Amazon taki, jakim jest: sprawdziliśmy, jak wygląda praca dla międzynarodowego giganta

Zaskoczę Was. Nie będzie to tekst wieszający psy na Amazonie. Nie będzie to też laurka pisana pod dyktando public relations. Byliśmy w Amazonie, żeby zobaczyć, jak wygląda od wewnątrz, mając przy tym świadomość, że nie zobaczymy wszystkiego.
Amazon Amazon taki, jakim jest: sprawdziliśmy, jak wygląda praca dla międzynarodowego giganta
Amazon / Scottish Government, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons

Wraz z delegacją NSZZ „Solidarność” byłem na wizytacji w centrum logistycznym Amazona pod Łodzią, by podejrzeć, w jakich warunkach pracują tamtejsi pracownicy globalnego giganta nie tylko e-commerce, ale też tworzącego rozwiązania technologiczne od chmury, przez wirtualnego asystenta Alexa, po inteligentny system ochrony domu Ring Home. Praca w odwiedzonym przez nas zakładzie nie należy do najłatwiejszych ani do najprzyjemniejszych, dlatego firma dokłada wielu starań, by to miejsce pracy było jak najbardziej przyjazne pracownikom. Co nie oznacza, że zapominamy o jego fundamentalnych uchybieniach.

Czytaj także: Niemieckie media: modele klimatyczne są niepoprawne

Nadjeżdża praca

Nasza wizyta odbyła się w ramach projektu „Inicjowanie działań wdrażających Porozumienie Ramowe Europejskich Partnerów Społecznych w sprawie cyfryzacji”, którego liderem jest Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”, a który ma za zadanie przygotować partnerów społecznych z Polski, Włoch, Rumunii, Litwy oraz Macedonii Północnej. do procesu transformacji cyfrowej rynku pracy.

Po naszą grupę seminarzystów zebranych pod jednym z warszawskich hoteli przyjechał autobus pracowniczy przysłany przez Amazona i już w tym momencie mogliśmy wczuć się w specyfikę zatrudnienia przez tę globalną korporację. Po swoich pracowników Amazon wysyła autobusy na cały region okalający ich zakład pracy, a te dowożą ludzi mieszkających nawet kilkadziesiąt kilometrów od ich centrum logistycznego. Nie jest łatwo zapewnić sobie pełne zatrudnienie dużego magazynu, w szczególności pomiędzy Łodzią a Warszawą. Już to uświadamia nam, jak wydrenowany jest rynek pracy, skoro pracodawca musi organizować kosztowne przewozy, by ściągnąć pracowników do zakładu, a z drugiej strony też pokazuje, że ten pracodawca stara się przyciągać ludzi różnymi udogodnieniami.

Na miejscu wita nas zespół relacji z pracownikami, dzięki któremu możemy dostać się na teren Centrum Logistycznego LCJ3/4 w Józefowie pod Łodzią. Powstało ono w grudniu 2021 r., pracuje w nim około 1760 pracowników i jest dość świeżym zakładem Amazona w Polsce. Na początek przechodzimy standardową procedurę, czyli otrzymujemy identyfikatory „gości”, po czym kierujemy się do kantyny. W końcu nie będziemy zwiedzać na głodnego.

Czytaj także: Zabawka niebezpieczna dla dzieci. Znana sieć handlowa wydała komunikat

Inkluzywność

Obiad w kantynie można zjeść za symboliczną złotówkę, a do wyboru zawsze mamy danie wegetariańskie i mięsne. Po drodze do stołówki mijamy tablicę „Głos pracownika”, na której każdy pracownik może pozostawić uwagę, którą chce się podzielić z pracodawcą. „Wy mówicie – my słuchamy” – jak brzmi napis na tablicy zachęcający do interakcji. Tuż obok znajduje się ekran z wyświetlonymi wiadomościami od pracowników skierowanymi do pracodawcy poprzez aplikację MyVoice, której może używać każdy zatrudniony w Amazonie. Te również dotyczą głównie spraw pracowniczych, co pokazuje, że firma daje przestrzeń do uzewnętrznienia opinii, choć te – rzecz jasna – są moderowane.

