Wokalista Quentin Kovalsky o depresji: Ciężko jest obecnie nie oszaleć

– Nie mam parcia na szkło. Nie jest mi to do niczego potrzebne. Nie mam czasu się nudzić. Spełniam się, robię to, co kocham – mówi Quentin Kovalsky, muzyk, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Quentin Kovalsky Wokalista Quentin Kovalsky o depresji: Ciężko jest obecnie nie oszaleć
Quentin Kovalsky / fot. arch. artysty

– Widzę, że jesteś mocno zafascynowany filmem. Dlaczego więc postawiłeś na muzykę?

– Film bez muzyki by nie istniał, odkąd stał się sztuką audiowizualną, a nie niemą. Muzyka w dużej mierze określa i tworzy film. Warto wspomnieć o Enniu Morriconem. Na mojej płycie jest dużo muzyki filmowej. 

– Jesteś bardziej brzydki, zły czy szczery?

– Szczery.

– A jesteś zadowolony z miejsca, w którym teraz  się znajdujesz?

– Zawsze może być lepsze. Jestem w tym miejscu, w którym jestem, bo tak mnie pokierowało życie. Robiłem różne rzeczy i doszedłem do punktu, w którym wszystko się u mnie skrystalizowało. 

 

Życie bez planu B

– Nigdy nie miałeś planu B? Zawsze była muzyka?

Tak. Nigdy nie było planu B. Odkąd skończyłem 8 lat, wiedziałem, że chcę się zająć muzyką. Mój tata jest pianistą. Bardzo wcześnie wyjechał z Polski, w połowie lat 90

– Gdzie rezydował?

– W Londynie. Przyjeżdżałem do niego. Tata nie był wielką postacią. Grał dużo. Zrobił eksternistycznie dyplom z fortepianu w Akademii Muzycznej w Łodzi i pojechał w świat, a ja trochę z nim. Ojciec grał w bardzo dużych hotelach w Londynie. Siedziałem obok taty, patrzyłem i słuchałem, jak gra, i nasiąkałem muzyką. 

– Czyli na pianinie też grasz? 

– Tak. Gram również na gitarze i perkusji. Jeżeli chodzi o pracę producencką, to nagrywam wszystko oprócz instrumentów dętych i smyczkowych.

Jestem człowiekiem orkiestrą dzięki mojemu pragmatyzmowi. Kiedy muszę na kogoś czekać w studiu, to zwykle robię już następny numer, zanim ten ktoś przyjedzie. To cały ja. Mam rytm dnia. Wstaję rano, wypuszczam koty i siadam do pracy.

 

Quentin Kovalsky o programach śniadaniowych

– Ile masz kotów?

– Dwa: białego kota bengalskiego i tricolorkę.

– Kochasz koty.

– I one mnie też. 

– Chodzisz do śniadaniówek?

Bywałem. Od kiedy tam chodzę, cały czas się w nich coś zmienia. Mam wrażenie, że przez to zjadają swój własny ogon. A jeśli już mówimy o telewizji, to chciałem zgłosić się do koncertu „Premiery” w Opolu, ale kiedy zobaczyłem, kto w nich wystąpi, to stwierdziłem, że nie odnalazłbym się w tym zestawieniu

– W którym filmie Quentina Tarantino zmieniłbyś muzykę? 

– Nie wiadomo, czy już nie zmieniłem [śmiech]. Wiesz, skąd Quentin bierze muzykę?

– Nie.

– On ma podobno jeden ulubiony sklep w Holandii, do którego przylatuje, i ma tam gościa, który zbiera mu płyty. On bywa w tym przybytku raz na jakiś czas, siedzi i odsłuchuje. A wracając do pytania, to trochę nie podobała mi się muzyka w „Bękartach wojny”. Podobał mi się ten muzyczny miszmasz, ale dobór utworów nie przypadł mi do gustu. Tam mógłbym dorzucić kilka utworów z mojej najnowszej płyty. 

 

Melancholia, depresja i zdrowie psychiczne

– Jesteś melancholijny?

– Trochę tak. 

– Masz depresję?

Podejrzewam, że każdy miał albo ma stany depresyjne. Ciężko jest obecnie nie oszaleć i zachować spokój

– Inna jest perspektywa grania koncertów poza Polską niż w Polsce?

– Tak. Jak grałem poza Polską, to odbiór ludzi z branży muzycznej jest zupełnie inny niż w kraju. Przede wszystkim pozytywny. Kiedy pod koniec lat 90. mówiłem w Londynie, że jestem muzykiem, to była aprobata. 

– Nie myślałeś o tym, żeby pójść w świat filmu?

– Ja cały czas jestem w filmie [śmiech]. Mam wrażenie, że cały czas w nim gram. Jeżeli napiszę biografię, to na pewno będzie bestseller. 

– Zauważyłem, że nie masz parcia na szkło. 

– Kompletnie nie jest mi to potrzebne. Nie mam czasu się nudzić. Spełniam się, robię to, co kocham. 

 

O popie, eksperymentach i wytwórniach

– Nie próbowałeś eksperymentów z muzyką środka?

– Nigdy mi to nie wychodziło. Zrobiłem parę numerów, ale tak na wstępie – co to jest pop?

– To jest szerokie pojęcie – obecnie rap, trap, brzmienia elektroniczne, pomieszanie popu z rockiem, z akcentem na pop. 

– Chociaż od trzech lat przewidują powrót gitar do łask. U mnie pop jest zbyt skomplikowany. Miałem już niejedną rozmowę z wytwórnią.

– I jak one wyglądały?

– Usłyszałem historię, że mam bardzo fajną płytę, ale oni nie wiedzą, co mają z nią zrobić. Stwierdziłem, że ja im tego nie powiem. Dla mnie to jest niezrozumiałe. Wiem, jak mam zrobić piosenkę, i nie będę o to pytał innych. W tej chwili wytwórnie mają problem z tym, że ich konstrukcja odchodzi do lamusa. Obecnie można wejść do mainstreamu bez dużej wytwórni. Prince – który miał ciężkie spory z Warner Bros – mówił już w latach 90. i 2000., że artyście nie jest potrzebna wytwórnia. Może mówię kontrowersyjne rzeczy, ale w XXI wieku możesz bez problemu opublikować swój utwór w serwisach streamingowych. Z drugiej strony taki Snoop Dogg, który ma miliardy odtworzeń, zarabia może z tego 10 tysięcy dolarów na waciki. Wtedy człowiek się nad tym zastanawia. Robisz swoją sztukę, pracujesz nad tym, a ktoś Cię rąbie na pieniądze i mówi, że musisz być w streamingach. 

– Ale Twoich płyt można posłuchać w serwisach streamingowych.

– Można. 

 

Stand-up i współpraca z Krzysztofem Skibą

– Tak na dobrą sprawę kto dziś słucha muzyki? Liczy się przede wszystkim wizerunek.

– Coś w tym jest. Pójdę w stand-up. Przygotowuję swój program. Robię utwór z Krzyśkiem Skibą

– Patrząc na Ciebie, myślę, że mógłbyś stworzyć duet z Mariuszem Kałamagą.

– Kiedyś spotkałem się z nim w garderobie. To było bardzo długie spotkanie. Impreza się już skończyła, a my cały czas siedzieliśmy i nie mogliśmy przerwać naszej dyskusji. To jest niesamowity kompan do rozmowy. 

– Jaki masz plan na teraz?

Niedawno zagraliśmy trasę koncertową w Niemczech z Jackiem Moore’em. To było 20 koncertów. Przejechaliśmy ponad 5000 kilometrów. To była bardzo przyjemna trasa. Teraz jesteśmy w połowie realizacji płyty. Mam nadzieję, że ujrzy ona światło dzienne jesienią. Album skończymy nagrywać do końca wakacji. Mamy możliwość wydania płyty przez włoską wytwórnię, która zajmuje się rockowymi brzmieniami

 

Dojrzałość i życie po czterdziestce

– Otaczają Cię sztuczni ludzie?

– To jest świetny temat. Moja piosenka wyraża sprzeciw wobec tego, że ludzie przestają być sobą. Czasami mam wrażenie, że to wszystko nie idzie w dobrą stronę. Zastanawiam się wtedy, co będzie dalej. Ludzie boją się dziś konfrontacji, nie powiedzą Ci prosto w oczy tego, co o Tobie myślą.

– Ghosting?

– Spotykam się z tym.

– Ja notorycznie.

Wiesz co, przestałem już dzwonić i się przypominać. Jest mi lżej. Obecnie uważam, że zrobiłem tyle, ile chciałem zrobić

Ponadto, żeby zrobić coś spektakularnego, trzeba dorosnąć, żeby to było świadome. Wychodzisz na scenę, proponujesz ludziom pewną bajkę czy historię, którą masz do opowiedzenia. Bo kiedy masz 19 lat, to tak naprawdę jeszcze niewiele przeżyłeś. Dojrzałość wymaga czasu. Nie da się wymyślić historii, którą przeżył np. 40-letni chłop, zestawiając go z nastolatkiem. 

– Ty masz 40 lat?

– Tak. A nawet ponad. 

– Lubisz siebie?

– Zdecydowanie tak [śmiech]. 

[Quentin Kovalsky to artysta znany z umiejętnego łączenia retro estetyki inspirowanej filmami Tarantino ze współczesnymi elementami muzycznymi. Niepowtarzalny styl, wyrazisty głos i innowacyjne podejście do kompozycji muzycznych są jego znakiem rozpoznawczym]


 

POLECANE
Szef MON: Potwierdziliśmy sojusznicze zobowiązania między USA a Polską z ostatniej chwili
Szef MON: Potwierdziliśmy sojusznicze zobowiązania między USA a Polską

Potwierdziliśmy sojusznicze zobowiązania między Stanami Zjednoczonymi a Polską – powiedział w środę po rozmowie z szefem Pentagonu Pete'em Hegsethem wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Według szefa MON potwierdzona jest stabilna obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce.

Woda źródlana wycofana ze sprzedaży. Znana sieć ostrzega klientów Wiadomości
Woda źródlana wycofana ze sprzedaży. Znana sieć ostrzega klientów

Sieć Auchan ogłosiła pilne wycofanie jednej z wód źródlanych dostępnych w sprzedaży. Powodem decyzji są nieprawidłowości wykryte w badaniach mikrobiologicznych. Klienci, którzy posiadają wskazaną partię produktu, proszeni są o niespożywanie jej.

Ambasador Palestyny w Polsce o sytuacji w Strefie Gazy: To jeszcze nie jest pokój tylko u nas
Ambasador Palestyny w Polsce o sytuacji w Strefie Gazy: To jeszcze nie jest pokój

Ambasador Palestyny w Polsce Mahmoud Khalifa w rozmowie z Tysol.pl podkreśla, że mimo zawieszenia broni w Strefie Gazy nie można jeszcze mówić o pokoju. – To nawet nie jest pierwszy punkt planu pokojowego dla nas i dla regionu - mówi w rozmowie z Pawłem Pietkunem Mahmoud Khalifa, ambasador Palestyny w Polsce.

Świat muzyki w żałobie. Nie żyje czterokrotny laureat Grammy z ostatniej chwili
Świat muzyki w żałobie. Nie żyje czterokrotny laureat Grammy

Nie żyje Michael Eugene Archer, znany światu jako D’Angelo. Czterokrotny laureat nagrody Grammy odszedł po długiej walce z rakiem trzustki. Miał 51 lat. Informację o śmierci artysty potwierdziła jego rodzina, publikując poruszające oświadczenie.

„Pani naprawdę przeszkadza”. Incydent na wiecu Tuska z ostatniej chwili
„Pani naprawdę przeszkadza”. Incydent na wiecu Tuska

Podczas środowego spotkania premiera Donalda Tuska z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego doszło do niecodziennej sytuacji. Już na początku wystąpienia lidera Platformy Obywatelskiej jego przemówienie zostało przerwane przez aktywistkę trzymającą baner z napisem: „Jeden rząd już obaliłyśmy”. Dominika Lasota nie kryła swojego niezadowolenia wobec rządów koalicji.

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Dwóch turystów spadło ze szlaku z ostatniej chwili
Śmiertelny wypadek w Tatrach. Dwóch turystów spadło ze szlaku

Jeden turysta poniósł śmierć, a drugi został poważnie ranny w wypadku, do którego doszło w środę w rejonie przełęczy Zawrat w Tatrach. W górach panują zimowe warunki. TOPR apeluje, by osoby niemające doświadczenia w zimowej turystyce nie wybierały się w wyższe partie gór.

Przełom w badaniach kosmicznych. Naukowcy zaskoczeni Wiadomości
Przełom w badaniach kosmicznych. Naukowcy zaskoczeni

Bakteria Bacillus subtilis, znana ze swoich korzystnych właściwości probiotycznych, potrafi przetrwać ekstremalne warunki panujące w przestrzeni kosmicznej – wykazali naukowcy z Uniwersytetu RMIT w Melbourne. 

Znany muzyk zagra koncert w Warszawie Wiadomości
Znany muzyk zagra koncert w Warszawie

Amerykański muzyk Mark Kozelek, znany pod pseudonimem Sun Kil Moon, wystąpi 16 października w warszawskim klubie Proxima.

Tragedia w Zielonej Górze. Psy zagryzły grzybiarza  z ostatniej chwili
Tragedia w Zielonej Górze. Psy zagryzły grzybiarza 

46-letni mężczyzna zmarł dziś rano w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze po tym, jak w niedzielę został zaatakowany przez trzy psy w dzielnicy Racula. Ofiara doznała rozległych obrażeń i mimo przeprowadzonych operacji lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. 

Pilny komunikat dla mieszkańców Kielc z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Kielc

Zakład Transportu Miejskiego w Kielcach poinformował, że w związku z pracami drogowymi na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej, Orkana i Jaworskiego wprowadzone zostaną czasowe zmiany w kursowaniu autobusów komunikacji miejskiej.

REKLAMA

Wokalista Quentin Kovalsky o depresji: Ciężko jest obecnie nie oszaleć

– Nie mam parcia na szkło. Nie jest mi to do niczego potrzebne. Nie mam czasu się nudzić. Spełniam się, robię to, co kocham – mówi Quentin Kovalsky, muzyk, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Quentin Kovalsky Wokalista Quentin Kovalsky o depresji: Ciężko jest obecnie nie oszaleć
Quentin Kovalsky / fot. arch. artysty

– Widzę, że jesteś mocno zafascynowany filmem. Dlaczego więc postawiłeś na muzykę?

– Film bez muzyki by nie istniał, odkąd stał się sztuką audiowizualną, a nie niemą. Muzyka w dużej mierze określa i tworzy film. Warto wspomnieć o Enniu Morriconem. Na mojej płycie jest dużo muzyki filmowej. 

– Jesteś bardziej brzydki, zły czy szczery?

– Szczery.

– A jesteś zadowolony z miejsca, w którym teraz  się znajdujesz?

– Zawsze może być lepsze. Jestem w tym miejscu, w którym jestem, bo tak mnie pokierowało życie. Robiłem różne rzeczy i doszedłem do punktu, w którym wszystko się u mnie skrystalizowało. 

 

Życie bez planu B

– Nigdy nie miałeś planu B? Zawsze była muzyka?

Tak. Nigdy nie było planu B. Odkąd skończyłem 8 lat, wiedziałem, że chcę się zająć muzyką. Mój tata jest pianistą. Bardzo wcześnie wyjechał z Polski, w połowie lat 90

– Gdzie rezydował?

– W Londynie. Przyjeżdżałem do niego. Tata nie był wielką postacią. Grał dużo. Zrobił eksternistycznie dyplom z fortepianu w Akademii Muzycznej w Łodzi i pojechał w świat, a ja trochę z nim. Ojciec grał w bardzo dużych hotelach w Londynie. Siedziałem obok taty, patrzyłem i słuchałem, jak gra, i nasiąkałem muzyką. 

– Czyli na pianinie też grasz? 

– Tak. Gram również na gitarze i perkusji. Jeżeli chodzi o pracę producencką, to nagrywam wszystko oprócz instrumentów dętych i smyczkowych.

Jestem człowiekiem orkiestrą dzięki mojemu pragmatyzmowi. Kiedy muszę na kogoś czekać w studiu, to zwykle robię już następny numer, zanim ten ktoś przyjedzie. To cały ja. Mam rytm dnia. Wstaję rano, wypuszczam koty i siadam do pracy.

 

Quentin Kovalsky o programach śniadaniowych

– Ile masz kotów?

– Dwa: białego kota bengalskiego i tricolorkę.

– Kochasz koty.

– I one mnie też. 

– Chodzisz do śniadaniówek?

Bywałem. Od kiedy tam chodzę, cały czas się w nich coś zmienia. Mam wrażenie, że przez to zjadają swój własny ogon. A jeśli już mówimy o telewizji, to chciałem zgłosić się do koncertu „Premiery” w Opolu, ale kiedy zobaczyłem, kto w nich wystąpi, to stwierdziłem, że nie odnalazłbym się w tym zestawieniu

– W którym filmie Quentina Tarantino zmieniłbyś muzykę? 

– Nie wiadomo, czy już nie zmieniłem [śmiech]. Wiesz, skąd Quentin bierze muzykę?

– Nie.

– On ma podobno jeden ulubiony sklep w Holandii, do którego przylatuje, i ma tam gościa, który zbiera mu płyty. On bywa w tym przybytku raz na jakiś czas, siedzi i odsłuchuje. A wracając do pytania, to trochę nie podobała mi się muzyka w „Bękartach wojny”. Podobał mi się ten muzyczny miszmasz, ale dobór utworów nie przypadł mi do gustu. Tam mógłbym dorzucić kilka utworów z mojej najnowszej płyty. 

 

Melancholia, depresja i zdrowie psychiczne

– Jesteś melancholijny?

– Trochę tak. 

– Masz depresję?

Podejrzewam, że każdy miał albo ma stany depresyjne. Ciężko jest obecnie nie oszaleć i zachować spokój

– Inna jest perspektywa grania koncertów poza Polską niż w Polsce?

– Tak. Jak grałem poza Polską, to odbiór ludzi z branży muzycznej jest zupełnie inny niż w kraju. Przede wszystkim pozytywny. Kiedy pod koniec lat 90. mówiłem w Londynie, że jestem muzykiem, to była aprobata. 

– Nie myślałeś o tym, żeby pójść w świat filmu?

– Ja cały czas jestem w filmie [śmiech]. Mam wrażenie, że cały czas w nim gram. Jeżeli napiszę biografię, to na pewno będzie bestseller. 

– Zauważyłem, że nie masz parcia na szkło. 

– Kompletnie nie jest mi to potrzebne. Nie mam czasu się nudzić. Spełniam się, robię to, co kocham. 

 

O popie, eksperymentach i wytwórniach

– Nie próbowałeś eksperymentów z muzyką środka?

– Nigdy mi to nie wychodziło. Zrobiłem parę numerów, ale tak na wstępie – co to jest pop?

– To jest szerokie pojęcie – obecnie rap, trap, brzmienia elektroniczne, pomieszanie popu z rockiem, z akcentem na pop. 

– Chociaż od trzech lat przewidują powrót gitar do łask. U mnie pop jest zbyt skomplikowany. Miałem już niejedną rozmowę z wytwórnią.

– I jak one wyglądały?

– Usłyszałem historię, że mam bardzo fajną płytę, ale oni nie wiedzą, co mają z nią zrobić. Stwierdziłem, że ja im tego nie powiem. Dla mnie to jest niezrozumiałe. Wiem, jak mam zrobić piosenkę, i nie będę o to pytał innych. W tej chwili wytwórnie mają problem z tym, że ich konstrukcja odchodzi do lamusa. Obecnie można wejść do mainstreamu bez dużej wytwórni. Prince – który miał ciężkie spory z Warner Bros – mówił już w latach 90. i 2000., że artyście nie jest potrzebna wytwórnia. Może mówię kontrowersyjne rzeczy, ale w XXI wieku możesz bez problemu opublikować swój utwór w serwisach streamingowych. Z drugiej strony taki Snoop Dogg, który ma miliardy odtworzeń, zarabia może z tego 10 tysięcy dolarów na waciki. Wtedy człowiek się nad tym zastanawia. Robisz swoją sztukę, pracujesz nad tym, a ktoś Cię rąbie na pieniądze i mówi, że musisz być w streamingach. 

– Ale Twoich płyt można posłuchać w serwisach streamingowych.

– Można. 

 

Stand-up i współpraca z Krzysztofem Skibą

– Tak na dobrą sprawę kto dziś słucha muzyki? Liczy się przede wszystkim wizerunek.

– Coś w tym jest. Pójdę w stand-up. Przygotowuję swój program. Robię utwór z Krzyśkiem Skibą

– Patrząc na Ciebie, myślę, że mógłbyś stworzyć duet z Mariuszem Kałamagą.

– Kiedyś spotkałem się z nim w garderobie. To było bardzo długie spotkanie. Impreza się już skończyła, a my cały czas siedzieliśmy i nie mogliśmy przerwać naszej dyskusji. To jest niesamowity kompan do rozmowy. 

– Jaki masz plan na teraz?

Niedawno zagraliśmy trasę koncertową w Niemczech z Jackiem Moore’em. To było 20 koncertów. Przejechaliśmy ponad 5000 kilometrów. To była bardzo przyjemna trasa. Teraz jesteśmy w połowie realizacji płyty. Mam nadzieję, że ujrzy ona światło dzienne jesienią. Album skończymy nagrywać do końca wakacji. Mamy możliwość wydania płyty przez włoską wytwórnię, która zajmuje się rockowymi brzmieniami

 

Dojrzałość i życie po czterdziestce

– Otaczają Cię sztuczni ludzie?

– To jest świetny temat. Moja piosenka wyraża sprzeciw wobec tego, że ludzie przestają być sobą. Czasami mam wrażenie, że to wszystko nie idzie w dobrą stronę. Zastanawiam się wtedy, co będzie dalej. Ludzie boją się dziś konfrontacji, nie powiedzą Ci prosto w oczy tego, co o Tobie myślą.

– Ghosting?

– Spotykam się z tym.

– Ja notorycznie.

Wiesz co, przestałem już dzwonić i się przypominać. Jest mi lżej. Obecnie uważam, że zrobiłem tyle, ile chciałem zrobić

Ponadto, żeby zrobić coś spektakularnego, trzeba dorosnąć, żeby to było świadome. Wychodzisz na scenę, proponujesz ludziom pewną bajkę czy historię, którą masz do opowiedzenia. Bo kiedy masz 19 lat, to tak naprawdę jeszcze niewiele przeżyłeś. Dojrzałość wymaga czasu. Nie da się wymyślić historii, którą przeżył np. 40-letni chłop, zestawiając go z nastolatkiem. 

– Ty masz 40 lat?

– Tak. A nawet ponad. 

– Lubisz siebie?

– Zdecydowanie tak [śmiech]. 

[Quentin Kovalsky to artysta znany z umiejętnego łączenia retro estetyki inspirowanej filmami Tarantino ze współczesnymi elementami muzycznymi. Niepowtarzalny styl, wyrazisty głos i innowacyjne podejście do kompozycji muzycznych są jego znakiem rozpoznawczym]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe