Donald Trump: Zero szans, bym zrezygnował
Donald Trump musiał w ostatnich dniach zmierzyć się z falą krytyki, która spotkała go za wulgarne, seksistowskie słowa na temat kobiet, oraz sposób, w jaki usiłował namówić jedną z nich do seksu. Ofiara „ataku” Trumpa pozostaje anonimowa. Świat dowiedział się o sprawie z nagrania, pochodzącego z 2005 roku, wykonanego bez wiedzy i zgody polityka, w którym ten sam opisywał zaistniałą przed laty sytuację. Nagranie zostało ujawnione przez dziennik „Washington Post”.
W sobotę Donald Trump zamieścił na swojej facebookowej stronie video, w którym przyznał się do wulgarnych wypowiedzi i przeprosił za nie.
– podkreślił.- Każdy, kto mnie zna, wie, że te słowa nie odzwierciedlają tego, kim jestem
Prócz przeprosin, nagranie zawierało także zapewnienia o najlepszych intencjach.
- powiedział.- Podróżowałem po kraju, mówiąc o zmianach dla Ameryki. Te podróże zmieniły również mnie. Spędziłem czas ze zrozpaczonymi matkami, które straciły swoje dzieci, ze zwolnionymi pracownikami, których zakłady pracy zostały przeniesione do innych krajów, z ludźmi ze wszystkich środowisk społecznych, którzy chcą po prostu lepszej przyszłości. Poznałem wspaniałych ludzi. Jestem pełen pokory, gdy widzę, jak we mnie wierzą. Obiecuję, że będę lepszym człowiekiem. I nigdy was nie opuszczę
Wielu czołowych polityków republikańskich zadeklarowało wycofanie swojego poparcia dla Trumpa. Wezwali go do rezygnacji z wyścigu o fotel prezydencki, chcąc, by zastąpił go obecny kandydat na wiceprezydenta – Mike Pence.
Ten, jakkolwiek również mocno skrytykował Trumpa za jego ostre wypowiedzi, zdecydował się nadal wspierać obecnego kandydata Republikanów.
/aeb
źródło: youtube.com/fox news; reuters.com; wsj.com/europe