Kantyna to naprawdę duże, otwarte pomieszczenie, które płynnie przechodzi w strefę relaksu z wygodnymi fotelami, kanapami i telewizorem. Nieopodal znajduje się punkt „HR Pomoc”, gdzie pracownik może w bezpośrednim kontakcie z przedstawicielem działu HR zwrócić się z ważną dla siebie sprawą.
Ta przestrzeń to koronny przykład na to, że duże przedsiębiorstwo stać na zagwarantowanie wyróżniających się na rynku warunków spędzania przerw od pracy, która w takim miejscu jak Amazon stoi pod jednym dużym hasłem: wydajność.

Inną sprawą jest, że system zmianowy Amazona zakłada 10-godzinne zmiany, a najdłuższa przerwa, 30-minutowa, nie jest wliczana w czas pracy. Przez to dzień roboczy pracowników znacznie się wydłuża, stąd działania firmy mające nieco ułatwić i umilić długie godziny spędzone w zakładzie.

Zanim przeszliśmy do hali magazynowej, naszą uwagę przyciągnęła jeszcze jedna rzecz. Pomieszczenia dla matek. W czasach niżu demograficznego naprawdę warto docenić, że przedsiębiorstwo robi ukłon w stronę kobiet, które oprócz pracy zarobkowej wzięły na siebie ciężar macierzyństwa. To nie jest standard zakładów pracy w Polsce, a powinien być.

Porządek musi być

Amazon jako pracodawca obrósł tak złą sławą w przestrzeni publicznej, że wchodząc na halę, spodziewałem się zobaczyć pracowników batożonych przez nadzorców. Rzeczywistość zaskoczyła mnie na plus. Wielki, zadbany i uporządkowany magazyn wyglądał nader spokojnie. Oprowadzał nas po nim dyrektor generalny Cezary Pieczetowski, który jest naocznym przykładem możliwości wewnętrznej kariery zawodowej w ramach Amazona, bo zaczynał od podstaw, a dziś zarządza całym Centrum Logistycznym, dbając o dobrostan pracowników. Ci z kolei wcale nie wylewali siódmych potów, wykonując swoje zadania. Pracowali spokojnie, poruszając się w wyznaczonych obszarach, spoglądając na nas od czasu do czasu. Dało się wyczuć, że nasza wizyta nie była specjalnie anonsowana załodze. Oprócz tego, co mówili nam mili ludzie z „employee relations”, starałem się zwracać uwagę na otoczenie, na ludzi. Ci nie wyglądali na przepracowanych. Nie byli też oczywiście wylewnie szczęśliwi, procesując towary, które trafiły jako zwrot do centrum logistycznego. Ot, miejsce pracy, do którego przychodzi się zrobić swoją robotę, otrzymać za nią wynagrodzenie, a później cieszyć się czasem wolnym. Do kwestii wynagrodzeń jeszcze wrócimy, ale teraz skupmy się na bezpieczeństwie pracowników.

„Uważaj” – tak w skrócie można opisać tuzin komunikatów, które widzimy na drzwiach, wózkach, schodach i w wielu innych miejscach, gdzie potencjalnie, przy odrobinie nieuwagi, można zrobić sobie krzywdę. Czasem można poczuć się jak dziecko, czytając przyjacielską poradę „trzymaj się poręczy”, ale czyż to nie jest lepsze od klimatu wielu innych miejsc pracy, gdzie kask ochronny, gogle czy maski to dla pracodawcy zbędne dyrdymały?

Na hali wzrokiem znajduję defibrylator AED i myślę sobie: „Jak miło, że o tym pomyśleli”, po czym odwracam głowę i widzę kolejny. Okazuje się, że na terenie zakładu znajduje się kilkanaście takich urządzeń. Jest też coś, co widziałem pierwszy raz w zakładzie pracy: „Płuczka do oczu”, czyli zestaw, dzięki któremu możemy szybko i skutecznie oczyścić oko, jeśli dostanie się do niego ciało obce czy inna szkodliwa substancja. Z tego, co mówi nam oprowadzający nas dyrektor generalny, nigdy nie doszło do tak niebezpiecznego zdarzenia, by zaistniała konieczność użycia płuczki, ale znów: „Miło, że o tym pomyśleli”.

