Już jutro rusza Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków

Już tylko kilka dni dzieli nas od startu kolejnej, 35. edycji Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Solidarności i Olimpijczyków. W tym roku odbędzie się on w dniach 26–28 czerwca. Wyścig na stałe wpisał się już w polski, ale także europejski kalendarz imprez kolarskich.
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków - zdjęcie poglądowe Już jutro rusza Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków - zdjęcie poglądowe / / fot. M. Żegliński

Pierwszy wyścig rozegrano w 1990 roku. Jego pomysłodawcą był ówczesny przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Łódzka NSZZ „S” Andrzej Słowik.

„Mam taki pomysł”

„Otrzymałem telefon od Andrzeja Słowika” – wspominał w ubiegłym roku na łamach „Dziennika Łódzkiego” Tadeusz Mytnik, polski kolarz torowy i szosowy, srebrny medalista z Montrealu. „Znałem Andrzeja, bo jako zawodnicy byliśmy razem w młodzieżowej kadrze Polski. I Andrzej mówi: «Słuchaj, Tadeusz, mam taki pomysł – chciałem zrobić wyścig kolarski z Łodzi do Gdańska». Odparłem: «Co będziemy rozmawiać przez telefon, Andrzej, przyjeżdżaj do Gdańska, zapraszam». Po tygodniu przyjechał ze wstępną mapą etapową. Andrzej powiedział po chwili: «Dobrze by było, żebyś załatwił, aby ten wyścig kończył się w tej legendarnej bramie Stoczni Gdańskiej»”.

Rzeczywiście, trzy pierwsze edycje wyścigu rozpoczynały się w Łodzi, a kończyły w Gdańsku. Do dziś zresztą tradycją jest to, aby wyścig zaczynał się lub kończył w Łodzi. 

„Zbudowaliśmy fajną markę”

Dzieło Andrzeja Słowika kontynuował przez kilka lat Janusz Tomaszewski, po nim pałeczkę przejął zaś Waldemar Krenc, który organizuje wyścig do dziś. – Zbudowaliśmy fajną markę, która także w środowisku sportowym mówi, czym jest Solidarność – mówił nam dwa lata temu. Faktycznie, dziś wyścig jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych i mających najwyższą rangę wyścigów w Polsce. Jest też znany na świecie. – Dziś wyścig ma piękny peleton. Jest lubiany. Moim zdaniem to prawdziwy polski wyścig – wspominał Tadeusz Mytnik. – Wyścig jest wkomponowany w Polskę i jest cudowny. Przy okazji kolarskiej rywalizacji odszukiwaliśmy w różnych miasteczkach i miejscowościach olimpijczyków, wybitnych sportowców – dodał.
Wyścig nie bez powodu ma w nazwie olimpijczyków. Od początku istnienia imprezie towarzyszą polscy olimpijczycy z różnych dziedzin sportu. Zresztą wyścig wytworzył wokół siebie specyficzne środowisko osób: kolarzy, trenerów, organizatorów, sędziów, olimpijczyków właśnie i kibiców, którzy przez kilka dni w roku są razem. Na trasie wyścigu, a wieczorem w miastach, w których usytuowane są mety poszczególnych etapów, czuć nie tylko atmosferę rywalizacji sportowej, ale także wielkiego kolarskiego święta. 

Czytaj także: Facebook usunął wpis o niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau, bo ich zdaniem „wprowadzał w błąd”

Koniec Europy dwóch prędkości. Teraz żyjemy w różnych cywilizacjach

Kuźnia talentów

"Trzeba obserwować Wyścig Solidarności, by zobaczyć na trasie chłopaków, którzy w przyszłości pojadą na Giro d’Italia, Tour de France i Vuelta a España” – mówił „Dziennikowi Łódzkiemu” rzecznik wyścigu Mariusz Goss. Bo Wyścig Solidarności i Olimpijczyków to prawdziwa kuźnia talentów. W przeszłości startowali w nim m.in. Michał Kwiatkowski czy Patryk Stosz, obecnie jedni z najlepszych polskich kolarzy. Start w wyścigu odnotowało także wielu późniejszych olimpijczyków, m.in. Piotr Wadecki, Dariusz Baranowski czy Sławomir Kohut. Mają go także za sobą kolarze takiego formatu, jak Mark Cavendish czy Jewgienij Walentinowicz Bierzin.

– Jest to impreza z historią, mająca dobrą opinię w środowisku. Robią ją ludzie, których znam od lat: przewodniczący komitetu organizacyjnego Waldemar Krenc i dyrektor Tadeusz Skorek. Dla nas jako Związku jest bardzo ważna, a w głowach kolarzy jest imprezą numer 2 w Polsce – mówił kilka lat temu w rozmowie z dziennikarzami portalu NaSzosie.pl Dariusz Banaszek, ówczesny prezes Polskiego Związku Kolarskiego.
Wyścig umieszczony jest w światowym kalendarzu wyścigów kolarskich Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) w grupie wyścigów Europe Tour i zostanie rozegrany w klasie – UCI 2.2. Organizatorem Wyścigu jest Region Ziemia Łódzka NSZZ „Solidarność”. 

Z Łodzi do Jaworzna

W tym roku planowane są cztery etapy. W wyścigu będzie mogło wystartować 174 zawodników. Organizatorzy już teraz zapowiadają, że nie będzie brakowało emocji.

Pierwszego dnia, w środę, 26 czerwca, rozegrane zostaną dwa etapy: pierwszy przed południem o długości 87,6 km, a kolejny po południu – 119,6 km.

Rano przed halą sportową przy ul. Skorupki odbędzie się prezentacja drużyn. To właśnie tam o 10.10 sędzia główny da sygnał do startu honorowego. Peleton ulicą Wólczańską dotrze do Pabianickiej i skręci w Chocianowicką, gdzie nastąpi start ostry (koniec terenu zabudowanego). Na jedyną na etapie premię w Rożdżałach, powiat zduńskowolski (42,3 km), kolarze dojadą przez Górkę Pabianicką, Szadek, Lichawę i Zygry. W końcówce etapu czeka ich przejazd po kostce brukowej w Suchowczasach, a potem finisz w Zduńskiej Woli. Dotrą tam około 12.30.

Drugi etap rozpocznie się w Konstantynowie Łódzkim na ulicy Łaskiej o 17.30, gdzie będzie start honorowy. Po przejechaniu 5,5 km na ulicy Niesięcin kolarze miną start ostry i pojadą przez Babiczki, Rudę Bugaj, Jedlicze A, Grotniki i Kowalewice na premię lotną w Ozorkowie na ulicy Południowej (około 18.30). Potem przez Dzierżązną, Pludwiny, Glinnik, Sapy, Kalenice, Pszczonów i Słomków do Makowa, gdzie czeka ich sprint na premii specjalnej (około 20.30). Stamtąd na metę będą mieli zaledwie 7,5 km. Ostateczny finisz rozegrany zostanie w Skierniewicach na ulicy Reymonta (około 20.40).

W czwartek, 27 czerwca, kolarzy czeka najtrudniejszy, bo najdłuższy, etap wyścigu – 216,6 km, czyli dłuższy niż dwa odcinki poprzedniego dnia. Start honorowy odbędzie się o 13.30 na ulicy Kościuszki przy parku miejskim, a po rundzie ulicami miasta w tym samym miejscu po kilku minutach także start ostry. Na 39,2 km kolarze powalczą w gminie Grabica (powiat piotrkowski) na premii oraz kolejnej w Woli Krzysztoporskiej (80,6 km), na którą dojadą przez Bełchatów. Województwo łódzkie pożegnają za Przedborzem (tam kolarze spodziewani są tuż po 16.30), mijając wcześniej Starą Wieś, Mierzyn, Trzepnicę.

W Świętokrzyskiem kolarze najpierw przejadą sprint w Straszowie, a potem metę w stolicy województwa. Do Kielc wjadą od Zagnańska (ulicami Witosa i Szybowcowej), a potem wrócą przez Wolę Kopcową oraz Domaszewice. Finisz na ulicy Sandomierskiej ma się odbyć około 19.

W ostatnim dniu rywalizacji, 28 czerwca, o 11.20 kolarze wystartują w Jędrzejowie na ulicy Piłsudskiego przy Centrum Kultury. Ten etap liczy 146 km i ma aż trzy lotne premie w Słupi (33,7 km), Ołudzu (55,3 km) i na granicy województw pomiędzy Ogrodzieńcem i Rodakami (91,3 km, oznaczona jako województwo małopolskie) oraz górską w Podzamczu (84,7 km). Na koniec wyścigu kolarzy czekają dwa prawie czterokilometrowe okrążenia po Jaworznie. Wyścig rozstrzygnie się na Rynku Głównym około 14.30.

Po zakończeniu każdego etapu zostaną przeprowadzone ceremonie wręczenia nagród najlepszym zawodnikom, a w Jaworznie odbędzie się także uroczyste zamknięcie 35. edycji wyścigu.
26 drużyn

W tegorocznym wyścigu wezmą udział najlepsze polskie teamy, m.in. Voster ATS, HRE Mazowsze Serce Polski i Lubelskie Perła Polski. Ponadto wystartują grupy z Holandii, Belgii, Niemiec, Węgier, Estonii, Litwy, Austrii, Kanady i Szwecji. 

– Wyścig jest skrócony o jeden dzień, ale mamy cztery etapy. Na liście zgłoszeń mamy 26 ekip i 168 kolarzy. Na pewno na starcie pojawi się Kadra Polski. Startuje 11 polskich ekip – mówił Waldemar Krenc podczas konferencji prasowej poprzedzającej wyścig.

Miniwyścig Solidarności

Jak co roku w miastach, w których zagości Wyścig Solidarności i Olimpijczyków, odbędzie się także Miniwyścig Solidarności. To cykl imprez rowerowych dla dzieci organizowany jako impreza towarzysząca wyścigowi. Jak przekonują organizatorzy, jej pomysł zrodził się ze społecznego zapotrzebowania na zawody organizowane właśnie dla dzieci. Po raz pierwszy rozegrany został 15 lat temu i wśród najmłodszych cieszy się wciąż rosnącym zainteresowaniem. „Stanowi doskonałą platformę do promowania zarówno pozytywnych zachowań wśród dzieci, jak i innych pożytecznych społecznie akcji. W swoich głównych założeniach propaguje sport, wskazując dzieciom przestrzeń w życiu codziennym na jego uprawianie, jak i bezpieczeństwo na drodze – w trakcie cyklu prowadzona jest akcja „Jeżdżę w kasku i odblasku”. Akcja ta, wykorzystując popularność i zasięg tych dwóch wydarzeń kolarskich, za swój główny cel ma podnoszenie świadomości dotyczącej bezpieczeństwa na drodze wśród jej najmłodszych uczestników” – przekonują organizatorzy. 
 


 

POLECANE
Rzecznik Policji: Śmierć naszego Kolegi jest ogromną tragedią dla całej formacji z ostatniej chwili
Rzecznik Policji: Śmierć naszego Kolegi jest ogromną tragedią dla całej formacji

Wczoraj po południu przy ulicy Inżynierskiej 6, na warszawskiej Pradze Północ, policjanci podjęli interwencję w stosunku do agresywnym mężczyzny, który groził postronnym osobom maczetą. Podczas próby zatrzymania mężczyzny jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej, na skutek czego ranny został policjant, który w wyniku obrażeń zmarł.

Polka na podium Pucharu Świata pilne
Polka na podium Pucharu Świata

Julia Walczyk-Klimaszyk zajęła trzecie miejsce w pierwszych w nowym sezonie zawodach Pucharu Świata florecistek w Tunisie. W półfinale uległa utytułowanej Włoszce Ariannie Errigo 10:15.

Black Friday – jak zmanipulować konsumenta Wiadomości
Black Friday – jak zmanipulować konsumenta

Polacy z entuzjazmem przyjęli tradycję Black Friday, który zgodnie z amerykańskim zwyczajem obchodzony jest w piątek następujący po Dniu Dziękczynienia. W tym roku czarnopiątkowe szaleństwo ma swoje apogeum 29 listopada.

Kto chciałby sojuszu PiS-Konfederacja? Nowy sondaż polityka
Kto chciałby sojuszu PiS-Konfederacja? Nowy sondaż

- Porozumienia nie chce duża część polityków PiS i Konfederacji, a sympatycy pozostają pod ich wpływem. Gdyby zmieniło się nastawienie góry, wyborcy też chętniej widzieliby taką koalicję – komentuje wyniki sondażu politolog Marcin Palade.

Od miesięcy terroryzował okolicę – nowe informacje ws. strzelaniny na Pradze pilne
Od miesięcy terroryzował okolicę – nowe informacje ws. strzelaniny na Pradze

Trwa wyjaśnianie, jak doszło do tragedii z udziałem policjanta, który strzelił do kolegi. Jak poinformował resort spraw wewnętrznych, sprawę bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa.

Już dziś w Krakowie PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta pilne
Już dziś w Krakowie PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta

Jak poinformował rzecznik PiS Rafał Bochenek, dziś o godz. 16.00 w Hali Sokół w Krakowie odbędzie się obywatelskie spotkanie z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, podczas którego zostanie ogłoszona decyzja dotycząca kandydata na prezydenta.

40 Polaków. Pierwsza egzekucja w KL Auschwitz z ostatniej chwili
40 Polaków. Pierwsza egzekucja w KL Auschwitz

Na murze kościoła salezjańskiego pw. Miłosierdzia Bożego w Oświęcimiu na Zasolu umieszczona jest tablica z nazwiskami czterdziestu więźniów Polaków, rozstrzelanych osiemdziesiąt cztery lata temu.

Rosyjski generał kłamał w raportach z frontu. To było zbyt wiele nawet jak na rosyjskie realia polityka
Rosyjski generał kłamał w raportach z frontu. To było zbyt wiele nawet jak na rosyjskie realia

Gen. Giennadij Anaszkin, dowódca zgrupowania wojsk rosyjskich "Południe”, został zdymisjonowany z powodu nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości na wschodzie Ukrainy – podały w sobotę niezależne portale rosyjskie, cytowane przez Onet.

Putin z atrakcyjną zachętą dla tych, którzy się zaciągną do rosyjskiej armii Wiadomości
Putin z atrakcyjną zachętą dla tych, którzy się zaciągną do rosyjskiej armii

Władimir Putin podpisał w sobotę ustawę umożliwiającą umorzenie mężczyznom walczącym na Ukrainie i ich żonom zaległych kredytów do wysokości 10 mln rubli (92 tys. euro). Czy będzie sukces?

Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki Wiadomości
Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki

Podczas kwalifikacjach przed sobotnim konkursem Pucharu Świata w Lillehammer, Norweg Kristoffer Eriksen Sundal ruszył z belki startowej, mimo że nie świeciło się zielone światło do startu. Skoczek został zepchnięty przez zjeżdżającą platformę reklamową.

REKLAMA

Już jutro rusza Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków

Już tylko kilka dni dzieli nas od startu kolejnej, 35. edycji Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Solidarności i Olimpijczyków. W tym roku odbędzie się on w dniach 26–28 czerwca. Wyścig na stałe wpisał się już w polski, ale także europejski kalendarz imprez kolarskich.
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków - zdjęcie poglądowe Już jutro rusza Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków - zdjęcie poglądowe / / fot. M. Żegliński

Pierwszy wyścig rozegrano w 1990 roku. Jego pomysłodawcą był ówczesny przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Łódzka NSZZ „S” Andrzej Słowik.

„Mam taki pomysł”

„Otrzymałem telefon od Andrzeja Słowika” – wspominał w ubiegłym roku na łamach „Dziennika Łódzkiego” Tadeusz Mytnik, polski kolarz torowy i szosowy, srebrny medalista z Montrealu. „Znałem Andrzeja, bo jako zawodnicy byliśmy razem w młodzieżowej kadrze Polski. I Andrzej mówi: «Słuchaj, Tadeusz, mam taki pomysł – chciałem zrobić wyścig kolarski z Łodzi do Gdańska». Odparłem: «Co będziemy rozmawiać przez telefon, Andrzej, przyjeżdżaj do Gdańska, zapraszam». Po tygodniu przyjechał ze wstępną mapą etapową. Andrzej powiedział po chwili: «Dobrze by było, żebyś załatwił, aby ten wyścig kończył się w tej legendarnej bramie Stoczni Gdańskiej»”.

Rzeczywiście, trzy pierwsze edycje wyścigu rozpoczynały się w Łodzi, a kończyły w Gdańsku. Do dziś zresztą tradycją jest to, aby wyścig zaczynał się lub kończył w Łodzi. 

„Zbudowaliśmy fajną markę”

Dzieło Andrzeja Słowika kontynuował przez kilka lat Janusz Tomaszewski, po nim pałeczkę przejął zaś Waldemar Krenc, który organizuje wyścig do dziś. – Zbudowaliśmy fajną markę, która także w środowisku sportowym mówi, czym jest Solidarność – mówił nam dwa lata temu. Faktycznie, dziś wyścig jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych i mających najwyższą rangę wyścigów w Polsce. Jest też znany na świecie. – Dziś wyścig ma piękny peleton. Jest lubiany. Moim zdaniem to prawdziwy polski wyścig – wspominał Tadeusz Mytnik. – Wyścig jest wkomponowany w Polskę i jest cudowny. Przy okazji kolarskiej rywalizacji odszukiwaliśmy w różnych miasteczkach i miejscowościach olimpijczyków, wybitnych sportowców – dodał.
Wyścig nie bez powodu ma w nazwie olimpijczyków. Od początku istnienia imprezie towarzyszą polscy olimpijczycy z różnych dziedzin sportu. Zresztą wyścig wytworzył wokół siebie specyficzne środowisko osób: kolarzy, trenerów, organizatorów, sędziów, olimpijczyków właśnie i kibiców, którzy przez kilka dni w roku są razem. Na trasie wyścigu, a wieczorem w miastach, w których usytuowane są mety poszczególnych etapów, czuć nie tylko atmosferę rywalizacji sportowej, ale także wielkiego kolarskiego święta. 

Czytaj także: Facebook usunął wpis o niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau, bo ich zdaniem „wprowadzał w błąd”

Koniec Europy dwóch prędkości. Teraz żyjemy w różnych cywilizacjach

Kuźnia talentów

"Trzeba obserwować Wyścig Solidarności, by zobaczyć na trasie chłopaków, którzy w przyszłości pojadą na Giro d’Italia, Tour de France i Vuelta a España” – mówił „Dziennikowi Łódzkiemu” rzecznik wyścigu Mariusz Goss. Bo Wyścig Solidarności i Olimpijczyków to prawdziwa kuźnia talentów. W przeszłości startowali w nim m.in. Michał Kwiatkowski czy Patryk Stosz, obecnie jedni z najlepszych polskich kolarzy. Start w wyścigu odnotowało także wielu późniejszych olimpijczyków, m.in. Piotr Wadecki, Dariusz Baranowski czy Sławomir Kohut. Mają go także za sobą kolarze takiego formatu, jak Mark Cavendish czy Jewgienij Walentinowicz Bierzin.

– Jest to impreza z historią, mająca dobrą opinię w środowisku. Robią ją ludzie, których znam od lat: przewodniczący komitetu organizacyjnego Waldemar Krenc i dyrektor Tadeusz Skorek. Dla nas jako Związku jest bardzo ważna, a w głowach kolarzy jest imprezą numer 2 w Polsce – mówił kilka lat temu w rozmowie z dziennikarzami portalu NaSzosie.pl Dariusz Banaszek, ówczesny prezes Polskiego Związku Kolarskiego.
Wyścig umieszczony jest w światowym kalendarzu wyścigów kolarskich Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) w grupie wyścigów Europe Tour i zostanie rozegrany w klasie – UCI 2.2. Organizatorem Wyścigu jest Region Ziemia Łódzka NSZZ „Solidarność”. 

Z Łodzi do Jaworzna

W tym roku planowane są cztery etapy. W wyścigu będzie mogło wystartować 174 zawodników. Organizatorzy już teraz zapowiadają, że nie będzie brakowało emocji.

Pierwszego dnia, w środę, 26 czerwca, rozegrane zostaną dwa etapy: pierwszy przed południem o długości 87,6 km, a kolejny po południu – 119,6 km.

Rano przed halą sportową przy ul. Skorupki odbędzie się prezentacja drużyn. To właśnie tam o 10.10 sędzia główny da sygnał do startu honorowego. Peleton ulicą Wólczańską dotrze do Pabianickiej i skręci w Chocianowicką, gdzie nastąpi start ostry (koniec terenu zabudowanego). Na jedyną na etapie premię w Rożdżałach, powiat zduńskowolski (42,3 km), kolarze dojadą przez Górkę Pabianicką, Szadek, Lichawę i Zygry. W końcówce etapu czeka ich przejazd po kostce brukowej w Suchowczasach, a potem finisz w Zduńskiej Woli. Dotrą tam około 12.30.

Drugi etap rozpocznie się w Konstantynowie Łódzkim na ulicy Łaskiej o 17.30, gdzie będzie start honorowy. Po przejechaniu 5,5 km na ulicy Niesięcin kolarze miną start ostry i pojadą przez Babiczki, Rudę Bugaj, Jedlicze A, Grotniki i Kowalewice na premię lotną w Ozorkowie na ulicy Południowej (około 18.30). Potem przez Dzierżązną, Pludwiny, Glinnik, Sapy, Kalenice, Pszczonów i Słomków do Makowa, gdzie czeka ich sprint na premii specjalnej (około 20.30). Stamtąd na metę będą mieli zaledwie 7,5 km. Ostateczny finisz rozegrany zostanie w Skierniewicach na ulicy Reymonta (około 20.40).

W czwartek, 27 czerwca, kolarzy czeka najtrudniejszy, bo najdłuższy, etap wyścigu – 216,6 km, czyli dłuższy niż dwa odcinki poprzedniego dnia. Start honorowy odbędzie się o 13.30 na ulicy Kościuszki przy parku miejskim, a po rundzie ulicami miasta w tym samym miejscu po kilku minutach także start ostry. Na 39,2 km kolarze powalczą w gminie Grabica (powiat piotrkowski) na premii oraz kolejnej w Woli Krzysztoporskiej (80,6 km), na którą dojadą przez Bełchatów. Województwo łódzkie pożegnają za Przedborzem (tam kolarze spodziewani są tuż po 16.30), mijając wcześniej Starą Wieś, Mierzyn, Trzepnicę.

W Świętokrzyskiem kolarze najpierw przejadą sprint w Straszowie, a potem metę w stolicy województwa. Do Kielc wjadą od Zagnańska (ulicami Witosa i Szybowcowej), a potem wrócą przez Wolę Kopcową oraz Domaszewice. Finisz na ulicy Sandomierskiej ma się odbyć około 19.

W ostatnim dniu rywalizacji, 28 czerwca, o 11.20 kolarze wystartują w Jędrzejowie na ulicy Piłsudskiego przy Centrum Kultury. Ten etap liczy 146 km i ma aż trzy lotne premie w Słupi (33,7 km), Ołudzu (55,3 km) i na granicy województw pomiędzy Ogrodzieńcem i Rodakami (91,3 km, oznaczona jako województwo małopolskie) oraz górską w Podzamczu (84,7 km). Na koniec wyścigu kolarzy czekają dwa prawie czterokilometrowe okrążenia po Jaworznie. Wyścig rozstrzygnie się na Rynku Głównym około 14.30.

Po zakończeniu każdego etapu zostaną przeprowadzone ceremonie wręczenia nagród najlepszym zawodnikom, a w Jaworznie odbędzie się także uroczyste zamknięcie 35. edycji wyścigu.
26 drużyn

W tegorocznym wyścigu wezmą udział najlepsze polskie teamy, m.in. Voster ATS, HRE Mazowsze Serce Polski i Lubelskie Perła Polski. Ponadto wystartują grupy z Holandii, Belgii, Niemiec, Węgier, Estonii, Litwy, Austrii, Kanady i Szwecji. 

– Wyścig jest skrócony o jeden dzień, ale mamy cztery etapy. Na liście zgłoszeń mamy 26 ekip i 168 kolarzy. Na pewno na starcie pojawi się Kadra Polski. Startuje 11 polskich ekip – mówił Waldemar Krenc podczas konferencji prasowej poprzedzającej wyścig.

Miniwyścig Solidarności

Jak co roku w miastach, w których zagości Wyścig Solidarności i Olimpijczyków, odbędzie się także Miniwyścig Solidarności. To cykl imprez rowerowych dla dzieci organizowany jako impreza towarzysząca wyścigowi. Jak przekonują organizatorzy, jej pomysł zrodził się ze społecznego zapotrzebowania na zawody organizowane właśnie dla dzieci. Po raz pierwszy rozegrany został 15 lat temu i wśród najmłodszych cieszy się wciąż rosnącym zainteresowaniem. „Stanowi doskonałą platformę do promowania zarówno pozytywnych zachowań wśród dzieci, jak i innych pożytecznych społecznie akcji. W swoich głównych założeniach propaguje sport, wskazując dzieciom przestrzeń w życiu codziennym na jego uprawianie, jak i bezpieczeństwo na drodze – w trakcie cyklu prowadzona jest akcja „Jeżdżę w kasku i odblasku”. Akcja ta, wykorzystując popularność i zasięg tych dwóch wydarzeń kolarskich, za swój główny cel ma podnoszenie świadomości dotyczącej bezpieczeństwa na drodze wśród jej najmłodszych uczestników” – przekonują organizatorzy. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe