"Miłość silniejsza niż nienawiść". Bp Pindel w Auschwitz o św. Maksymilianie Kolbe

- Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa, nawet jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian – zaapelował w byłym niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau bp Roman Pindel. Kaznodzieja nawiązał do słów z Ewangelii według św. Jana: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13), wskazując, że franciszkanin z Niepokalanowa zastosował w obozie „zupełnie inny środek” niż ci, którzy zabijali tutaj na masową skalę. Msza św. przy ołtarzu polowym obok Bloku 11 w byłym niemieckim KL Auschwitz była kulminacyjnym elementem uroczystości związane z 84. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego.
bp Roman Pindel
bp Roman Pindel / PAP/Jarek Praszkiewicz

Co musisz wiedzieć?

  • Liturgii przewodniczył emerytowany biskup rzeszowski Kazimierz Górny, który w przeszłości był budowniczym kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu;
  • Bp Pindel podzielił się wspomnieniami z wielu wizyt w Auschwitz. "Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa. Nawet, jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian" - mówił hierarcha o Jezusowych przykazaniach;
  • Rocznicowe i liturgiczne obchody rozpoczęły dwie pielgrzymki do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz: z Centrum w Harmężach i z kościoła św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu;
  • Papież Paweł VI 17 października 1971 ogłosił o. Maksymiliana Kolbego błogosławionym. Papież Jan Paweł II 10 października 1982 zaliczył o. Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego

Obchody rocznicowe

Liturgii przewodniczył emerytowany biskup rzeszowski Kazimierz Górny, który w przeszłości był budowniczym kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu. W uroczystościach uczestniczyło kilkudziesięciu kapłanów oraz liczni pielgrzymi. Modlił się m.in. bp Stanisław Dowlaszewicz OFMConv z Boliwii oraz prowincjał krakowskich franciszkanów konwentualnych o. Mariusz Kozioł OFMConv.

Przed Eucharystią biskupi oraz przedstawiciele Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych złożyli kwiaty pod tzw. ścianą śmierci, na historycznym placu apelowym i w celi, w której Kolbe poniósł śmierć.

Słowa bp. Pindla

Bp Pindel podzielił się wspomnieniami z wielu wizyt w Auschwitz. Wspomniał swoją pierwszą, 13 października 1972 r., w pierwszą rocznicę beatyfikacji franciszkanina. „Wiernych przybyło kilka setek tysięcy. Na ołtarzu obok Pomnika Narodów Mszy przewodniczył kard. Jan Król z Filadelfii. Prymas Wyszyński mówił przejęty o figurce Matki Bożej wykonanej w tym obozie” – relacjonował.

Opisał też wizytę w 1982 r. z francuskimi kapłanami. - Starszy z nich, na widok ubranek i zabawek dziecięcych, zaczął płakać, a przy ogromnym stosie obciętych włosów (…) o mało co nie zemdlał – wspominał, dodając: „Uświadomiłem sobie wtedy, że zdążyłem się oswoić z grozą obozu, bo słyszałem o niej od mamy, która była tu zaraz po wojnie”.

Przywołał również spotkanie z kard. Kurtem Kochem podczas wizyty papieża Franciszka w 2016 r. „Ogromny teren, na którym zamordowano tylu ludzi. (…) Powinniście pilnować całego tego miejsca, bo ono bardzo mocno przemawia” – zacytował słowa szwajcarskiego purpurata.

Nawiązując do biblijnego obrazu bratobójstwa, bp Pindel przypomniał słowa z Księgi Rodzaju: „Krew brata twego głośno woła do Mnie z ziemi” (Rdz 4,10) oraz fragment z Listu do Hebrajczyków o „krwi, która przemawia mocniej niż krew Abla” (Hbr 12,24). „Na tym miejscu człowiek zabijał człowieka na skalę masową, także z pomocą fenolu, którym uśmiercono wycieńczonego przez głód i pragnienie, ale wciąż żyjącego ojca Maksymiliana” – podkreślił.

Wspomniał też o swoim pierwszym wejściu do bunkra głodowego, gdzie Kolbe stoczył duchową walkę. - Usłyszałem szeptem: ‘Jakie tu jest ciśnienie łaski’. (…) Wiem, że nie ma tu Najświętszego Sakramentu ani ciała św. Maksymiliana, ale jak się pomyśli, jaką walkę duchową musiał on tu stoczyć… –przywołał słowa jednej z obecnych wtedy osób.

- Ofiara Jezusa Chrystusa Zbawiciela niech wyjedna nam przebaczenie, miłosierdzie i pokój, którego nikt inny nie może dać jak tylko Pan nieba i ziemi – zakończył hierarcha, prosząc o wieczny pokój dla wszystkich ofiar obozu, „zwłaszcza, gdy mnoży się nienawiść, pragnienie zemsty i ostatecznego wytępienia przeciwników, grup i całych narodów”.

- Na tym miejscu człowiek zabijał człowieka na skalę masową, także z pomocą fenolu, którym uśmiercono wycieńczonego przez głód i pragnienie, ale wciąż żyjącego ojca Maksymiliana. Do serca skazańca wstrzykiwano roztwór 30% fenolu, którym można było w ciągu minuty uśmiercić trzy osoby. W taki sposób w KL Auschwitz-Birkenau zamordowano ok. 30 tys. więźniów – zaznaczył.

- Jednak to miejsce stało się także świadkiem stosowania zupełnie innego środka. Przekazał go Chrystus tym, którzy w Niego wierzą, a który zastosował tu ojciec Maksymilian – dodał, cytując słowa Jezusa z odczytanej podczas czwartkowej liturgii Ewangelii: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję” (J 15, 12-14).

- Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa. Nawet, jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian – zakończył.

Marsz Życia i Wolności

Rocznicowe i liturgiczne obchody rozpoczęły dwie pielgrzymki do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz: z Centrum w Harmężach i z kościoła św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu. Spotkały się razem przy obozowej bramie z napisem „Arbeit macht frei” w Miejscu Pamięci, skąd pielgrzymi wspólnie przeszli w kierunku Bloku 11. Jednoczenie z oświęcimskiego kościoła salezjanów wyruszył do Miejsca Pamięci Auschwitz 7. Marsz Życia i Wolności Polaków i Polonii.

Św. Maksymilian

Maksymilian Kolbe został przewieziony do Oświęcimia 28 maja 1941 roku i osadzony w KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 16670. Podczas apelu na obozowym placu wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.

O. Maksymilian wystąpił z szeregu i zwrócił się po niemiecku do lagerfuehrera Karla Fritzscha z prośbą, aby mógł zająć miejsce nieznanego mu współwięźnia, Franciszka Gajowniczka, który błagał o litość tłumacząc, że ma rodzinę. Za nieregulaminową postawę kapłan mógł zostać od razu zastrzelony lub dołączony do skazańców. Jednak Niemcy zgodzili się na prośbę zakonnika.

Historycy na podstawie relacji świadków nie ustalili dokładnej daty dziennej tego zdarzenia, ale jedną z najczęściej przez nich wymienianych jest 29 lipca 1941 r. Wtedy właśnie wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.

O. Kolbe przez ostatnie dni swego życia konał w celi nr 18 w podziemiach Bloku 11, gdzie został przeniesiony z grupą innych więźniów wyznaczonych na śmierć.
We wspomnieniach więźniów utrwaliło się, że skazani na śmierć głodową początkowo śpiewali i modlili się. Po kilku dniach dobywające się z celi głosy cichły.
Niemcy sukcesywnie wynosili ciała kolejnych zmarłych osób. O. Kolbe zmarł jako ostatni, dobity zastrzykiem z kwasu karbolowego. Jak wspominał tłumacz w bloku, który przeżył obóz, Brunon Borgowiec: „Ojciec Kolbe siedział na posadzce oparty o ścianę i miał oczy otwarte. Jego ciało było czyściutkie i promieniowało”.

Papież Paweł VI 17 października 1971 ogłosił o. Maksymiliana Kolbego błogosławionym. Papież Jan Paweł II 10 października 1982 zaliczył o. Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego.

rk


 

POLECANE
Trump uzna Somaliland? Zaskakujące doniesienia z ostatniej chwili
Trump uzna Somaliland? Zaskakujące doniesienia

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zasugerował, że jego administracja może uznać Somaliland za niepodległe państwo, co mogłoby zmienić strategię Waszyngtonu w Rogu Afryki i przeciwdziałać Chinom, Rosji i grupom terrorystycznym działającym w regionie – donosi stacja Fox News.

Krzysztof Ruchniewicz przerwał milczenie z ostatniej chwili
Krzysztof Ruchniewicz przerwał milczenie

Były dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz przerwał milczenie i opublikował na swojej stronie internetowej "podsumowanie działalności Instytutu Pileckiego w okresie styczeń–sierpień 2025 roku". Czy odniósł się w nim do wielu skandali?

Reparacje od Niemiec. Prezydent mówi jasno z ostatniej chwili
Reparacje od Niemiec. Prezydent mówi jasno

– Musimy osiągnąć 5 procent PKB na polskie siły zbrojne, pokój będzie wtedy, gdy będziemy gotowi do wojny – oświadczył prezydent Karol Nawrocki w Wieluniu. – Żeby był pokój, musimy być silni, musimy mieć potężną armię, sprzęt i sojusze międzynarodowe – podkreślił.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

Inwestycje w transport kolejowy, sytuacja projektu HoReCa oraz wsparcie dla szpitala w Tarnobrzegu były głównymi tematami XIX sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego.

Anonimowy koordynator akcji #ReparationsForPoland: Skończymy, kiedy Niemcy zapłacą tylko u nas
Anonimowy koordynator akcji #ReparationsForPoland: Skończymy, kiedy Niemcy zapłacą

1 września to data szczególna dla historii Polski – tego dnia w 1939 roku III Rzesza dokonała agresji, rozpoczynając II wojnę światową. W rocznicę tych wydarzeń w mediach społecznościowych ponownie zyskuje popularność akcja #ReparationsForPoland, której celem jest przypomnienie o nierozliczonych wojennych stratach i domaganie się reparacji od Niemiec. Pragnącemu zachować anonimowość koordynatorowi akcji zadaliśmy kilka pytań.

Nowe informacje ws. incydentu z czapką po meczu na US Open. Polski biznesmen wydał oświadczenie z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. incydentu z czapką po meczu na US Open. Polski biznesmen wydał oświadczenie

Piotr Szczerek wydał oświadczenie w związku z incydentem podczas turnieju tenisowego US Open. Chodziło o czapkę, którą polski zawodnik Kamil Majchrzak przekazał małemu chłopcu. Podarunek przejął jednak polski biznesmen. Przez kolejne dwa dni Piotr Szczerek miał swoje "pięć minut" w światowych mediach, o których z pewnością chciałby zapomnieć. Przedsiębiorca próbuje się wytłumaczyć w opublikowanym właśnie oświadczeniu. 

Skandaliczny transparent kibiców z Izraela. UEFA ma badać wątek prowokacji z ostatniej chwili
Skandaliczny transparent kibiców z Izraela. UEFA ma badać wątek "prowokacji"

Nie milkną echa skandalicznego zachowania kibiców z Izraela podczas meczu z Rakowem Częstochowa. – Jest tam strasznie dużo wątpliwości, czy nie była to prowokacja. Kibiców izraelskich specjalnie na tym meczu nie było. Mecz odbył się w Debreczynie. Wiadomo, jakie jest nastawienie Węgier i Rosji do naszego kraju – stwierdził były prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Skandal w Berlinie. Jest nagranie ze złożenia wieńca od niemieckiego rządu z ostatniej chwili
Skandal w Berlinie. Jest nagranie ze złożenia wieńca od niemieckiego rządu

1 września zamiast godnej delegacji rządowej wieniec pod tzw. Kamieniem Pamięci dla Polski 1939–1945 złożył… mężczyzna w krótkich spodenkach i adidasach. Telewizja Republika opublikowała nagranie tej sytuacji.

Minister obrony Niemiec wściekły na Ursulę von der Leyen. Unia nie ma takich uprawnień z ostatniej chwili
Minister obrony Niemiec wściekły na Ursulę von der Leyen. "Unia nie ma takich uprawnień"

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius ostro skrytykował Ursulę von der Leyen za wypowiedzi dotyczące możliwego zaangażowania wojskowego UE na rzecz Ukrainy. Jego zdaniem tego typu deklaracje powinny być wstrzymane przynajmniej do czasu rozpoczęcia formalnych rozmów.

Kanclerz Niemiec nie zamieścił na X żadnego wpisu w rocznicę napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. z ostatniej chwili
Kanclerz Niemiec nie zamieścił na X żadnego wpisu w rocznicę napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 r.

Friedrich Merz nie znalazł czasu na przesłanie na platformie X choćby jednego zdania upamiętniającego 86. rocznicę inwazji Niemiec na Polskę i rozpoczęcie II wojny światowej. 

REKLAMA

"Miłość silniejsza niż nienawiść". Bp Pindel w Auschwitz o św. Maksymilianie Kolbe

- Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa, nawet jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian – zaapelował w byłym niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau bp Roman Pindel. Kaznodzieja nawiązał do słów z Ewangelii według św. Jana: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13), wskazując, że franciszkanin z Niepokalanowa zastosował w obozie „zupełnie inny środek” niż ci, którzy zabijali tutaj na masową skalę. Msza św. przy ołtarzu polowym obok Bloku 11 w byłym niemieckim KL Auschwitz była kulminacyjnym elementem uroczystości związane z 84. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego.
bp Roman Pindel
bp Roman Pindel / PAP/Jarek Praszkiewicz

Co musisz wiedzieć?

  • Liturgii przewodniczył emerytowany biskup rzeszowski Kazimierz Górny, który w przeszłości był budowniczym kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu;
  • Bp Pindel podzielił się wspomnieniami z wielu wizyt w Auschwitz. "Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa. Nawet, jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian" - mówił hierarcha o Jezusowych przykazaniach;
  • Rocznicowe i liturgiczne obchody rozpoczęły dwie pielgrzymki do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz: z Centrum w Harmężach i z kościoła św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu;
  • Papież Paweł VI 17 października 1971 ogłosił o. Maksymiliana Kolbego błogosławionym. Papież Jan Paweł II 10 października 1982 zaliczył o. Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego

Obchody rocznicowe

Liturgii przewodniczył emerytowany biskup rzeszowski Kazimierz Górny, który w przeszłości był budowniczym kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu. W uroczystościach uczestniczyło kilkudziesięciu kapłanów oraz liczni pielgrzymi. Modlił się m.in. bp Stanisław Dowlaszewicz OFMConv z Boliwii oraz prowincjał krakowskich franciszkanów konwentualnych o. Mariusz Kozioł OFMConv.

Przed Eucharystią biskupi oraz przedstawiciele Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych złożyli kwiaty pod tzw. ścianą śmierci, na historycznym placu apelowym i w celi, w której Kolbe poniósł śmierć.

Słowa bp. Pindla

Bp Pindel podzielił się wspomnieniami z wielu wizyt w Auschwitz. Wspomniał swoją pierwszą, 13 października 1972 r., w pierwszą rocznicę beatyfikacji franciszkanina. „Wiernych przybyło kilka setek tysięcy. Na ołtarzu obok Pomnika Narodów Mszy przewodniczył kard. Jan Król z Filadelfii. Prymas Wyszyński mówił przejęty o figurce Matki Bożej wykonanej w tym obozie” – relacjonował.

Opisał też wizytę w 1982 r. z francuskimi kapłanami. - Starszy z nich, na widok ubranek i zabawek dziecięcych, zaczął płakać, a przy ogromnym stosie obciętych włosów (…) o mało co nie zemdlał – wspominał, dodając: „Uświadomiłem sobie wtedy, że zdążyłem się oswoić z grozą obozu, bo słyszałem o niej od mamy, która była tu zaraz po wojnie”.

Przywołał również spotkanie z kard. Kurtem Kochem podczas wizyty papieża Franciszka w 2016 r. „Ogromny teren, na którym zamordowano tylu ludzi. (…) Powinniście pilnować całego tego miejsca, bo ono bardzo mocno przemawia” – zacytował słowa szwajcarskiego purpurata.

Nawiązując do biblijnego obrazu bratobójstwa, bp Pindel przypomniał słowa z Księgi Rodzaju: „Krew brata twego głośno woła do Mnie z ziemi” (Rdz 4,10) oraz fragment z Listu do Hebrajczyków o „krwi, która przemawia mocniej niż krew Abla” (Hbr 12,24). „Na tym miejscu człowiek zabijał człowieka na skalę masową, także z pomocą fenolu, którym uśmiercono wycieńczonego przez głód i pragnienie, ale wciąż żyjącego ojca Maksymiliana” – podkreślił.

Wspomniał też o swoim pierwszym wejściu do bunkra głodowego, gdzie Kolbe stoczył duchową walkę. - Usłyszałem szeptem: ‘Jakie tu jest ciśnienie łaski’. (…) Wiem, że nie ma tu Najświętszego Sakramentu ani ciała św. Maksymiliana, ale jak się pomyśli, jaką walkę duchową musiał on tu stoczyć… –przywołał słowa jednej z obecnych wtedy osób.

- Ofiara Jezusa Chrystusa Zbawiciela niech wyjedna nam przebaczenie, miłosierdzie i pokój, którego nikt inny nie może dać jak tylko Pan nieba i ziemi – zakończył hierarcha, prosząc o wieczny pokój dla wszystkich ofiar obozu, „zwłaszcza, gdy mnoży się nienawiść, pragnienie zemsty i ostatecznego wytępienia przeciwników, grup i całych narodów”.

- Na tym miejscu człowiek zabijał człowieka na skalę masową, także z pomocą fenolu, którym uśmiercono wycieńczonego przez głód i pragnienie, ale wciąż żyjącego ojca Maksymiliana. Do serca skazańca wstrzykiwano roztwór 30% fenolu, którym można było w ciągu minuty uśmiercić trzy osoby. W taki sposób w KL Auschwitz-Birkenau zamordowano ok. 30 tys. więźniów – zaznaczył.

- Jednak to miejsce stało się także świadkiem stosowania zupełnie innego środka. Przekazał go Chrystus tym, którzy w Niego wierzą, a który zastosował tu ojciec Maksymilian – dodał, cytując słowa Jezusa z odczytanej podczas czwartkowej liturgii Ewangelii: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję” (J 15, 12-14).

- Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa. Nawet, jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian – zakończył.

Marsz Życia i Wolności

Rocznicowe i liturgiczne obchody rozpoczęły dwie pielgrzymki do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz: z Centrum w Harmężach i z kościoła św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu. Spotkały się razem przy obozowej bramie z napisem „Arbeit macht frei” w Miejscu Pamięci, skąd pielgrzymi wspólnie przeszli w kierunku Bloku 11. Jednoczenie z oświęcimskiego kościoła salezjanów wyruszył do Miejsca Pamięci Auschwitz 7. Marsz Życia i Wolności Polaków i Polonii.

Św. Maksymilian

Maksymilian Kolbe został przewieziony do Oświęcimia 28 maja 1941 roku i osadzony w KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 16670. Podczas apelu na obozowym placu wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.

O. Maksymilian wystąpił z szeregu i zwrócił się po niemiecku do lagerfuehrera Karla Fritzscha z prośbą, aby mógł zająć miejsce nieznanego mu współwięźnia, Franciszka Gajowniczka, który błagał o litość tłumacząc, że ma rodzinę. Za nieregulaminową postawę kapłan mógł zostać od razu zastrzelony lub dołączony do skazańców. Jednak Niemcy zgodzili się na prośbę zakonnika.

Historycy na podstawie relacji świadków nie ustalili dokładnej daty dziennej tego zdarzenia, ale jedną z najczęściej przez nich wymienianych jest 29 lipca 1941 r. Wtedy właśnie wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.

O. Kolbe przez ostatnie dni swego życia konał w celi nr 18 w podziemiach Bloku 11, gdzie został przeniesiony z grupą innych więźniów wyznaczonych na śmierć.
We wspomnieniach więźniów utrwaliło się, że skazani na śmierć głodową początkowo śpiewali i modlili się. Po kilku dniach dobywające się z celi głosy cichły.
Niemcy sukcesywnie wynosili ciała kolejnych zmarłych osób. O. Kolbe zmarł jako ostatni, dobity zastrzykiem z kwasu karbolowego. Jak wspominał tłumacz w bloku, który przeżył obóz, Brunon Borgowiec: „Ojciec Kolbe siedział na posadzce oparty o ścianę i miał oczy otwarte. Jego ciało było czyściutkie i promieniowało”.

Papież Paweł VI 17 października 1971 ogłosił o. Maksymiliana Kolbego błogosławionym. Papież Jan Paweł II 10 października 1982 zaliczył o. Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego.

rk



 

Polecane
Emerytury
Stażowe