Kapitan Hołownia schodzi pierwszy z tonącego statku

Według najnowszego sondażu OGB partia Polska 2050 Szymona Hołowni (to jej pełna, oficjalna nazwa) może liczyć na zaledwie 1.61% poparcia. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował już przed miesiącem, że nie będzie ubiegał się ponownie o stanowisko przewodniczącego partii, która sam założył w roku 2020 i w 2023 wprowadził do Sejmu.
Szymon Hołownia Kapitan Hołownia schodzi pierwszy z tonącego statku
Szymon Hołownia / (jm) PAP/Paweł Jaskółka

Co musisz wiedzieć?

  • Szymon Hołownia, gwiazda TVN, wszedł na polityczne salony jako "nowa jakość"
  • Po dwóch latach sprawowania funkcji Marszałka Sejmu jest jednym z najmniej popularnych polityków
  • Nie będzie się ubiegał o szefostwo partii, którą współtworzył
  • Jednocześnie jednak, wbrew presji Donalda Tuska, odebrał ślubowanie od Karola Nawrockiego, czym prawdopodobnie zapobiegł zamachowi stanu

 

Znudzony polityką. Znudzony Sejmem

Zgodnie z umową koalicyjną, Hołownia w listopadzie ma przestać być marszałkiem Sejmu. Jednak wygląda, że na tym nie koniec. Ponieważ ogłosił, że ubiega się o funkcję Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców, widać, że - jeżeli mu się ten plan powiedzie - przestanie być także posłem na Sejm. W dodatku pojawiły się plotki, że jeżeli z posadą Wysokiego Komisarza mu nie wyjdzie, to na widoku ma ambasadorowanie w USA lub Watykanie. Tak czy inaczej, wszystko wskazuje na to, że Szymonowi Hołowni znudziła się polska polityka i tylko wtedy, gdy wszystkie inne jego plany zawiodą, to z braku czegokolwiek innego doczeka niechętnie i wbrew sobie do końca kadencji w Sejmie.

Nie taka była umowa z wyborcami

Nie wiem, czy można wyobrazić sobie bardziej niepoważne podejście do funkcji uzyskanej z wyboru. Nie wiem, czy polityk może gorzej traktować tych, którzy mu zaufali. Przecież na Szymona Hołownię głosowało w 2023 r. w wyborach do Sejmu prawie 80 tysięcy wyborców. Głosowali dlatego, że obiecał im wykonywać swoją funkcję posła przez 4 lata, bo tyle trwa poselska kadencja. To jest rodzaj kontraktu - umowy zawieranej pomiędzy kandydatem a wyborcami. 80 tysięcy ludzi uwierzyło, że będzie ich reprezentował nie przez trzy, dwa i pół czy dwa lata, ale przez cztery. Jest oczywiste, że z tej umowy między posłem a jego wyborcami może zwolnić go tylko siła wyższa: choroba, jakiś rodzinny kataklizm, nieszczęśliwy wypadek. Chyba, że w kampanii wyborczej powiedziałby jasno i wyraźnie "wybierzcie mnie, ale z góry zastrzegam, że gdy posłowanie mi się znudzi, gdy zbrzydnie mi zasiadanie w Sejmie, to sobie z niego wyjdę w dowolnym momencie.". Bez tego zastrzeżenia, odchodzenie z polityki przed końcem kadencji jest nie tylko dezercją, ale totalnym lekceważeniem tych, którzy na niego głosowali.

 

Poniżej progu wyborczego

Hołownia jest więc niepoważny i zarazem zapatrzony w siebie, bo jako marszałek Sejmu przede wszystkim gwiazdorzył, popisując się błyskotliwymi ripostami i bon motami, którymi stale wyrażał poczucie wyższości, kamuflowane żartobliwym tonem. Jako jeden z dwóch liderów (obok Kosiniaka-Kamysza) Trzeciej Drogi, tak kierował koalicją Polski 2050 z Polskim Stronnictwem Ludowym, że sprowadził te obie partie głęboko pod próg wyborczy. Fakty są bezlitosne. W wyborach 2023 roku poparcie dla Trzeciej Drogi wynosiło aż 14.4%, co przełożyło się na 65 posłów. Obecnie - według najnowszych badań sondażowych - PSL zjeżdża poniżej 3%, a Polska 2050 - poniżej 2%. A to oznacza okrągłe zero posłów w Sejmie. Czyli koniec przygody. Koniec koalicji. Co w takiej sytuacji robi polityk z kręgosłupem? Analizuje błędy, przeprowadza zmiany i walczy dalej. Co robi Hołownia? Umywa ręce i pakuje walizki. Kapitan, który jako pierwszy schodzi z tonącego okrętu.

To nie była żadna "trzecia droga"

Przyczyna upadku tej efemerycznej formacji politycznej jest dość oczywista: koalicja nazywająca się Trzecią Drogą zawiodła wyborców. Zamiast być naprawdę "trzecią drogą" (a nie drogami PO i PiS) okazała się być wyłącznie ścieżką do zdobycia władzy przez Tuska. A nie o to przecież chodziło. Gdyby rzecz miała się sprowadzać do pełnej podległości Tuskowi, do całkowitego podporządkowania, wyborcy głosowaliby na partię Tuska i Trzecia Droga nie byłaby im do niczego potrzebna. Ta koalicja miała być czymś innym - czymś nowym. Teraz już wiedzą, że Trzecia Droga okazała się być jedynie zmyłkową nazwą, a nie prawdziwie alternatywną ofertą polityczną wobec dwóch czołowych partii. I efektem tej wiedzy jest zniechęcenie, rozczarowanie i koszmarne wyniki sondaży.

 

Celebrowanie celebryctwa

Do upadku tej koalicji i dwóch tworzących ją partii przyczyniła się bez wątpienia niekonsekwentna, uległa, chwiejna, a zarazem narcystyczna postawa Szymona Hołowni. Polityk musi mieć psychiczną siłę, stanowczość i odporność. Hołowni tego zdecydowanie zabrakło. Brak tych cech nadrabiał niewątpliwym wdziękiem oraz celebrowaniem swojego celebryctwa, bo do tego sprowadzało się marszałkowanie w Sejmie. A przecież już dawno można było się domyślić, że z kimś takim mamy do czynienia. Chociażby oglądając niesławny, histeryczny film z Hołownią płaczącym nad Konstytucją. Już wtedy powinna zapalić się czerwona, ostrzegawcza lampka, że mamy do czynienia z showmanem, a nie odpowiedzialnym politykiem. I zapaliła się, ale - niestety - niewystarczającej liczbie wyborców.

 

Uchronił Polskę przed kataklizmem

Jednak Szymon Hołownia nie przejdzie do historii jako postać jednoznacznie skompromitowana. Ma na swoim koncie moment blasku. Jako marszałek Sejmu nie uległ naciskom obozu antydemokratycznego (nazywającego siebie przewrotnie "demokratycznym") i zwołał Zgromadzenie Narodowe, po czym odebrał przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego. W ten sposób uchronił Polskę przed katastrofą, którą byłoby podważenie decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, Sądu Najwyższego i - co najważniejsze - wyborców.

Mam nadzieję, że przyszli historycy, autorzy biografii politycznej Szymona Hołowni - słusznie oceniając go surowo, bo na taką ocenę zasługuje - będą jednak o tej jego decyzji pamiętać.


 

POLECANE
Jest oświadczenie majątkowe prezydenta Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Jest oświadczenie majątkowe prezydenta Karola Nawrockiego

W poniedziałek na stronie internetowej Sądu Najwyższego pojawiło oświadczenie majątkowe prezydenta Karola Nawrockiego.

Awaria we Francji. Pociągi z dużymi opóźnieniami Wiadomości
Awaria we Francji. Pociągi z dużymi opóźnieniami

Ruch pociągów dużej prędkości TGV w południowo-wschodniej Francji jest poważnie zakłócony od poniedziałku rano wskutek „aktu wandalizmu” na odcinku pomiędzy Lyonem a Awinionem - poinformowały francuskie koleje SNCF. Według przewoźnika przywrócenie normalnego ruchu nastąpi we wtorek rano.

Policja potwierdza. Berkowicz tłumaczy się z incydentu w sklepie z ostatniej chwili
Policja potwierdza. Berkowicz tłumaczy się z incydentu w sklepie

Ochrona IKEA w Krakowie zatrzymała mężczyznę za linią kas z nieopłaconymi towarami. Zatrzymanym okazał się Konrad Berkowicz, poseł Konfederacji. Polityk przyznał, że zrobił to przez nieuwagę.

Kultowy serial kryminalny startuje z nowym sezonem Wiadomości
Kultowy serial kryminalny startuje z nowym sezonem

Legendarny duet agentów NCIS powraca po ponad dekadzie. Serial „NCIS: Tony & Ziva” jest już dostępny w SkyShowtime.

Media: Poseł Konrad Berkowicz zatrzymany w sklepie IKEA. Interweniowała policja z ostatniej chwili
Media: Poseł Konrad Berkowicz zatrzymany w sklepie IKEA. Interweniowała policja

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz został w poniedziałek zatrzymany w sklepie IKEA w Krakowie – poinformowała w poniedziałek stacja RMF FM. Jak twierdzi rozgłośnia, "polityk miał nie zapłacić za towary, które chciał wynieść z marketu". Interweniowała policja.

Poważny wypadek na sali zabaw w Lublinie. Poszkodowana 11-latka Wiadomości
Poważny wypadek na sali zabaw w Lublinie. Poszkodowana 11-latka

Dramatyczne zdarzenie miało miejsce w sobotę, 25 października, w jednej z lubelskich sal zabaw. Podczas urodzin kolegi 11-letnia dziewczynka, Anastazja, zeskoczyła z dużej wysokości, oczekując, że wyląduje na dmuchanej poduszce. Niestety poduszka była niewłaściwie przygotowana, a dziewczynka uderzyła plecami w twarde podłoże. Natychmiast przewieziono ją do szpitala z poważnymi złamaniami kręgosłupa, stłuczeniem płuc i problemami z oddychaniem.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

Termin płatności składek KRUS za IV kwartał 2025 r. upływa 31 października 2025 r. Rolnicy powinni uregulować należności za siebie, małżonka i domowników, aby uniknąć odsetek i utraty ciągłości ubezpieczenia.

Kapitan Hołownia schodzi pierwszy z tonącego statku tylko u nas
Kapitan Hołownia schodzi pierwszy z tonącego statku

Według najnowszego sondażu OGB partia Polska 2050 Szymona Hołowni (to jej pełna, oficjalna nazwa) może liczyć na zaledwie 1.61% poparcia. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował już przed miesiącem, że nie będzie ubiegał się ponownie o stanowisko przewodniczącego partii, która sam założył w roku 2020 i w 2023 wprowadził do Sejmu.

Burza w Tańcu z gwiazdami. Finałowy odcinek zakończony skandalem Wiadomości
Burza w "Tańcu z gwiazdami". Finałowy odcinek zakończony skandalem

Finałowy odcinek programu "Taniec z gwiazdami" wywołał nieoczekiwany chaos. Para, która odpadła w finale, zrezygnowała nie tylko z pożegnania się ze studiem, ale też odwołała zaplanowane nagrania w innym programie stacji.

Sprzedaż gruntów pod CPK. Mocne słowa Morawieckiego z ostatniej chwili
Sprzedaż gruntów pod CPK. Mocne słowa Morawieckiego

Wirtualna Polska ujawniła w poniedziałek, że w 2023 r. KOWR sprzedał 160 ha ziemi firmie Dawtona, mimo wcześniejszych zastrzeżeń dotyczących terenu, przez który ma przebiegać linia kolei dużych prędkości do CPK. – Gdzie były służby specjalne za naszych rządów i za rządów PO? – pyta były premier Mateusz Morawiecki.

REKLAMA

Kapitan Hołownia schodzi pierwszy z tonącego statku

Według najnowszego sondażu OGB partia Polska 2050 Szymona Hołowni (to jej pełna, oficjalna nazwa) może liczyć na zaledwie 1.61% poparcia. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował już przed miesiącem, że nie będzie ubiegał się ponownie o stanowisko przewodniczącego partii, która sam założył w roku 2020 i w 2023 wprowadził do Sejmu.
Szymon Hołownia Kapitan Hołownia schodzi pierwszy z tonącego statku
Szymon Hołownia / (jm) PAP/Paweł Jaskółka

Co musisz wiedzieć?

  • Szymon Hołownia, gwiazda TVN, wszedł na polityczne salony jako "nowa jakość"
  • Po dwóch latach sprawowania funkcji Marszałka Sejmu jest jednym z najmniej popularnych polityków
  • Nie będzie się ubiegał o szefostwo partii, którą współtworzył
  • Jednocześnie jednak, wbrew presji Donalda Tuska, odebrał ślubowanie od Karola Nawrockiego, czym prawdopodobnie zapobiegł zamachowi stanu

 

Znudzony polityką. Znudzony Sejmem

Zgodnie z umową koalicyjną, Hołownia w listopadzie ma przestać być marszałkiem Sejmu. Jednak wygląda, że na tym nie koniec. Ponieważ ogłosił, że ubiega się o funkcję Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców, widać, że - jeżeli mu się ten plan powiedzie - przestanie być także posłem na Sejm. W dodatku pojawiły się plotki, że jeżeli z posadą Wysokiego Komisarza mu nie wyjdzie, to na widoku ma ambasadorowanie w USA lub Watykanie. Tak czy inaczej, wszystko wskazuje na to, że Szymonowi Hołowni znudziła się polska polityka i tylko wtedy, gdy wszystkie inne jego plany zawiodą, to z braku czegokolwiek innego doczeka niechętnie i wbrew sobie do końca kadencji w Sejmie.

Nie taka była umowa z wyborcami

Nie wiem, czy można wyobrazić sobie bardziej niepoważne podejście do funkcji uzyskanej z wyboru. Nie wiem, czy polityk może gorzej traktować tych, którzy mu zaufali. Przecież na Szymona Hołownię głosowało w 2023 r. w wyborach do Sejmu prawie 80 tysięcy wyborców. Głosowali dlatego, że obiecał im wykonywać swoją funkcję posła przez 4 lata, bo tyle trwa poselska kadencja. To jest rodzaj kontraktu - umowy zawieranej pomiędzy kandydatem a wyborcami. 80 tysięcy ludzi uwierzyło, że będzie ich reprezentował nie przez trzy, dwa i pół czy dwa lata, ale przez cztery. Jest oczywiste, że z tej umowy między posłem a jego wyborcami może zwolnić go tylko siła wyższa: choroba, jakiś rodzinny kataklizm, nieszczęśliwy wypadek. Chyba, że w kampanii wyborczej powiedziałby jasno i wyraźnie "wybierzcie mnie, ale z góry zastrzegam, że gdy posłowanie mi się znudzi, gdy zbrzydnie mi zasiadanie w Sejmie, to sobie z niego wyjdę w dowolnym momencie.". Bez tego zastrzeżenia, odchodzenie z polityki przed końcem kadencji jest nie tylko dezercją, ale totalnym lekceważeniem tych, którzy na niego głosowali.

 

Poniżej progu wyborczego

Hołownia jest więc niepoważny i zarazem zapatrzony w siebie, bo jako marszałek Sejmu przede wszystkim gwiazdorzył, popisując się błyskotliwymi ripostami i bon motami, którymi stale wyrażał poczucie wyższości, kamuflowane żartobliwym tonem. Jako jeden z dwóch liderów (obok Kosiniaka-Kamysza) Trzeciej Drogi, tak kierował koalicją Polski 2050 z Polskim Stronnictwem Ludowym, że sprowadził te obie partie głęboko pod próg wyborczy. Fakty są bezlitosne. W wyborach 2023 roku poparcie dla Trzeciej Drogi wynosiło aż 14.4%, co przełożyło się na 65 posłów. Obecnie - według najnowszych badań sondażowych - PSL zjeżdża poniżej 3%, a Polska 2050 - poniżej 2%. A to oznacza okrągłe zero posłów w Sejmie. Czyli koniec przygody. Koniec koalicji. Co w takiej sytuacji robi polityk z kręgosłupem? Analizuje błędy, przeprowadza zmiany i walczy dalej. Co robi Hołownia? Umywa ręce i pakuje walizki. Kapitan, który jako pierwszy schodzi z tonącego okrętu.

To nie była żadna "trzecia droga"

Przyczyna upadku tej efemerycznej formacji politycznej jest dość oczywista: koalicja nazywająca się Trzecią Drogą zawiodła wyborców. Zamiast być naprawdę "trzecią drogą" (a nie drogami PO i PiS) okazała się być wyłącznie ścieżką do zdobycia władzy przez Tuska. A nie o to przecież chodziło. Gdyby rzecz miała się sprowadzać do pełnej podległości Tuskowi, do całkowitego podporządkowania, wyborcy głosowaliby na partię Tuska i Trzecia Droga nie byłaby im do niczego potrzebna. Ta koalicja miała być czymś innym - czymś nowym. Teraz już wiedzą, że Trzecia Droga okazała się być jedynie zmyłkową nazwą, a nie prawdziwie alternatywną ofertą polityczną wobec dwóch czołowych partii. I efektem tej wiedzy jest zniechęcenie, rozczarowanie i koszmarne wyniki sondaży.

 

Celebrowanie celebryctwa

Do upadku tej koalicji i dwóch tworzących ją partii przyczyniła się bez wątpienia niekonsekwentna, uległa, chwiejna, a zarazem narcystyczna postawa Szymona Hołowni. Polityk musi mieć psychiczną siłę, stanowczość i odporność. Hołowni tego zdecydowanie zabrakło. Brak tych cech nadrabiał niewątpliwym wdziękiem oraz celebrowaniem swojego celebryctwa, bo do tego sprowadzało się marszałkowanie w Sejmie. A przecież już dawno można było się domyślić, że z kimś takim mamy do czynienia. Chociażby oglądając niesławny, histeryczny film z Hołownią płaczącym nad Konstytucją. Już wtedy powinna zapalić się czerwona, ostrzegawcza lampka, że mamy do czynienia z showmanem, a nie odpowiedzialnym politykiem. I zapaliła się, ale - niestety - niewystarczającej liczbie wyborców.

 

Uchronił Polskę przed kataklizmem

Jednak Szymon Hołownia nie przejdzie do historii jako postać jednoznacznie skompromitowana. Ma na swoim koncie moment blasku. Jako marszałek Sejmu nie uległ naciskom obozu antydemokratycznego (nazywającego siebie przewrotnie "demokratycznym") i zwołał Zgromadzenie Narodowe, po czym odebrał przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego. W ten sposób uchronił Polskę przed katastrofą, którą byłoby podważenie decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, Sądu Najwyższego i - co najważniejsze - wyborców.

Mam nadzieję, że przyszli historycy, autorzy biografii politycznej Szymona Hołowni - słusznie oceniając go surowo, bo na taką ocenę zasługuje - będą jednak o tej jego decyzji pamiętać.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe