Marcin Bąk: „Sztuka i Naród" wciąż niebezpieczne

Niedawno w moje ręce wpadła ciekawa pozycja książkowa, obszerne, pełne wydanie ukazującego się w podziemiu podczas okupacji periodyku literackiego Sztuka i Naród. Lektura niezwykle ciekawa, czekała osiemdziesiąt lat na możliwość pełnego wydania. Jedna z pozycji wydawniczych Instytutu Myśli Narodowej im Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego, którego to instytutu dyrektor, został niedawno zwolniony.
Wojna / zdjęcie symboliczne Marcin Bąk: „Sztuka i Naród
Wojna / zdjęcie symboliczne / Pixabay.com

Środowisko Sztuki i Narodu tworzyli ludzie młodzi, wedle naszych dzisiejszych kryteriów nawet bardzo młodzi. Większość redaktorów i autorów związanych z pismem urodziła się w okolicach 1920 roku, byli wiec reprezentantami pokolenia Kolumbów. Zadziwia dojrzałość artystyczna i intelektualna przedstawicieli tego przedwcześnie rzuconego w wir wielkich wydarzeń pokolenia. Pierwszego pokolenia, które urodziło się i dorastało w wolnej Polsce. Tak się składa, że mam ostatnio dużo do czynienia z pracami pisemnymi współczesnych dwudziestolatków, studentów różnych kierunków. Mogę więc sobie porównać jakość ich tekstów z zamieszczanymi w Sz. i N tekstami pokolenia Kolumbów. Między jednymi a drugimi jest przepaść i to porównanie nie wypada na korzyść współczesnych autorów.

Pokolenie Kolumbów

Przedwcześnie dojrzałe, przedwcześnie rzucone w wir wielkich wydarzeń pokolenie twórców SZ. i N było zarazem pokoleniem tragicznie naznaczonym czasem wojny. Wojna znajduje się w ich poezji czy prozie, wojna stanowi tło ich tekstów krytycznych czy programowych. Wojna dotknęła też, co jest niezwykle symboliczne, każdego z ludzi pracujących przy tworzeniu periodyku. Wszyscy, absolutnie wszyscy redaktorzy pisma zginęli w jej trakcie. Rozstrzelani w egzekucjach, zamęczeni w obozie koncentracyjnym, wreszcie jak ostatni z nich, Tadeusz Gajcy, polegli w Powstaniu Warszawskim. Sylwetka tego ostatniego stała się pierwowzorem jednej z drugoplanowych postaci w powieści Romana Bratnego „Kolumbowie Rocznik 1920”. Poeta Dębowy to literackie alter ego ostatniego redaktora Sztuki i Narodu, Tadeusza Gajcego.

Sztuka i Naród okazała była fenomenem Polski pod okupacją. Wprawdzie podziemna prasa redagowana była bardzo obficie przez różne środowiska, jednak większość pism ukazywała się tylko przez pewien czas, kończyło się najczęściej na kilku numerach. Przyczyny tego były najróżniejsze – wpadki i aresztowania członków redakcji, konieczność ukrywania się przed Gestapo, problemy techniczne i organizacyjne, rozchodzenie się dróg twórców. Sztuka i Naród była najdłużej ukazującym się pismem literackim, posiadającym pewną linię programową i konsekwentnie starającym się ją realizować. Mimo aresztowań i śmierci kolejnych redaktorów pismo wychodziło od kwietnia 1942 roku praktycznie do wybuchu Powstania Warszawskiego. W założeniu miało być literackim miesięcznikiem,  w praktyce z powodu trudności organizacyjnych, wydawane było nieregularnie w większych odstępach czasu. Ukazało się 16 numerów pisma, ostatni przygotowywany w lipcu 1944 zachował się w jedynym egzemplarzu. Pozostałe numery oryginalne również stanowią niezwykłą rzadkość jako że drukowane były konspiracyjnymi metodami w ilości nie większej niż kilkaset egzemplarzy. Mimo niewielkiej liczby kolportowanych kanałami konspiracyjnymi egzemplarzy pisma, Sztuka i Naród miała wielki zasięg i moc oddziaływania. Poszczególne numery były czytane przez środowisko związane z podziemnym wydziałem polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, przez pozostałych w kraju literatów i krytyków. Periodyk docierał do innych dużych miast, takich jak Kraków czy Częstochowa. Profil ideowy pisma związany był ze środowiskiem narodowym i to z jego radykalnym skrzydłem. Początki periodyku wiążą się z konspiracyjną organizacją Konfederacja Narodu. Piszący na jego łamach autorzy zwracali uwagę na konieczność przedefiniowania roli sztuki w życiu jednostki i całej wspólnoty narodowej. Bardzo ostrej krytyce poddawana była w piśmie praktycznie cała literatura dwudziestolecia międzywojennego, wyjątek czyniono tylko dla Drugiej Awangardy, zwanej niekiedy Awangardą Lubelsko – Warszawską lub Czechowiczanką. W warstwie politycznej publicyści periodyku poddawali krytyce zarówno demokrację liberalną jak i ustroje totalitarne. Autorzy Sztuki i Narodu snuli też bliżej niesprecyzowane wizje politycznej przyszłości Imperium Słowiańskiego z wiodącą rolą Polski i katolicyzmu, jako duchowego spoiwa.

Krytyka Sz. I N

Już w czasie okupacji pismo Sztuka i Naród stało się celem ataku krytyki, co w dużej mierze zawdzięczało zresztą przyjętej formule z ostrymi tezami, polemiką, ciętą satyrą. Po wojnie nad pismem zatrzasnęło się na długie lata symbolicznie wieko trumny. Jeśli już pisano o samym periodyku lub środowisku związanych z nim twórców, to najczęściej źle, przypisując najgorsze z możliwych zarzuty. Pojawiały się oskarżenia o faszyzm, antysemityzm, totalitaryzm. Autorzy w większości nie mogli się już nawet bronić, bo zginęli wcześniej rozstrzelani w egzekucjach, spłonęli na barykadach, zostali przywaleni gruzami walących się kamienic. Co ciekawe, również środowiska emigracyjne, zwłaszcza te o lewicowo – liberalnych sympatiach, nie zawsze znajdowały dla Sztuki i Narodu dobre słowo. Publikacje twórców tego niesamowitego, okupacyjnego periodyku, głównie poezje Gajcego, zaczęto publikować oficjalnie dopiero w parę lat po wojnie. Po transformacji ustrojowej w 1989 roku Sztuka i Naród również nie miała dobrej prasy, przez wiele lat w Polsce narzędzia dystrybucji szacunku znajdowały się w rękach środowisk bardzo niechętnych wszystkiemu, co reprezentowali sobą autorzy związani z pismem. Ma w sobie coś bardzo wymownego fakt, że dopiero w 2023 roku, staraniem Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego ukazała się pełna, powojenna edycja zawartości numerów Sztuki i Narodu. Staraniem Instytutu, którego Dyrektor, profesor Stanisław Żaryn, został niedawno „wymieciony” przez żelazną miotłę nowej władzy. Czy nowa władza uzna również, że myśli i poglądy autorów Sztuki i Narodu są dla niej niebezpieczne? Kto to wie...

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Elon Musk został pozwany. Miliarderowi grozi kara

ZOBACZ RÓWNIEŻ:"To pierwszy taki przypadek". Sukces ukraińskich sił


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sensacyjne informacje z Barcelony: Xavi jednak na wylocie? z ostatniej chwili
Sensacyjne informacje z Barcelony: Xavi jednak na wylocie?

Zdaniem hiszpańskich mediów sprawa pozostania Xaviego na stanowisku trenera Barcelony nie jest jeszcze przesądzona. Zdaniem "AS" wszystko zależy od tego, czy Blaugranie uda się odzyskać drugie miejsce w tabeli.

Paweł Jędrzejewski: Nie amerykańska ambasada w Polsce, ale polska w USA powinna potępiać antysemityzm Wiadomości
Paweł Jędrzejewski: Nie amerykańska ambasada w Polsce, ale polska w USA powinna potępiać antysemityzm

Zaatakowanie synagogi Nożyków w Warszawie przez szesnastolatka koniecznie trzeba postrzegać w szerszym kontekście. Poprzedziły je dwa wydarzenia, dość mocno nagłośnione przez media. Rok temu 14-latek i 15-latek namalowali swastykę na ścianie synagogi w Gdańsku-Wrzeszczu. W roku 2018, także w Gdańsku-Wrzeszczu, chory psychicznie rzucił kamieniem w szybę tej samej synagogi. Były także sporadyczne przypadki umieszczania antyżydowskich napisów na synagogach (np. we Wrocławiu). Czyli w ciągu prawie sześciu lat w Polsce miało miejsce kilka przypadków wandalizmu i dwa ataki - jeden popełniony przez małoletniego, jeden przez chorego psychicznie. Mało? Tak - na całe szczęście, bardzo mało.

Co Luna zrobiła z polską flagą? Oburzenie w sieci z ostatniej chwili
Co Luna zrobiła z polską flagą? Oburzenie w sieci

Luna reprezentująca Polskę podczas tegorocznej Eurowizji postanowiła pojawić się podczas konkursu nie tylko z biało-czerwoną, ale także tęczową flagą.

Nie żyje znany polski muzyk z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski muzyk

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

Kaczyński i Szydło: Wybieramy się na demonstrację Solidarności przeciwko Zielonemu Ładowi z ostatniej chwili
Kaczyński i Szydło: Wybieramy się na demonstrację Solidarności przeciwko Zielonemu Ładowi

– Decyzje, które zapadają na forum europejskim, przekładają się na życie mieszkańców jako ograniczenia, podatki, drożyzna. Dlatego wybieram się na marsz 10 maja – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z Tysol.pl.

Ukraina: Nie żyje dwukrotny mistrz Europy. Zginał na wojnie z ostatniej chwili
Ukraina: Nie żyje dwukrotny mistrz Europy. Zginał na wojnie

Pełeszenko zajął czwarte miejsce w kategorii 85 kg podczas igrzysk olimpijskich w 2016 roku. W tym samym roku został mistrzem Europy, ponownie zdobywając złoto rok później. W 2018 roku został zawieszony po tym, jak nie przeszedł testu antydopingowego. "Z wielkim smutkiem informujemy, że serce zasłużonego mistrza sportu Ukrainy Ołeksandra Pełeszenki przestało dziś bić. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie i wszystkim, którzy go znali" – można przeczytać w komunikacie UWF na Facebooku. Hołd sztangiście złożył także Ukraiński Komitet Olimpijski, dodając, że wstąpił do sił zbrojnych już w pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę. "Wojna zabiera tych najlepszych... Bohaterowie nie umierają" – powiedział trener sztangistów i członek zarządu UWF Wiktor Słobodianiuk.

Komisja Europejska kończy procedurę z art. 7 wobec Polski. Jest reakcja PiS z ostatniej chwili
Komisja Europejska kończy procedurę z art. 7 wobec Polski. Jest reakcja PiS

– Uruchomienie procedury art. 7. za rządów PiS miało wyłączenie charakter politycznej presji; stan prawny jest dokładnie taki sam, co znaczy, że byliśmy oskarżani niesłusznie o łamanie praworządności – powiedzieli PAP politycy PiS pytani o zapowiedź zakończenia tej procedury.

Francja zabiera głos ws. doniesień o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę z ostatniej chwili
Francja zabiera głos ws. doniesień o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę

Francja nie wysłała wojsk na Ukrainę; takie doniesienia to efekt niesłabnącej kampanii dezinformacyjnej, która ma osłabić wsparcie Paryża dla Kijowa – ogłosiło w poniedziałek MSZ Francji. Wcześniej w mediach pojawiały się informacje o wysłaniu na Ukrainę około setki żołnierzy francuskiej Legii Cudzoziemskiej.

Niemcy: Koniec z dopłatami bezpośrednimi dla rolników? z ostatniej chwili
Niemcy: Koniec z dopłatami bezpośrednimi dla rolników?

Frakcja niemieckich Zielonych uważa, że wielomiliardowe dotacje rolne z Unii Europejskiej powinny być w przyszłości inaczej dystrybuowane.

„Człowiek z bliskiego kręgu poseł Gasiuk-Pihowicz”. Nowe informacje nt. sędziego Tomasza Szmydta z ostatniej chwili
„Człowiek z bliskiego kręgu poseł Gasiuk-Pihowicz”. Nowe informacje nt. sędziego Tomasza Szmydta

Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka przekazała w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita”, że sędzia Tomasz Szmydt, który w poniedziałek poprosił o azyl na Białorusi, współpracował z poseł KO Kamilą Gasiuk-Pihowicz.

REKLAMA

Marcin Bąk: „Sztuka i Naród" wciąż niebezpieczne

Niedawno w moje ręce wpadła ciekawa pozycja książkowa, obszerne, pełne wydanie ukazującego się w podziemiu podczas okupacji periodyku literackiego Sztuka i Naród. Lektura niezwykle ciekawa, czekała osiemdziesiąt lat na możliwość pełnego wydania. Jedna z pozycji wydawniczych Instytutu Myśli Narodowej im Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego, którego to instytutu dyrektor, został niedawno zwolniony.
Wojna / zdjęcie symboliczne Marcin Bąk: „Sztuka i Naród
Wojna / zdjęcie symboliczne / Pixabay.com

Środowisko Sztuki i Narodu tworzyli ludzie młodzi, wedle naszych dzisiejszych kryteriów nawet bardzo młodzi. Większość redaktorów i autorów związanych z pismem urodziła się w okolicach 1920 roku, byli wiec reprezentantami pokolenia Kolumbów. Zadziwia dojrzałość artystyczna i intelektualna przedstawicieli tego przedwcześnie rzuconego w wir wielkich wydarzeń pokolenia. Pierwszego pokolenia, które urodziło się i dorastało w wolnej Polsce. Tak się składa, że mam ostatnio dużo do czynienia z pracami pisemnymi współczesnych dwudziestolatków, studentów różnych kierunków. Mogę więc sobie porównać jakość ich tekstów z zamieszczanymi w Sz. i N tekstami pokolenia Kolumbów. Między jednymi a drugimi jest przepaść i to porównanie nie wypada na korzyść współczesnych autorów.

Pokolenie Kolumbów

Przedwcześnie dojrzałe, przedwcześnie rzucone w wir wielkich wydarzeń pokolenie twórców SZ. i N było zarazem pokoleniem tragicznie naznaczonym czasem wojny. Wojna znajduje się w ich poezji czy prozie, wojna stanowi tło ich tekstów krytycznych czy programowych. Wojna dotknęła też, co jest niezwykle symboliczne, każdego z ludzi pracujących przy tworzeniu periodyku. Wszyscy, absolutnie wszyscy redaktorzy pisma zginęli w jej trakcie. Rozstrzelani w egzekucjach, zamęczeni w obozie koncentracyjnym, wreszcie jak ostatni z nich, Tadeusz Gajcy, polegli w Powstaniu Warszawskim. Sylwetka tego ostatniego stała się pierwowzorem jednej z drugoplanowych postaci w powieści Romana Bratnego „Kolumbowie Rocznik 1920”. Poeta Dębowy to literackie alter ego ostatniego redaktora Sztuki i Narodu, Tadeusza Gajcego.

Sztuka i Naród okazała była fenomenem Polski pod okupacją. Wprawdzie podziemna prasa redagowana była bardzo obficie przez różne środowiska, jednak większość pism ukazywała się tylko przez pewien czas, kończyło się najczęściej na kilku numerach. Przyczyny tego były najróżniejsze – wpadki i aresztowania członków redakcji, konieczność ukrywania się przed Gestapo, problemy techniczne i organizacyjne, rozchodzenie się dróg twórców. Sztuka i Naród była najdłużej ukazującym się pismem literackim, posiadającym pewną linię programową i konsekwentnie starającym się ją realizować. Mimo aresztowań i śmierci kolejnych redaktorów pismo wychodziło od kwietnia 1942 roku praktycznie do wybuchu Powstania Warszawskiego. W założeniu miało być literackim miesięcznikiem,  w praktyce z powodu trudności organizacyjnych, wydawane było nieregularnie w większych odstępach czasu. Ukazało się 16 numerów pisma, ostatni przygotowywany w lipcu 1944 zachował się w jedynym egzemplarzu. Pozostałe numery oryginalne również stanowią niezwykłą rzadkość jako że drukowane były konspiracyjnymi metodami w ilości nie większej niż kilkaset egzemplarzy. Mimo niewielkiej liczby kolportowanych kanałami konspiracyjnymi egzemplarzy pisma, Sztuka i Naród miała wielki zasięg i moc oddziaływania. Poszczególne numery były czytane przez środowisko związane z podziemnym wydziałem polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, przez pozostałych w kraju literatów i krytyków. Periodyk docierał do innych dużych miast, takich jak Kraków czy Częstochowa. Profil ideowy pisma związany był ze środowiskiem narodowym i to z jego radykalnym skrzydłem. Początki periodyku wiążą się z konspiracyjną organizacją Konfederacja Narodu. Piszący na jego łamach autorzy zwracali uwagę na konieczność przedefiniowania roli sztuki w życiu jednostki i całej wspólnoty narodowej. Bardzo ostrej krytyce poddawana była w piśmie praktycznie cała literatura dwudziestolecia międzywojennego, wyjątek czyniono tylko dla Drugiej Awangardy, zwanej niekiedy Awangardą Lubelsko – Warszawską lub Czechowiczanką. W warstwie politycznej publicyści periodyku poddawali krytyce zarówno demokrację liberalną jak i ustroje totalitarne. Autorzy Sztuki i Narodu snuli też bliżej niesprecyzowane wizje politycznej przyszłości Imperium Słowiańskiego z wiodącą rolą Polski i katolicyzmu, jako duchowego spoiwa.

Krytyka Sz. I N

Już w czasie okupacji pismo Sztuka i Naród stało się celem ataku krytyki, co w dużej mierze zawdzięczało zresztą przyjętej formule z ostrymi tezami, polemiką, ciętą satyrą. Po wojnie nad pismem zatrzasnęło się na długie lata symbolicznie wieko trumny. Jeśli już pisano o samym periodyku lub środowisku związanych z nim twórców, to najczęściej źle, przypisując najgorsze z możliwych zarzuty. Pojawiały się oskarżenia o faszyzm, antysemityzm, totalitaryzm. Autorzy w większości nie mogli się już nawet bronić, bo zginęli wcześniej rozstrzelani w egzekucjach, spłonęli na barykadach, zostali przywaleni gruzami walących się kamienic. Co ciekawe, również środowiska emigracyjne, zwłaszcza te o lewicowo – liberalnych sympatiach, nie zawsze znajdowały dla Sztuki i Narodu dobre słowo. Publikacje twórców tego niesamowitego, okupacyjnego periodyku, głównie poezje Gajcego, zaczęto publikować oficjalnie dopiero w parę lat po wojnie. Po transformacji ustrojowej w 1989 roku Sztuka i Naród również nie miała dobrej prasy, przez wiele lat w Polsce narzędzia dystrybucji szacunku znajdowały się w rękach środowisk bardzo niechętnych wszystkiemu, co reprezentowali sobą autorzy związani z pismem. Ma w sobie coś bardzo wymownego fakt, że dopiero w 2023 roku, staraniem Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego ukazała się pełna, powojenna edycja zawartości numerów Sztuki i Narodu. Staraniem Instytutu, którego Dyrektor, profesor Stanisław Żaryn, został niedawno „wymieciony” przez żelazną miotłę nowej władzy. Czy nowa władza uzna również, że myśli i poglądy autorów Sztuki i Narodu są dla niej niebezpieczne? Kto to wie...

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Elon Musk został pozwany. Miliarderowi grozi kara

ZOBACZ RÓWNIEŻ:"To pierwszy taki przypadek". Sukces ukraińskich sił



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe