Ekspert ostrzega: reforma Barbary Nowackiej obniży poziom nauczania w polskich szkołach

Zniesienie obowiązkowych prac domowych, usuwanie treści patriotycznych i promowanie ideologicznych przedmiotów – to, zdaniem eksperta, główne skutki reform minister Barbary Nowackiej. „Chodzi tu o obniżenie poziomu szkolnej edukacji. Chodzi też o zablokowanie rozwoju umiejętności samodzielnej pracy w zdobywaniu wartościowej wiedzy, zablokowanie rozwoju umiejętności samokształcenia” – ostrzega dr Zbigniew Barciński w rozmowie z Álvaro Peñasem.
Barbara Nowacka Ekspert ostrzega: reforma Barbary Nowackiej obniży poziom nauczania w polskich szkołach
Barbara Nowacka / (mr) PAP/Andrzej Jackowski

Co musisz wiedzieć?

  • Barbara Nowacka jako minister edukacji narodowej "reformuje" szkołę w duchu progresywizmu i wrogości wobec tradycyjnych wartości
  • Zakaz prac domowych budzi niezadowolenie zarówno pośród nauczycieli jak i rodziców
  • Próba wprowadzenia tzw. "edukacji zdrowotnej" zakończyła się blamażem

 

Lewicowo - liberalna koncepcja edukacji

Álvaro Peñas: Wraz ze zmianą rządu w Polsce obserwujemy powolne, ale stopniowe wdrażanie lewicowych programów. Jakie reformy pragnie przeprowadzić Minister Nowacka?

dr Zbigniew Barciński: Minister Nowacka chce całościowo przebudować polską szkołę. Jej zamiar to zmiana celu i funkcji szkoły. Na tę transformację polskiej oświaty składa się wiele elementów. Jeden z nich to usuwanie z listy lektur i z podstaw programowych treści związanych z historią Polski i z tożsamością narodową. Inny to likwidacja przedmiotu Wychowanie do życia w rodzinie i wprowadzenie w to miejsce Edukacji zdrowotnej. Kolejna rzecz to likwidacja przedmiotu Historii i teraźniejszość i wprowadzenie w to miejsce Edukacji obywatelskiej. Elementem tej transformacji jest też marginalizacja lekcji religii, a docelowo jej usunięcie ze szkoły. Do tego dochodzi edukacja włączająca (inkluzyjna, integracyjna) i ograniczenia w zadawaniu i ocenianiu prac domowych. Trzeba też podkreślić, że to wszystko ma związek z Europejskim Obszarem Edukacji.

Czy reformy w edukacji są pomysłem minister Nowackiej, czy też pochodzą z zagranicy? Jakie jest ich źródło?

Jakie jest źródło tych zmian? To bardzo szeroki temat. Wskazałbym tylko pewne wątki, moim zdaniem, kluczowe.

Jeśli chodzi o źródła ideowe trzeba tu wskazać na lewicowo-liberalna koncepcję edukacji i wychowania. Jej istotą jest zniszczenie dotychczasowej kultury zachodnioeuropejskiej, (łacińskiej, śródziemnomorskiej) zbudowanej na takich wartościach jak rodzina, naród, religia chrześcijańska. W to miejsce ma wejść nowy ład społeczny, zbudowany na idei nieograniczonej "wolności". Niektórzy nazywają to „marksizmem nowej generacji”.

Jeśli chodzi o źródła instytucjonalne to są to przede wszystkim władze Unii Europejskiej, które dążą do zbudowania scentralizowanego państwa w miejsce związku państw, jak to było dotychczas. Jednym z elementów budowy takiego scentralizowanego państwa jest wprowadzenie w całej Unii jednolitego programu nauczania czyli Europejskiego Obszaru Edukacji, którego celem ma być – jak już wspomniałem - budowanie w młodym pokoleniu tożsamości europejskiej, a nie narodowej.

 

Jakiej szkoły chce Barbara Nowacka?

Jakiej szkoły chce Ministerstwo Edukacji Narodowej pod wodzą minister Nowackiej?

Szkoła, która uczy patriotyzmu, uczy postaw prorodzinnych, wspiera rozwój religijny, wspiera zdobywanie wiedzy - to według MEN przeżytek, cos, co trzeba odrzucić.

MEN pod wodzą minister B. Nowackiej chce innej szkoły: szkoły kształtującej tożsamość europejską, promującej postulaty środowisk LGBTQ+, szkoły, w której poziom nauczania jest dostosowany do najsłabszych uczniów.

Zaczęto od zniesienia obowiązkowych zadań domowych w szkołach. Jaki jest rzeczywisty cel tych działań?

Ograniczenia w zadawania i ocenianiu prac domowych to tak jak już mówiłem fragment większej całości.

Chodzi tu o obniżenie poziomu szkolnej edukacji. Chodzi też o zablokowanie rozwoju umiejętności samodzielnej pracy w zdobywaniu wartościowej wiedzy, zablokowanie rozwoju umiejętności samokształcenia.

Wydaje się, że MEN odrzuca ideę, że szkoła ma wspierać uczniów w zdobywaniu wartościowej wiedzy, że jest to miejsce, gdzie wymaga się od uczniów rzetelnej pracy i gdzie tę pracę się ocenia. Wiele za to wskazuje, że MEN ma ideę szkoły, która powinna uczniom zapewnić miłe spędzenie czasu i wolność od pracy i od ocen (bo oceny z definicji "dyskryminują" - jedni dostają lepsze oceny, inni gorsze). W tą wizję szkoły bezstresowej wpisują się m.in. ograniczenia w zadawaniu i ocenie prac domowych czy obniżanie poziomu wymagań z matematyki, w powstającej, nowej podstawie programowej tego przedmiotu. W tą wizję szkoły wpisuje się postawienie w centrum idei dbania o "dobrostan" uczniów.

 

Pułapka edukacji włączającej

W tę wizję "szkoły bez pracy, bez ocen, bez dyskryminacji" wpisuje się też idea edukacji włączającej? Na czym się ona opiera?

Tak, dokładnie. Edukacja integracyjna – inaczej włączająca czy inkluzyjna. Chodzi w niej o to, aby dzieci z różnego rodzaju deficytami rozwojowymi, z niepełnosprawnością umysłową uczyły się w szkołach razem z dziećmi, które takich deficytów nie mają. Dąży się do tego, aby w jednej klasie były osoby, których wiedza i zdolność zdobywania tej wiedzy są na bardzo różnym poziomie. W założeniu to ma służyć integracji – mają skorzystać wszystkie dzieci, i te z deficytami rozwojowymi i te, bez deficytów rozwojowych. W praktyce to oznacza likwidację szkół specjalnych, jako "stygmatyzujące i dyskryminujące".

Oznacza też sytuacje, że nauczyciel staje przed klasą w której poziom zdolności, wiedzy i umiejętności jest skrajnie zróżnicowany. Są w niej dzieci bardzo zdolne i dzieci z niepełnosprawnością umysłową. Nauczyciel pracując z taką bardzo zróżnicowaną grupą musi dostosować zakres materiału i tempo pracy do uczniów najsłabszych. Niesie to szereg negatywnych konsekwencji dla dzieci zdolnych i dla dzieci z deficytami rozwojowymi. Stawia tez przed nauczycielem zadanie, którego nie jest w stanie zrealizować – wspierać wszystkim uczniów w wysiłku zdobywania wartościowej wiedzy.

 

Czemu ma służyć tzw. Edukacja zdrowotna?

Od września 2025 r. w polskich szkołach pojawią się nowe przedmioty. Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły ostrzega przed nowym przedmiotem „Edukacja zdrowotna”. Jaka jest jego treść? Jakie zagrożenie stanowi dla dzieci?

To kolejny punkt planu ‘’przebudowy’’ polskiej szkoły. Edukacja zdrowotna weszła w miejsce zlikwidowanego przedmiotu Wychowanie do życia w rodzinie. Na Wychowaniu do życia w rodzinie była poruszana m.in. tematyka seksualna. Była ona osadzona w kontekście miłości, małżeństwa i rodziny. Można powiedzieć, że była to prorodzinna edukacja seksualna, ukierunkowana na pomoc w przygotowaniu do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny.

Teraz tematyka seksualna jest w ramach Edukacji zdrowotnej. Ten nowy przedmiot wyrywa tematykę seksualną z kontekstu miłości, małżeństwa i rodziny. Chodzi tu o takie przekształcenie przekonań moralnych młodego pokolenia w ten sposób, aby przestało ono cenić rodzinę i wartości chrześcijańskie.

To, co udało się wywalczyć polskim rodzicom to prawo do wypisania dziecka z tych zajęć. Pierwotnie miały być obowiązkowe. Ministerstwo Edukacji Narodowej musiało się jednak wycofać z tego projektu i w tym roku szkolnym jest to przedmiot dobrowolny.

Jakie są konsekwencje tych zmian w obszarze seksualności? Czy nowy przedmiot porusza kwestię "tożsamości płciowej"?

Konsekwencją tej zmiany kontekstu tematyki seksualnej w szkole jest zmiana wszystkich dotychczasowych wzorców, jakie były przedstawiane uczniom. Edukacja zdrowotna wyrywa tematykę seksualną z kontekstu małżeństwa i rodziny i promuje wśród uczniów postulaty środowisk lesbijek, gejów, biseksualistów, osób transpłciowych i queer, co w podstawie programowej tego przedmiotu zostało określone jako "kwestie prawne i społeczne grup osób LGBTQ+".

W miejsce wzorca małżeństwa mężczyzny i kobiety jest wprowadzony wzorzec związków nieformalnych, a więc także jednopłciowych. W miejsce wzorca rodziny naturalnej – matka, ojciec i dzieci – jest wprowadzony wzorzec różnorodnych układów rodzinnych, w tym tzw. rodzin tęczowych (uczniowie mają się zapoznawać z postulatami środowisk LGBTQ+).

W miejsce wzorca rozpoczynania aktywności seksualnej w małżeństwie jest wprowadzony wzorzec świadomej zgody na seks, jako jedynego i wystarczającego warunku. W miejsce akceptacji płodności i uznania dziecka za wartość jest wprowadzony wzorzec odrzucenia płodności i traktowania dziecka jako zagrożenia. W miejsce wzorca panowania nad popędem seksualnym jest wprowadzony wzorzec ulegania popędowi. W miejsce akceptacji płci biologicznej żeńskiej lub męskiej jest wprowadzony wzorzec płci rozumianej genderowo. W odniesieniu do tej ostatniej kwestii uczniowie mają się zapoznać z pojęciem „tożsamość płciowa” – bez rozróżnienia na tożsamość płciową prawidłową (akceptacja własnej płci biologicznej) i tożsamość płciową zaburzoną („odczucie” własnej płci niezgodne z ciałem czyli brak akceptacji swej płci biologicznej).

Czy tzw. prawa środowisk LGBTQ+ będą pojawiały się na tym przedmiocie?

Tak, uczniowie mają zapoznawać się z postulatami środowisk LGBTQ+, takimi jak: prawo do zawarcia małżeństwa przez dwóch mężczyzn, prawo do adopcji przez nich dzieci czy dostosowanie prawa do „odczucia” płci, które może być niezgodnie z płcią biologiczną, np. uznania deklaracji mężczyzny, że identyfikuje się jako kobieta (na to wskazuje litera "T" w skrócie LGBTQ+ oznaczająca osoby transpłciowe). Wśród tych postulatów jest także odrzucenie wszelkich norm w obszarze płciowości i seksualności (takie jest znaczenie litery "Q" czyli queer we wspomnianym skrócie).

To jest antyrodzinna edukacja seksualna.

 

Nowacka nazywa przeciwników "szurami"

Czy Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły spotkała się z atakami w związku z walką przeciwko tym programom?

Pani Minister Nowacka publicznie określiła przeciwników tego przedmiotu, jako działających na rzecz pornolobby. Nazwala też przeciwników Edukacji zdrowotnej „szurami” a więc osobami zaburzonymi psychicznie.

Przeciwnikami tego przedmiotu jest wiele organizacji (część z nich skupiona jest w naszej Koalicji) a także rodzice, którzy wypisują swoje dzieci z tego przedmiotu. To jest brak szacunku dla tych wszystkich, co mają inne zdanie niż Pani Minister na temat Edukacji zdrowotnej.

Kościół w Polsce zdecydowanie sprzeciwia się reformom edukacyjnym przeprowadzanym przez rząd. Czy ma miejsce atak na symbole katolickie? Czy nastąpią zmiany w zakresie lekcji religii?

Władze Kościoła Katolickiego w Polsce sprzeciwiają się próbom marginalizacji religii w szkole. Ministerstwo Edukacji Narodowej bezprawnie zmniejszyło liczbę godzin religii w szkole.

Dotychczas to były 2 godziny w tygodniu, teraz jest jedna. Inna zmiana dotyczy tego, że ocena z religii nie jest – tak jak wcześniej – wliczana do średniej. Na razie jest to marginalizacja religii w szkole, ale wiele wskazuje na to, że w dłuższej perspektywie chodzi tu o całkowite jej usunięcie. Władze Kościoła Katolickiego w Polsce sprzeciwiają się także Edukacji zdrowotnej, bo model edukacji seksualnej w ramach tego przedmiotu jest antyrodzinny. Był w tej sprawie list Prezydium Episkopatu Polski, był też list Przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego.

W przestrzeni publicznej mają miejsce różnego rodzaju ataki na symbole katolickie. Przykładem z ostatnich tygodni może być wyśmiewanie modlitwy w programie jednej z telewizji, czy przerwanie Mszy Świętej i wulgarny atak słowny na księdza połączony z przewróceniem krzyża w jednym z polskich kościołów.

 

Młodzi ludzie mają czytać mniej książek?

Kanon lektur obowiązkowych. Co się zmieni i dlaczego chcą, aby czytano mniej?

O co chodzi w tym dążeniu, aby młodzi ludzie czytali mniej? Przede wszystkim usuwane z kanonu są książki ważne dla kształtowania dumy z historii Polski, ważne dla budowania w młodym pokoleniu tożsamości narodowej. Lektur ma być też znacząco mniej.

Z jednej strony jest to przygotowanie gruntu pod kształcenie tożsamości europejskiej, z drugiej – element obniżania poziomu nauczania w szkołach. Im mniej człowiek zna historię własnego narodu, im mniej jest zakorzeniony w kulturze narodowej i europejskiej, im mniej rozumie z otaczającego świata – tym łatwiej nim rządzić.

Wychowanie obywatelskie: kolejna nowość w szkole średniej, która zastępuje dotychczasowy przedmiot: Historia i Teraźniejszość. Czy polska tożsamość narodowa i jej wartości chrześcijańskie są zagrożone? Jak będą od teraz wyglądały lekcje historii?

Oczywiście chodzi tu o likwidację edukacji patriotycznej, edukacji, która uczy dumy z polskości. W tym kierunku idą zmiany w podstawach programowych szczególnie j. polskiego i historii oraz zmiany na liście lektur. Taką funkcję pełni też likwidacja przedmiotu Historia i teraźniejszość i wprowadzenie w to miejsce Edukacji obywatelskiej.

Patrząc na działania minister Nowackiej można wyciągnąć wniosek, że dla niej wszystko, co służy postawie patriotycznej jest "przemocą" i trzeba to usunąć ze szkoły. Likwidacja edukacji kształtującej polską tożsamość to przygotowywanie gruntu pod kształtowanie w szkole tożsamości europejskiej. Taką funkcję pełni Europejski Obszar Edukacji, który perspektywicznie oznacza m.in. jednolity program do historii w szkołach krajów UE.

Polacy – i ci dorośli, i ci, co uczą się jeszcze w szkole – stają przed wielkim wyzwaniem. Także Kościół katolicki w Polsce staje przed wielkim wyzwaniem.

Atak na tożsamość narodową i na wartości chrześcijańskie niewątpliwie jest potężnym zagrożeniem. Jeśli jednak uda się to zagrożenie przezwyciężyć to z tego starcia, z tej konfrontacji – i Polska i Kościół mogą wyjść wzmocnione.

[Álvaro Peñas jest hiszpańskim dziennikarzem piszącym dla mediów konserwatywnych]

[Tytuł, lead, śródtytuły, wyróżnienia, sekcje "Co musisz wiedzieć", "Co to oznacza dla uczniów i rodziców" i FAQ od Redakcji]

 

Co to oznacza dla uczniów i rodziców?

Mniej nauki, więcej ideologii? Według eksperta, zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej mogą prowadzić do obniżenia wymagań i rezygnacji z ambitnych treści edukacyjnych. Uczniowie mogą otrzymać mniej wiedzy historycznej i patriotycznej, a więcej tematów ideologicznych, takich jak kwestie „tożsamości płciowej” czy różnorodności.

Szkoła bez prac domowych – mniej samodzielności. Zniesienie obowiązkowych prac domowych ma ułatwić uczniom funkcjonowanie, ale może też ograniczyć rozwój samodzielności, dyscypliny i umiejętności pracy własnej. Dla wielu rodziców oznacza to konieczność większego zaangażowania w codzienną naukę dzieci.

Religia i historia na marginesie. Ograniczenie godzin religii i zmiana treści nauczania historii oznaczają przesunięcie akcentów z wychowania patriotycznego i chrześcijańskiego w kierunku „obywatelskiego” i „europejskiego” modelu szkoły. To może budzić obawy rodziców przywiązanych do tradycyjnych wartości.

Nowe przedmioty – nowe ryzyka. „Edukacja zdrowotna” czy „Edukacja obywatelska” mają w teorii wspierać rozwój młodzieży, ale – jak ostrzegają krytycy – mogą promować treści światopoglądowe sprzeczne z przekonaniami wielu rodzin.

 

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

Czym jest „Edukacja zdrowotna”? To nowy przedmiot, który zastąpił „Wychowanie do życia w rodzinie”. Obejmuje m.in. tematykę seksualności, zdrowia psychicznego i tzw. „różnorodności społecznej”. Krytycy twierdzą, że promuje ideologię gender i odrywa seksualność od kontekstu rodziny i małżeństwa.

Dlaczego MEN ogranicza prace domowe? Ministerstwo argumentuje, że chce zmniejszyć presję na uczniów i poprawić ich dobrostan. Eksperci ostrzegają jednak, że brak prac domowych osłabi zdolność dzieci do samodzielnego uczenia się i systematycznej pracy.

Co stanie się z lekcjami religii? Od roku szkolnego 2025/26 liczba godzin religii została zmniejszona z dwóch do jednej tygodniowo, a ocena z tego przedmiotu nie jest już wliczana do średniej. Według krytyków to pierwszy krok do całkowitego usunięcia religii ze szkół.

Czym jest edukacja włączająca (inkluzyjna)? To model, w którym dzieci z różnymi deficytami rozwojowymi uczą się razem z uczniami bez takich problemów. Celem jest integracja, ale według przeciwników prowadzi to do obniżenia poziomu nauczania i przeciążenia nauczycieli.

Jak rodzice mogą reagować na te zmiany? Rodzice mogą:

  • wypisać dziecko z nieobowiązkowych zajęć,
  • zgłaszać uwagi do dyrekcji i kuratoriów,
  • śledzić zmiany w podstawach programowych,
  • angażować się w rady rodziców i organizacje edukacyjne.

 

POLECANE
Czy spotkanie Trump - Xi to pierwszy krok do porozumienia mocarstw? gorące
Czy spotkanie Trump - Xi to pierwszy krok do porozumienia mocarstw?

Spotkanie Donalda Trumpa i Xi Jinpinga w Korei Południowej może stać się początkiem nowego etapu w relacjach między USA a Chinami – dwóch potęg, które od lat rywalizują o dominację gospodarczą i technologiczną. Ale, jak ostrzegają komentatorzy, to dopiero pierwszy, ostrożny krok w stronę globalnego odprężenia.

Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Kartele narkotykowe przeniosą się do Europy? tylko u nas
Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Kartele narkotykowe przeniosą się do Europy?

W listopadzie 2024 roku, po powrocie do Białego Domu, prezydent USA Donald Trump zapowiedział bezwzględną ofensywę przeciwko kartelom narkotykowym z Wenezueli i Kolumbii. Światowe media informują o wzroście napięcia wokół Wenezueli. Stany Zjednoczone wysyłają okręty, wenezuelski reżim zwraca się o pomoc do Rosji.

Niepozorna galaktyka skrywa sekret. Naukowcy przecierają oczy ze zdumienia Wiadomości
Niepozorna galaktyka skrywa sekret. Naukowcy przecierają oczy ze zdumienia

Niepozorna, niemal niewidoczna na tle kosmosu galaktyka karłowata Segue 1 kryje w sobie tajemnicę, która może zmienić sposób, w jaki rozumiemy ewolucję galaktyk. Zespół naukowców z Uniwersytetu Teksańskiego w San Antonio odkrył w jej centrum potężną czarną dziurę o masie około 450 tys. Słońc.

Komunikat dla mieszkańców Torunia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Torunia

W Toruniu, gdzie doszło w sobotę wieczorem do wycieku gazu i zamknięcia skrzyżowania ul. Lubickiej i Ślaskiego, rozpoczyna się odkopywanie gazociągu, aby ustalić skalę rozszczelnienia i awarii. Na miejscu pracuje pogotowie gazowe; teren zabezpiecza policja - poinformował magistrat.

Kradzież stulecia w Luwrze. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Kradzież stulecia w Luwrze. Są nowe informacje

Dwóm osobom zatrzymanych w sprawie kradzieży klejnotów z Luwru postawiono wstępne zarzuty - poinformowała w sobotę paryska prokuratura, na którą powołała się agencja AFP. Zarzuty dotyczą udziału w zorganizowanej kradzieży i w zmowie przestępczej.

Marcin Bąk: Nostalgia, nostalgia tylko u nas
Marcin Bąk: Nostalgia, nostalgia

Dzień Wszystkich Świętych utarło się obchodzić na smutno, ze zwieszonymi na kwintę nosami, ponurymi wyrazami twarzy. Całkiem niesłusznie, jest to bowiem przypomnienie o radosnej perspektywie, która czeka wiernych a którą już poznają Święci.

Nie żyje znany francuski aktor. Przegrał walkę z chorobą Wiadomości
Nie żyje znany francuski aktor. Przegrał walkę z chorobą

Nie żyje Tchéky Karyo, znany francuski aktor i muzyk tureckiego pochodzenia, którego widzowie zapamiętali m.in. z filmów „Nikita” i „Joanna d’Arc”. Artysta zmarł 31 października 2025 roku w wieku 72 lat, po długiej walce z nowotworem.

Niemcy rezygnują z zakupów w Polsce. Podobnie Czesi. Za drogo Wiadomości
Niemcy rezygnują z zakupów w Polsce. Podobnie Czesi. Za drogo

Coraz mniej zagranicznych turystów odwiedza Polskę w celach zakupowych. Jeszcze niedawno przygraniczne sklepy pełne były Niemców i Czechów, dziś jednak coraz częściej wybierają oni inne kierunki. Głównym powodem są rosnące ceny oraz mocny złoty, który sprawił, że zakupy nad Wisłą przestały być opłacalne.

Ekspert ostrzega: reforma Barbary Nowackiej obniży poziom nauczania w polskich szkołach tylko u nas
Ekspert ostrzega: reforma Barbary Nowackiej obniży poziom nauczania w polskich szkołach

Zniesienie obowiązkowych prac domowych, usuwanie treści patriotycznych i promowanie ideologicznych przedmiotów – to, zdaniem eksperta, główne skutki reform minister Barbary Nowackiej. „Chodzi tu o obniżenie poziomu szkolnej edukacji. Chodzi też o zablokowanie rozwoju umiejętności samodzielnej pracy w zdobywaniu wartościowej wiedzy, zablokowanie rozwoju umiejętności samokształcenia” – ostrzega dr Zbigniew Barciński w rozmowie z Álvaro Peñasem.

WTA Finals: Świątek górą w pierwszym meczu grupowym Wiadomości
WTA Finals: Świątek górą w pierwszym meczu grupowym

Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek wygrała z amerykańską tenisistką Madison Keys (7.) 6:1, 6:2 w pierwszym meczu grupowym turnieju WTA Finals w Rijadzie. Spotkanie trwało zaledwie 61 minut.

REKLAMA

Ekspert ostrzega: reforma Barbary Nowackiej obniży poziom nauczania w polskich szkołach

Zniesienie obowiązkowych prac domowych, usuwanie treści patriotycznych i promowanie ideologicznych przedmiotów – to, zdaniem eksperta, główne skutki reform minister Barbary Nowackiej. „Chodzi tu o obniżenie poziomu szkolnej edukacji. Chodzi też o zablokowanie rozwoju umiejętności samodzielnej pracy w zdobywaniu wartościowej wiedzy, zablokowanie rozwoju umiejętności samokształcenia” – ostrzega dr Zbigniew Barciński w rozmowie z Álvaro Peñasem.
Barbara Nowacka Ekspert ostrzega: reforma Barbary Nowackiej obniży poziom nauczania w polskich szkołach
Barbara Nowacka / (mr) PAP/Andrzej Jackowski

Co musisz wiedzieć?

  • Barbara Nowacka jako minister edukacji narodowej "reformuje" szkołę w duchu progresywizmu i wrogości wobec tradycyjnych wartości
  • Zakaz prac domowych budzi niezadowolenie zarówno pośród nauczycieli jak i rodziców
  • Próba wprowadzenia tzw. "edukacji zdrowotnej" zakończyła się blamażem

 

Lewicowo - liberalna koncepcja edukacji

Álvaro Peñas: Wraz ze zmianą rządu w Polsce obserwujemy powolne, ale stopniowe wdrażanie lewicowych programów. Jakie reformy pragnie przeprowadzić Minister Nowacka?

dr Zbigniew Barciński: Minister Nowacka chce całościowo przebudować polską szkołę. Jej zamiar to zmiana celu i funkcji szkoły. Na tę transformację polskiej oświaty składa się wiele elementów. Jeden z nich to usuwanie z listy lektur i z podstaw programowych treści związanych z historią Polski i z tożsamością narodową. Inny to likwidacja przedmiotu Wychowanie do życia w rodzinie i wprowadzenie w to miejsce Edukacji zdrowotnej. Kolejna rzecz to likwidacja przedmiotu Historii i teraźniejszość i wprowadzenie w to miejsce Edukacji obywatelskiej. Elementem tej transformacji jest też marginalizacja lekcji religii, a docelowo jej usunięcie ze szkoły. Do tego dochodzi edukacja włączająca (inkluzyjna, integracyjna) i ograniczenia w zadawaniu i ocenianiu prac domowych. Trzeba też podkreślić, że to wszystko ma związek z Europejskim Obszarem Edukacji.

Czy reformy w edukacji są pomysłem minister Nowackiej, czy też pochodzą z zagranicy? Jakie jest ich źródło?

Jakie jest źródło tych zmian? To bardzo szeroki temat. Wskazałbym tylko pewne wątki, moim zdaniem, kluczowe.

Jeśli chodzi o źródła ideowe trzeba tu wskazać na lewicowo-liberalna koncepcję edukacji i wychowania. Jej istotą jest zniszczenie dotychczasowej kultury zachodnioeuropejskiej, (łacińskiej, śródziemnomorskiej) zbudowanej na takich wartościach jak rodzina, naród, religia chrześcijańska. W to miejsce ma wejść nowy ład społeczny, zbudowany na idei nieograniczonej "wolności". Niektórzy nazywają to „marksizmem nowej generacji”.

Jeśli chodzi o źródła instytucjonalne to są to przede wszystkim władze Unii Europejskiej, które dążą do zbudowania scentralizowanego państwa w miejsce związku państw, jak to było dotychczas. Jednym z elementów budowy takiego scentralizowanego państwa jest wprowadzenie w całej Unii jednolitego programu nauczania czyli Europejskiego Obszaru Edukacji, którego celem ma być – jak już wspomniałem - budowanie w młodym pokoleniu tożsamości europejskiej, a nie narodowej.

 

Jakiej szkoły chce Barbara Nowacka?

Jakiej szkoły chce Ministerstwo Edukacji Narodowej pod wodzą minister Nowackiej?

Szkoła, która uczy patriotyzmu, uczy postaw prorodzinnych, wspiera rozwój religijny, wspiera zdobywanie wiedzy - to według MEN przeżytek, cos, co trzeba odrzucić.

MEN pod wodzą minister B. Nowackiej chce innej szkoły: szkoły kształtującej tożsamość europejską, promującej postulaty środowisk LGBTQ+, szkoły, w której poziom nauczania jest dostosowany do najsłabszych uczniów.

Zaczęto od zniesienia obowiązkowych zadań domowych w szkołach. Jaki jest rzeczywisty cel tych działań?

Ograniczenia w zadawania i ocenianiu prac domowych to tak jak już mówiłem fragment większej całości.

Chodzi tu o obniżenie poziomu szkolnej edukacji. Chodzi też o zablokowanie rozwoju umiejętności samodzielnej pracy w zdobywaniu wartościowej wiedzy, zablokowanie rozwoju umiejętności samokształcenia.

Wydaje się, że MEN odrzuca ideę, że szkoła ma wspierać uczniów w zdobywaniu wartościowej wiedzy, że jest to miejsce, gdzie wymaga się od uczniów rzetelnej pracy i gdzie tę pracę się ocenia. Wiele za to wskazuje, że MEN ma ideę szkoły, która powinna uczniom zapewnić miłe spędzenie czasu i wolność od pracy i od ocen (bo oceny z definicji "dyskryminują" - jedni dostają lepsze oceny, inni gorsze). W tą wizję szkoły bezstresowej wpisują się m.in. ograniczenia w zadawaniu i ocenie prac domowych czy obniżanie poziomu wymagań z matematyki, w powstającej, nowej podstawie programowej tego przedmiotu. W tą wizję szkoły wpisuje się postawienie w centrum idei dbania o "dobrostan" uczniów.

 

Pułapka edukacji włączającej

W tę wizję "szkoły bez pracy, bez ocen, bez dyskryminacji" wpisuje się też idea edukacji włączającej? Na czym się ona opiera?

Tak, dokładnie. Edukacja integracyjna – inaczej włączająca czy inkluzyjna. Chodzi w niej o to, aby dzieci z różnego rodzaju deficytami rozwojowymi, z niepełnosprawnością umysłową uczyły się w szkołach razem z dziećmi, które takich deficytów nie mają. Dąży się do tego, aby w jednej klasie były osoby, których wiedza i zdolność zdobywania tej wiedzy są na bardzo różnym poziomie. W założeniu to ma służyć integracji – mają skorzystać wszystkie dzieci, i te z deficytami rozwojowymi i te, bez deficytów rozwojowych. W praktyce to oznacza likwidację szkół specjalnych, jako "stygmatyzujące i dyskryminujące".

Oznacza też sytuacje, że nauczyciel staje przed klasą w której poziom zdolności, wiedzy i umiejętności jest skrajnie zróżnicowany. Są w niej dzieci bardzo zdolne i dzieci z niepełnosprawnością umysłową. Nauczyciel pracując z taką bardzo zróżnicowaną grupą musi dostosować zakres materiału i tempo pracy do uczniów najsłabszych. Niesie to szereg negatywnych konsekwencji dla dzieci zdolnych i dla dzieci z deficytami rozwojowymi. Stawia tez przed nauczycielem zadanie, którego nie jest w stanie zrealizować – wspierać wszystkim uczniów w wysiłku zdobywania wartościowej wiedzy.

 

Czemu ma służyć tzw. Edukacja zdrowotna?

Od września 2025 r. w polskich szkołach pojawią się nowe przedmioty. Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły ostrzega przed nowym przedmiotem „Edukacja zdrowotna”. Jaka jest jego treść? Jakie zagrożenie stanowi dla dzieci?

To kolejny punkt planu ‘’przebudowy’’ polskiej szkoły. Edukacja zdrowotna weszła w miejsce zlikwidowanego przedmiotu Wychowanie do życia w rodzinie. Na Wychowaniu do życia w rodzinie była poruszana m.in. tematyka seksualna. Była ona osadzona w kontekście miłości, małżeństwa i rodziny. Można powiedzieć, że była to prorodzinna edukacja seksualna, ukierunkowana na pomoc w przygotowaniu do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny.

Teraz tematyka seksualna jest w ramach Edukacji zdrowotnej. Ten nowy przedmiot wyrywa tematykę seksualną z kontekstu miłości, małżeństwa i rodziny. Chodzi tu o takie przekształcenie przekonań moralnych młodego pokolenia w ten sposób, aby przestało ono cenić rodzinę i wartości chrześcijańskie.

To, co udało się wywalczyć polskim rodzicom to prawo do wypisania dziecka z tych zajęć. Pierwotnie miały być obowiązkowe. Ministerstwo Edukacji Narodowej musiało się jednak wycofać z tego projektu i w tym roku szkolnym jest to przedmiot dobrowolny.

Jakie są konsekwencje tych zmian w obszarze seksualności? Czy nowy przedmiot porusza kwestię "tożsamości płciowej"?

Konsekwencją tej zmiany kontekstu tematyki seksualnej w szkole jest zmiana wszystkich dotychczasowych wzorców, jakie były przedstawiane uczniom. Edukacja zdrowotna wyrywa tematykę seksualną z kontekstu małżeństwa i rodziny i promuje wśród uczniów postulaty środowisk lesbijek, gejów, biseksualistów, osób transpłciowych i queer, co w podstawie programowej tego przedmiotu zostało określone jako "kwestie prawne i społeczne grup osób LGBTQ+".

W miejsce wzorca małżeństwa mężczyzny i kobiety jest wprowadzony wzorzec związków nieformalnych, a więc także jednopłciowych. W miejsce wzorca rodziny naturalnej – matka, ojciec i dzieci – jest wprowadzony wzorzec różnorodnych układów rodzinnych, w tym tzw. rodzin tęczowych (uczniowie mają się zapoznawać z postulatami środowisk LGBTQ+).

W miejsce wzorca rozpoczynania aktywności seksualnej w małżeństwie jest wprowadzony wzorzec świadomej zgody na seks, jako jedynego i wystarczającego warunku. W miejsce akceptacji płodności i uznania dziecka za wartość jest wprowadzony wzorzec odrzucenia płodności i traktowania dziecka jako zagrożenia. W miejsce wzorca panowania nad popędem seksualnym jest wprowadzony wzorzec ulegania popędowi. W miejsce akceptacji płci biologicznej żeńskiej lub męskiej jest wprowadzony wzorzec płci rozumianej genderowo. W odniesieniu do tej ostatniej kwestii uczniowie mają się zapoznać z pojęciem „tożsamość płciowa” – bez rozróżnienia na tożsamość płciową prawidłową (akceptacja własnej płci biologicznej) i tożsamość płciową zaburzoną („odczucie” własnej płci niezgodne z ciałem czyli brak akceptacji swej płci biologicznej).

Czy tzw. prawa środowisk LGBTQ+ będą pojawiały się na tym przedmiocie?

Tak, uczniowie mają zapoznawać się z postulatami środowisk LGBTQ+, takimi jak: prawo do zawarcia małżeństwa przez dwóch mężczyzn, prawo do adopcji przez nich dzieci czy dostosowanie prawa do „odczucia” płci, które może być niezgodnie z płcią biologiczną, np. uznania deklaracji mężczyzny, że identyfikuje się jako kobieta (na to wskazuje litera "T" w skrócie LGBTQ+ oznaczająca osoby transpłciowe). Wśród tych postulatów jest także odrzucenie wszelkich norm w obszarze płciowości i seksualności (takie jest znaczenie litery "Q" czyli queer we wspomnianym skrócie).

To jest antyrodzinna edukacja seksualna.

 

Nowacka nazywa przeciwników "szurami"

Czy Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły spotkała się z atakami w związku z walką przeciwko tym programom?

Pani Minister Nowacka publicznie określiła przeciwników tego przedmiotu, jako działających na rzecz pornolobby. Nazwala też przeciwników Edukacji zdrowotnej „szurami” a więc osobami zaburzonymi psychicznie.

Przeciwnikami tego przedmiotu jest wiele organizacji (część z nich skupiona jest w naszej Koalicji) a także rodzice, którzy wypisują swoje dzieci z tego przedmiotu. To jest brak szacunku dla tych wszystkich, co mają inne zdanie niż Pani Minister na temat Edukacji zdrowotnej.

Kościół w Polsce zdecydowanie sprzeciwia się reformom edukacyjnym przeprowadzanym przez rząd. Czy ma miejsce atak na symbole katolickie? Czy nastąpią zmiany w zakresie lekcji religii?

Władze Kościoła Katolickiego w Polsce sprzeciwiają się próbom marginalizacji religii w szkole. Ministerstwo Edukacji Narodowej bezprawnie zmniejszyło liczbę godzin religii w szkole.

Dotychczas to były 2 godziny w tygodniu, teraz jest jedna. Inna zmiana dotyczy tego, że ocena z religii nie jest – tak jak wcześniej – wliczana do średniej. Na razie jest to marginalizacja religii w szkole, ale wiele wskazuje na to, że w dłuższej perspektywie chodzi tu o całkowite jej usunięcie. Władze Kościoła Katolickiego w Polsce sprzeciwiają się także Edukacji zdrowotnej, bo model edukacji seksualnej w ramach tego przedmiotu jest antyrodzinny. Był w tej sprawie list Prezydium Episkopatu Polski, był też list Przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego.

W przestrzeni publicznej mają miejsce różnego rodzaju ataki na symbole katolickie. Przykładem z ostatnich tygodni może być wyśmiewanie modlitwy w programie jednej z telewizji, czy przerwanie Mszy Świętej i wulgarny atak słowny na księdza połączony z przewróceniem krzyża w jednym z polskich kościołów.

 

Młodzi ludzie mają czytać mniej książek?

Kanon lektur obowiązkowych. Co się zmieni i dlaczego chcą, aby czytano mniej?

O co chodzi w tym dążeniu, aby młodzi ludzie czytali mniej? Przede wszystkim usuwane z kanonu są książki ważne dla kształtowania dumy z historii Polski, ważne dla budowania w młodym pokoleniu tożsamości narodowej. Lektur ma być też znacząco mniej.

Z jednej strony jest to przygotowanie gruntu pod kształcenie tożsamości europejskiej, z drugiej – element obniżania poziomu nauczania w szkołach. Im mniej człowiek zna historię własnego narodu, im mniej jest zakorzeniony w kulturze narodowej i europejskiej, im mniej rozumie z otaczającego świata – tym łatwiej nim rządzić.

Wychowanie obywatelskie: kolejna nowość w szkole średniej, która zastępuje dotychczasowy przedmiot: Historia i Teraźniejszość. Czy polska tożsamość narodowa i jej wartości chrześcijańskie są zagrożone? Jak będą od teraz wyglądały lekcje historii?

Oczywiście chodzi tu o likwidację edukacji patriotycznej, edukacji, która uczy dumy z polskości. W tym kierunku idą zmiany w podstawach programowych szczególnie j. polskiego i historii oraz zmiany na liście lektur. Taką funkcję pełni też likwidacja przedmiotu Historia i teraźniejszość i wprowadzenie w to miejsce Edukacji obywatelskiej.

Patrząc na działania minister Nowackiej można wyciągnąć wniosek, że dla niej wszystko, co służy postawie patriotycznej jest "przemocą" i trzeba to usunąć ze szkoły. Likwidacja edukacji kształtującej polską tożsamość to przygotowywanie gruntu pod kształtowanie w szkole tożsamości europejskiej. Taką funkcję pełni Europejski Obszar Edukacji, który perspektywicznie oznacza m.in. jednolity program do historii w szkołach krajów UE.

Polacy – i ci dorośli, i ci, co uczą się jeszcze w szkole – stają przed wielkim wyzwaniem. Także Kościół katolicki w Polsce staje przed wielkim wyzwaniem.

Atak na tożsamość narodową i na wartości chrześcijańskie niewątpliwie jest potężnym zagrożeniem. Jeśli jednak uda się to zagrożenie przezwyciężyć to z tego starcia, z tej konfrontacji – i Polska i Kościół mogą wyjść wzmocnione.

[Álvaro Peñas jest hiszpańskim dziennikarzem piszącym dla mediów konserwatywnych]

[Tytuł, lead, śródtytuły, wyróżnienia, sekcje "Co musisz wiedzieć", "Co to oznacza dla uczniów i rodziców" i FAQ od Redakcji]

 

Co to oznacza dla uczniów i rodziców?

Mniej nauki, więcej ideologii? Według eksperta, zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej mogą prowadzić do obniżenia wymagań i rezygnacji z ambitnych treści edukacyjnych. Uczniowie mogą otrzymać mniej wiedzy historycznej i patriotycznej, a więcej tematów ideologicznych, takich jak kwestie „tożsamości płciowej” czy różnorodności.

Szkoła bez prac domowych – mniej samodzielności. Zniesienie obowiązkowych prac domowych ma ułatwić uczniom funkcjonowanie, ale może też ograniczyć rozwój samodzielności, dyscypliny i umiejętności pracy własnej. Dla wielu rodziców oznacza to konieczność większego zaangażowania w codzienną naukę dzieci.

Religia i historia na marginesie. Ograniczenie godzin religii i zmiana treści nauczania historii oznaczają przesunięcie akcentów z wychowania patriotycznego i chrześcijańskiego w kierunku „obywatelskiego” i „europejskiego” modelu szkoły. To może budzić obawy rodziców przywiązanych do tradycyjnych wartości.

Nowe przedmioty – nowe ryzyka. „Edukacja zdrowotna” czy „Edukacja obywatelska” mają w teorii wspierać rozwój młodzieży, ale – jak ostrzegają krytycy – mogą promować treści światopoglądowe sprzeczne z przekonaniami wielu rodzin.

 

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

Czym jest „Edukacja zdrowotna”? To nowy przedmiot, który zastąpił „Wychowanie do życia w rodzinie”. Obejmuje m.in. tematykę seksualności, zdrowia psychicznego i tzw. „różnorodności społecznej”. Krytycy twierdzą, że promuje ideologię gender i odrywa seksualność od kontekstu rodziny i małżeństwa.

Dlaczego MEN ogranicza prace domowe? Ministerstwo argumentuje, że chce zmniejszyć presję na uczniów i poprawić ich dobrostan. Eksperci ostrzegają jednak, że brak prac domowych osłabi zdolność dzieci do samodzielnego uczenia się i systematycznej pracy.

Co stanie się z lekcjami religii? Od roku szkolnego 2025/26 liczba godzin religii została zmniejszona z dwóch do jednej tygodniowo, a ocena z tego przedmiotu nie jest już wliczana do średniej. Według krytyków to pierwszy krok do całkowitego usunięcia religii ze szkół.

Czym jest edukacja włączająca (inkluzyjna)? To model, w którym dzieci z różnymi deficytami rozwojowymi uczą się razem z uczniami bez takich problemów. Celem jest integracja, ale według przeciwników prowadzi to do obniżenia poziomu nauczania i przeciążenia nauczycieli.

Jak rodzice mogą reagować na te zmiany? Rodzice mogą:

  • wypisać dziecko z nieobowiązkowych zajęć,
  • zgłaszać uwagi do dyrekcji i kuratoriów,
  • śledzić zmiany w podstawach programowych,
  • angażować się w rady rodziców i organizacje edukacyjne.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe