Nie żyje legenda piłki nożnej

Nie żyje legendarny piłkarz
Hugo Orlando Gatti zmarł 20 kwietnia w Buenos Aires po poważnych problemach zdrowotnych. Od dwóch miesięcy przebywał w szpitalu z powodu złamania miednicy. Do urazu doszło podczas spaceru z psem. Po operacji pojawiły się komplikacje, w tym zapalenie płuc, które doprowadziło do niewydolności serca i nerek. W ostatnich dniach życia został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety, nie udało się go uratować.
Hugo Gatti był symbolem argentyńskiej piłki nożnej. Rozegrał aż 765 spotkań w latach 1962–1988, Karierę zakończył w wieku 44 lat jako zawodnik Boca Juniors, z którym zdobył m.in. Copa Libertadores (1977) i Puchar Interkontynentalny (1978). Reprezentował również Argentynę - w narodowych barwach zagrał 18 razy. Był blisko wyjazdu na mundial w 1978 roku, ale kontuzja kolana wykluczyła go z udziału w turnieju. Gatti zasłynął jako jeden z pierwszych bramkarzy, którzy nie bali się wychodzić poza pole karne, często zachowując się jak obrońcy.
- Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb
- Aborterka z Oleśnicy przerwała milczenie
- Przepisy resortu zdrowia ignorują głos ekspertów? Nowe badania niepokoją
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Awantura na pokładzie. Samolot z Warszawy musiał pilnie lądować
Piłkarz roku w Argentynie
W 1982 roku został wybrany piłkarzem roku w Argentynie. Po zakończeniu kariery sportowej pracował jako ekspert telewizyjny. Znany był również z ostrych i kontrowersyjnych opinii – jak ta z 1980 roku, gdy nazwał młodego Maradonę „małym grubasem”. Diego odpowiedział wtedy kilkoma golami w bezpośrednim meczu.
„El Loco” czasami występował nawet jako napastnik.
W czerwcu ubiegłego roku zmarła jego żona. Od tamtej pory jego stan psychiczny i zdrowotny znacznie się pogorszył. W ostatnich chwilach życia przy jego łóżku czuwali synowie. Śmierć Gattiego to wielka strata dla świata piłki nożnej. Jego nazwisko na zawsze pozostanie w historii jako symbol odwagi, pasji i futbolowego szaleństwa.