Rafał Woś: Dzięki wielkie za „aferę wizową”!

Z punktu widzenia interesu polskiego pracownika najnowszy skandal z polityką migracyjną PiS to jest bardzo dobra wiadomość.
Rafał Woś Rafał Woś: Dzięki wielkie za „aferę wizową”!
Rafał Woś / fot. M. Żegliński

Sprawa setek tysięcy wiz wydanych w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy przybyszom z tzw. globalnego Południa to najbardziej nieoczywisty „twist” obecnej kampanii wyborczej. Przez wiele lat obóz liberalny dniem i nocą przekonywał przecież nas, że PiS-owcy są ksenofobami. I najchętniej to by odgrodzili Polskę od świata oraz życiodajnego napływu wielokulturowości wysokim murem z uprzedzeń i drutu kolczastego. Teraz ci sami ludzie smagają rząd PiS argumentem, że „nawpuszczali” do Polski przybyszów. I to na dodatek z różnych „podejrzanych” kierunków, czyli krajów Bliskiego Wschodu, Azji czy Afryki. Zwrot w debacie publicznej na temat polskiej polityki migracyjnej jest więc efektowny. I może się z nim równać chyba tylko obsadzenie Romana Giertycha w roli obrońcy demokracji przez tych samych ludzi, którzy jeszcze nie tak dawno temu odmalowywali go jako uosobienie najgorszych i najbardziej antydemokratycznych tradycji polskiej polityki.

Zostawmy jednak te złośliwości. Nie to jest przecież w całej aferze wizowej najważniejsze. Tu liczy się – coś innego. Przynajmniej z perspektywy polskiego pracownika. Krótko mówiąc, polski pracownik powinien się cieszyć z tego, że liberalne media i politycy PO dniem i nocą grzeją teraz sprawę wiz. Jest to bowiem największa przysługa, jaką te środowiska oddały polskiemu pracownikowi od wielu, wielu lat.

Trzeba bowiem pamiętać, że „afera wizowa” nie jest fake newsem. Faktycznie pod rządami Zjednoczonej Prawicy drzwi do polskiego rynku pracy były nadmiernie uchylone. Wielu powie, że gdyby w ostatnich latach dobrej koniunktury i generalnego rozwoju Polski nie rządziło PiS – tylko jacyś liberałowie – to pracowników z Afryki albo Azji byłoby nie 300 tysięcy, a 3 miliony. Możliwe, ale nieweryfikowalne.

Zostańmy przy faktach. A te są takie, że rozkręcenie kurka z wizami nie było przypadkiem. Był to efekt bardzo ostrego (i skutecznego) lobbingu ze strony organizacji polskich pracodawców. Bombardowali oni rząd nieustannie swoimi narzekaniami na „brak rąk do pracy”. Snuli scenariusze „katastrofy demograficznej”, która zmusza nas do zasilania rynku pracy przybyszami. W gruncie rzeczy chodziło im rzecz jasna o to, co zawsze. To znaczy o realne korzyści, które wpuszczanie na polski rynek tanich i dyspozycyjnych pracowników przynosi przedsiębiorcom. Te korzyści to oczywiście gotowość migrantów (albo gastarbeiterów – nazwijmy ich, jak chcemy)do pracy na warunkach dużo gorszych niż pracownicy rodzimi. Uzyskana w ten sposób przewaga to w ręku pracodawców ważny oręż. Tak było, jest i będzie.

Oczywiście co bardziej propracowniczo nastawieni uczestnicy debaty (w tym Solidarność) przekonywali władze już dawno temu, że to nie jest dobry pomysł. Ich argumenty zawsze łatwo było jednak zbijać. Mówić, że to strachy na lachy albo jeszcze gorzej – wstecznictwo i ksenofobia.

Teraz ta sytuacja się zmienia. Po wizowym strzale z tak nieoczekiwanej strony PiS będzie już w polityce migracyjnej ostrożniejsze. A i liberalni oponenci (jeśli dojdą do władzy) będą mogli być smagani biczem, który sami ukręcili.

Dla pracownika to bardzo dobra wiadomość.

Autor jest publicystą Salon24.pl.

Tekst pochodzi z 38 (1808) numeru „Tygodnika Solidarność”.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Hiszpania: Ponad 1/3 wiatraków do zdemontowania w ciągu pięciu lat z ostatniej chwili
Hiszpania: Ponad 1/3 wiatraków do zdemontowania w ciągu pięciu lat

Ok. 36 proc. wiatraków energetycznych w Hiszpanii trzeba będzie wycofać w ciągu najwyżej pięciu lat, gdyż staną się przestarzałe - przewiduje stowarzyszenie firm wiatrowych (AEE). To oznacza, że ok. 7500 turbin wiatrowych i 20 tys. łopat zamieni się w złom, który trzeba będzie zdemontować, przewieźć i przetworzyć, co jest ogromnym wyzwaniem logistycznym.

Ukraińcy wskazali, którym prezydentom najbardziej ufają z ostatniej chwili
Ukraińcy wskazali, którym prezydentom najbardziej ufają

Prezydenci USA i Polski, Joe Biden i Andrzej Duda, zajęli pierwsze miejsca w sondażu dotyczącym zaufania Ukraińców do zagranicznych przywódców, przeprowadzonym przez pracownię Info Sapiens.

Lech Wałęsa trafił do szpitala z ostatniej chwili
Lech Wałęsa trafił do szpitala

Były prezydent Lech Wałęsa poinformował we wtorek, że trafił do szpitala. Jego asystent przekazał najnowsze informacje o stanie jego zdrowia.

Niemieckie medium: Polskie jarmarki bożonarodzeniowe lepsze od niemieckich z ostatniej chwili
Niemieckie medium: Polskie jarmarki bożonarodzeniowe lepsze od niemieckich

Popularność polskich jarmarków bożonarodzeniowych w międzynarodowych rankingach mocno rośnie – informuje we wtorek niemieckie radio Mitteldeutsche Rundfunk (MDR).

W całej Polsce zawyły syreny. To hołd dla zmarłych policjantów [WIDEO] z ostatniej chwili
W całej Polsce zawyły syreny. To hołd dla zmarłych policjantów [WIDEO]

O godz. 17 przed komisariatami w całej Polsce zabrzmiały syreny policyjnych radiowozów. W ten sposób policjanci uczcili dwóch kolegów, którzy zmarli wczoraj we wrocławskich szpitalach.

Rewolucja kadrowa w TVN. Odchodzi ważna dyrektor z ostatniej chwili
Rewolucja kadrowa w TVN. Odchodzi ważna dyrektor

Jak donosi portal "Wirtualne Media", współpracę z TVN Warner Bros. Discovery zakończyła Katarzyna Mazurkiewicz – dyrektor kanałów TVN7 i TVN Fabuła. 

TVN 24 wydaje oświadczenie po kompromitacji stacji z ostatniej chwili
TVN 24 wydaje oświadczenie po kompromitacji stacji

- Transmisja z pogrzebu od godziny 13:00 w TVN24 GO - poinformowało TVN24 w kontekście pogrzebu 14-letniej Natalii z Andrychowa. Możliwość odbioru sygnału na platformie jest płatna. Komunikat wywołał powszechne oburzenie.

Hieny to najczęściej powtarzane dziś na platformie X (Twitter) słowo w kontekście TVN z ostatniej chwili
"Hieny" to najczęściej powtarzane dziś na platformie "X" (Twitter) słowo w kontekście TVN

TVN24 poinformował we wtorek, że przeprowadzi transmisję z pogrzebu 14-letniej Natalii z Andrychowa. Wpis stacji wywołał oburzenie.

Badanie umiejętności: Polscy piętnastolatkowie powyżej średniej OECD i UE z ostatniej chwili
Badanie umiejętności: Polscy piętnastolatkowie powyżej średniej OECD i UE

We wszystkich trzech obszarach objętych międzynarodowym badaniem PISA 2022 wyniki polskich piętnastolatków są powyżej średniej dla krajów OECD oraz powyżej średniej uzyskanej przez uczniów z Unii Europejskiej. Jednocześnie są one niższe niż w poprzedniej edycji badania - podano we wtorek.

Sikorski zastraszał znaną poseł Lewicy? „Sugerował, że mogę tego pożałować” z ostatniej chwili
Sikorski zastraszał znaną poseł Lewicy? „Sugerował, że mogę tego pożałować”

– Zabrzmiało to w ten sposób, że powinnam się nad tym zastanowić, ponieważ on jest postacią potężną w polityce, i pytanie, czy powinnam w jego sprawie się odzywać w ogóle – mówi o rozmowie z Radosławem Sikorskim poseł Lewicy Anna Maria Żukowska.

REKLAMA

Rafał Woś: Dzięki wielkie za „aferę wizową”!

Z punktu widzenia interesu polskiego pracownika najnowszy skandal z polityką migracyjną PiS to jest bardzo dobra wiadomość.
Rafał Woś Rafał Woś: Dzięki wielkie za „aferę wizową”!
Rafał Woś / fot. M. Żegliński

Sprawa setek tysięcy wiz wydanych w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy przybyszom z tzw. globalnego Południa to najbardziej nieoczywisty „twist” obecnej kampanii wyborczej. Przez wiele lat obóz liberalny dniem i nocą przekonywał przecież nas, że PiS-owcy są ksenofobami. I najchętniej to by odgrodzili Polskę od świata oraz życiodajnego napływu wielokulturowości wysokim murem z uprzedzeń i drutu kolczastego. Teraz ci sami ludzie smagają rząd PiS argumentem, że „nawpuszczali” do Polski przybyszów. I to na dodatek z różnych „podejrzanych” kierunków, czyli krajów Bliskiego Wschodu, Azji czy Afryki. Zwrot w debacie publicznej na temat polskiej polityki migracyjnej jest więc efektowny. I może się z nim równać chyba tylko obsadzenie Romana Giertycha w roli obrońcy demokracji przez tych samych ludzi, którzy jeszcze nie tak dawno temu odmalowywali go jako uosobienie najgorszych i najbardziej antydemokratycznych tradycji polskiej polityki.

Zostawmy jednak te złośliwości. Nie to jest przecież w całej aferze wizowej najważniejsze. Tu liczy się – coś innego. Przynajmniej z perspektywy polskiego pracownika. Krótko mówiąc, polski pracownik powinien się cieszyć z tego, że liberalne media i politycy PO dniem i nocą grzeją teraz sprawę wiz. Jest to bowiem największa przysługa, jaką te środowiska oddały polskiemu pracownikowi od wielu, wielu lat.

Trzeba bowiem pamiętać, że „afera wizowa” nie jest fake newsem. Faktycznie pod rządami Zjednoczonej Prawicy drzwi do polskiego rynku pracy były nadmiernie uchylone. Wielu powie, że gdyby w ostatnich latach dobrej koniunktury i generalnego rozwoju Polski nie rządziło PiS – tylko jacyś liberałowie – to pracowników z Afryki albo Azji byłoby nie 300 tysięcy, a 3 miliony. Możliwe, ale nieweryfikowalne.

Zostańmy przy faktach. A te są takie, że rozkręcenie kurka z wizami nie było przypadkiem. Był to efekt bardzo ostrego (i skutecznego) lobbingu ze strony organizacji polskich pracodawców. Bombardowali oni rząd nieustannie swoimi narzekaniami na „brak rąk do pracy”. Snuli scenariusze „katastrofy demograficznej”, która zmusza nas do zasilania rynku pracy przybyszami. W gruncie rzeczy chodziło im rzecz jasna o to, co zawsze. To znaczy o realne korzyści, które wpuszczanie na polski rynek tanich i dyspozycyjnych pracowników przynosi przedsiębiorcom. Te korzyści to oczywiście gotowość migrantów (albo gastarbeiterów – nazwijmy ich, jak chcemy)do pracy na warunkach dużo gorszych niż pracownicy rodzimi. Uzyskana w ten sposób przewaga to w ręku pracodawców ważny oręż. Tak było, jest i będzie.

Oczywiście co bardziej propracowniczo nastawieni uczestnicy debaty (w tym Solidarność) przekonywali władze już dawno temu, że to nie jest dobry pomysł. Ich argumenty zawsze łatwo było jednak zbijać. Mówić, że to strachy na lachy albo jeszcze gorzej – wstecznictwo i ksenofobia.

Teraz ta sytuacja się zmienia. Po wizowym strzale z tak nieoczekiwanej strony PiS będzie już w polityce migracyjnej ostrożniejsze. A i liberalni oponenci (jeśli dojdą do władzy) będą mogli być smagani biczem, który sami ukręcili.

Dla pracownika to bardzo dobra wiadomość.

Autor jest publicystą Salon24.pl.

Tekst pochodzi z 38 (1808) numeru „Tygodnika Solidarność”.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe