Marcin Bąk: 81 lat temu "Pegaz" zabił kata Warszawy Franza Kutscherę

Kolejna rocznica akcji "Kutschera", jednej z najbardziej spektakularnych akcji podziemia w całej, okupowanej przez Niemców Europie, może być dla nas okazją do zastanowienia się nad terminologią – jak prawidłowo nazywać czyn chłopaków i dziewczyn z "Pegaza"?
Wizyta Heinricha Himmlera w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen (1941 r.). W długim płaszczu ówczesny Gauleiter Karyntii Franz Kutschera Marcin Bąk: 81 lat temu
Wizyta Heinricha Himmlera w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen (1941 r.). W długim płaszczu ówczesny Gauleiter Karyntii Franz Kutschera / fot. Wikimedia Commons/Bundesarchiv/dp

Nieuchwytny cel

1 lutego 1944 roku, w Warszawie, pod samym okiem niemieckich służb bezpieczeństwa, w centrum dzielnicy niemieckiej, żołnierze specjalnej jednostki dywersyjnej Kedywu Komendy głównej Armii Krajowej przeprowadzili udaną akcje zbrojną, w wyniku której śmierć poniósł Komendant Policji i SS na Dystrykt Warszawski Franz Kutschera. Sama akcja była wynikiem wydania na kata Warszawy wyroku śmierci w imieniu Polski podziemnej. Nie była to sprawa łatwa, gdyż następca Jurgena Stroopa przez długi czas po swoim przybyciu do Warszawy pozostawał nieuchwytny. Nigdy nie podpisywał się imieniem i nazwiskiem pod plakatami, na których widniały listy rozstrzelanych zakładników. Przygotowania do akcji miały więc dwa etapy – w pierwszym rzędzie należało zidentyfikować samego tajemniczego komendanta SS i Policji a następnie wykryć miejsce jego zamieszkania, trasy przemieszczania się po mieście, miejsce gdzie cel akcji się stołuje. To były długie tygodnie ciężkiej i niebezpiecznej pracy dziesiątek ludzi wywiadu Armii Krajowej, kobiet i mężczyzn, którzy wykonywali mało spektakularne lecz niezbędne działania pod samym nosem Niemców.

Przygotowanie samej akcji zbrojnej również było niezwykle trudnym zadaniem. Wszystko wiązało się z koniecznością przeniknięcia żołnierzy podziemia, żołnierzy bez mundurów i z bronią ukrytą pod cywilnymi ubraniami, na teren dzielnicy niemieckiej w rejon planowanego działania. Akcja nie przebiegała w stu procentach zgodnie z pierwotnym planem, poniesiono wysokie straty w postaci czterech zabitych ale ostatecznie zadanie zostało wykonane. Kat Warszawy znalazł w tym ataku śmierć.

Zamachy robią terroryści

Zastanówmy się teraz nad nazewnictwem i terminologią, używaną przy opisie samej akcji i jej przebiegu. Termin "Zamach na Kutscherę" wszedł już na stałe do naszego języka, jest powtarzany przy każdej rocznicy, posługują się nim media, posługują politycy a także specjaliści historycy, badający nasze dzieje najnowsze. Czy jest on jednak terminem adekwatnym do całej sytuacji? Zamachy przeprowadzano w historii od dawna, chciało by się powiedzieć od zawsze, z różnych powodów i z różnym skutkiem. Wiek XIX to wiek zamachowców i wiek zamachów, przeprowadzanych między innymi przez anarchistów. To rewolucyjne ugrupowanie widziało w zamachu, często wymierzonym trochę na ślepo, narzędzie terroru za pomocą którego da się rozbujać nastroje społeczne i obalić władzę. Do dzisiaj zamachem jako narzędziem walki politycznej posługują się różnego rodzaju organizacje terrorystyczne. Na cel zamachu wybierana bywa osoba znana, tak by jej śmierć wywołała możliwie jak największe poruszenie. Ofiarami zamachów terrorystycznych bywają też zwykli ludzie, całkowicie przypadkowi, zgromadzeni w kościele na targu czy w meczecie i rozerwani przez bombę zamachowca. Znów celem jest osiągniecie jak największego efektu grozy, zamach ma być działaniem przede wszystkim spektakularnym. Wydaje się, że "akcja Kutschera" nie mieści się w takim rozumieniu zamachu. Kat Warszawy pozostawał osobą anonimową, przez długi czas nikt z warszawiaków i nikt z podziemia nie wiedział w ogóle kto stoi za nasilającym się od jesieni 1943 roku terrorem. Zasadniczym celem akcji było wykonanie wyroku śmierci a nie zdobycie rozgłosu czy sterroryzowanie ludności.

Moim zdaniem użycie terminu "zamach" w stosunku do akcji przeprowadzonej przez żołnierzy "Pegaza" (późniejszy batalion "Parasol") 1 lutego 1944 roku nie jest słuszne. Nazywanie tego działania zamachem wpisuje się natomiast w pewien nurt narracyjny, konsekwentnie prowadzony przez Niemców od samego początku okupacji w Polsce. Przecież nie było według oficjalnej terminologii żadnej polskiej partyzantki, żadnych żołnierzy podziemia i żadnej Polski tak naprawdę. Były za to "bandy", byli "bandyci" i te bandy dokonywały ataków na "obywateli Rzeszy oraz mienie niemieckie". Zupełnie inaczej wygląda w propagandzie sprawa walki z partyzantką a zupełnie inaczej likwidowanie uzbrojonych bandytów. Myślę, że powtarzając teraz termin zamach w odniesieniu do "akcji Kutschera" trochę nieświadomie wpisujemy się w tą narrację, zrównując naszych bohaterów, żołnierzy walczących bez mundurów, z jakimiś terrorystami czy innymi bandytami.


 

POLECANE
Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak

Na polsko-niemieckim przejściu granicznym w Jędrzychowicach doszło do śmiertelnego wypadku. Po niemieckiej stronie zderzyły się trzy auta. Zginął obywatel Polski kierujący toyotą. Dwie osoby zostały ranne – informuje RMF FM.

Belgia albo Węgry. Zbigniew Ziobro ma propozycję dla prokuratury z ostatniej chwili
Belgia albo Węgry. Zbigniew Ziobro ma propozycję dla prokuratury

Pełnomocnik Zbigniewa Ziobry mec. Bartosz Lewandowski potwierdził, że Ziobro zaproponował Prokuraturze Krajowej przesłuchanie go w Brukseli lub na Węgrzech oraz zadeklarował, że stawi się na nim, by usłyszeć zarzuty.

Będzie wniosek o referendum? Znamienne słowa prezydenta z ostatniej chwili
Będzie wniosek o referendum? Znamienne słowa prezydenta

– Nowa konstytucja będzie próbą usystematyzowania tego, co dzieje się w Polsce – podkreślił prezydent Karol Nawrocki, pytany w wywiadzie o prace nad nową ustawą zasadniczą. Dodał, że jeśli "proces destabilizacji państwa" nie zatrzyma się – wniesie o referendum.

Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż z ostatniej chwili
Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż

Kto miałby stanąć na czele przyszłego rządu, gdyby partia Jarosława Kaczyńskiego znów doszła do władzy? Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski postanowiła zapytać o to Polaków.

Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju tylko u nas
Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju

Nad Dnieprem wybuchła wielka afera korupcyjna, w której podejrzanymi są ludzie bliscy prezydentowi. Zapewne chodzące na podporządkowane prezydentowi SBU i DBR („ukraińskie FBI”) dużo wcześniej dowiedziały się o operacji NABU i SAP, co może wskazywać na przyczyny niedawnej próby zniszczenia przez Zełenskiego niezależności kluczowych organów antykorupcyjnych Ukrainy.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach z ostatniej chwili
Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zmianę polityki wobec udziału osób transpłciowych w kobiecych dyscyplinach – informuje Według brytyjski Daily Mail.

Cztery prawnicze głosy na zespole do spraw przeciwdziałaniu bezprawiu tylko u nas
Cztery prawnicze głosy na zespole do spraw przeciwdziałaniu bezprawiu

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok pedofilowi, bo orzekał "neosędzia". Bulwersujący wyrok był powodem zwołania parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania bezprawiu w Sejmie. W obradach wzięli udział Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Piotr Schab, sędzia Kamila Borszowska-Moszowska, prokurator Andrzej Golec prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem i dr Oskar Kida.

Marsz Niepodległości 2025 z lotu ptaka. Mamy nagranie z ostatniej chwili
Marsz Niepodległości 2025 z "lotu ptaka". Mamy nagranie

Mamy nagranie przedstawiające tysiące uczestników Marszu Niepodległości na rondzie Dmowskiego w Warszawie, tuż przed rozpoczęciem pochodu.

Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe z ostatniej chwili
Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe

Komisja Europejska poinformowała, że sześć państw UE, w tym Polska, może ubiegać się o zwolnienie z relokacji migrantów.

Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji z ostatniej chwili
Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji

Jeden z uczestników zgromadzenia zorganizowanego przez środowiska lewicowe rzucił racę na schody konsulatu Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

Marcin Bąk: 81 lat temu "Pegaz" zabił kata Warszawy Franza Kutscherę

Kolejna rocznica akcji "Kutschera", jednej z najbardziej spektakularnych akcji podziemia w całej, okupowanej przez Niemców Europie, może być dla nas okazją do zastanowienia się nad terminologią – jak prawidłowo nazywać czyn chłopaków i dziewczyn z "Pegaza"?
Wizyta Heinricha Himmlera w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen (1941 r.). W długim płaszczu ówczesny Gauleiter Karyntii Franz Kutschera Marcin Bąk: 81 lat temu
Wizyta Heinricha Himmlera w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen (1941 r.). W długim płaszczu ówczesny Gauleiter Karyntii Franz Kutschera / fot. Wikimedia Commons/Bundesarchiv/dp

Nieuchwytny cel

1 lutego 1944 roku, w Warszawie, pod samym okiem niemieckich służb bezpieczeństwa, w centrum dzielnicy niemieckiej, żołnierze specjalnej jednostki dywersyjnej Kedywu Komendy głównej Armii Krajowej przeprowadzili udaną akcje zbrojną, w wyniku której śmierć poniósł Komendant Policji i SS na Dystrykt Warszawski Franz Kutschera. Sama akcja była wynikiem wydania na kata Warszawy wyroku śmierci w imieniu Polski podziemnej. Nie była to sprawa łatwa, gdyż następca Jurgena Stroopa przez długi czas po swoim przybyciu do Warszawy pozostawał nieuchwytny. Nigdy nie podpisywał się imieniem i nazwiskiem pod plakatami, na których widniały listy rozstrzelanych zakładników. Przygotowania do akcji miały więc dwa etapy – w pierwszym rzędzie należało zidentyfikować samego tajemniczego komendanta SS i Policji a następnie wykryć miejsce jego zamieszkania, trasy przemieszczania się po mieście, miejsce gdzie cel akcji się stołuje. To były długie tygodnie ciężkiej i niebezpiecznej pracy dziesiątek ludzi wywiadu Armii Krajowej, kobiet i mężczyzn, którzy wykonywali mało spektakularne lecz niezbędne działania pod samym nosem Niemców.

Przygotowanie samej akcji zbrojnej również było niezwykle trudnym zadaniem. Wszystko wiązało się z koniecznością przeniknięcia żołnierzy podziemia, żołnierzy bez mundurów i z bronią ukrytą pod cywilnymi ubraniami, na teren dzielnicy niemieckiej w rejon planowanego działania. Akcja nie przebiegała w stu procentach zgodnie z pierwotnym planem, poniesiono wysokie straty w postaci czterech zabitych ale ostatecznie zadanie zostało wykonane. Kat Warszawy znalazł w tym ataku śmierć.

Zamachy robią terroryści

Zastanówmy się teraz nad nazewnictwem i terminologią, używaną przy opisie samej akcji i jej przebiegu. Termin "Zamach na Kutscherę" wszedł już na stałe do naszego języka, jest powtarzany przy każdej rocznicy, posługują się nim media, posługują politycy a także specjaliści historycy, badający nasze dzieje najnowsze. Czy jest on jednak terminem adekwatnym do całej sytuacji? Zamachy przeprowadzano w historii od dawna, chciało by się powiedzieć od zawsze, z różnych powodów i z różnym skutkiem. Wiek XIX to wiek zamachowców i wiek zamachów, przeprowadzanych między innymi przez anarchistów. To rewolucyjne ugrupowanie widziało w zamachu, często wymierzonym trochę na ślepo, narzędzie terroru za pomocą którego da się rozbujać nastroje społeczne i obalić władzę. Do dzisiaj zamachem jako narzędziem walki politycznej posługują się różnego rodzaju organizacje terrorystyczne. Na cel zamachu wybierana bywa osoba znana, tak by jej śmierć wywołała możliwie jak największe poruszenie. Ofiarami zamachów terrorystycznych bywają też zwykli ludzie, całkowicie przypadkowi, zgromadzeni w kościele na targu czy w meczecie i rozerwani przez bombę zamachowca. Znów celem jest osiągniecie jak największego efektu grozy, zamach ma być działaniem przede wszystkim spektakularnym. Wydaje się, że "akcja Kutschera" nie mieści się w takim rozumieniu zamachu. Kat Warszawy pozostawał osobą anonimową, przez długi czas nikt z warszawiaków i nikt z podziemia nie wiedział w ogóle kto stoi za nasilającym się od jesieni 1943 roku terrorem. Zasadniczym celem akcji było wykonanie wyroku śmierci a nie zdobycie rozgłosu czy sterroryzowanie ludności.

Moim zdaniem użycie terminu "zamach" w stosunku do akcji przeprowadzonej przez żołnierzy "Pegaza" (późniejszy batalion "Parasol") 1 lutego 1944 roku nie jest słuszne. Nazywanie tego działania zamachem wpisuje się natomiast w pewien nurt narracyjny, konsekwentnie prowadzony przez Niemców od samego początku okupacji w Polsce. Przecież nie było według oficjalnej terminologii żadnej polskiej partyzantki, żadnych żołnierzy podziemia i żadnej Polski tak naprawdę. Były za to "bandy", byli "bandyci" i te bandy dokonywały ataków na "obywateli Rzeszy oraz mienie niemieckie". Zupełnie inaczej wygląda w propagandzie sprawa walki z partyzantką a zupełnie inaczej likwidowanie uzbrojonych bandytów. Myślę, że powtarzając teraz termin zamach w odniesieniu do "akcji Kutschera" trochę nieświadomie wpisujemy się w tą narrację, zrównując naszych bohaterów, żołnierzy walczących bez mundurów, z jakimiś terrorystami czy innymi bandytami.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe