Znany youtuber Tomasz Samołyk opowiedział, jak został potraktowany przez izraelskie służby

Wyprawa Caritasu
Tomasz Samołyk pojechał do Izraela z Caritasem, by pomóc ludziom zamieszkałym w Palestynie. Wraz z ośmioosobową ekipą był m.in. w ośrodku dla dzieci niepełnosprawnych, który powstał we współpracy Caritasu i miejscowych organizacji. – Piękna współpraca ponad podziałami religijnymi – stwierdził youtuber, bo jak zaznaczył, "Caritas ma tak, że nie wybiera poglądów politycznych, koloru skóry, narodowości czy osób, którym pomaga''. Podkreślił, że robi to samo w stosunku do obywateli Izraela, jak i Palestyny.
- Atak nożownika w Krakowie
- Nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w Krakowie
- Przyjrzeliśmy się siedzibie fundacji "Twój głos jest ważny". Doszło do dziwnej sytuacji
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- "A niby kogo oni udają?". Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN
- Nowa oferta Warner Bros. Discovery. Co to oznacza dla TVN?
- Utrudnienia w Warszawie 28–29 kwietnia podczas Szczytu. Ważny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Górnego Śląska
- Pogoda na majówkę. IMGW wydał komunikat
- Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb
- Porażka Bodnara. Jest opinia TSUE w sprawie statusu sędziów
- Potężny wzrost PiS w sondażu poparcia partii politycznych CBOS
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
"Podejrzane" mikroprojekty
Samołyk opisuje spotkanie z izraelskimi służbami granicznymi jako traumatyczne przeżycie. – Zadają mnóstwo bardzo szybkich pytań i co chwilę dopowiadają: "wspierasz Palestynę?". Dodaje, że cały ten rytuał jest tylko po to, by kogoś "przyłapać na czymkolwiek". Jedna z przesłuchiwanych osób powiedziała, że Caritas zajmuje się tzw. mikroprojektami, co, jak mówi, wzbudziło dużą nieufność ze strony funkcjonariuszy. Mikroprojekty to nic innego jak pomaganie pojedynczym ludziom, by mogli stanąć na nogi, na przykład zakładając małą cukiernię.
Prześwietlanie rentgenem
Pogranicznicy jednak nie dali się przekonać, bardzo dokładnie, "centymetr po centymetrze" sprawdzili bagaże podróżnych. Wszyscy, jak mówi, zostali też prześwietleni rentgenem. – Dziewczyny miały najgorzej, bo były prześwietlane po trzy, cztery razy. Nikt się nie zapytał, czy był np. w ciąży – opowiadał. Jak zaznaczył, cała odprawa trwała strasznie długo i była wyjątkowo upokarzająca.
Wszystko to generalnie straszne. Żadne gadanie, że to dla bezpieczeństwa, nie usprawiedliwia takiego traktowania
– podkreślił youtuber.
– Nie chcę z tego robić skandalu międzynarodowego, ale może warto – stwierdził Samołyk. Youtuber zaznaczył, że spotkał się też z chrześcijanami z Palestyny.
Zobaczyłem masę dyskryminujących zjawisk, które bym porównał do apartheidu, czyli sytemu dzielenia ludzi na lepszych i gorszych
– powiedział Tomasz Samołyk, który przyznał, że w jego wypowiedzi jest dużo gniewu i złości, ale, jak zaznaczył, "jest złość ukierunkowana w niesprawiedliwość, w złe traktowanie innych ludzi''.
O moim przykrym zderzeniu ze służbami Izreala.
— Tomasz Samołyk (@tomaszsamolyk) April 29, 2025
Całość tutaj (jeszcze jest na kanale!):https://t.co/09cluMmJ4Q pic.twitter.com/e2zxSCUQHe