Karol Gac: Nazi chłopcy

Skandaliczna wystawa „Nasi chłopcy” w Gdańsku, przywrócenie niemieckiej nazwy na moście we Wrocławiu czy portret pruskiego króla w auli Uniwersytetu Wrocławskiego – to tylko kilka przykładów z ostatniego czasu, na które należy patrzeć w szerszym kontekście.
Karol Gac Karol Gac: Nazi chłopcy
Karol Gac / Tygodnik Solidarność

Wokół gdańskiej wystawy wybuchła w ubiegłym tygodniu prawdziwa burza. Zaprotestowali historycy, dziennikarze i politycy z prezydentem Andrzejem Dudą na czele. Trudno bowiem nie odnieść wrażenia, że to, co zaprezentowano w Gdańsku, to raczej realizacja celów niemieckiej polityki historycznej, i to za nasze pieniądze. „Goebbels byłby dumny” – ocenił krótko zastępca prezesa IPN-u dr hab. Karol Polejowski. Nic dodać, nic ująć.

 

Świadoma ingerencja w polską przestrzeń pamięci

Problemem nie jest – jak próbują argumentować autorzy – poruszenie tematu siłą wcielonych do armii III Rzeszy Pomorzan (i nie tylko), bo to także część naszej historii, lecz ogólny wydźwięk wystawy, jej przekłamania i próba podprogowego rozwodnienia odpowiedzialności Niemców. To świadoma ingerencja w polską przestrzeń pamięci, w której oprawca zostaje wpisany w ciąg „wspólnej historii”, a ofiara – niemal zrównana z agresorem lub przynajmniej mu asystująca.

Polityka historyczna Niemiec od lat opiera się na strategii pozornej skruchy i jednoczesnego sączenia swojej narracji. Od lat promuje się koncepcję „europeizacji winy”, gdzie odpowiedzialność za zbrodnie wojenne staje się udziałem całej Europy, a nie tylko Niemiec. To dlatego mówi się o „nazistach”, a nie o „Niemcach”. To językowy kamuflaż, który pozwala oddzielić zbrodnie od narodowości. A teraz idzie się o krok dalej – tworzy się opowieść o „wspólnej historii cierpienia”, w której Niemcy byli wręcz pod okupacją, niemiecki cywil czy żołnierz cierpiał zaś niemal tak samo jak jego ofiary.

 

Historia to nie tylko przeszłość

To wszystko dzieje się w kontekście wyraźnego osłabienia polskiej polityki pamięci. Brakuje jasnej, konsekwentnej narracji, która byłaby w stanie przeciwstawić się próbom zakłamywania historii. Instytucje kultury, które powinny stać na straży prawdy historycznej, są aktualnie rozmontowywane i sabotowane, o czym najlepiej świadczy to, co dzieje się z Instytutem Pileckiego pod kierownictwem prof. Krzysztofa Ruchniewicza. W ten sposób stają się narzędziami obcej polityki. Co gorsza, często z pełną świadomością i premedytacją.

Historia to nie tylko przeszłość. To także pole walki o teraźniejszość i przyszłość. W tym sensie takie wystawy jak „Nasi chłopcy” czy powrót niemieckich nazw są jak tykające bomby. Ich celem jest zatarcie granicy między katem a ofiarą, pomniejszenie roli Polski jako ofiary II wojny światowej i – ostatecznie – zrelatywizowanie niemieckiej winy.

Dlatego dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebna jest czujność i narodowa świadomość, która nie pozwoli na zatarcie prawdy o tym, kto był agresorem, a kto ofiarą. Historia nie może być bowiem narzędziem miękkiej geopolityki. Nie łudźmy się jednak – jeśli przestaniemy jej bronić, to inni napiszą ją za nas. A wtedy będziemy się tłumaczyć, dlaczego wywołaliśmy II wojnę światową.

 


 

POLECANE
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia, centralna i północna będzie pod wpływem niżów z ośrodkami w rejonie Wysp Brytyjskich i Szwecji oraz związanymi z nimi frontami atmosferycznymi. Na pozostałym obszarze pogodę kształtować będą wyże znad zachodniego Atlantyku i Rosji. Nad Polskę nasunie się zatoka związana z niżem z ośrodkiem w rejonie Wysp Brytyjskich z układem frontów atmosferycznych. Napływać będzie polarna morska masa powietrza, od zachodu kraju cieplejsza.

Nie żyje były mistrz świata w boksie Wiadomości
Nie żyje były mistrz świata w boksie

Świat sportu pogrążył się w smutku. Nie żyje Ricky Hatton, były mistrz świata federacji IBF i WBA. Zmarł w wieku 46 lat. Jego ciało zostało znalezione w domu w Hyde w hrabstwie Greater Manchester - poinformowała policja. Bokser kilka tygodni temu zapowiadał powrót na ring.

Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

Niezwykłe zjawisko przy jednej z pobliskich gwiazd Wiadomości
Niezwykłe zjawisko przy jednej z pobliskich gwiazd

Fomalhaut, jedna z najjaśniejszych gwiazd widocznych na nocnym niebie, od dawna jest obiektem szczególnego zainteresowania badaczy. To dlatego, że znajduje się "blisko" - zaledwie 25 lat świetlnych od Ziemi – i jest stosunkowo młoda, bo liczy około 440 mln lat. Dla porównania nasz Układ Słoneczny ma około 4,6 miliarda lat.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Po kilku miesiącach prac modernizacyjnych MPK Wrocław zakończyło remont skrzyżowania Pomorska/Dubois. Od soboty tramwaje i autobusy wróciły na swoje stałe trasy, a mieszkańcy mogą korzystać z odnowionej infrastruktury.

Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie Wiadomości
Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie

Aneta Rygielska wywalczyła w Liverpoolu srebrny medal mistrzostw świata w boksie w kategorii 60 kg. W finale przegrała z Brazylijką Rebecą de Lima Santos 2:3 (28:29, 29:28, 29:28, 28:29, 27:30).

Powstanie arabskie NATO? Negocjacje na szczycie w Katarze z ostatniej chwili
Powstanie arabskie "NATO"? Negocjacje na szczycie w Katarze

Egipt naciska na utworzenie wspólnych arabskich sił zbrojnych na wzór NATO, które byłyby zdolne do ochrony każdego państwa członkowskiego narażonego na agresję. Według dziennika „The Arab News” Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim w Dosze w Katarze.

Komunikat dla mieszkańców Poznania Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Poznania

W niedzielę, z okazji 100-lecia kursowania autobusów po Poznaniu oraz w ramach obchodów 145-lecia komunikacji miejskiej, ulicami stolicy Wielkopolski przejedzie parada autobusów. Wydarzenie będzie okazją do tego, by wsiąść zarówno do zabytkowych pojazdów, jak i do tych najnowocześniejszych.

Totalny paraliż. Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację Wiadomości
"Totalny paraliż". Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację

Znany stylista fryzur gwiazd, Łukasz Urbański, przeszedł operację usunięcia guza mózgu. Informacją podzielił się z fanami na Instagramie, publikując zdjęcie ze szpitalnego łóżka i opatrując je żartobliwym komentarzem:

REKLAMA

Karol Gac: Nazi chłopcy

Skandaliczna wystawa „Nasi chłopcy” w Gdańsku, przywrócenie niemieckiej nazwy na moście we Wrocławiu czy portret pruskiego króla w auli Uniwersytetu Wrocławskiego – to tylko kilka przykładów z ostatniego czasu, na które należy patrzeć w szerszym kontekście.
Karol Gac Karol Gac: Nazi chłopcy
Karol Gac / Tygodnik Solidarność

Wokół gdańskiej wystawy wybuchła w ubiegłym tygodniu prawdziwa burza. Zaprotestowali historycy, dziennikarze i politycy z prezydentem Andrzejem Dudą na czele. Trudno bowiem nie odnieść wrażenia, że to, co zaprezentowano w Gdańsku, to raczej realizacja celów niemieckiej polityki historycznej, i to za nasze pieniądze. „Goebbels byłby dumny” – ocenił krótko zastępca prezesa IPN-u dr hab. Karol Polejowski. Nic dodać, nic ująć.

 

Świadoma ingerencja w polską przestrzeń pamięci

Problemem nie jest – jak próbują argumentować autorzy – poruszenie tematu siłą wcielonych do armii III Rzeszy Pomorzan (i nie tylko), bo to także część naszej historii, lecz ogólny wydźwięk wystawy, jej przekłamania i próba podprogowego rozwodnienia odpowiedzialności Niemców. To świadoma ingerencja w polską przestrzeń pamięci, w której oprawca zostaje wpisany w ciąg „wspólnej historii”, a ofiara – niemal zrównana z agresorem lub przynajmniej mu asystująca.

Polityka historyczna Niemiec od lat opiera się na strategii pozornej skruchy i jednoczesnego sączenia swojej narracji. Od lat promuje się koncepcję „europeizacji winy”, gdzie odpowiedzialność za zbrodnie wojenne staje się udziałem całej Europy, a nie tylko Niemiec. To dlatego mówi się o „nazistach”, a nie o „Niemcach”. To językowy kamuflaż, który pozwala oddzielić zbrodnie od narodowości. A teraz idzie się o krok dalej – tworzy się opowieść o „wspólnej historii cierpienia”, w której Niemcy byli wręcz pod okupacją, niemiecki cywil czy żołnierz cierpiał zaś niemal tak samo jak jego ofiary.

 

Historia to nie tylko przeszłość

To wszystko dzieje się w kontekście wyraźnego osłabienia polskiej polityki pamięci. Brakuje jasnej, konsekwentnej narracji, która byłaby w stanie przeciwstawić się próbom zakłamywania historii. Instytucje kultury, które powinny stać na straży prawdy historycznej, są aktualnie rozmontowywane i sabotowane, o czym najlepiej świadczy to, co dzieje się z Instytutem Pileckiego pod kierownictwem prof. Krzysztofa Ruchniewicza. W ten sposób stają się narzędziami obcej polityki. Co gorsza, często z pełną świadomością i premedytacją.

Historia to nie tylko przeszłość. To także pole walki o teraźniejszość i przyszłość. W tym sensie takie wystawy jak „Nasi chłopcy” czy powrót niemieckich nazw są jak tykające bomby. Ich celem jest zatarcie granicy między katem a ofiarą, pomniejszenie roli Polski jako ofiary II wojny światowej i – ostatecznie – zrelatywizowanie niemieckiej winy.

Dlatego dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebna jest czujność i narodowa świadomość, która nie pozwoli na zatarcie prawdy o tym, kto był agresorem, a kto ofiarą. Historia nie może być bowiem narzędziem miękkiej geopolityki. Nie łudźmy się jednak – jeśli przestaniemy jej bronić, to inni napiszą ją za nas. A wtedy będziemy się tłumaczyć, dlaczego wywołaliśmy II wojnę światową.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe