Żurek pod ostrzałem. Prezesi Sądu Najwyższego mówią: „Dość nacisków ministra”

Co musisz wiedzieć:
- Zbigniew Kapiński i Krzysztof Wiak: Żurek bezprawnie naciska na Sąd Najwyższy
- Prezesi ostrzegają przed paraliżem wymiaru sprawiedliwości
- Małgorzata Manowska zawiadomiła prokuraturę o możliwym przestępstwie ministra
Sprzeciw wobec działań Żurka
Prezesi Izby Karnej - Zbigniew Kapiński - oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - Krzysztof Wiak - wydali oświadczenia, w których ostro skrytykowali wezwanie Waldemara Żurka do sędziów powołanych po 2017 roku. Minister we wrześniu zażądał od nich „zaprzestania naruszania prawa”.
Wcześniej sprzeciw wobec tego pisma wyraziła prezes Izby Cywilnej SN Joanna Misztal-Konecka, a I prezes SN Małgorzata Manowska skierowała zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez Żurka przestępstwa „wywierania groźbą bezprawną wpływu na czynności urzędowe SN”.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Nadchodzi radykalna zmiana pogody. Czy utrzyma się do Wszystkich Świętych?
- Brutalny atak Ukraińców na polskiego kierowcę w Karlsruhe. Nowe informacje
- Komunikat IMGW: Pogoda na Wszystkich Świętych zaskoczy
- Pilny komunikat dla klientów PKO BP
- Nominat Bodnara „zmasakrował” w SN. Zarzut o niezdolność do orzekania sędziów powołanych po 2017 r.
- Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego
Kapiński: Żurek próbuje wpływać na orzeczenia
W swoim stanowisku prezes Izby Karnej ocenił, że działania Żurka są „niestosowne w swej wymowie”.
Autorem jest organ władzy wykonawczej, który występuje przed SN samodzielnie albo poprzez podległych mu prokuratorów powszechnych jednostek prokuratury i próbuje w sposób bezprawny i pozaprocesowy wywierać wpływ na sposób przydzielania spraw w Izbie Karnej i kształtowania składów orzekających, a przez to – na orzekanie przez SN
– napisał Kapiński.
Dodał, że realizacja żądań Żurka doprowadziłaby do paraliżu sądu.
Powstrzymanie się od orzekania doprowadziłoby do stanu, w którym setki spraw nie mogłyby być rozpoznawane. Oznaczałoby to, że corocznie sprawy tysięcy osób pozostawałyby w zawieszeniu
– podkreślił prezes Izby Karnej.
Wiak: To zamach na fundamenty państwa
Prezes Krzysztof Wiak również ostro zareagował na pismo ministra, uznając je za próbę ingerencji w niezależność sądownictwa.
Takie groźby połączone z wezwaniem do zaprzestania czynności orzeczniczych są jawną i arogancką próbą ingerencji władzy wykonawczej w wymiar sprawiedliwości, która stanowi zamach na fundamenty porządku prawnego państwa
– napisał Wiak.
Odnosząc się do zapowiedzi Żurka o „roszczeniach regresowych” wobec sędziów, dodał: „Podobnie zdumiewające i niepokojące są zapowiedzi dochodzenia roszczeń finansowych od sędziów na zasadzie regresu”.
Według Wiaka minister działał bez jakiejkolwiek podstawy prawnej, a jego pismo zawiera „żądanie zaniechania wykonywania obowiązków i podjęcia działań jednoznacznie sprzecznych z prawem”.
Być może jest to obecny standard pracy prokuratury, jednakże nie Sądu Najwyższego
– stwierdził.
Porównanie do czasów PRL
Wiak podkreślił, że takie formy nacisku na sędziów „przywodzą na myśl nieuchronne skojarzenia z czasami PRL”. Zaznaczył również, że powstrzymanie się od orzekania przez sędziów mogłoby mieć „katastrofalne skutki dla ochrony praw i wolności obywateli oraz ustroju państwa”.
Sprawa nabiera rozgłosu
Odpis stanowiska prezesa Wiaka trafił do prezydenta Karola Nawrockiego, I prezes SN Małgorzaty Manowskiej, Krajowej Rady Sądownictwa oraz sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Wcześniej podobne pismo przesłała także prezes Izby Cywilnej SN.
Z informacji przekazanych przez Małgorzatę Manowską wynika, że pismo Żurka o „zaprzestaniu wykonywania czynności” trafiło łącznie do 57 sędziów różnych izb Sądu Najwyższego.