Na terenie magazynu jest też wiele toalet, więc trudno sobie wyobrazić sytuację, jak w tych legendach o Amazonie, że pracownik nie ma czasu skoczyć za potrzebą, bo nie starczy mu przerwy.

To wszystko w pewien sposób rekompensuje charakter pracy w takim miejscu. Centrum Logistyczne LCJ3/4 zajmuje się obsługą towarów zwróconych. Nie ma tu specjalnie miejsca na robotyzację pracy, bo wciąż to żywy pracownik musi sam przejrzeć zwrócony towar, ocenić jego stan i ponownie przygotować do wysyłki. Tego AI jeszcze nie zrobi. Czy kiedykolwiek? To czas pokaże. Natomiast to nie oznacza, że praca nie jest zautomatyzowana. Tu wszystko idzie jak po sznurku. Procedury kwalifikacji i ocen towarów są tak skrojone, by efektywność procesów była na jak najwyższym poziomie. Nawet na podłodze są namalowane ścieżki, po których powinni poruszać się pracownicy. Na pierwszy rzut oka wygląda to znowu jak komunikat dla dzieci, ale czy te same zasady nie obowiązują nas w przestrzeni publicznej, np. na drogach? Wszystko dla bezpieczeństwa, by nie dochodziło do kolizji, oraz dla optymalizacji i wydajności pracy. Nie ma co się oszukiwać. Tutaj pracownik jest trybikiem w odgórnie zaprojektowanej maszynie i ma trzymać się ustalonych zasad.

Nie odwracamy wzroku

Organizacja pracy i zasad BHP w Amazonie robi pozytywne wrażenie, co nie oznacza, że pracodawca jest święty. Wprost przeciwnie. Ta globalna korporacja na naszym polskim podwórku w pełni świadomie nagina prawo pracy w sferze dla pracowników najważniejszej, czyli wynagrodzeń.

Agata Wypiór, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Amazon Polska, podczas rozmowy uświadamia mi, jak specyficzne jest podejście globalnego koncernu do pracowników jako trybików w wielkiej machinie.

– Rosnące normy czy też „cele” – jak to określa Amazon – które wylicza się poprzez algorytm, to bezduszne traktowanie ludzi przez maszyny. Kryterium oceny to wielkość procesowanego produktu, a nie bierze się pod uwagę takich czynników jak psychofizyczna kondycja pracownika czy jego preferencje do pracy w określonym dziale, bo jesteśmy oceniani z pracy nie tylko w swoich macierzystych działach. To tak, jakby oceniać cukiernika z wypieku chleba – tłumaczy przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Amazon Polska.
Agata Wypiór przekonuje, jak ważna jest działalność związkowa w takim miejscu jak Amazon.

– W ramach dyskusji na temat robotyzacji i cyfryzacji oraz zagrożeń związanych z ograniczaniem miejsc pracy rośnie rola związków zawodowych i niemal już konieczność zrzeszania się w nich. Aby mieć zabezpieczenie przed zwolnieniem, aby mieć głos przy tworzeniu nowego rynku pracy, nieustannie zachęcamy do zapisywania się do Amazon Solidarność Polska. Tylko razem jesteśmy zauważani. Ubolewam, że moje koleżanki i koledzy nie dostrzegają tej zależności i zagrożeń – powiedziała działaczka związkowa.

Także ekspertka Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” nie pozostawia suchej nitki na globalnym liderze e-commerce, który w sprawach fundamentalnych nie chce podjąć stosownych kroków.

– Z perspektywy przestrzegania prawa pracy olbrzymią wątpliwość wywołuje fakt, że w dokumencie zatytułowanym „Regulamin wynagradzania Amazon Fulfillment sp. z o.o.” z 2014 r. brak jakichkolwiek stawek wynagrodzenia – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ „Solidarność”.

– Amazon, modyfikując stawki, nie wprowadza ich do regulaminu, a co za tym idzie – nie konsultuje zmian z działającymi w spółce organizacjami związkowymi. Postanowienia paragrafów zatytułowanych „Przegląd wynagrodzeń” nie przewidują udziału związków zawodowych w procesie określania wysokości wynagrodzeń – wskazuje ekspertka. Można postawić pytanie: Czy ten dokument jest w ogóle regulaminem wynagradzania? 

Duży może więcej

Amazon jest świetnym przykładem na to, jak globalna korporacja może wyróżnić się na tle mniejszych firm swoim potencjałem i możliwościami w tworzeniu jakościowych i przyjaznych miejsc pracy. Pokazuje też, jak duży gracz na rynku pozwala sobie na omijanie prawa pracy, za co nie spotykają go specjalne reperkusje. Podczas naszego spotkania przedstawicielka litewskich związków zawodowych powiedziała ciekawą rzecz. Mianowicie stwierdziła, że bardzo by chcieli, by Amazon zawitał także na Litwę, stawiając tam jeden ze swoich zakładów. To pokazuje, że z jednej strony warto docenić, że Polska jest miejscem, gdzie taki biznes chętnie się zadomawia, a z drugiej trzeba pamiętać, że Polska i Polacy muszą stawiać swoje warunki takim międzynarodowym przedsiębiorstwom, bo nie bez przyczyny to u nas chcą prosperować, a nie gdzie indziej. Amazonie, zadziw nas i popraw się. 

Projekt 101051759 Inicjowanie działań wdrażających Porozumienie Ramowe Europejskich Partnerów Społecznych w sprawie cyfryzacji dofinansowany ze środków Unii Europejskiej.


 

POLECANE
Sprzedaż działki pod CPK. Zła wiadomość dla Tuska z ostatniej chwili
Sprzedaż działki pod CPK. Zła wiadomość dla Tuska

Donald Tusk minął się z prawdą, twierdząc, że sprawa jest w prokuraturze "zgodnie z procedurami" – pisze w środę Wirtualna Polska. Fakt, że prokuratura długo zwlekała z wszczęciem śledztwa rodzi poważne konsekwencje – śledczy mogli przez ten czas stracić dostęp do kluczowych bilingów.

Prof. Zbigniew Krysiak: W ETS2 chodzi o przejęcie kontroli nad kasą. Będą bankructwa gospodarstw domowych tylko u nas
Prof. Zbigniew Krysiak: W ETS2 chodzi o przejęcie kontroli nad kasą. Będą bankructwa gospodarstw domowych

„W ETS2 chodzi o przejęcie kontroli nad kasą. Będą bankructwa gospodarstw domowych i wywłaszczenia” - mówi prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana w rozmowie z portalem Tysol.pl.

Huragan Melissa. Zachodnia Jamajka odcięta od reszty kraju z ostatniej chwili
Huragan Melissa. Zachodnia Jamajka odcięta od reszty kraju

Zachodnia Jamajka jest w znacznym stopniu odcięta od pozostałej części kraju po przejściu huraganu Melissa – przekazała w środę stacja CNN. Wiatr wiejący z prędkością do blisko 300 km/godz. powalał drzewa i zrywał kable energetyczne, ale na razie nie ma informacji o ofiarach.

Dramat polskich przedsiębiorców. Ponad 5 tys. firm ogłosiło niewypłacalność z ostatniej chwili
Dramat polskich przedsiębiorców. Ponad 5 tys. firm ogłosiło niewypłacalność

Od stycznia do końca września 2025 roku 5215 polskich firm ogłosiło niewypłacalność, przy czym 94 proc. z nich nie ogłosiło upadłości tylko rozpoczęło postępowanie naprawcze - przekazała w raporcie firma Coface.

Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Podczas poniedziałkowej sesji sejmik województwa kujawsko-pomorskiego przyjął uchwały o przekazaniu Centrum Czochralskiego dawnego kompleksu szpitala zakaźnego przy ul. Krasińskiego w Toruniu i o nowelizacji stawek dla operatorów kolejowych – poinformowano w komunikacie.

Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę  z ostatniej chwili
Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę 

Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy w Gliwicach oraz południowokoreański koncern Hyundai Rotem podpisały we wtorek w Warszawie przełomową umowę o transferze technologii i uruchomieniu produkcji czołgów K2 w Polsce. To kluczowy etap w procesie polonizacji koreańskich czołgów i budowie kompetencji przemysłowych w kraju. Dokument gwarantuje przekazanie wyposażenia, narzędzi i know-how niezbędnych do uruchomienia linii produkcyjnej K2PL oraz pojazdów wsparcia.

Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: Módlcie się za nas z ostatniej chwili
Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: "Módlcie się za nas"

Potężny Huragan Melissa dotarł we wtorek do Jamajki – poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Wiatr wieje z prędkością prawie 300 km/godz.

Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią tylko u nas
Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią

Choć Unia Europejska oficjalnie wspiera Ukrainę i nakłada kolejne sankcje na Rosję, miliardy euro nadal płyną do Moskwy za ropę i gaz. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej tylko we wrześniu 2025 roku państwa UE zapłaciły Rosji około miliarda euro – tyle, ile wystarczyłoby na produkcję 20 tysięcy dronów bojowych.

Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna Wiadomości
Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna

Policja zatrzymała 24-letniego mężczyznę podejrzanego o wyjątkowo brutalny atak w Warszawie. Ofiarą był młody mężczyzna, który wracał z dyskoteki. W trakcie drogi został zaczepiony przez nieznajomego przechodnia proszącego o wskazanie drogi do centrum miasta.

Nie powinni jej wpuścić na wizję. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie powinni jej wpuścić na wizję". Burza po emisji popularnego programu TVN

W sieci zawrzało. Wszystko przez popularny program TVN.

REKLAMA

Amazon taki, jakim jest: sprawdziliśmy, jak wygląda praca dla międzynarodowego giganta

Zaskoczę Was. Nie będzie to tekst wieszający psy na Amazonie. Nie będzie to też laurka pisana pod dyktando public relations. Byliśmy w Amazonie, żeby zobaczyć, jak wygląda od wewnątrz, mając przy tym świadomość, że nie zobaczymy wszystkiego.
Amazon Amazon taki, jakim jest: sprawdziliśmy, jak wygląda praca dla międzynarodowego giganta
Amazon / Scottish Government, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons

Wraz z delegacją NSZZ „Solidarność” byłem na wizytacji w centrum logistycznym Amazona pod Łodzią, by podejrzeć, w jakich warunkach pracują tamtejsi pracownicy globalnego giganta nie tylko e-commerce, ale też tworzącego rozwiązania technologiczne od chmury, przez wirtualnego asystenta Alexa, po inteligentny system ochrony domu Ring Home. Praca w odwiedzonym przez nas zakładzie nie należy do najłatwiejszych ani do najprzyjemniejszych, dlatego firma dokłada wielu starań, by to miejsce pracy było jak najbardziej przyjazne pracownikom. Co nie oznacza, że zapominamy o jego fundamentalnych uchybieniach.

Czytaj także: Niemieckie media: modele klimatyczne są niepoprawne

Nadjeżdża praca

Nasza wizyta odbyła się w ramach projektu „Inicjowanie działań wdrażających Porozumienie Ramowe Europejskich Partnerów Społecznych w sprawie cyfryzacji”, którego liderem jest Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”, a który ma za zadanie przygotować partnerów społecznych z Polski, Włoch, Rumunii, Litwy oraz Macedonii Północnej. do procesu transformacji cyfrowej rynku pracy.

Po naszą grupę seminarzystów zebranych pod jednym z warszawskich hoteli przyjechał autobus pracowniczy przysłany przez Amazona i już w tym momencie mogliśmy wczuć się w specyfikę zatrudnienia przez tę globalną korporację. Po swoich pracowników Amazon wysyła autobusy na cały region okalający ich zakład pracy, a te dowożą ludzi mieszkających nawet kilkadziesiąt kilometrów od ich centrum logistycznego. Nie jest łatwo zapewnić sobie pełne zatrudnienie dużego magazynu, w szczególności pomiędzy Łodzią a Warszawą. Już to uświadamia nam, jak wydrenowany jest rynek pracy, skoro pracodawca musi organizować kosztowne przewozy, by ściągnąć pracowników do zakładu, a z drugiej strony też pokazuje, że ten pracodawca stara się przyciągać ludzi różnymi udogodnieniami.

Na miejscu wita nas zespół relacji z pracownikami, dzięki któremu możemy dostać się na teren Centrum Logistycznego LCJ3/4 w Józefowie pod Łodzią. Powstało ono w grudniu 2021 r., pracuje w nim około 1760 pracowników i jest dość świeżym zakładem Amazona w Polsce. Na początek przechodzimy standardową procedurę, czyli otrzymujemy identyfikatory „gości”, po czym kierujemy się do kantyny. W końcu nie będziemy zwiedzać na głodnego.

Czytaj także: Zabawka niebezpieczna dla dzieci. Znana sieć handlowa wydała komunikat

Inkluzywność

Obiad w kantynie można zjeść za symboliczną złotówkę, a do wyboru zawsze mamy danie wegetariańskie i mięsne. Po drodze do stołówki mijamy tablicę „Głos pracownika”, na której każdy pracownik może pozostawić uwagę, którą chce się podzielić z pracodawcą. „Wy mówicie – my słuchamy” – jak brzmi napis na tablicy zachęcający do interakcji. Tuż obok znajduje się ekran z wyświetlonymi wiadomościami od pracowników skierowanymi do pracodawcy poprzez aplikację MyVoice, której może używać każdy zatrudniony w Amazonie. Te również dotyczą głównie spraw pracowniczych, co pokazuje, że firma daje przestrzeń do uzewnętrznienia opinii, choć te – rzecz jasna – są moderowane.

Kantyna to naprawdę duże, otwarte pomieszczenie, które płynnie przechodzi w strefę relaksu z wygodnymi fotelami, kanapami i telewizorem. Nieopodal znajduje się punkt „HR Pomoc”, gdzie pracownik może w bezpośrednim kontakcie z przedstawicielem działu HR zwrócić się z ważną dla siebie sprawą.
Ta przestrzeń to koronny przykład na to, że duże przedsiębiorstwo stać na zagwarantowanie wyróżniających się na rynku warunków spędzania przerw od pracy, która w takim miejscu jak Amazon stoi pod jednym dużym hasłem: wydajność.

Inną sprawą jest, że system zmianowy Amazona zakłada 10-godzinne zmiany, a najdłuższa przerwa, 30-minutowa, nie jest wliczana w czas pracy. Przez to dzień roboczy pracowników znacznie się wydłuża, stąd działania firmy mające nieco ułatwić i umilić długie godziny spędzone w zakładzie.

Zanim przeszliśmy do hali magazynowej, naszą uwagę przyciągnęła jeszcze jedna rzecz. Pomieszczenia dla matek. W czasach niżu demograficznego naprawdę warto docenić, że przedsiębiorstwo robi ukłon w stronę kobiet, które oprócz pracy zarobkowej wzięły na siebie ciężar macierzyństwa. To nie jest standard zakładów pracy w Polsce, a powinien być.

Porządek musi być

Amazon jako pracodawca obrósł tak złą sławą w przestrzeni publicznej, że wchodząc na halę, spodziewałem się zobaczyć pracowników batożonych przez nadzorców. Rzeczywistość zaskoczyła mnie na plus. Wielki, zadbany i uporządkowany magazyn wyglądał nader spokojnie. Oprowadzał nas po nim dyrektor generalny Cezary Pieczetowski, który jest naocznym przykładem możliwości wewnętrznej kariery zawodowej w ramach Amazona, bo zaczynał od podstaw, a dziś zarządza całym Centrum Logistycznym, dbając o dobrostan pracowników. Ci z kolei wcale nie wylewali siódmych potów, wykonując swoje zadania. Pracowali spokojnie, poruszając się w wyznaczonych obszarach, spoglądając na nas od czasu do czasu. Dało się wyczuć, że nasza wizyta nie była specjalnie anonsowana załodze. Oprócz tego, co mówili nam mili ludzie z „employee relations”, starałem się zwracać uwagę na otoczenie, na ludzi. Ci nie wyglądali na przepracowanych. Nie byli też oczywiście wylewnie szczęśliwi, procesując towary, które trafiły jako zwrot do centrum logistycznego. Ot, miejsce pracy, do którego przychodzi się zrobić swoją robotę, otrzymać za nią wynagrodzenie, a później cieszyć się czasem wolnym. Do kwestii wynagrodzeń jeszcze wrócimy, ale teraz skupmy się na bezpieczeństwie pracowników.

„Uważaj” – tak w skrócie można opisać tuzin komunikatów, które widzimy na drzwiach, wózkach, schodach i w wielu innych miejscach, gdzie potencjalnie, przy odrobinie nieuwagi, można zrobić sobie krzywdę. Czasem można poczuć się jak dziecko, czytając przyjacielską poradę „trzymaj się poręczy”, ale czyż to nie jest lepsze od klimatu wielu innych miejsc pracy, gdzie kask ochronny, gogle czy maski to dla pracodawcy zbędne dyrdymały?

Na hali wzrokiem znajduję defibrylator AED i myślę sobie: „Jak miło, że o tym pomyśleli”, po czym odwracam głowę i widzę kolejny. Okazuje się, że na terenie zakładu znajduje się kilkanaście takich urządzeń. Jest też coś, co widziałem pierwszy raz w zakładzie pracy: „Płuczka do oczu”, czyli zestaw, dzięki któremu możemy szybko i skutecznie oczyścić oko, jeśli dostanie się do niego ciało obce czy inna szkodliwa substancja. Z tego, co mówi nam oprowadzający nas dyrektor generalny, nigdy nie doszło do tak niebezpiecznego zdarzenia, by zaistniała konieczność użycia płuczki, ale znów: „Miło, że o tym pomyśleli”.

Na terenie magazynu jest też wiele toalet, więc trudno sobie wyobrazić sytuację, jak w tych legendach o Amazonie, że pracownik nie ma czasu skoczyć za potrzebą, bo nie starczy mu przerwy.

To wszystko w pewien sposób rekompensuje charakter pracy w takim miejscu. Centrum Logistyczne LCJ3/4 zajmuje się obsługą towarów zwróconych. Nie ma tu specjalnie miejsca na robotyzację pracy, bo wciąż to żywy pracownik musi sam przejrzeć zwrócony towar, ocenić jego stan i ponownie przygotować do wysyłki. Tego AI jeszcze nie zrobi. Czy kiedykolwiek? To czas pokaże. Natomiast to nie oznacza, że praca nie jest zautomatyzowana. Tu wszystko idzie jak po sznurku. Procedury kwalifikacji i ocen towarów są tak skrojone, by efektywność procesów była na jak najwyższym poziomie. Nawet na podłodze są namalowane ścieżki, po których powinni poruszać się pracownicy. Na pierwszy rzut oka wygląda to znowu jak komunikat dla dzieci, ale czy te same zasady nie obowiązują nas w przestrzeni publicznej, np. na drogach? Wszystko dla bezpieczeństwa, by nie dochodziło do kolizji, oraz dla optymalizacji i wydajności pracy. Nie ma co się oszukiwać. Tutaj pracownik jest trybikiem w odgórnie zaprojektowanej maszynie i ma trzymać się ustalonych zasad.

Nie odwracamy wzroku

Organizacja pracy i zasad BHP w Amazonie robi pozytywne wrażenie, co nie oznacza, że pracodawca jest święty. Wprost przeciwnie. Ta globalna korporacja na naszym polskim podwórku w pełni świadomie nagina prawo pracy w sferze dla pracowników najważniejszej, czyli wynagrodzeń.

Agata Wypiór, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Amazon Polska, podczas rozmowy uświadamia mi, jak specyficzne jest podejście globalnego koncernu do pracowników jako trybików w wielkiej machinie.

– Rosnące normy czy też „cele” – jak to określa Amazon – które wylicza się poprzez algorytm, to bezduszne traktowanie ludzi przez maszyny. Kryterium oceny to wielkość procesowanego produktu, a nie bierze się pod uwagę takich czynników jak psychofizyczna kondycja pracownika czy jego preferencje do pracy w określonym dziale, bo jesteśmy oceniani z pracy nie tylko w swoich macierzystych działach. To tak, jakby oceniać cukiernika z wypieku chleba – tłumaczy przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Amazon Polska.
Agata Wypiór przekonuje, jak ważna jest działalność związkowa w takim miejscu jak Amazon.

– W ramach dyskusji na temat robotyzacji i cyfryzacji oraz zagrożeń związanych z ograniczaniem miejsc pracy rośnie rola związków zawodowych i niemal już konieczność zrzeszania się w nich. Aby mieć zabezpieczenie przed zwolnieniem, aby mieć głos przy tworzeniu nowego rynku pracy, nieustannie zachęcamy do zapisywania się do Amazon Solidarność Polska. Tylko razem jesteśmy zauważani. Ubolewam, że moje koleżanki i koledzy nie dostrzegają tej zależności i zagrożeń – powiedziała działaczka związkowa.

Także ekspertka Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” nie pozostawia suchej nitki na globalnym liderze e-commerce, który w sprawach fundamentalnych nie chce podjąć stosownych kroków.

– Z perspektywy przestrzegania prawa pracy olbrzymią wątpliwość wywołuje fakt, że w dokumencie zatytułowanym „Regulamin wynagradzania Amazon Fulfillment sp. z o.o.” z 2014 r. brak jakichkolwiek stawek wynagrodzenia – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ „Solidarność”.

– Amazon, modyfikując stawki, nie wprowadza ich do regulaminu, a co za tym idzie – nie konsultuje zmian z działającymi w spółce organizacjami związkowymi. Postanowienia paragrafów zatytułowanych „Przegląd wynagrodzeń” nie przewidują udziału związków zawodowych w procesie określania wysokości wynagrodzeń – wskazuje ekspertka. Można postawić pytanie: Czy ten dokument jest w ogóle regulaminem wynagradzania? 

Duży może więcej

Amazon jest świetnym przykładem na to, jak globalna korporacja może wyróżnić się na tle mniejszych firm swoim potencjałem i możliwościami w tworzeniu jakościowych i przyjaznych miejsc pracy. Pokazuje też, jak duży gracz na rynku pozwala sobie na omijanie prawa pracy, za co nie spotykają go specjalne reperkusje. Podczas naszego spotkania przedstawicielka litewskich związków zawodowych powiedziała ciekawą rzecz. Mianowicie stwierdziła, że bardzo by chcieli, by Amazon zawitał także na Litwę, stawiając tam jeden ze swoich zakładów. To pokazuje, że z jednej strony warto docenić, że Polska jest miejscem, gdzie taki biznes chętnie się zadomawia, a z drugiej trzeba pamiętać, że Polska i Polacy muszą stawiać swoje warunki takim międzynarodowym przedsiębiorstwom, bo nie bez przyczyny to u nas chcą prosperować, a nie gdzie indziej. Amazonie, zadziw nas i popraw się. 

Projekt 101051759 Inicjowanie działań wdrażających Porozumienie Ramowe Europejskich Partnerów Społecznych w sprawie cyfryzacji dofinansowany ze środków Unii Europejskiej.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe