[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Wakacje, znowu te wakacje…

Ktoś zakrzyknie: „Hura! Nareszcie wakacje!”. Najprawdopodobniej jednak będzie to ktoś, kto nie ma dzieci lub sam jest dzieckiem. Rodzice zapewne rozumieją mój pewnego rodzaju dystans do tego dorocznego wydarzenia.
Dzieci. Ilustracja poglądowa [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Wakacje, znowu te wakacje…
Dzieci. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

Oczywiście kiedy ja byłem dzieckiem, wakacje były czymś wspaniałym. Dwa miesiące na wsi u kuzynostwa albo u dziadków. No dobrze, trochę pracy w polu, ale poza tym same atrakcje. Nocne podchody z córkami sąsiadów, dalekie wyprawy do lasu, łowienie ryb, czasem na bambusową, a czasem na wędkę z leszczyny, zbieranie jagód, rozbój na wiśniach proboszcza, wyjazdy do Augustowa „na automaty” za pieniądze ze zbieranych po wsi butelek, najlepsze na świecie jabłka sąsiada i szabrowanie na strychu Babci.

Nic nie równało się wtedy z tym wspaniałym momentem ostatniego dnia szkoły, tuż po rozdaniu świadectw. Pamiętam jak dziś, kiedy bodaj na zakończenie drugiej czy trzeciej klasy liceum, wychodząc ze szkoły, wyrzuciłem swoje zeszyty przez jeden z płotów. I pamiętam jak dziś swój wstyd, kiedy właściciel podwórka przyszedł do mojego Taty z moimi zeszytami z mocnym przekonaniem o zaliczeniu dobrego uczynku i wyjaśnieniem, że „chyba pana synowi ktoś wyrzucił zeszyty, więc odniosłem”. I jednocześnie nic nie równało się z tym strasznym momentem, kiedy sierpień stawał się nieco chłodniejszy (choć w lipcu też jakoś nie poumieraliśmy od globalnego ocieplenia) i brutalnie przechodził we wrzesień. Choć ja akurat miałem to szczęście, że przynajmniej w liceum miałem niesamowitych kumpli, którzy osładzali mi konieczność powrotu do szkoły. Z kolei najbardziej wypasionymi z wakacji były te czasów studenckich, szczególnie wtedy, kiedy ewentualne zaległości w egzaminach nie generowały konieczności przeprowadzenia tzw. kampanii wrześniowej i które w sumie mogły trwać aż trzy miesiące. Razem z kolegami sprzedawaliśmy np. piwo na okolicznych imprezach typu „dzień strażaka”. Rany, ile ja wtedy ludzi poznałem, a jaki byłem jako „władca nalewaka” ważny. Oddzielną sprawą był kulejący aspekt biznesowy całego tego procederu.

Tak więc, jak mi się wydaje, nie można mi zarzucić w stosunku do wakacji ani braku zrozumienia dla ich istoty, ani emocji, które mogą się z nimi wiązać. Cóż jednak z tego, skoro dziś wiążą się z nimi nieco inne. Nie wiadomo, jak i kiedy wakacje zaczęły mi się kojarzyć z brakiem tych krótkich chwil ciszy w domu, kiedy Chłopcy są w szkole, szalonym pędem „rodzinnych wycieczek” czy koniecznością organizacji atrakcji dla trzech dzikusów w kompletnie różnym wieku. Dziś „wrzesień” wydaje się być wybawieniem.
No ale mimo wszystko, kiedy Średni wbiega do pokoju i krzyczy: „Tato, tato, wakacje, wakacje!” – staram się możliwie szczerze odpowiedzieć: „No tak, tak, to super, synu, super”.

 

 

 

 

 

 


 

POLECANE
Rzadki widok w Sejmie: Jednogłośnie uchwalono ustawę. Wszyscy głosujący posłowie za z ostatniej chwili
Rzadki widok w Sejmie: Jednogłośnie uchwalono ustawę. Wszyscy głosujący posłowie za

Sejm jednogłośnie uchwalił w środę ustawę o zapewnieniu finansowania działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. Wcześniej posłowie odrzucili poprawkę PiS, według której środki na inwestycje w produkcję amunicji miałyby nie pochodzić z budżetu MON.

Samuel Pereira: Nowe szaty Donalda Tuska tylko u nas
Samuel Pereira: Nowe szaty Donalda Tuska

Angela Merkel w swoim najnowszym wywiadzie wspomina o swoich kontaktach z Władimirem Putinem, przyznając, że od dawna doskonale znała jego intencje. Nie ukrywa, że wiedziała, iż to wróg Europy, ale mimo tej wiedzy postawiła na – a jakże - dialog i pragmatyzm.

Czarna środa rosyjskiej gospodarki z ostatniej chwili
Czarna środa rosyjskiej gospodarki

Rosyjski system finansowy zmaga się z poważnym kryzysem, który doprowadził do drastycznego osłabienia rubla. Jak podają branżowe media, dolar w Rosji jest najdroższy od marca 2022 roku, a jego notowania w ostatnich dniach gwałtownie rosną. Główną bezpośrednią przyczyną obecnych problemów jest nałożenie przez USA sankcji na rosyjski Gazprombank.

Newsweek: Szymon Hołownia studiował na Collegium Humanum. Nie chodził na zajęcia, a oceny wpisywał rektor z ostatniej chwili
"Newsweek": "Szymon Hołownia studiował na Collegium Humanum. Nie chodził na zajęcia, a oceny wpisywał rektor"

W środę dziennikarz Piotr Krysiak, a następnie tygodnik "Newsweek" poinformowali, że na słynnej ostatnio uczelni Collegium Humanum "studiował" wicemarszałek Sejmu i "niezależny" kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. 

Specjalny wysłannik USA ds. wojny na Ukrainie. Jest decyzja Trumpa z ostatniej chwili
Specjalny wysłannik USA ds. wojny na Ukrainie. Jest decyzja Trumpa

Prezydent elekt USA Donald Trump wybrał emerytowanego generała Keitha Kellogga, by służył jako specjalny wysłannik ds. Rosji i Ukrainy. Kellogg był autorem artykułu nazwanego przez media "planem pokojowym", który zakładał zawieszenie broni i zmuszenie obu stron do negocjacji.

Aktywista LGBT przeprasza posła PiS z ostatniej chwili
Aktywista LGBT przeprasza posła PiS

"Koniec batalii sądowej" – informuje w mediach społecznościowych polityk Suwerennej Polski i poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Kanthak, udostępniając wpis z przeprosinami, który opublikował aktywista LGBT Michał Kowalówka.

Niemcy mają przejąć polski port z ostatniej chwili
Niemcy mają przejąć polski port

W polskich portach może wkrótce dojść do spektakularnych roszad na poziomie właścicielskim. Grupa Rhenus jest bliska przejęcia kontroli nad spółką Bulk Cargo. Oferta konsorcjum Viterry i CM została natomiast uznana za najlepszą przez port w Gdyni. Obie transakcje mogę wywołać polityczną burzę – ocenił w środowym wydaniu "Puls Biznesu".

Anonimowy Sędzia: Adam robi biceps tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Adam robi biceps

Minister Kujawiak czuł, że wystawili go na odstrzał. Z Adamem nie dało się nic ustalić, znikał gdzieś na całe dni, rozmarzony zerkał przez okno.

Szok w Niemczech. Kanclerz i jego zielony zastępca przeciwni unijnym karom za przekroczenie limitów emisji CO2 z ostatniej chwili
Szok w Niemczech. Kanclerz i jego "zielony" zastępca przeciwni unijnym karom za przekroczenie limitów emisji CO2

Na skutek decyzji UE od stycznia przyszłego roku producenci samochodowi mają obowiązek znacznego obcięcia emisji dwutlenku węgla, emitowanego przez sumę sprzedanych przez nich samochodów. Nieprzestrzeganie rygorystycznych norm ma być karane finansowo. Dość zaskakująco sprzeciw wobec tego rozwiązania wyrazili kanclerz Niemiec Olaf Scholz, a także nominowany z ugrupowania Zielonych wicepremier i minister gospodarki Robert Habeck. 

Znany deweloper i biznesmen zatrzymany. Policja przeszukała biura z ostatniej chwili
Znany deweloper i biznesmen zatrzymany. Policja przeszukała biura

Na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Łodzi policja przeprowadziła działania w biurach grupy HRE Investments, zatrzymując Michała Sapotę – prezesa i głównego udziałowca spółki. Sprawa dotyczy licznych nieprawidłowości, w tym podejrzeń o oszustwa finansowe wobec klientów – podał portal TVP Info.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Wakacje, znowu te wakacje…

Ktoś zakrzyknie: „Hura! Nareszcie wakacje!”. Najprawdopodobniej jednak będzie to ktoś, kto nie ma dzieci lub sam jest dzieckiem. Rodzice zapewne rozumieją mój pewnego rodzaju dystans do tego dorocznego wydarzenia.
Dzieci. Ilustracja poglądowa [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Wakacje, znowu te wakacje…
Dzieci. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

Oczywiście kiedy ja byłem dzieckiem, wakacje były czymś wspaniałym. Dwa miesiące na wsi u kuzynostwa albo u dziadków. No dobrze, trochę pracy w polu, ale poza tym same atrakcje. Nocne podchody z córkami sąsiadów, dalekie wyprawy do lasu, łowienie ryb, czasem na bambusową, a czasem na wędkę z leszczyny, zbieranie jagód, rozbój na wiśniach proboszcza, wyjazdy do Augustowa „na automaty” za pieniądze ze zbieranych po wsi butelek, najlepsze na świecie jabłka sąsiada i szabrowanie na strychu Babci.

Nic nie równało się wtedy z tym wspaniałym momentem ostatniego dnia szkoły, tuż po rozdaniu świadectw. Pamiętam jak dziś, kiedy bodaj na zakończenie drugiej czy trzeciej klasy liceum, wychodząc ze szkoły, wyrzuciłem swoje zeszyty przez jeden z płotów. I pamiętam jak dziś swój wstyd, kiedy właściciel podwórka przyszedł do mojego Taty z moimi zeszytami z mocnym przekonaniem o zaliczeniu dobrego uczynku i wyjaśnieniem, że „chyba pana synowi ktoś wyrzucił zeszyty, więc odniosłem”. I jednocześnie nic nie równało się z tym strasznym momentem, kiedy sierpień stawał się nieco chłodniejszy (choć w lipcu też jakoś nie poumieraliśmy od globalnego ocieplenia) i brutalnie przechodził we wrzesień. Choć ja akurat miałem to szczęście, że przynajmniej w liceum miałem niesamowitych kumpli, którzy osładzali mi konieczność powrotu do szkoły. Z kolei najbardziej wypasionymi z wakacji były te czasów studenckich, szczególnie wtedy, kiedy ewentualne zaległości w egzaminach nie generowały konieczności przeprowadzenia tzw. kampanii wrześniowej i które w sumie mogły trwać aż trzy miesiące. Razem z kolegami sprzedawaliśmy np. piwo na okolicznych imprezach typu „dzień strażaka”. Rany, ile ja wtedy ludzi poznałem, a jaki byłem jako „władca nalewaka” ważny. Oddzielną sprawą był kulejący aspekt biznesowy całego tego procederu.

Tak więc, jak mi się wydaje, nie można mi zarzucić w stosunku do wakacji ani braku zrozumienia dla ich istoty, ani emocji, które mogą się z nimi wiązać. Cóż jednak z tego, skoro dziś wiążą się z nimi nieco inne. Nie wiadomo, jak i kiedy wakacje zaczęły mi się kojarzyć z brakiem tych krótkich chwil ciszy w domu, kiedy Chłopcy są w szkole, szalonym pędem „rodzinnych wycieczek” czy koniecznością organizacji atrakcji dla trzech dzikusów w kompletnie różnym wieku. Dziś „wrzesień” wydaje się być wybawieniem.
No ale mimo wszystko, kiedy Średni wbiega do pokoju i krzyczy: „Tato, tato, wakacje, wakacje!” – staram się możliwie szczerze odpowiedzieć: „No tak, tak, to super, synu, super”.

 

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe