[Felieton "TS"] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Szkoła neostalinowska

Kilka spraw wypadło. Tak na gorąco. Śmierć śp. Pawła Adamowicza, liberalnego prezydenta Gdańska, już jest odpowiednio obrabiana po angielsku. KOD-omici nad Potomakiem podkreślają, że mord popełnił „polityczny ekstremista”. A ja myślałem, że pospolity kryminalista. Associated Press na żywo jeszcze tak daleko nie poszła w swoim raporcie z Polski. Opisuje morderstwo w sposób prawdziwy. Wspomina jednak atmosferę „nienawiści” wytworzoną rzekomo przez PiS oraz podziały w Polsce, naturalnie z winy rządu. Znając życie, narracja lewacka w USA rozwinie się według dyskursu KOD-omickiego. Z Adamowicza zrobią Narutowicza.
/ Tygodnik Solidarność
Kolega opowiedział mi, jak prezes upadających prywatnych inicjatyw bankowych, były TW „Ernest” z Wrocławia, spotkał się z wyższym urzędnikiem państwowym odpowiedzialnym za sprawy finansowe. Kolega był oburzony, że biurokrata nakazał przyjęcie do pracy w prywatnym banku swojego prawnika. Ja odparłem, że z doświadczenia wiem, że w USA (na przykład w uniach kredytowych), jeśli federalny regulator znajdzie jakieś nieprawidłowości, to ma prawo wbrew zarządowi i udziałowcom naznaczyć nawet prezesa ze swego klucza i spoza środowiska takiego banku. Ba! Jeśli regulator ma takie widzimisię, to może nawet zażądać przyjęcia do pracy sprzątaczki. I zamyka się buzię i się robi. Czyli taka propozycja nie do odrzucenia nie musi być niczym grzesznym.

Na to mój kolega: No tak, ale ten polski biurokrata spotkał się z byłym kapusiem, aby zażądać łapówki. Czyli sprawa zamknięta. W Ameryce zaraz za tyłek złapałoby go FBI. Jak Prawo i Sprawiedliwość, to musi być prawo i sprawiedliwość. A nie tak jak za PO. Jednak nawet PiS musi pamiętać, że TW „Ernest” na pewno zna się na sztuczkach rozmaitych, w tym na sztuce prowokacji. Stąd aresztować można, ale trzeba zapewnić też i solidne dochodzenie oraz sprawiedliwy przewód sądowy. A jednocześnie warto się zastanowić, czy zasadne jest, by oskarżonego urzędnika natychmiast traktować jako trędowatego, porzucić, nie bronić. Można go zapuszkować na wszelki wypadek. Lud się ucieszy. Ale lepiej być wstrzemięźliwym z wyhukiwaniem jego rzekomej czy prawdziwej winy. Czas pokaże. Jakaś elementarna lojalność powinna być. Co nie znaczy, że apeluję o lojalność wśród złodziei.

Trzecia sprawa to przyszłość. Spytano mnie tak: „Wiem, że interesuje się Pan żywo sprawą prof. Daniela Blatmana i kontrowersji związanych z jego nominacją na naczelnego historyka Muzeum Getta Warszawskiego. Czy zechciałby Pan odnieść się do tej sprawy?”.
Odparłem: Dlaczego Daniel Blatman? A kto inny? W RP na polu badań nad Holocaustem mamy głównie ideologów lewicowych, którzy za pieniądze polskiego podatnika powielają uprzedzenia krążące o Polkach i Polakach od lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia na Zachodzie. Oparte są one na stereotypie „polskiego antysemityzmu”, który rzekomo prowadził do eksterminacji Żydów przez Polaków w czasie II wojny światowej. Ergo, jest dowodem na „polską współodpowiedzialność za Holocaust”. Do takiej ideologicznej narracji dorabia się wybiórcze „badania”. I twierdzi się, że jest to jedyna słuszna wykładnia dziejów. Wszystko inne to antysemityzm.

Jest to metoda „naukowa”, którą pioniersko stworzył Komintern przed II wojną światową. W jej trakcie i po niej stosował ją nadal Stalin. Dlatego profesor John Radziłowski nazywa to „szkołą neostalinowską” w historiografii polskiej.

Niestety w kraju szkoła neostalinowska zmonopolizowała dyskurs o Holocauście. Wśród większości historyków panuje strach wywołany szantażem moralnym o „antysemityzmie”. Stąd boją się to badać i pisać na ten temat. Chyba że według kominternowskiego strychulca.
Naturalnie są małe wyjątki. Poważnymi badaczami są Piotr Gontarczyk czy Mariusz Bechta, z popularyzatorów wyróżniają się Jerzy Robert Nowak i Leszek Żebrowski, a z amatorów Anna Ciałowicz. Ale ogólnie Polska właściwie nie ma naukowców z prawdziwego zdarzenia, którzy znają się na żydowskim aspekcie II wojny światowej. Chyba tylko Bogdan Musiał zna dość dobrze literaturę zachodnią, przede wszystkim anglojęzyczną, w tym aspekcie. Być może to on powinien był być powołany na szefa Muzeum Getta Warszawskiego. Tak się nie stało prawdopodobnie dlatego, że nie jest on historykiem Holocaustu per se. Chociaż zgaduję, że tutaj musiała zadecydować jego niezależność i nieuleganie politycznie poprawnej wykładni dziejów oraz brak strachu przed szkołą neostalinowską.

W związku z tym polski rząd zdecydował się szukać talentów poza granicami kraju. Wybrano Daniela Blatmana. No cóż. Jest on lepszy od Jana Tomasza Grossa. Nie jest facetem z młotkiem. Dla niego nie wszystko to „polski antysemityzm”. Potrafi patrzeć poza takie zjawisko. Widzi tragedię Żydów, ale potrafi też dostrzec inne ofiary II wojny światowej.

Największą zaletą wyboru Blatmana jest to, że rodacy w kraju zobaczą, że „Żydzi” to nie pruska armia. W szeregach naukowców żydowskich, w tym specjalistów od Holocaustu, są pewne różnice. Panuje pewien pluralizm. Blatman operuje poza paradygmatem szkoły neostalinowskiej. I to się liczy.

Już na ten temat wybuchły awantury. Blatman jest ostro atakowany przez akolitów wykładni ekstremalnej dziejów. Podatnik polski powinien dostrzec, że nie wszystko musi być według strychulca propagandowego szkoły neostalinowskiej. Spodziewam się, że naczelny historyk poruszy sprawę Żydowskiego Związku Wojskowego (Irgun), który był antynazistowski oraz antykomunistyczny. Mam nadzieję, że naświetli sprawę tzw. policji żydowskiej w getcie oraz inne przemilczane sprawy.

Życzmy sobie, żeby profesor Blatman nie był jak Anda Rottenberg – zachodni talent, który miał uświetnić Zachętę. Bo wtedy po prostu od razu można na to stanowisko mianować Jana Tomasza Grossa. A jak się nie podoba, to Leszka Żebrowskiego.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 14 stycznia 2019 r.
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (04/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego

Trybunał Konstytucyjny ma orzec, czy projekt ustawy uderzającej w piratów drogowych jest zgodny z ustawą zasadniczą - tak zadecydował prezydent Karol Nawrocki. Choć w uzasadnieniu można przeczytać, że cel ustawy jest słuszny, jednak wątpliwości prezydenta wzbudziły niektóre rozwiązania prawne.

Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur

"Akceptacja dla tej umowy to katastrofa. Panie Premierze, trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać!" – pisze na platformie X prezydent Karol Nawrocki, apelując do premiera Tuska ws. umowy z Mercosur.

Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż

Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie, Prawo i Sprawiedliwość pozostaje drugą siłą, a Konfederacja notuje wyraźny spadek – tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu parlamentarnego. Badanie pokazuje też, że do Sejmu weszłyby tylko cztery ugrupowania.

Degermanizacja Holokaustu tylko u nas
Degermanizacja Holokaustu

Jest to zjawisko obecne w publicystyce historycznej i przekazie medialnym, polegające na uwalnianiu Niemiec i Niemców od odpowiedzialności za projekt i realizację Zagłady. W narracji o Holokauście o zbrodnię ludobójstwa na Żydach oskarża się pozbawionych narodowości „nazistów”, którzy najpierw sterroryzowali porządnych Niemców, a później dopuścili się czynów w gruncie rzeczy przeciwnych prawdziwej, niemieckiej mentalności.

Odciąć im tlen. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia z ostatniej chwili
"Odciąć im tlen". Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni "Silesia"

W poniedziałek – tuż przed Wigilią – górnicy z Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia postanowili po zakończonej zmianie nie wyjeżdżać na powierzchnię kopalni i rozpoczęli akcję protestacyjną. W komentarzach do relacji z protestów w sieci pojawiło się wiele skandalicznych komentarzy.

Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa

Agnieszka Wasilewska-Semail została w poniedziałek odwołana przez radę nadzorczą PKP Cargo z funkcji prezesa - poinformowała spółka. Zmiana następuje z upływem dnia 22 grudnia, przyczyn odwołania nie podano.

Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim? z ostatniej chwili
Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim?

Kompromitująca wpadka krakowskiej radnej KO Magdaleny Mazurkiewicz. Polityk opublikowała w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim z wydarzenia w Krakowie, mimo że... nie brała w nim udziału. Okazało się, że fotografia została przerobiona – twarz radnej wklejono w miejsce jednego z uczestników wydarzenia.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Szkoła neostalinowska

Kilka spraw wypadło. Tak na gorąco. Śmierć śp. Pawła Adamowicza, liberalnego prezydenta Gdańska, już jest odpowiednio obrabiana po angielsku. KOD-omici nad Potomakiem podkreślają, że mord popełnił „polityczny ekstremista”. A ja myślałem, że pospolity kryminalista. Associated Press na żywo jeszcze tak daleko nie poszła w swoim raporcie z Polski. Opisuje morderstwo w sposób prawdziwy. Wspomina jednak atmosferę „nienawiści” wytworzoną rzekomo przez PiS oraz podziały w Polsce, naturalnie z winy rządu. Znając życie, narracja lewacka w USA rozwinie się według dyskursu KOD-omickiego. Z Adamowicza zrobią Narutowicza.
/ Tygodnik Solidarność
Kolega opowiedział mi, jak prezes upadających prywatnych inicjatyw bankowych, były TW „Ernest” z Wrocławia, spotkał się z wyższym urzędnikiem państwowym odpowiedzialnym za sprawy finansowe. Kolega był oburzony, że biurokrata nakazał przyjęcie do pracy w prywatnym banku swojego prawnika. Ja odparłem, że z doświadczenia wiem, że w USA (na przykład w uniach kredytowych), jeśli federalny regulator znajdzie jakieś nieprawidłowości, to ma prawo wbrew zarządowi i udziałowcom naznaczyć nawet prezesa ze swego klucza i spoza środowiska takiego banku. Ba! Jeśli regulator ma takie widzimisię, to może nawet zażądać przyjęcia do pracy sprzątaczki. I zamyka się buzię i się robi. Czyli taka propozycja nie do odrzucenia nie musi być niczym grzesznym.

Na to mój kolega: No tak, ale ten polski biurokrata spotkał się z byłym kapusiem, aby zażądać łapówki. Czyli sprawa zamknięta. W Ameryce zaraz za tyłek złapałoby go FBI. Jak Prawo i Sprawiedliwość, to musi być prawo i sprawiedliwość. A nie tak jak za PO. Jednak nawet PiS musi pamiętać, że TW „Ernest” na pewno zna się na sztuczkach rozmaitych, w tym na sztuce prowokacji. Stąd aresztować można, ale trzeba zapewnić też i solidne dochodzenie oraz sprawiedliwy przewód sądowy. A jednocześnie warto się zastanowić, czy zasadne jest, by oskarżonego urzędnika natychmiast traktować jako trędowatego, porzucić, nie bronić. Można go zapuszkować na wszelki wypadek. Lud się ucieszy. Ale lepiej być wstrzemięźliwym z wyhukiwaniem jego rzekomej czy prawdziwej winy. Czas pokaże. Jakaś elementarna lojalność powinna być. Co nie znaczy, że apeluję o lojalność wśród złodziei.

