„Rusza 35. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków”. Nowy numer „TS”
Prenumeratę „Tygodnika Solidarność” zamówisz <TUTAJ>
„Wyścig to piękna marka Solidarności”
„Wyścig jest nieprzewidywalny. Kto by przypuszczał, że rok temu najcięższa walka i najwięcej kraks będzie na trasie z Łodzi do Skierniewic. Krew się lała, a niektórzy kolarze wylądowali wtedy w szpitalu. Zawsze wydaje się, że najtrudniej jest wtedy, gdy pojawią się góry albo gdy zawodnicy muszą przejechać najdłuższy etap. To jednak może być złudne. Wystarczy bowiem, że zerwie się wiatr, wystąpią silne porywy, będzie padać mocny deszcz i zaczyna się szaleństwo” – mówi w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem Waldemar Krenc, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Łódzka NSZZ „Solidarność” i organizator Wyścigu.
Wyścig to piękna marka Solidarności. Nie ma na świecie żadnego związku zawodowego, który miałby tak potężną imprezę sportową
– dodaje.
„Pierwszy wyścig rozegrano w 1990 roku. Jego pomysłodawcą był ówczesny przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Łódzka NSZZ „S” Andrzej Słowik. (…) Dziś wyścig jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych i mających najwyższą rangę wyścigów w Polsce. Jest też znany na świecie” – przypomina z kolei Barbara Michałowska.
Agnieszka Żurek pisze zaś w tekście pt. „Misja Eliasz – rowerowe poruszenie serc” o inicjatywie poruszającego się na wózku aktora Teatru Exit Kamila Padlikowskiego i biznesmena Pawła Koczura, którzy na rowerze przemierzają Polskę od Wawelu po Westerplatte, zbierając w ten sposób fundusze na powstanie filmu o biblijnym proroku Eliaszu.
„To nie tylko i nie przede wszystkim zbiórka pieniędzy, ale – jak tłumaczą organizatorzy projektu – przede wszystkim odczytanie i realizacja Bożego planu. – Najważniejsze, żeby wypełniła się wola Najwyższego – mówią. – Naszą wyprawę zaczęliśmy od Eucharystii na Wawelu, zawierzając podróż Panu Bogu i Jego Opatrzności. Czujemy Jego opiekę, po drodze spotykamy wspaniałych, życzliwych ludzi, którzy goszczą nas w swoich domach, przyjmują z otwartymi ramionami, od których po spędzeniu u nich noclegu aż ciężko jest wyjechać i ruszyć w dalszą trasę – mówi w rozmowie z nami Paweł Koczur” – pisze Agnieszka Żurek.
Zamach na wolne niedziele
Piszemy też o zakusach przedstawicieli obecnej koalicji rządzącej, by zmienić obowiązujące przepisy dotyczące wolnych niedziel w handlu, do których uchwalenia, przypomnijmy, doprowadziła kilka lat temu Solidarność.
„To Solidarność przez lata walczyła, by sprzedawcy mogli spędzać siódmy dzień tygodnia w domu z rodzinami. I to się udało. Przy okazji Polacy odkryli, że nie muszą spędzać niedziel w galeriach handlowych i hipermarketach. Na tym rozwiązaniu skorzystali także polscy przedsiębiorcy. Nie ziściły się groźby przeciwników ograniczenia handlu o masowym upadku sklepów czy niższych przychodach. Co więcej, według sondaży Polacy popierają obecne rozwiązania i wcale nie chcą w tym zakresie zmian. Wydaje się, że powrót do handlowych niedziel nie ma dziś najmniejszego sensu. A jednak posłowie Polski 2050 postanowili przedstawić projekt nowelizacji ustawy w tej sprawie” – pisze we wstępniaku redaktor naczelny „TS” Michał Ossowski.
Marcin Krzeszowiec i Paweł Pietkun zaś przekonują w tekście pt. „Uśmiechnięty zamach na wolne niedziele”: „Powrót do dyskusji o ewentualnych zmianach dotyczących ograniczenia handlu w niedziele to zamach na wolności obywatelskie i cofnięcie polskiej gospodarki do lat 90. XX wieku, czego nie chcą przyznać autorzy projektu ustawy o liberalizacji handlu – posłowie koalicyjnej Polski 2050 – oraz popierający ten projekt posłowie Platformy Obywatelskiej”.
Polityka
Jak zwykle serwujemy garść analiz politycznych
„Kryzys w rządzącej koalicji otwiera przed polskimi konserwatystami nowe perspektywy. Platforma Obywatelska w przyspieszonym tempie pożera swoich koalicjantów, co skutkuje spadkiem poparcia dla sojuszu lewicowo-liberalnych partii. Nie oznacza to jednak automatycznego sojuszu formacji konserwatywnych” – pisze w tekście pt. „Prawica na wojennej ścieżce” Mariusz Staniszewski.
„Europa dwóch prędkości? Nie, to już nieaktualne. Żyjemy w Europie różnych cywilizacji. Mamy Europę w wersji oficjalnej i nieoficjalnej tworzonej przez przybyszów z całego świata” – przekonuje z kolei Jakub Pacan w tekście pt. „Europa nieoficjalna kontra oficjalna”.
Marcin Darmas z kolei pisze o wyborach prezydenckich we Francji. „Swoją decyzję o rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego i rozpisaniu nowych wyborów prezydent Emmanuel Macron tłumaczy potrzebą «klaryfikacji». Nie ma litości, przyznać trzeba, lokator Pałacu Elizejskiego dla francuskiego narodu, który zabiera głos nieprzerwanie od roku, w różnych, czasami nieelektoralnych, formach: w pochodach przeciwko reformie wieku emerytalnego na ulicach Paryża, w Brukseli przeciwko Zielonemu Ładowi, kontestując masową migrację i unijne reguły relokacji, w obronie obywateli napadanych w środkach komunikacji miejskiej i nauczycieli zmuszanych do houellebecqowskiej «uległości»” – pisze Marcin Darmas.
„Tylko duży może się postawić Amazonowi”
Wreszcie w ramach cyklu „Pracowniczy Dziki Zachód” Konrad Wernicki rozmawia z Agatą Wypiór, przewodniczącą NSZZ „Solidarność” Amazon Polska.
„Z perspektywy mojego doświadczenie zawodowego Amazon wydaje się dobrym pracodawcą. Doceniamy to, że mamy pensje na czas, różnego rodzaju dodatki i benefity, jak opieka medyczna, ale z drugiej strony nasze warunki pracy na przestrzeni lat się pogarszają. Przez to, że jest to korporacja międzynarodowa i większość decyzji dotyczących pracowników zapada poza granicami Polski, to wydają się one bezduszne. Ludzie są numerami, danymi, które trzeba wykorzystać. Gdy zaczynałam pracę w Amazonie, ten wyróżniał się w Polsce na tle konkurencji, gdzie pracuje się w magazynach. Amazon był lepszy i to mnie do niego przyciągnęło. Teraz te granice się zacierają, głównie w sferze płac” – mówi przewodnicząca Wypiór w wywiadzie pt. „Tylko duży może się postawić Amazonowi”.
Co jeszcze w numerze
Poza tym w najnowszym numerze znalazła się także m.in. relacja z jednego z najważniejszych wydarzeń związkowych w ciągu roku – gali wręczenia certyfikatów „Pracodawca Przyjazny Pracownikom”, rozmowa Bartosza Boruciaka z Olgą Bończyk, a także dwa teksty historyczne – o zabójstwie ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego oraz o wydarzeniach Czerwca 1976 roku w Gdańsku.
Łukasz Bobruk przypomina z kolei niesamowitą drogę reprezentacji Danii do osiągnięcia tytułu mistrza Europy w 1992 roku.
Znów możecie Państwo przeczytać także naszych świetnych felietonistów. Magdalena Okraska pisze o podwyżkach i „zaciskaniu pasa”, Rafał Woś – o tym, jak się mają płace do fali zwolnień grupowych, Karol Gac zaś o zarządzaniu państwem przez Donalda Tuska.
Zapraszamy także do zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie Zielonego Ładu. W numerze znajdziecie Państwo kartę referendalną. Aby włączyć się do akcji, wystarczy ją wyciąć, a po zebraniu podpisów odesłać na adres warszawskiego biura Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Miłej lektury!
Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>