mogli wskoczyć w jej nurt, dać się porwać i przeżyć coś niezwykłego. 

- Szczególne było to, że podczas festiwalu skarby muzyczne mogły zabrzmieć również w liturgii w tradycyjnym rycie rzymskim. To dla tej liturgii były tworzone największe dzieła muzyki polifonicznej, i dopiero w tym naturalnym kontekście w pełni rozwijają skrzydła i dają zrozumieć swoją głębię. Podczas festiwalu litewscy kantorzy zaśpiewali podczas mszy polifoniczną Missa “Nigra Sum” Palestriny, a podczas innych liturgii brzmiał chorał gregoriański, organum i muzyka włoskiego Trecenta. Jednym z punktów kulminacyjnych festiwalu Katharsis było odśpiewanie polifonicznej mszy żałobnej nad grobami pierwszych władców Polski z rodu Piastów, spoczywających w poznańskiej katedrze na Ostrowie Tumskim. Chór śpiewaków prowadzony przez Marcela Pérèsa, mistrza z Francji, zaśpiewał muzykę tzw. szkoły franko-flamandzkiej, niezwykle kunsztownego nurtu muzycznego z przełomu XV i XVI wieku, która mimo skomplikowania i ciężaru który wydaje się być nieodłącznym elementem każdego Requiem, ma w sobie światło i nadzieję oraz prośbę o życie wieczne za zmarłych. Modlitwę za tych, którzy przynieśli nam chrześcijaństwo uważamy za wyraz naszej poznańskiej tradycji, którą od dwunastu lat kultywuje Fundacja Świętego Benedykta, organizator festiwalu – wskazuje Jan Kiernicki. 

Laboratorium Katharsis

W ramach Festiwalu Katharsis odbyła się konferencja Laboratorium Katharsis: dziedzictwo Mieszka I, z udziałem prof. Tomasza Jasińskiego, prof. Jacka Bartyzela i dr. Pawła Milcarka, dr. Bartosza Izbickiego i Marcela Peresa, połączona ze zwiedzaniem kościoła NMP i pozostałości grodu Mieszka I w rezerwacie archeologicznym Genius Loci. Mieszko I jako budowniczy państwa polskiego, ówczesna teologia polityczna a także muzyka, jaka mogła towarzyszyć chrztowi pierwszego władcy Polski stanowiły tematy refleksji panelistów.

Festiwal objęty został patronatem przez metropolitę poznańskiego, abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego KEP. 

Organizatorem Festiwalu jest Fundacja Świętego Benedykta.

Tegoroczny festiwal odbywał się w dniach od 6 do 15 października.

Festival Katharsis - Fundacja Świętego Benedykta

 

dg / Poznań



 

Polecane
Emerytury
Stażowe