Trzecia sprawa to przyszłość. Spytano mnie tak: „Wiem, że interesuje się Pan żywo sprawą prof. Daniela Blatmana i kontrowersji związanych z jego nominacją na naczelnego historyka Muzeum Getta Warszawskiego. Czy zechciałby Pan odnieść się do tej sprawy?”.
Odparłem: Dlaczego Daniel Blatman? A kto inny? W RP na polu badań nad Holocaustem mamy głównie ideologów lewicowych, którzy za pieniądze polskiego podatnika powielają uprzedzenia krążące o Polkach i Polakach od lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia na Zachodzie. Oparte są one na stereotypie „polskiego antysemityzmu”, który rzekomo prowadził do eksterminacji Żydów przez Polaków w czasie II wojny światowej. Ergo, jest dowodem na „polską współodpowiedzialność za Holocaust”. Do takiej ideologicznej narracji dorabia się wybiórcze „badania”. I twierdzi się, że jest to jedyna słuszna wykładnia dziejów. Wszystko inne to antysemityzm.

Jest to metoda „naukowa”, którą pioniersko stworzył Komintern przed II wojną światową. W jej trakcie i po niej stosował ją nadal Stalin. Dlatego profesor John Radziłowski nazywa to „szkołą neostalinowską” w historiografii polskiej.

Niestety w kraju szkoła neostalinowska zmonopolizowała dyskurs o Holocauście. Wśród większości historyków panuje strach wywołany szantażem moralnym o „antysemityzmie”. Stąd boją się to badać i pisać na ten temat. Chyba że według kominternowskiego strychulca.
Naturalnie są małe wyjątki. Poważnymi badaczami są Piotr Gontarczyk czy Mariusz Bechta, z popularyzatorów wyróżniają się Jerzy Robert Nowak i Leszek Żebrowski, a z amatorów Anna Ciałowicz. Ale ogólnie Polska właściwie nie ma naukowców z prawdziwego zdarzenia, którzy znają się na żydowskim aspekcie II wojny światowej. Chyba tylko Bogdan Musiał zna dość dobrze literaturę zachodnią, przede wszystkim anglojęzyczną, w tym aspekcie. Być może to on powinien był być powołany na szefa Muzeum Getta Warszawskiego. Tak się nie stało prawdopodobnie dlatego, że nie jest on historykiem Holocaustu per se. Chociaż zgaduję, że tutaj musiała zadecydować jego niezależność i nieuleganie politycznie poprawnej wykładni dziejów oraz brak strachu przed szkołą neostalinowską.

W związku z tym polski rząd zdecydował się szukać talentów poza granicami kraju. Wybrano Daniela Blatmana. No cóż. Jest on lepszy od Jana Tomasza Grossa. Nie jest facetem z młotkiem. Dla niego nie wszystko to „polski antysemityzm”. Potrafi patrzeć poza takie zjawisko. Widzi tragedię Żydów, ale potrafi też dostrzec inne ofiary II wojny światowej.

Największą zaletą wyboru Blatmana jest to, że rodacy w kraju zobaczą, że „Żydzi” to nie pruska armia. W szeregach naukowców żydowskich, w tym specjalistów od Holocaustu, są pewne różnice. Panuje pewien pluralizm. Blatman operuje poza paradygmatem szkoły neostalinowskiej. I to się liczy.

Już na ten temat wybuchły awantury. Blatman jest ostro atakowany przez akolitów wykładni ekstremalnej dziejów. Podatnik polski powinien dostrzec, że nie wszystko musi być według strychulca propagandowego szkoły neostalinowskiej. Spodziewam się, że naczelny historyk poruszy sprawę Żydowskiego Związku Wojskowego (Irgun), który był antynazistowski oraz antykomunistyczny. Mam nadzieję, że naświetli sprawę tzw. policji żydowskiej w getcie oraz inne przemilczane sprawy.

Życzmy sobie, żeby profesor Blatman nie był jak Anda Rottenberg – zachodni talent, który miał uświetnić Zachętę. Bo wtedy po prostu od razu można na to stanowisko mianować Jana Tomasza Grossa. A jak się nie podoba, to Leszka Żebrowskiego.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 14 stycznia 2019 r.
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (04/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane