Unia strasznie nabroiła

Unia strasznie nabroiła

Zapraszam do lektury mojego wywiadu dla tygodnika "Sieci" . Mówiłem w nim np.o istotnych zmianach w Komisji Europejskiej oraz o "kłamstwie imigracyjnym", które było powodem nienawiści do Polski i prawicowego rządu Rozmowę przeprowadził Maciej Walaszczyk



Prawica ma wielką szansę zmienić układ sił w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej

Muszę powiedzieć, że w czasie wielu spotkań z wyborcami dyskusje o Unii Europejskiej pokazują dużo większą wiedzę naszych obywateli na jej temat w porównaniu z tym, co można było zaobserwować np. 10 lat temu



Z Ryszardem Czarneckim, kandydatem PiS w Wielkopolsce w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, rozmawia Maciej Walaszczyk

Naprawdę lubi pan kampanie wyborcze? Polacy są nimi już chyba zmęczeni, to trzecia kampania w ciągu roku.
       To trzecia kampania w ciągu ośmiu miesięcy, która rzeczywiście wywołała spore zamieszanie, ponieważ wielu kandydatów startujących w wyborach samorządowych nie uprzątnęło dotąd swoich plakatów i bannerów wyborczych. Trochę miesza to ludziom w głowach, bo równocześnie wieszane są bannery, billboardy i plakaty kandydatów startujących w nadchodzących eurowyborach. Choć są też tacy, którzy jak Tobiasz Bocheński korzystają z sytuacji, ponieważ jego billboardy z wyborczego boju o Warszawę wciąż wiszą i nie straciły na aktualności. Jednak ludzie rzeczywiście są zmęczeni, choć trzeba walczyć o jak największą mobilizację twardego elektoratu PiS, bo to on zdecyduje o zwycięstwie.
        Pana walkę wsparł m.in. Jarosław Kaczyński.
       Prezes PiS podczas naszej konwencji w Sompolnie KOŁO KONINA rzeczywiście wymienił moje nazwisko jako jedynego, wskazując, że w Parlamencie Europejskim Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje ludzi doświadczonych. Wsparł mnie również we Wrześni, gdzie oddaliśmy hołd dzieciom i ich rodzicom broniącym tam 120 LAT TEMU naszego prawa do mówienia po polsku.
       Jest jakaś zauważalna zmiana nastoju od październikowych wyborów? Minęło przecież już kilka miesięcy rządów nowej koalicji.
        Absolutnie tak. W obu poprzednich kampaniach byłem bardzo zaangażowany, choć w nich oczywiście nie kandydowałem i sytuacja miedzy październikiem 2023 a majem 2024 r. jest już zupełnie inna. Zmiana zresztą była wyczuwalna już w czasie wyborów samorządowych, ale teraz jest to niebo a ziemia. JESIENIĄ 2023 było dużo agresji, teraz często ludzie solidaryzują się z nami, podkreślają, że za rządów PiS było im lepiej i jednocześnie wyrażają rozczarowanie obecną władzą. Takie nastroje były widoczne np. gdy rozdawałem gazety i ulotki lub w Poznaniu I MOSINIE kilkakrotnie zbierałem podpisy pod inicjatywą „Stop podwyżkom od lipca”.
      Ludzie mają świadomość, że wybory europejskie równie mocno i bezpośrednio dotyczą ich życia jak te parlamentarne i samorządowe?
        Muszę powiedzieć, że nastąpiła tutaj duża zmiana na lepsze. W pierwszych dwóch elekcjach europejskich Polska była, oprócz Litwy i Słowacji, w gronie krajów z najniższą frekwencją wyborczą. Jednak W  2019 r. znaleźliśmy się wśród tych z frekwencją najwyższą, wyprzedzając m.in. ojczyznę zaciekłego krytyka Polski Fransa Timmermansa, co dla Holendrów było sporym szokiem. Muszę powiedzieć, że w czasie wielu spotkań z wyborcami, poczynając od Poznania przez Piłę,TRZCIANKE, Leszno, Kalisz, Rawicz, Gostyń, Kościan, Kostrzyn, Kórnik, czy Miasteczko Krajeńskie dyskusje o Unii pokazują dużo większą wiedzę naszych obywateli na jej temat w porównaniu z tym, co można było zaobserwować np. 10 lat temu.
      Co takiego mówią?
Bardzo dużo wiedzą o Zielonym Ładzie, polityce migracyjnej, orientują się w kwestii afery korupcyjnej „Katargate”. To jest już rozmowa na zupełnie innym poziomie.
        Wiedzą, że skutki polityki klimatycznej, np. dyrektywa budynkowa, o której konsekwencjach pewnie informują władze ich spółdzielni mieszkaniowych, dotykają ich bezpośrednio?
       Tak, ludzie zrozumieli, że to, co dzieje się w Parlamencie Europejskim, dotyczy również ich samych i nie jest to jakaś europarlamentarna egzotyka. Że podejmuje się tam decyzje, które obligują parlamenty krajowe do wdrażania uchwalanego tam prawa i ma to przełożenie na bardzo wiele obszarów życia Kowalskiego i Nowaka. To wszystko jest również wynikiem tego, że UE sporo nabroiła.
      Co ma pan na myśli?
    Na pewno podejmowaną nieustannie próbę stawiania do kąta państw nieposłusznych, niepokornych, które prowadziły własną politykę gospodarczą i cywilizacyjną. Takim państwem była właśnie Polska lub Węgry, ale też kilka innych krajów z naszego regionu, które w różnych obszarach stawiały się Brukseli. Poza tym ten szalony ideologiczny Zielony Ład i wreszcie dramatyczna w skutkach polityka imigracyjna. Podczas spotkań zauważyłem, że ludzie bardzo się przejmują tym problemem i obawiają tego, co Unia robi i czego nie robi w tej sprawie, nie potrafiąc powstrzymać tej inwazji IMIGRANTÓW na Europę.
      Czy narodowa i eurosceptyczna prawica w Europie zmieni układ sił w europarlamencie, czy tylko będzie silniejsza niż obecnie?
         Prawica ma wielką szansę, aby zmienić układ sił. Jeśli ją wykorzysta, będzie to zupełnie inny PE niż do tej pory. To znaczy ma szansę sprawić, że bez nas nie będzie można podjąć żadnych ważnych decyzji.
         Jakich?
     Oczywiście chodzi o zmiany w Komisji Europejskiej. Zgodnie z obowiązującą regułą, jeśli zmieniają się władze danego kraju, pochodzący z niego komisarz trwa na swoim stanowisku do końca kadencji. Wobec tego, jeśli zmieniły się rządy we Włoszech, Czechach, Belgii czy Szwecji, na swoich stanowiskach pozostali kontrowersyjni komisarze, tacy jak pochodząca z Czech Věra Jourová, Didier Reynders z Belgii, Paolo Gentiloni z Włoch czy odpowiedzialna za m.in. politykę imigracyjna Ylva Johansson ze Szwecji, która podkreślała, że UE jest gotowa przyjąć nawet 4 mln imigrantów rocznie ! Mam więc nadzieję, że ta nowa Komisja przywróci nam normalność.
       Powrót Donalda Tuska i PO z koalicjantami do władzy w Polsce został z ulgą przyjęty przez tę europejską oligarchię.
Z prostego powodu – pozostawanie w Polsce przy władzy PiS oznaczało, że ich wyborcy głosujący we Francji, Niemczech czy Belgii otrzymaliby jasny przekaz, że można budować dobrobyt, utrzymywać wzrost gospodarczy bez konieczności ściągania milionów imigrantów. „Kłamstwo imigracyjne” polegało na tym, iż przez ostatnich kilkadziesiąt lat rządy lewicowe i centroprawicowe wmawiały społeczeństwom, że bez imigrantów gospodarka spowolni. Polski przykład przeczył temu przekonaniu, gdyż nasza gospodarka wyprzedzała kolejne kraje byłej EWG jeśli chodzi o PKB na głowę mieszkańca czy niski poziom bezrobocia.
       PiS podnosi obecnie hasła konieczności zachowania suwerenności Polski. Od kiedy Unia stała się groźna dla niepodległości krajów członkowskich?
      Był to proces, wszystko działo się stopniowo. Użyję może drastycznej metafory: BYŁO TO,  jak gotowanie żaby w garnku. Na początku woda robi się coraz cieplejsza, żaba nie protestuje i czuje się dobrze, a potem okazuje się, że jest już za późno i żaba jest ugotowana. Poprzez tworzenie faktów dokonanych w UE następuje odejście od koncepcji Europy narodów w kierunku modelu jednego europejskiego QUASIpaństwa, w którym dominują Niemcy. Ten proces przyspieszył po traktacie lizbońskim.
      Ciągle powraca temat europejskiej armi. Jest to mrzonka, fakt medialny czy realny projekt?
Przekładając to pojęcie z eurosloganu na normalny język, chodzi tu wyłącznie o wspólnie wydawane miliardy przeznaczane na obronność w konkretnych fabrykach-ale przede wszystkim znajdujących się w Niemczech oraz we Francji. Choć nie tylko, bo również chodzi o producentów włoskich, szwedzkich czy fińskich. Będzie to więc korzystne dla Berlina i Paryża, ale nie dla Warszawy.   Tworzenie europejskiej armii de facto tworzy alternatywę dla NATO i jest to czyste szaleństwo. Jako kraj - I KONTYNENT - znajdujemy się bowiem na takim zakręcie dziejowym, że musimy się mocno trzymać sojuszu z USA, co jest w interesie i Europy, i Ameryki.
        Wielkopolska to żużlowy region z najlepszymi tradycjami. Ale chyba nie stał się pan tam kibicem Unii Leszno i pozostał wierny Sparcie?
       Kibice świetnie wiedzą o tym, że kiedyś załatwiłem leszczyńskim bykom spore wsparcie finansowe ze strony ówczesnego BZ WBK, którego prezesem był facet nazywający się Mateusz Morawiecki ! Wspierałem również Mistrzostwa Polski Par Klubowych, które DWA RAZY organizowano w Ostrowie Wielkopolskim, a także wiele imprez międzynarodowych różnej rangi. Nawet teraz rozmawiamy chwilę po moim spotkaniu z prezesem PoznańskieGO Stowarzyszenia Żużla Marcinem Czaińskim, więc z wielkopolskim żużlem jestem mocno związany.

 

(publ. 26.05.2024)


 

POLECANE
Przejmują Łódź!. Komunikat łódzkiego zoo z ostatniej chwili
"Przejmują Łódź!". Komunikat łódzkiego zoo

Łódzkie zoo chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych, licząc, że zainteresuje ich losem jak największą rzeszę ludzi, którym na sercu leży ich dobro.

z ostatniej chwili
Chińska armia skierowała laser na niemiecki samolot. Berlin wściekły

Armia chińska skierowała laser na niemiecki samolot uczestniczący w unijnej operacji o nawie ASPIDES na Morzu Czerwonym, mającej na celu ochronę bezpieczeństwa żeglugi – poinformowało we wtorek ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec. W związku z incydentem do siedziby resortu wezwano chińskiego ambasadora.

Rząd techniczny PiS i Polski 2050? Przemysław Czarnek zabiera głos z ostatniej chwili
Rząd techniczny PiS i Polski 2050? Przemysław Czarnek zabiera głos

Po nocnym spotkaniu Szymona Hołowni z politykami Prawa i Sprawiedliwości pojawiły się spekulacje o możliwym sojuszu Polski 2050 i PiS-u. Głos w sprawie zabrał wiceprezes PiS Przemysław Czarnek, sugerując, że… rozmowy już trwają – i to od dawna.

Bodnar: Niebawem ruszy przeliczanie głosów w 296 komisjach wyborczych z ostatniej chwili
Bodnar: Niebawem ruszy przeliczanie głosów w 296 komisjach wyborczych

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar ocenił, że na początku przyszłego tygodnia może ruszyć przeliczanie głosów w 296 wytypowanych komisjach wyborczych. Dodał, że jest konstytucyjna zasada domniemania ważności wyborów i to domniemanie nie zostało obalone.

Francja ugina się pod presją intruzów. Są nowe ofiary i potężne straty gorące
Francja ugina się pod presją intruzów. Są nowe ofiary i potężne straty

Do dramatycznej sytuacji doszło w Aurillac w departamencie Cantal we Francji. W centrum miasta nastąpił atak, w którym ucierpiały 24 osoby, trzy z nich znalazły się w stanie krytycznym. Sprawcą tragedii był rój pszczół, które stają się coraz bardziej nieprzewidywalne z powodu inwazji obcego gatunku owada – czarnego szerszenia.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska

Mieszkańcy Gdańska muszą przygotować się na spore utrudnienia drogowe. Już od poniedziałku, 14 lipca, rozpocznie się kolejny etap przebudowy dróg w rejonie ulic Kartuskiej i Goszczyńskiego. W związku z tym wprowadzona zostanie nowa organizacja ruchu.

Alarmujący komunikat IMGW. Oto co nas czeka pilne
Alarmujący komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Ze względu na prognozowane opady deszczu i burze osoby przebywające we wschodniej połowie kraju aktywność na zewnątrz powinny zaplanować na pierwszą połowę dnia. Niżowa pogoda z ograniczonym dopływem bezpośredniego promieniowania słonecznego będzie sprzyjała pobytowi w domu. W 13 województwach obowiązują alerty, nawet III stopnia. Sprawdź, jak jest w Twoim regionie.

Potężne nawałnice nad Polską. Strażacy interweniowali tysiące razy z ostatniej chwili
Potężne nawałnice nad Polską. Strażacy interweniowali tysiące razy

W związku z przechodzącym przez Polskę frontem atmosferycznym PSP odnotowała 2200 interwencji związanych głównie z usuwaniem skutków intensywnych opadów, lokalnych podtopień i silnego wiatru – poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski.

Prezes PGW Wody Polskie odwołana. Jest komunikat z ostatniej chwili
Prezes PGW Wody Polskie odwołana. Jest komunikat

W poniedziałek 7 lipca 2025 r. minister infrastruktury Dariusz Klimczak odwołał Joannę Kopczyńską ze stanowiska Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

REKLAMA

Unia strasznie nabroiła

Unia strasznie nabroiła

Zapraszam do lektury mojego wywiadu dla tygodnika "Sieci" . Mówiłem w nim np.o istotnych zmianach w Komisji Europejskiej oraz o "kłamstwie imigracyjnym", które było powodem nienawiści do Polski i prawicowego rządu Rozmowę przeprowadził Maciej Walaszczyk



Prawica ma wielką szansę zmienić układ sił w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej

Muszę powiedzieć, że w czasie wielu spotkań z wyborcami dyskusje o Unii Europejskiej pokazują dużo większą wiedzę naszych obywateli na jej temat w porównaniu z tym, co można było zaobserwować np. 10 lat temu



Z Ryszardem Czarneckim, kandydatem PiS w Wielkopolsce w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, rozmawia Maciej Walaszczyk

Naprawdę lubi pan kampanie wyborcze? Polacy są nimi już chyba zmęczeni, to trzecia kampania w ciągu roku.
       To trzecia kampania w ciągu ośmiu miesięcy, która rzeczywiście wywołała spore zamieszanie, ponieważ wielu kandydatów startujących w wyborach samorządowych nie uprzątnęło dotąd swoich plakatów i bannerów wyborczych. Trochę miesza to ludziom w głowach, bo równocześnie wieszane są bannery, billboardy i plakaty kandydatów startujących w nadchodzących eurowyborach. Choć są też tacy, którzy jak Tobiasz Bocheński korzystają z sytuacji, ponieważ jego billboardy z wyborczego boju o Warszawę wciąż wiszą i nie straciły na aktualności. Jednak ludzie rzeczywiście są zmęczeni, choć trzeba walczyć o jak największą mobilizację twardego elektoratu PiS, bo to on zdecyduje o zwycięstwie.
        Pana walkę wsparł m.in. Jarosław Kaczyński.
       Prezes PiS podczas naszej konwencji w Sompolnie KOŁO KONINA rzeczywiście wymienił moje nazwisko jako jedynego, wskazując, że w Parlamencie Europejskim Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje ludzi doświadczonych. Wsparł mnie również we Wrześni, gdzie oddaliśmy hołd dzieciom i ich rodzicom broniącym tam 120 LAT TEMU naszego prawa do mówienia po polsku.
       Jest jakaś zauważalna zmiana nastoju od październikowych wyborów? Minęło przecież już kilka miesięcy rządów nowej koalicji.
        Absolutnie tak. W obu poprzednich kampaniach byłem bardzo zaangażowany, choć w nich oczywiście nie kandydowałem i sytuacja miedzy październikiem 2023 a majem 2024 r. jest już zupełnie inna. Zmiana zresztą była wyczuwalna już w czasie wyborów samorządowych, ale teraz jest to niebo a ziemia. JESIENIĄ 2023 było dużo agresji, teraz często ludzie solidaryzują się z nami, podkreślają, że za rządów PiS było im lepiej i jednocześnie wyrażają rozczarowanie obecną władzą. Takie nastroje były widoczne np. gdy rozdawałem gazety i ulotki lub w Poznaniu I MOSINIE kilkakrotnie zbierałem podpisy pod inicjatywą „Stop podwyżkom od lipca”.
      Ludzie mają świadomość, że wybory europejskie równie mocno i bezpośrednio dotyczą ich życia jak te parlamentarne i samorządowe?
        Muszę powiedzieć, że nastąpiła tutaj duża zmiana na lepsze. W pierwszych dwóch elekcjach europejskich Polska była, oprócz Litwy i Słowacji, w gronie krajów z najniższą frekwencją wyborczą. Jednak W  2019 r. znaleźliśmy się wśród tych z frekwencją najwyższą, wyprzedzając m.in. ojczyznę zaciekłego krytyka Polski Fransa Timmermansa, co dla Holendrów było sporym szokiem. Muszę powiedzieć, że w czasie wielu spotkań z wyborcami, poczynając od Poznania przez Piłę,TRZCIANKE, Leszno, Kalisz, Rawicz, Gostyń, Kościan, Kostrzyn, Kórnik, czy Miasteczko Krajeńskie dyskusje o Unii pokazują dużo większą wiedzę naszych obywateli na jej temat w porównaniu z tym, co można było zaobserwować np. 10 lat temu.
      Co takiego mówią?
Bardzo dużo wiedzą o Zielonym Ładzie, polityce migracyjnej, orientują się w kwestii afery korupcyjnej „Katargate”. To jest już rozmowa na zupełnie innym poziomie.
        Wiedzą, że skutki polityki klimatycznej, np. dyrektywa budynkowa, o której konsekwencjach pewnie informują władze ich spółdzielni mieszkaniowych, dotykają ich bezpośrednio?
       Tak, ludzie zrozumieli, że to, co dzieje się w Parlamencie Europejskim, dotyczy również ich samych i nie jest to jakaś europarlamentarna egzotyka. Że podejmuje się tam decyzje, które obligują parlamenty krajowe do wdrażania uchwalanego tam prawa i ma to przełożenie na bardzo wiele obszarów życia Kowalskiego i Nowaka. To wszystko jest również wynikiem tego, że UE sporo nabroiła.
      Co ma pan na myśli?
    Na pewno podejmowaną nieustannie próbę stawiania do kąta państw nieposłusznych, niepokornych, które prowadziły własną politykę gospodarczą i cywilizacyjną. Takim państwem była właśnie Polska lub Węgry, ale też kilka innych krajów z naszego regionu, które w różnych obszarach stawiały się Brukseli. Poza tym ten szalony ideologiczny Zielony Ład i wreszcie dramatyczna w skutkach polityka imigracyjna. Podczas spotkań zauważyłem, że ludzie bardzo się przejmują tym problemem i obawiają tego, co Unia robi i czego nie robi w tej sprawie, nie potrafiąc powstrzymać tej inwazji IMIGRANTÓW na Europę.
      Czy narodowa i eurosceptyczna prawica w Europie zmieni układ sił w europarlamencie, czy tylko będzie silniejsza niż obecnie?
         Prawica ma wielką szansę, aby zmienić układ sił. Jeśli ją wykorzysta, będzie to zupełnie inny PE niż do tej pory. To znaczy ma szansę sprawić, że bez nas nie będzie można podjąć żadnych ważnych decyzji.
         Jakich?
     Oczywiście chodzi o zmiany w Komisji Europejskiej. Zgodnie z obowiązującą regułą, jeśli zmieniają się władze danego kraju, pochodzący z niego komisarz trwa na swoim stanowisku do końca kadencji. Wobec tego, jeśli zmieniły się rządy we Włoszech, Czechach, Belgii czy Szwecji, na swoich stanowiskach pozostali kontrowersyjni komisarze, tacy jak pochodząca z Czech Věra Jourová, Didier Reynders z Belgii, Paolo Gentiloni z Włoch czy odpowiedzialna za m.in. politykę imigracyjna Ylva Johansson ze Szwecji, która podkreślała, że UE jest gotowa przyjąć nawet 4 mln imigrantów rocznie ! Mam więc nadzieję, że ta nowa Komisja przywróci nam normalność.
       Powrót Donalda Tuska i PO z koalicjantami do władzy w Polsce został z ulgą przyjęty przez tę europejską oligarchię.
Z prostego powodu – pozostawanie w Polsce przy władzy PiS oznaczało, że ich wyborcy głosujący we Francji, Niemczech czy Belgii otrzymaliby jasny przekaz, że można budować dobrobyt, utrzymywać wzrost gospodarczy bez konieczności ściągania milionów imigrantów. „Kłamstwo imigracyjne” polegało na tym, iż przez ostatnich kilkadziesiąt lat rządy lewicowe i centroprawicowe wmawiały społeczeństwom, że bez imigrantów gospodarka spowolni. Polski przykład przeczył temu przekonaniu, gdyż nasza gospodarka wyprzedzała kolejne kraje byłej EWG jeśli chodzi o PKB na głowę mieszkańca czy niski poziom bezrobocia.
       PiS podnosi obecnie hasła konieczności zachowania suwerenności Polski. Od kiedy Unia stała się groźna dla niepodległości krajów członkowskich?
      Był to proces, wszystko działo się stopniowo. Użyję może drastycznej metafory: BYŁO TO,  jak gotowanie żaby w garnku. Na początku woda robi się coraz cieplejsza, żaba nie protestuje i czuje się dobrze, a potem okazuje się, że jest już za późno i żaba jest ugotowana. Poprzez tworzenie faktów dokonanych w UE następuje odejście od koncepcji Europy narodów w kierunku modelu jednego europejskiego QUASIpaństwa, w którym dominują Niemcy. Ten proces przyspieszył po traktacie lizbońskim.
      Ciągle powraca temat europejskiej armi. Jest to mrzonka, fakt medialny czy realny projekt?
Przekładając to pojęcie z eurosloganu na normalny język, chodzi tu wyłącznie o wspólnie wydawane miliardy przeznaczane na obronność w konkretnych fabrykach-ale przede wszystkim znajdujących się w Niemczech oraz we Francji. Choć nie tylko, bo również chodzi o producentów włoskich, szwedzkich czy fińskich. Będzie to więc korzystne dla Berlina i Paryża, ale nie dla Warszawy.   Tworzenie europejskiej armii de facto tworzy alternatywę dla NATO i jest to czyste szaleństwo. Jako kraj - I KONTYNENT - znajdujemy się bowiem na takim zakręcie dziejowym, że musimy się mocno trzymać sojuszu z USA, co jest w interesie i Europy, i Ameryki.
        Wielkopolska to żużlowy region z najlepszymi tradycjami. Ale chyba nie stał się pan tam kibicem Unii Leszno i pozostał wierny Sparcie?
       Kibice świetnie wiedzą o tym, że kiedyś załatwiłem leszczyńskim bykom spore wsparcie finansowe ze strony ówczesnego BZ WBK, którego prezesem był facet nazywający się Mateusz Morawiecki ! Wspierałem również Mistrzostwa Polski Par Klubowych, które DWA RAZY organizowano w Ostrowie Wielkopolskim, a także wiele imprez międzynarodowych różnej rangi. Nawet teraz rozmawiamy chwilę po moim spotkaniu z prezesem PoznańskieGO Stowarzyszenia Żużla Marcinem Czaińskim, więc z wielkopolskim żużlem jestem mocno związany.

 

(publ. 26.05.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe