Ingerencja w wybory. Polscy influencerzy namawiani do zamieszczania postów o kampanii

Co musisz wiedzieć
- Polscy influencerzy dostawali propozycję współpracy w ramach akcji "Zabierz Głos!".
- Za umieszczenie na swoich kanałach treści kampanijnych mielie dostawać wynagrodzenie według ustalonych stawek.
- O sprawie powiadomił influencer Piotr Stanisławski z kanału CrazyNauka
- Jak pisze portal WNP, Fundacja Impuls dla Młodych, która stała za akcją, korzystała z usług zagranicznej firmy. Z ta ostatnią współpracowała też Akcja Demokracja, znana ostatnio z filmików wspierających Rafała Trzaskowskiego i ostro krytykujących Karola Nawrockiego i Sławomira Mantzena.
Podejrzane maile: Zabierz Głos!
O sprawie napisał portal WNP, do którego zgłosił się influencer Piotr Stanisławski, prowadzący kanał CrazyNauka. 9 maja twórca dostał propozycję współpracy.
Wiadomość zaczynała się od słów: „Piszę do Ciebie, bo bardzo doceniamy sposób, w jaki się komunikujesz – szczerze, autentycznie i z wyczuciem. Dokładnie takiego głosu szukamy w kampanii Zabierz Głos!, która zachęca do udziału w życiu obywatelskim przed nadchodzącymi wyborami, bez partyjnych powiązań”.
Składający propozycję przekonywali, że „tworzą społeczność twórców, którym bliskie są wartości takie jak sprawiedliwość, równość i solidarność”. Wyjaśniali też zasady współpracy, według których, jak czytamy w portalu WNP, twórcy "mieli otrzymywać krótkie podsumowanie z 'wiarygodnymi źródłami, pomysłami na treści i propozycjami tematów'". Mieli z nich wybierać, co im pasuje. W zamian obiecano im „uczciwa stawka za tygodniową aktywność + duże premie za wyniki”.
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Dobre wieści dla Karola Nawrockiego. Jest nowy sondaż
- Choroba Zalewu Wiślanego. Sanepid podejrzewa 5 przypadków
- Afera NASK. Dziennikarz Wirtualnej Polski: "Wyborcza to sobie zmyśliła"
- Ingerencja w wybory. Akcja Demokracja wydała kuriozalne oświadczenie
- Rozmowy pokojowe w Turcji bez Zełenskiego
- Niemcy nawet nie pytają Polaków. Jest odpowiedź Bundeswehry ws. samochodów niemieckiej armii w Polsce
Stawki za wyniki
Stawki ustalano według zasięgów osiąganych przez influencerów. Twórcy, którzy docierali ze swoimi treściami do obserwatorów w liczbie od 5 do 25 tys. mogli liczyć na wynagrodzenie 320 zł za tydzień. Jeśli ktoś dysponował zasięgiem do 100 tys., stawka rosła do 800 zł., a autorzy z popularnością sięgająca ponad 100 tys. obserwatorów mogli liczyć na 1,6 tys. zł. Do tego dochodziły premie za wyświetlenia. Wszystkie wynagrodzenia miały być wypłacone, jak czytamy na WPN, po 1 czerwca.
Piotr Stanisławski przyznał w rozmowie z WNP, że sam mail, który przyszedł powtórnie trzy dni później, budził już podejrzenia, więc zespół kanału postanowił go przesłać do NASK.
Domena byłych węgierskich polityków
Akcja "Zabierz głos!" ma stronę internetową – zabierzglos.eu. Są na niej m.in. informacje o organizatorze – Fundacji Impuls dla Młodych, zarejestrowanej w 2021 roku.
Jej prezesem jest Kacper Parol. Obecnie 26-latek próbował startować parlamentu z list Lewicy, ale bezskutecznie.
Domenę dla akcji, jak czytamy w WNP, zarejestrował jednak kto inny. Była to spółka DatAdat. Zarządza nią dwóch Węgrów. Pierwszy z nich Ádám Ficsor, między kwietniem a wrześniem 2009 sprawował funkcję ministra ds. służb specjalnych. Drugi to Viktor Szigetvári, który był również politykiem antyorbanowskiej opozycji.
Wątek: Akcja Demokracja
Jak zaznacza WNP, DatAdat jest powiązana ze spółką Estratos, która świadczy usługi informatyczne na rzecz organizacji politycznych i NGO.
Kacper Parol, pytany przez portal, przyznaje, że Fundacja korzysta z usług spółki Estratos, kupując m.in. strony internetowe. Prezes Impuls dla Młodych podkreślił jednak w rozmowie z WPN, że dziłanie kampanijne było autorskim pomysłem fundacji.
Wątek firmy Estratos pojawia się w opublikowanym we czwartek tekście Wirtualnej Polski. Dziennikarze WP ustalili, że z usług spółki korzystała również Akcja Demokracja zamieszana w organizację w kampanię, która uderzała w Sławomira Mentzena i Karola Nawrockiego, a wspierała Rafała Trzaskowskiego.